Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Banita30

O co jej chodzi?

Polecane posty

Gość Banita30

Witam, moje pytanie dotyczy relacji z koleżanką z pracy. Pracujemy razem od prawie 2,5 roku. Od początku gdy zacząłem pracę w tej firmie Magda starała się dowiedzieć o mnie jak najwięcej. Kilkukrotnie prosiła o drobne przysługi, chociaż nie byłem jedynym mężczyzną, który akurat był pod ręką. Podczas imprezy firmowej zatańczyła ze wszystkimi Panami poza mną. Dopiero na następny dzień dowiedziałem się, że chciała ze mną zatańczyć, ale już na sam koniec. Proponowała też, że jak będziemy kończyć razem, to podrzuci mnie do domu. W styczniu zaproponowałem jej wspólny obiad po pracy. Bardzo się ucieszyła. Gdy przyszedł dzień wyjścia podszedłem i zapytałem czy idziemy. Odpowiedziała, że może innym razem, bo nie ma jej szefa i nie wyrobi się. Miała dać znać, nie dała kiedy następny termin. W tym czasie zaczęła mnie w ogóle unikać. Jeśli miała mi coś do przekazania, to robiła to przez osoby trzecie. W tym czasie zaczęła się lepiej ubierać, malować, ścięła włosy i zaczęła uprawiać sport. Po jakimś czasie zapytałem czy zjemy obiad w pracy, zgodziła się. Podczas obiadu zapytałem czy w końcu oda mi się ją namówić na wyjście po pracy. Zgodziła się i było bardzo sympatycznie. Powiedziałem jej podczas spotkania, że nie spotykam się z nią dla korzyści tylko dla przyjemności spędzenia czasu w jej towarzystwie. Przez jakiś czas zachowywała się normalnie. Po miesiącu zapytałem czy wybrałaby się ze mną na koncert jazzowy. Nie odpowiedziała na mojego maila. Wręczyłem jej bilet w kopercie z karteczka "Liczę, że przyjmiesz moje zaproszenie". Znowu zmiana zachowania i wyjątkowo obcesowe traktowanie. Jeśli ma coś do sprawdzenia, prosi wszystkich poza mną. Dodatkowo potrafi przyjść i rozmawiać z innymi Panami wokół mnie, tak jakby chciał mi zrobić na złość, że to nie ze mną rozmawia. Kilka dni temu zapytałem czy to wyjście jest aktualne. Brak odpowiedzi. Wczoraj przychodzę do pracy, na stole koperta, a w niej bilet razem z moją karteczką. Oddała mi go bez słowa ale patrzyła na mnie jak zareaguję. Po pracy podszedłem do niej i zapytałem co się stało, na co ona, że: "nie ma takiej opcji, nie pójdę z Tobą, nie mam czasu". Zapytałem z czego wynika takie obcesowe traktowanie. Udała zdziwioną i powiedziała, że to chyba do wszystkich się tak odnosi. Za miesiąc ma urodziny, chciałem zrobić jej prezent i wysłać anonimowo kwiaty kurierem do pracy, ale w tej sytuacji, gdy tak mnie potraktowała zastanawiam się czy w ogóle warto dalej brnąć w ten układ. Teoretycznie ma męża, ale chyba raczej żyją obok siebie. Dorosła córka juz na stałe za granicą. Ostatnio znalazłem profil jej męża na portalu randkowym. Czy na moim miejscu darowałybyście sobie czy zawalczyły i pokazały, że naprawdę Wam zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem panna celowo Cię wystawia na próbę. Ja bym walczyła na Twoim miejscu, ale nie na takiej zasadzie, że Ty latasz jak opętany za nią - wtedy przegrasz. Dawaj jej do zrozumienia, że się nią interesujesz, tzn. dawaj propozycję, ale prezentów nie. Bądź miły, nie rób jej wyrzutów, jeżeli Cię unika, nie szukaj celowo z nią kontaktu, jak zagada, gadaj normalnie - od czasu do czasu znowu podejdź i pogadaj na neutralny temat. Daj do zrozumienia, że jesteś człowiekiem zajętym, masz swoje pasje, znajomych, i jeżeli nie weźmie zaproszenia, to masz zawsze 10 innych osób na jej miejsce - oczywiśce to tak w skrócie , z wyczuciem .etc. musisz być na luzie, ale jednocześnie pokazuj jej ,że się Tobie podoba, rzuć jakiś żart, rozbaw, rzuć komplement .etc. ale specjalnie nie zabiegaj z wywieszonym ozorem. ETc. Walcz o nią jak o trofeum w turnieju, ale nie tak jak byś bez tej wygranej miał zostać bankrutem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teoretycznie ma męża :O Praktycznie - daj sobie spokój Nie ma innych wolnych kobiet w Twoim środowisku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź dla niej taki jak ona dla ciebie. Moze sie ocknie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbarella951
Dokładnie. Ona po prostu Cię testuje. Może to wydawać się niezrozumiałe, ale niektóre kobiety tak robią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i świetnie następna c*****a toksycna znajomość ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×