czy macie czasami odczucie ,ze jestes beznadziejna matka ?

Mogłąm wczesniej zareagowac , przewidziec to ,posłuchac tesciowej rady bo jak sie okazuje moze i czesciowo miałą racje -z boku to inaczej wyglada . Ogolnie syna dobrze wychowalam , tylko ta nauka .Chyba byłam nadopiekuncza ,w podstawowce chyba za mało odczuwalne robiłam kary ,zeby bardziej pilnował szkoły , pilnowałam go, bo reszta bez zarzutow super chłopak .Teraz gimnazium ,nowe towarzystwo trzeba zaimponowac ,na nauke brak czasu ,Urwałąm to przypilnowałam i jakos wybrnał na połrocze . Myslałam ze dotarło ,ale dla niego wazniejsze sa kontakty kolezenskie sms ,facebook , nie maja złego wpływu chociaz tyle w miare dobrze sie uczacy ) tylko mojemu sie znowu zapomniało .Wkurz.am sie .bo z nim tyle rozmow przeprowadziłam ,zaufałam i klapa ,wiec wprowadzilismy kare zero komorki ,komputera dopoki nie poprawi ocen i wycieczka klasowa pod znakiem zapytania. Focha strzelił na 3 dni ,pokłucilismy ze 2 razy wczoraj przy dziadkach mu troche pusciło , niby siedzi , wiecznie sie uczy ,ale wiecie jak to jest jak nagle brak komunikacji z znajomymi tyle co w szkole ..jak to u niego ze skupieniem sie to nie wiem ...myslicie ze pomoze ..?? Jakie wy kary dajecie nastolatkom ... sama jestem zła na siebie ,bo sie człowiek stara , chce dla dziecka dobrze , widocznie mam dziecko ktore musi miec twarde zasady bo rozmowa nie pomaga - i chodzi tutaj tylko o szkołe ,bo z reszta nie ma problemu .

myśle,że nie ma co sie spinać,na niektórych żadne kary nie działają,bo jak czegoś nie chcą to nie i już.

ale mnie pocieszyłas ...

no na mnie żadne kary nie działały :) jak czułam,że sie nie naucze i że to nie ma sensu to sie nie uczyłam. syn nie musi sie super uczyć,do matury ma jeszcze czas. nie jesteś beznadziejną matką,tylko normalną

tu raczej chodzi zeby pał nie dostawał .. włąsnie mogłam wymagac piatek w szkole , wtedy nie byłoby problemu teraz w gimnazium

to tak nie działa,ja w podstawówce miałam same 5 i 6,mieli mnie wręcz za kujona,w gimnazjum było już inaczej,nawet zagrożenie z chemii miałam. A liceum to same 1 i 2 bo unikałam szkoły. Jak ktoś tak sie stacza to przeważnie dlatego,że ma ze sobą problem. Ja sie bałam szkoły,nabawiłam sie fobii społecznej,bałam sie ludzi z klasy,wpadłam w depresje i poczucie bezsensu. To i nauka leżała i kwiczała w moim przypadku. Ale Twój syn pewnie nie ma takich problemow :) ALe nigdy nie wiadomo,może sie nie przyznawać,że coś go dręczy.

a w takim przypadku karą jest już sama konieczność chodzenia do szkoły i ten strach. Więc kary na komputer nic nie dadzą,nie przestanie sie ktoś taki bać szkoły. Jak mi ojciec awantury robil to bylo jeszcze gorzej. Potrzebowałam pomocy,wsparcia a nie dodatkowych,bezmyślnych kar. To już nie jest takie dziecko,żeby najwazniejsza byla dla niego gra a jak jej nie dostanie to koniec świata.

może zamiast go karać,pomyśl,dlaczego sie nie uczy. Jeśli kara na komputer nie działa,widocznie problem jest gdzie indziej,nie w jakimś komputerze.

wiadomo poczatek pokazac zaimponowac klasie , teraz raczej dziewczyny .. Do szkoły lubi chodzic ,wesołe dziecko , tylko wybrał pisanie z przyjaciołka niz nauke ..dlatego sa teraz tego efekty, i lenistwo .Nie ma czegos takiego ze na siłe do szkoły chodzi koledzy kolezanki z klasy ma uczacych sie ...zagadałam do tej dziewczyny zeby go tam podpilnowałą ..czy ma zadanie ,przed sprawdzianem podpytała ..ona z miłą checia ,ze tez sie martwi o niego ,sama widziałam jak pisała do niego - zeby sie nie dziwił ze mama sie martwi ze beda znowu zagrozenia .Bardzo zaradna ,gaduła . Mam nadzieje ona wplynie .choc troszke na niego .bo chyba jest wazna osoba dla niego ..jak to nastoletnie zauroczenie ..przyjacielska znajomosc nie wiem jak oni to teraz nazywaja .

heh no to dobry pomysł,może ona mu pomoże :) to całe szczęście,że on chętnie chodzi do szkoły i ma przyjaciół. Wobec tego wzystko sie ułoży :)

a kara jest dopiero pare dni , a nagroda to wycieczka i telefon .Od dzisiaj tak naprawde zaczyna poprawiac ...Twierdzi ,ze chce poprawic bo chce komorke ..(ciezko dzieciakom bez komorki takie czasy taka zyje nadzieja ).. On jest ogolnie słuchowcem , jak go interesuje to nawet sie uczyc nie musiał i 3,4 i5 przynosił z tego co zapamietał , . Bunt buntem ale niech ma juz te mierne ..chociaz stac go na lepsze ale z drugiej strony nie chce odpuszczac bo bedzie wiedział ,ze nie musi sie bardzo starac ...ani tak ani tak dobrze ,najgorsze to funkcjonowanie rodzinane sie sypie ..Najgorsze ten lek ,strach jak wracam do domu ..masakra .Pisał ktos tutaj ze ledwie w gimnazium ,ze miał zagrozenia . .to jakim cudem znalazłąs sie w liceum .. cos chyba sciemniasz??/, Trzeba dobrze napisac testy i swiadectwem tez trzeba sie wykazac no moze nie samymi 5 ..ale srednia 4.0 albo 4.2 musi byc nie znam sie ale dak mi sie wyDAje

No bo jestem :P

własnie o to chodzi kochane dziecko ,mysle ze zdolne tylko zeby checi miał jakwiekszosc dzieci ..wszyscy od młodszych bo starsze osoby nic złego na niego nie moga powiedziec porozmawia uczynne tylko to lenistwo do nauki .jak i .lenistwo do sprzatania swojego pokoju ,ale jak ma ktos przyjsc przynajmniej posprzata .

jak to jakim cudem sie dostałam do liceum? normalnie. testy napisałam w miare dobrze,a średnią na koniec miałam właśnie ok 4,0 nie pamiętam już dokładnie. Z zagrożenia ostatecznie udało mi się wyjść na 3,bo koleżanka mi pomogła. A nie szłam do najlepszego liceum,tylko do normalnego.

to było jedno zagrożenie,a nie zagrożenia. Niepotrzebnie sie tak stresujesz tym,stres nic nie da,niech sie syn martwi jak dostanie 1 a nie Ty za niego