Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OlgierdaMama

Częstochowa : wymiana doświadczeń Mam przyszłych i obecnych

Polecane posty

Gość OlgierdaMama
Mamuśka a w jakiej formie podajesz? Może warto poeksperymentować z konsystencja? Albo na początek mieszać słoiczki z własnym jedzeniem i stopniowo zmieniać proporcje na korzyść swojego jedzenia? Przepisów sporo ciekawych jest na blogu alaaantkowym. Ja dzisiaj robiłam naleśniki buraczkowe tylko z musem z mango zamiast gruszkowym - Olo mało nie zwariował tak Mu smakowało :) placuszki z kaszy manny tez uwielbia.. sporo tam ciekawych i smacznych rzeczy - poprobuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Mamuska2014 - a w jakiej formie podajesz? Może warto poeksperymentować z konsystencja? Albo mieszać ze sloiczkami i stopniowo zmieniać proporcje na korzyść swojego jedzenia? Na alaaantkowym blogu znajdziesz sporo przepisów. Ja dzisiaj robiłam buraczane naleśniki z musem z mango zamiast gruszkowego - Olo mało nie zwariował tak Mu smakowało :) lubi też placuszki z kaszy manny. Poprobuj - trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Ech, jak juz napocilam drugi post to wskoczył dwa :) sorry za zasmiecanie Aha, Mamuska2014 - może obiadek w stałej formie juz? U nas jak Olo zaczął wybrzydzac trochę to się okazało, że chce do ręki dostawać kawałki warzyw i mięsa i taak juz je cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
Mamuska - mój niestety też wychowany na słoiczkach i ten sam problem miałam jak zaczęłam mu gotować nic nie chciał a dodatkowo to mały niejadek. Jednak u nas było tak że uwielbiał pomidorową więc często ją dostawał, potem mu brokuła dorzucałam do pomidorków, i tak nauczył się jeść więcej rzeczy. Jeszcze jeden ważny element jak mu gotowałam to nie chciał jeść żadnych papek, ziemniaczki w kostkę, makaron świderki, ogólnie duże kawałki dostawał jak na takie małe dziecko. I to samo było z owocami jak mu jabłko pokroiłam to nie ruszył ale jak dostał całe pięknie zjadł. U nas jeszcze jako dodatek do zup sprawdziły się grzaneczki ziołowe. A dziewczyny u nas szczepienie nadal się przeciąga, bo mąż wyzdrowiał to rozłożyłam się ja z synem, póki co córa jeszcze zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Ufff, siki złapane, krew pobrana po wielkich trudach... za jednym zamachem popołudniu jedziemy szczepić jeśli wyniki będą ok. Trzymajcie kciuki żeby było bezproblemowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
No i d.... wyniki rozjechane, do powtórki, bo częściowo wynika to ze złego pobrania... Dziecko umeczone, skierowanie zmarnowane, a ja teraz się stresuje czy to tylko kwestia złego pobrania czy jednak jest jakiś problem z krwią :( ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoOlgierda to pewnie złe pobranie, mnie sie to tez pare razy przytrafiło. A gdzie robicie badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
W diagnostyce na braci Śniadeckich - poprzednio było super, nawet nie zakwilil. A dzisiaj masakra... już myślałam, że pobije te babska, bo mi serce pekalo jak widziałam jak Go męczą... i jak pomyślę, że muszę iść jeszcze raz... wrrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzis tez tylko z krwia poszlam i o dziwo tylko przy koncu Majka zakwilila. Siku moge doniesc w przyszlym tyg jeszcze jak zlape... ale potwierdzily że z dziewczynkami jest trudniej z tym. Jesli chodzi o darmowe pneumokoki to u nas w przychodni od 3 lat jest ten program

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszcie co stosujecie przy ząbkowaniu, bo tak sobie myślę że pewnie nie długo się zacznie i lepiej być gotowym :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Kajka - u nas przy pierwszych trzech były gorączki, wiec na noc dawałam pedicetamol, bo w kroplach łatwo się podaje. Kupiłam do smarowania Calgel, ale użyłam go może ze 2-3 razy - jakoś żele do mnie nie przemawiają. Aha, no i dostałam Camillie to zuzylismy, aale czy to pomogło to z ręką na sercu nie odpowiem, bo to bylo przy kolejnych zębach a one już jakoś łagodniej przeszliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalaRybka
Kajka- zycze zeby u Was bylo jak u nas- prawie bezobjawowo zabki wychodza, jedynie to troche marudzenia i mniejszy apetyt. Np przy dolnych przez jakis czas nie chciala mleka tylko to co lyzeczka. A tak to ani goraczki, ani placzow. Teraz czworki sie juz prawie przebily. OlgierdaMama - jak sie czujesz? Myszka- jak tam Maluszek sobie z niania radzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka1125
Kajka -->> my na ząbki podawaliśmy viburcol na noc i po nim faktycznie lepiej się Młodemu zasypiało. Mamy też żel Dentonix, ale on to ma czas działania ze 20 minut i nie zawsze dziecię zdążyło zasnąć, a 2 raz smarować nie można, wiec lipa. OlgierdaMama -->> dołączam się do pytania MałejRybki, jak ty się czujesz na finiszu? MalaRybka -->> Michał woli Nianie od mamy i smutno mi trochę z tego powodu... W środę jak zobaczył, że niania przyszła, to taka euforia, że aż kobieta w szoku była, to było ich 3 spotkanie. Jak Niania idzie do domu to Michał się Jej na ręce pcha i tez chce iść. On to chyba jest już mną znudzony, bo nawet z tatem woli spędzać czas niż ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MalaRybkA - ojj chciałabym bezobjawowego ząbkowania :) syn takie miał, więc nie liczę na powtórkę u córy ale cichą nadzieję mam. A w domu wolę mieć pod ręką jakiś lek jakby się zaczęło niż całej nocy nie przespać gdyby jej doskwierało :) myszka1125 - ojjj wiem jak ci smutno, ale nie przejmuj się z wiekiem coraz bardziej będą się od nas odrywać, mój mały też tylko tata jak jest w domu a jak się jakaś ciocia fajna pojawi to też mama mu nie potrzebna. Widzę że już mniej mnie potrzebuje ale cóż tak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Zacznę od newsa : od wczoraj Olo drepta sam :) teraz już nie tylko pojedyncze kroki, ale już kilka metrów sam przejdzie :) także zaczęła się nam bieganina na całego :) A ja? Jak to w 37tc - jak czolg :) właśnie pakuje torby do szpitala, bo już chyba przesadzilam z tym odwlekaniem. Poza tym się okazało, że moja cesarka nie jest przesądzona! Muszę mieć papier dodatkowy od psychologa lub psychiatry! Macie jakieś namiary na kogoś, kto taki swistek może wypisać? Te absurdy NFZ doprowadzają mnie do szalu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patusiaxxx
OlgierdaMamo papier od psychologa lub psychiatry ? Co to za wymysly ? Fajnie że Olo drepta sam u nas Mati wciaz za rączki chodzi ale za te rączki chce chodzic także już plus.Myszka u nas Mati jak ja idę do pracy to o mnie zapomina.Jak wracam to sie rzuca na mnie i cieszy sie, Ale jak to mój mąż powiedział najwaznjejsze jest dla niego jedzenie i samochód :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas przy zabkowaniu calegel na noc, rewelka szczegolnie przy jedynkach, camilia nie zawsze pomogla, viburcol dostala ze dwa razy i tez w miarę było, nurofen od czasu do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28marzec
no to ja też się pochwalę, mała w niedzielę zrobiła kilka samodzielnych kroczków, teraz potrafi sama przejść przez pokój, ale czuje się niepewnie i woli być trzymana za jedną rękę. Ząbkowanie u nas póki co obiawia się marudzeniem i mniejszym apetytem, więc nic tu nie podpowiem. Jeżeli chodzi o szczepienie to ja narazie odwlekam aha i u nas pojawiają się już po dwa słowa naraz np, nie ma, gdzie baba, chce papu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Patusia - nawet mi się opowiadać nie chce, bo szkoda nerwów. W każdym razie zalatwilam co trzeba, papier jest :) mogę się spokojnie zająć dalej pakowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka1125
olgierdamama -->> czyli bez tego zaswiadczenia kazaliby ci rodzic naturalnie pomimo tego ze jestes swiezo po cc? przeciez to absurd jakis, zagrozenie zdrowia a nawet zycia. ten nasz nfz to sie cofa w rozwoju normalnie witki opadaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Myszka - niestety tak, bo nie mam wskazań bezwarunkowych... dlatego ordynator mi powiedział wprost,że musi mieć druga opinie specjalisty, co w moim konkretnym przypadku oznacza psychologa/psychiatre. Na szczęście babka nie robiła problemu, napisała co trzeba i wszystko mam. Przynajmniej wiem, że nie będę się musiała wkurzać jak juz trafię do szpitala. Swoją drogą ciekawe, że lekarz, do którego chodzę twierdził, że wystarczy, ze powiem, że nie chce sn. Znając Parkitke i widząc co trzeba w Lublińcu to czuje, ze zmuszaliby mnie do sn i tylko bym się niepotrzebnie nerwów najadla zanim by do tego cc doszło... najwazniejsze, że bez problemu zalatwilam co trzeba i termin cc mam ustalony. Teraz tylko pytanie jedno: czy dotrwam? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
I najważniejsze: w niedziele zaczynam 38tc wiec widmo Parkitki oddalone prawie :) uffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka1125
OlgierdaMama -->> czyli poprzednia cesarka nie jest wskazaniem do kolejnej? A moje dziecię jest zwyczajnie wredne dla mnie... Kilka ostatnich dni jak wstawałam o 6, to spał z tatem, wczoraj to wyłonili się z sypialni dopiero jak wychodziła o 7.30. A dziś, sobota, mąż poszedł do pracy, to ta mała gadzina o 5.30 oczy jak pięć złotych i koniec spania. Godzinę Go próbowałam dodusić, żeby zasnął jeszcze, ale nie dało rady. A teraz chodzi i ziewa na pół przytomny, ja też ledwo na oczy widzę i głowa boli mimo kawy... Oby do 11 to pójdziemy obydwoje na drzemeczkę, bo nie wyrobię do wieczora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
Gdyby poprzednia cesarka była ze wskazań bezwzględnych (jakaś moja choroba poważniejsza itp) to teraz tez by nic więcej nie trzeba było. A IVF bylo wskazaniem względnym. Cc w zeszłym roku to teraz znowu wskazanie względne w takim układzie i niestety to za mało :/ widać jeszcze bardziej ich rozlicza NFZ z zasadności cc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie z ta druga cc to jest różnie.Moja kuzynka dwa lata temu miała cc i teraz w lipcu będzie chciala rodzic naturalnie, bo jej lekarz powiedział że pierwsza cc nie wyklucza porodu sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaRybka
A swoją droga jak to oni sobie wyobrażają, całą ciąże jesteś przekonana że będzie cc, przychodzisz do szpitala a tam Ci każą naturalnie - jak do cholery - to na co te wszystkie szkoły rodzenia - żeby kasę wyciągnąć, skoro wychodzi że wchodzisz z ulicy bez przygotowanie i masz rodzić naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgierdaMama
No ba :) przecież my kobiety rodzimy się po to, żeby rodzic naturalnie :P po co szkolky rodzenia, mamy to we krwi :P A tak serio - torby z grubsza ogarniete, papierologia zalatwiona... pozostaje czekac... martwię się jak wytrzymam te kilka dni bez Olusia :/ juz mi smutno na samą myśl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka030
OlgierdaMama wlasnie w rodzeniu drugiej dzidzi najsmutniejsze jest zostawienie tej pierwszej. U nas ciag dalszy chorowania corke mi zalapalo. Podziele sie glupota lekarki - w srode jak bylam z synkiem to pytam kiedy core szczepic w takim razie jak reszta chora ona na to ze w piatek jak jej nic nie bedzie gdybym jej posluchala to bym zaszczepila dziecko z rozwijajaca sie choroba. wiec moj rozsadek czekania az sie wszyscy wykurujemy byl madry i nie bede sie martwic powiklaniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się pochwalę, Majka dziś pierwsze kroczki zrobiła :)) wreszcie!!! Pamiętny będzie dzień bo babcia ma dziś imieniny, nareszcie się doczekałam:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Husky u nas dzis Mati się zapomnial i też przeszedł sam z 3 razy. Aż mi sie cieplutko na serduchu zrobiło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×