Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wiek 28 lat to nie za pozno na wyjazd za granice?

Polecane posty

Gość gość
Na łapanie Boga za nogi w zagranicznym raju nigdy nie jest za późno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby nie jest za późno, ale jak masz zamiar sobie poradzić na poczatku bez żadnego punktu zaczepienia? Wysiadziesz z samolo tu i co dalej? A jeśli chodzi o biegły angielski, to się srogo rozczarujesz jak będziesz już na miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam głąbów, którzy tylko kilka słów znali, a i po polsku za dobrze nie mówili, a poradzili sobie. Wiadomo, że spotkanie z codziennym, swobodnym językiem to swego rodzaju zderzenie, ale nie ma co zakładać, że każdy biegle znający zna język tylko ze szkoły. Nie jestem autorką jakby co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia wyzej - z facetami jest inaczej, bo bardzo latwo zalatwic sobie fizyczna robote nawet z polski i to w kazdym kraju bez zadnej znajomosci jezyka, Po drugie wiele glabow ma jednak jakis punkt zaczepienia, chociazby w postaci kumpla, ktory przenocuje. Po trzecie kiedys bylo inaczej i latwiej bylo znalezc w miare szybko prace. Niech ktos opisze jak sobie poradzic na poczatku bez zadnych znajomosci. Kupujemy bilet i co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A osobom, ktore twierdza, ze znaja biegle angielski, bo przerobily w polsce cala gramatyke naprawde radze nastawic sie na szok na miejscu i zweryfikowanie swoich umiejetnosci. Radze zadzwonic do jakiejs instytucji w uk (jesli ktos chce wyjechac do uk), wymyslec jakis temat i porozmawiac sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaccesible, wyjezdzaja z dziecmi w ciemno? Beda spali z dziecmi w hostelu czy od razu uderza do pomocy spolecznej? Dlaczego nikt, kto namawia do wyjazdu nie napisze jak sobie poradzic nie majac gdzie spac ani pracy? Pomozcie ludziom i podzielcie sie wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smieszna jestes, ja wyjechalam w wieku 29 lat, duzo osob nawet powyzej 50.jakos za granica nie ma takiej dyskryminacji jak w PL, w bankach i urzedach sa kobiety 30+, 40+ a nawet 50+, tylko w PL gorna granica wieku na lepsza prace to 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przecież mało kto wyjeżdża w kompletną ciemność. Ale znam nawet takich. Pokój jakoś wynajęli, a potem ruszali do biur pośrednictwa pracy, żeby gdziekolwiek się zaczepić na początek. Wystarczy podpytać kogoś wcześniej co i jak, bo z dnia na dzień wsiąść w samolot to raczej włóczęgostwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, dlaczego nie masz meza i dzieci?wszystkie twoje kolezanki juz maja nastoletnie dzieci i niedlugo wnuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy jadą samochodem, żeby w razie czego móc spać w aucie :) Tak mój były chłopak planował, tyle że zimą to był dosyć kiepski plan :) Całe szczęście nie musiał tego robić, bo miał tam znajomych i nawet jakieś dalekie ciotki, to najpierw przenocował u nich, chociaż oni wcale nie chcieli mu pomagać, po prostu postawił ich przed faktem dokonanym :/ potem powiedzieli mu jak coś wynająć, polecili kilka agencji pracy i na tym pomoc się skończyła. Ale rację ma ktoś piszący, że facetom jest się łatwiej zaczepić i dostać fizyczną pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy do jakiego kraju się wybierasz, może napisz coś o tym gdzie masz zamiar jechać. Jest różnica między niemcy czy uk, a usa czy kanada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego osoby, ktore wyjechaly nie pisza czy mialy jakis punkt zaczepienia?:D Wiekszosc osob miala jakakolwiek pomoc, tylko nikt sie do tego nie przynaje. Pisze po prostu, ze jechanie kompletnie w ciemno to samobojstwo. Co do agencji pracy, to teraz popularne sa umowy na zerowy etat tj. pracujesz wtedy kiedy do ciebie zadzwonia. Jesli ktos mysli, ze dostanie prace na caly etat dzieki agecji posrednictwa, to jest szalony:D Ludzie uwielbiaja sie chwalic, ze wyjechali, ale nie napisza slowa jak sobie poradzic na poczatku, zadnej pomocy ze strony rodakow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Planujesz wyjechac z kims czy sama? Masz zagranica jakas rodzine, znajomych? Zeby pomogli ci ogarnac mieszkanie itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co piszecie, że trzeba sobie na początku poradzić i nie zawsze jest łatwo to prawda, ale raczej w kontekście pytania autorki jest optymistyczne: dorosły, świadomy i jako tako doświadczony życiowo człowiek poradzi sobie prędzej niż nieopierzony 20-latek, który w Polsce nie zdążył dobrze pożyć samodzielnie. Więc tym bardziej za późno nie jest. Na pewno do takiego wyjazdu warto się solidnie przygotować, bo to poważna decyzja. Porównywalna z założeniem własnej firmy zamiast etatu, przy czym tzw. ryzyko inwestycyjne mniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jesli ktos mysli, ze dostanie prace na caly etat dzieki agecji posrednictwa, to jest szalony" A jednak to też się zdarza, ale też trzeba mieć talent do zapieieredalania i ktoś ten talent musi dostrzec :D właściwie nie sama agencja, ale firma do której się przychodzi na wezwanie. no i oczywiście muszą sprzyjać aktualne warunki wewnętrzne i zewnętrzne w danej firmie. Trudna sprawa, ale się zdarza i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem czy autorka jest przygotowana do trudnej pracy fizycznej, w której krzyczą do niej "Szybciej, szybciej", czy może jej zawód jest potrzebny także za granicą i tam także mogłaby być biurowym? Bo ja tak sobie myślę, że aby być fizycznym gościem, to lepiej jechać za młodu, a nie pięć lat studiować - autorka wspominała, że lepiej jest wyjeżdżać po studiach - no sorry, ale w takim razie najlepiej PRZED studiami ;) Z drugiej strony nie ma co żałować przeszłości i można próbować, zawsze to chwilowa przerwa w życiowej stagnacji, coś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość chicago okolice
Na wyjazd w ciemno np do USA trzeba mieć myśle minimum z $5000. Wynajem nawet pokoju to $300-$400/ miesiąc, jedzenie na 1 osobe $50-$100 tygodniowo( wiele gotowych produktów bez gotowania ), kupno jakiegoś auta na chodzie $2000-$3000, ubezpieczenie, paliwo, itp. Polecam zobaczyć gazetke w chicago monitorpl com ( jest pdf całej gazetki drukowanej ), lub dziennikzwiązkowy com, tam można zobaczyć prace i po ile są wynajmy. Praca prosta np. dla kobiet sprzątanie to $12/godz z reguły, nie wiem czy gotówka czy z tego jeszcze podatek, są tam telefony, możecie wykupić na skype kredyt do dzwonienia i numer telefonu na USA ( $30 rok ) i dzwonić i się pytać. Nikt się nie kapnie skąd dzwonicie. GG 53607129 jakby ktoś miał pytania to chętnie podziele się info, śmiało pytajcie i pomoge jak będe mógł. Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutno mi kiedys widze, jak za granice wyjezdzaja ludzie po zawodowkach, ktorzy nie potrafia sie wyslowic po polsku, a co dopiero w obcym jezyku, jednak maja rodzine, znajomych, ktorzy im zalatwili prace, mieszkanie, rozne benefity itp. Bardzo czesto laski jada do swoich facetow na gotowe. Niestety, ale najtrudniej jest jak sie jest samym. Mysle, ze trzeba byc miec conajmniej 10tys. funtow/euro na poczatek, aby wyjechac w ciemno, a i tak jest ryzyko, ze pieniadze sie rozejda, a my zostaniemy z niczym. Do takiej pracy jak fabryka czy sprzatanie nie ma nawet co isc, bo to tortury psychiczne/fizyczne+mobbing ze strony prymitow, ktorzy sa nad toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nikomu nie pomaga nikt nic załatwić, może ewentualnie dać wskazówki. Moge dać gazete do ręki i mój telefon i kazać ci dzwonić po prace ( np z prasy polskiej jsk ktoś nie zna języka), po wynajem itp. Moge ewentualnie kogoś przenocować i wyżywić kilka tygodni, miesiąc czy coś takiego. Ale jak ktoś się wybiera za granice to musi sam brać się w garść, mamuśki nie ma i skarpet myć nie będzie ani śniadanka po nos stawiać. Emigracja jest tylko dla ryzykantów i ludzi stanowczych nie dla niezdecydowanych fajtłap. Tacy nie dadzą rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam kolezanke ktora sprzata zagranica. Chwali sobie bardzo. Mowi,ze akurat trafila na ok ludzi . Jej facet dobrze zarabia w swoim fachu. W sumie to zyja naprawde na poziomie i jeszcze na dodatek odkladaja kase! Tak wiec mozna :) Ale znajomosci sa potrzebne zeby zagranica sie 'zahaczyc'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.... aha i bierze się na początek każdą prace, nawet mycie kibli jak trzeba, potem można szukać dalej jak już się troche ustabilizuje, albo na początku dwie prace, troche odłożyć i szukać innej jednej, uczyć się języka, czy na część etatu iść na studia i potem w tym prace. Więc dać się da ale to nie przygoda dla niezdar i fajtłap niestety, trzeba mieć jaja i iść do celu, nawet jak są duże trudności na początku pare lat to się nie poddawać. Bo tacy co się poddadzą skończą z nałogami i pod mostem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbhaeh
Wiecie co mnie zastanawia? Że ludzie w przeważającej większości dają sobie radę za granicą, bo już jak tam są to po prostu muszą. Za to w Polsce często żyją z dnia na dzień, myśląc że może coś wypadałoby zrobić, ale i tak tego nie robią. Szkoda, że tak jest, że dopiero obce warunki motywują do rzucania się w spienione morze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i cos w tym jest bo zagranica jest dla zaradnych zyciowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość polaków daje sobie rade za granicą, nie wszyscy może żyją super, ale jak się pracy nie boją to jest ok. Polacy mają to do siebie że jak muszą to robią, a za granicą jedyne wyjście to musieć, bo inna opcja to życie pod mostem z murzynami. Więc ci co się zastanawiają powinni wiedzieć tylko tyle że cudów na start nie będzie, może być ciężko i praca do kitu za małą kase, ale to tylko początek i dalej zależy tylko od nich, przynajmniej tak jest w USA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Największe problemy za granicą dla polaków to rozłąka z krajem rodziną, i tęsknota, choć z czasem coraz mniejsza, choć zawsze się pamięta o rodzinie mniej lub więcej. No i dla niektórych samotność, dopóki nie poznają ludzi na miejscu, przeważnie innych polaków, bo wspólny język i te same problemy emigranta wszyscy polacy mają. Nie liczcie na jakieś wielkie przyjaźnie z lokalnymi. Na początku przynajmniej polak za granicą to największy wróg ale też jedyny przyjaciel, ot taki paradoks, i z reguły będziecie się w polskim towarzystwie obracać, z polakami pracować i u nich lub z nimi mieszkać. Z czasem te sytuacje mogą ulec zmianie, ale też mogą nie. Więc próbujcie trafić na odpowiednich ludzi. Nie każdy będzie dla was odpowiedni i życzliwy, ale szukajcie dalej, bo jest też dużo fajnych ludzi którzy mogą być dobrymi przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mi wlasnie chodzi o dawanie wskazowek. Ja np. nie mam pojecia jak szukac pracy za granica, jak znalezc pokoj. I nie bede sciemniac, ze znam biegle angielski, bo mimo iz mam CAE, to doskonale wiem, ze taki wyuczony angielski w Polsce, a prawdziwy jezyk na miejscu to niebo a ziemia. NIe wyborazam sobie chodzic od drzwi do drzwi i pytac o prace, bo w dzisiejszych czasach nikt nikogo nie zatrudni ad hoc. Polacy sa tacy, ze jak sami sie urzadza, to nikomu juz nie pomoga (w sensie dania wskazowek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz zagranica kogos znajomego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo często ludzie chcą coś więcej niż wskazówek, a w ogóle takie prowadzenie kogoś to taki rodzaj odpowiedzialności, to może lepiej milczeć i mieć z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewab111
nigdy nie jest za późno!!!! Ja wyjechałam mając 27 lat kompletnie w ciemno z 500 euro w kieszeni. Dodatkowo już na samym początku sytuacja rozwinęła się bardzo niekorzystnie dla mnie (zostałam oszukana i wystawiona jak mało kto i zostałam bez dachu nad głową a w międzyczasie 2 razy traciłam prace) ale nie poddałam się i dzisiaj po 8 latach jestem szczesliwą mężatką ( męża poznałam własnie tutaj) a za 2 tygodnie mam termin porodu :) Dodam że nie zamierzamy wracać do kraju!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, to moze konkretnie, moze ktos mi udzieli wskazowek. Mam 30 lat, jestem kobieta, wyksztalcenie srednie, angielski wyuczony w Polsce, czyli wiadomo, ze plynnie nie mowie, ale ksiazki czytam ze zrozumieniem. Mam powiedzmy 4tys. funtow+bilet lotniczy. Z Polski moge wynajac pokoj na tydzien przez serwis typu airbnb. Bedzie to pewnie kosztowalo z 400 funtow, czyli strasznie duzo, ale zaleta jest taka, ze przylatuje i mam gdzie mieszkac. Jak sie ogarnac przez tydzien? Jak znalezc prace? Od razu mowie, ze nie jestem w stanie zapierniczac fizycznie od rana do wieczora, bo mam pewne problemy zdrowotne. Myslalam o znalezieniu pracy jako opiekunka do dziecka z zamieszkaniem? Czy w UK takie cos jest mozliwe? Wiem, ze jest aupair, ale tam daja grosze, bo 200funtow na miesiac i raczej szukaja mlodszych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×