Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozwalają mnie te teksty o potrzebie wyjścia do pracy po roku z dzieckiem.

Polecane posty

Gość gość
Zawsze można pracować w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj pracować w domu z małym dzieckiem. Ja na przykład siadłam teraz do tłumaczenia... bo śpi i jeszcze chwilę pośpi. I w dodatku sobie prokrastynuję na kafeterii, bo nie chce mi się już myśleć o tej porze :O Żeby pracować efektywnie w domu i tak jest ci potrzebna druga osoba, a nawet wtedy nie skupisz się za bardzo. Wystarczy, że usłyszysz płacz i już się rozpraszasz. I koniec końców i tak pójdziesz sprawdzić czy wszystko ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracowałam z dzieckiem w domu, tyle, że ja pracowałam na pięterku, korki do uszu, a na dole córka była z nianią. Inaczej byłoby to fizycznie niemożliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja gdybym mogla wogol bym nie wracala juz nigdy zwyczajnie nie lubie pracowac...moje marzenie to dom i byc kura domowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się zgadzam z autorką. Mam pracę, którą bardzo lubię, ale wolałam zostać z dzieckiem w domu dwa lata (byłam rok na wychowawczym), poświęcić mu się na 100% i nigdy tego nie żałowałam. I tylko śmiać mi się chciało z bratowej męża, która ciągle mówiła jaka to ona jest ambitna, bo pól roku wróciła do pracy za sklepową ladą :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te kariery to robią na biurku z szefem dlatego w domu banalne życie z dzieckiem je nudzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No... zwlaszcza ze moj szef jest kobieta... nie mierz wszystkich swoja miara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycze powodzenia osobom ktore chca zostac w domu rok albo 2 lata , mysle ze nie maja juz czego w pracy szukac. Wszystko sie diametralnie zmienia z dnia na dzien i wypada sie z obiegu. Taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam już, że byłam w domu 2 lata. Bez problemu wróciłam do pracy. Rok po powrocie dostałam awans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I super, masz szczęście i porządnego pracodawcę, który docenia pracownika i może sobie pozwolić na rotację w firmie. Tacy też są. I oby ich było jak najwięcej! Tyle tylko, że codzienność większości kobiet wygląda inaczej. Jeżeli się nie pracuje w budżetówce albo w dużej firmie z umową na czas nieokreślony - to szanse na taki powrót jak twój są dużo mniejsze. Małe firmy czy nawet duże firmy zatrudniajace na śmieciówki czy umowy na czas określony - tak to wygląda w wielu przypadkach - kończy ci się umowa i nie wracasz, bo pracodawca na twoje miejsce zatrudnił już kogoś innego, kto jest na bieżąco. Jeśli prowadzisz swój biznes to po dwóch latach wypadlaś z rynku - klienci nie będą na ciebie czekać. W innych firmach - owszem, wrócisz, ale często też się zdarza, że wracasz na tzw. stanowisko równoległe (czytaj "zapchajdziura"), a twoje projekty/klientów/obowiązki przejął ktoś inny. POWINNO być wszędzie tak jak u ciebie - ale niestety nie jest i jeszcze dłuuuugo nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćnauczyciel
"Ale prawda jest taka, że większość z was to nauczycielki, kasjerki, ekspedientki - a do pracy idziecie po kasę i odpoczynek od domu i dziecka, po nic więcej." Zrównujesz pracę nauczycielki z kasjerką?! Jestem nauczycielką i na pewno nie chodzę do pracy po ODPOCZYNEK.... Tylko ciężko pracować z innymi dziećmi, m.in Twoimi, takimi których mamuśki siedzą tylko na kafeterii zamiast wychowywać swoje dzieci. I daje to satysfakcję, wyobraź sobie. Nie mogłabym siedzieć cały dzień w kuchni i na mopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sobie znalazłyście wymówkę na własne lenistwo. No większych bredni jeszcze nie czytałam i nie słyszałam. Prawda jest taka, że nie pracujecie bo tej pracy nie macie, więc gdzie miałybyście wrócić? Nie chce wam się jej nawet poszukać, bo wygodniej jest w domu. I nie zasłaniajcie się tu dobrem dziecka. Znam niejedną mamusię, która nie pracuje, a jej dziecko wcale nie jest tak super rozwinięte. Tak naprawdę, matki które pracują, poświęcają więcej czasu dzieciom, bo chcą im poświęcić czas po powrocie z pracy. A wasze dzieci głównie przed tv, wy przed kompem, albo u koleżanek na plotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W lipcu zostanę mamą i już z partnerem ustaliliśmy, że będę siedziała z dzieckiem, dopóki nie pójdzie do przedszkola. Nie wyobrażam sobie rocznego maluszka oddać do żłobka. Powinno się to robić tylko wtedy, gdy naprawdę nie ma innej opcji. Wiem jak to wygląda, bo odbierałam czasem mojego siostrzeńca ze żłobka. Przykry to był dla mnie widok, gdy te maluszki tak stały za furtką i patrzyły kto przyszedł, z nadzieją, że to ich rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie byłoby, gdybyśmy były trochę bardziej solidarne zamiast najeżdżać na siebie. Cała para idzie w gwizdek - spędzamy czas najeżdżając na siebie na forach internetowych - która jest lepszą matką a która gorszą i która więcej i lepiej robi dla swojego dziecka. A przecież wszystkim nam chodzi ostatecznie o to samo! Gdybyśmy tę całą energię, którą wykorzystujemy na krytykę innych wykorzystały na wspieranie się nawzajem byłoby nam dużo lepiej i łatwiej. A tak, to jest jak jest, rządzący mają nas w d***e, HGW z dumą się pochwaliła się jakiś czas temu, że w W-wie jest już tyle żłobków publicznych, że pokrywają 15% całego zapotrzebowania :O To, że się żremy między sobą jest wszystkim na rękę. A mogłybyśmy razem działać - walczyć o elastyczny czas pracy, lepsze prawo pracy bez dziur, żłobki, przedszkola, przestrzeń publiczną przyjazną również dla matek i dzieci, pomoc w powrocie do pracy, a przede wszystkim o szacunek dla wszystkich - tych pracujących zawodowo, tych, które zostają w domu, tych, które mają dzieci i tych które nie chcą albo nie mogą ich mieć. Naprawdę wolimy wyzywać się od nudnych kur domowych albo zimnych karierowiczek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nienawidze swojej pracy wole byc z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2015.04.12 wróciłam z ciekawości do tego tematu, bardzo mądrze napisałaś, popieram cię. baby sa jednak durne :o zwłaszcza zakładające tak płytkie tematy tylko po to aby się powyzywać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×