czytam bo lubię

Witam czwartkowo Ja także podpisuję się obiema rękami pod tym by w tym roku zimy nie było.Ja najchętniej całkiem pożegnałabym się z tą porą roku.;) A śnieg wystarczyłby mi tylko ten który mam w lodówce:p Teeklo O matko co to za widok,autentycznie aż mi dech zaparło.W pierwszej chwili zapatrzyłam się na wasze postacie,na to jak fajnie razem się prezentujecie.Taki zgrany i dopasowany pod każdym względem duet.Potem moje rozbiegane oczki hi,hi przeszły na drugi plan i o matko aż okrzyk ,, o Boże,, wyrwał mi się z ust.Dobrze że jestem sama bo ktoś mógłby pomyśleć że jakaś żyłka mi w mózgu poszła tyle było ekspresji w tym okrzyku:D.No ale co to za widok za Waszymi plecami nigdy nie byłam w górach jesienią,nigdy nie widziałam takich barw.No i cały szlak prawie macie dla siebie bo nie widać zbyt wielu turystów.Ktoś wprawdzie być musiał hi,hi no chyba że aparat miał samowyzwalacz;) Dzięki Teeklo za tą fotkę jest cudowna

Bastylko Tak trzymamy kciuki by pięta się goiła wszak elegancki bucik czeka.;).To bardzo dobra wiadomość i oby teraz już wszystko ślicznie się goiło.A grosz w portfelu także się przyda,zatem i na tym polu niech wszystko zmierza szczęśliwie ku owocnemu spełnieniu.;) Zulka Ja tam jak już wiesz w takim buciku mogłabym se najwyżej posiedzieć:p.Nawet nie zaryzykowałabym zrobienia kroku,wyglądałoby to komicznie.Ale bucik szykowny i elegancki i na Twojej stópce zapewne leży jak na Kopciuszku;)

Terix Cieszę się że pomaleńku wracasz do lepszej formy.Niedługo ranki się zagoją i mam nadzieję że wkrótce zapomnisz o fakcie że miałaś kiedykolwiek zabieg wycięcia woreczka Orsejko No właśnie jak ja znam sprawy o których piszesz>:(.Mam nadzieję że po akcji ze sprzątaniem znajdziesz czas by obejrzeć buciki i kupić sobie coś fajnego.Bo zapracowałaś,bo zasługujesz bo po prostu potrzebujesz;) Ploteczko A jak Twoje sprawy,co z ręką?

Betulka Jak fajnie że kapustka wyszła,kto wie może w przyszłym roku zrobisz więcej.;).Może i ja hi,hi za rok powrócę do tej tradycji w tym roku pozostanę przy kupnej z powodu lenia który mnie ukochał strasznie:p

Pozdrawiam Wszystkie czytelniczki serdecznie,gorąco i czule no i zmykam

Dobry wieczorek Tekla zdjecie cudne! Widac ze pobyt w "Pieszczadach" dobrze Ci robi. Masz taka odprezona twarz, jestes usmiechnieta i wyluzowana. Milego wypoczynku. Terix dlaczego rozcieli Ci pepek? A to rzezniki! Az sie rozzloscilam jak przeczytalam. To takie wrazliwe miejsce. Dzisiaj wstalam rano choc nie musialam. Pewnie juz z przyzwyczajenia, choc wole sie do takich rzeczy nie przyzwyczajac:O Zrobilam obiad, bardzo dobry i malo pracochlonny( byla rybka i salatka), umylam Michala i bylam na zabiegu. Musze wrescie zmienic oponki. Ale to dopiero w przyszlym tygodniu. Mam nadzieje ze nie spadnie do tego czasu snieg:O

Twoja kapustka Betulka krotko stala w kuchni. Moze rzeczywiscie warto sie poswiecic i zniesc pare dni smrodku:) Wyglada apetycznie. Nawet bardzo.

Nie Terix malzyk nie korzystal z tych zabiegow. To bylo normalne przepychanie zyl balonikiem.

Heloł! ostatni wieczór w Bieszczadach. Troche spakowani, troche nie, jakby nam sie nie chciało uwierzyć że jutro powrót. Po śniadanku, azymunt moja wieś :P:P:P Wieziemy dobre wspomnienia, sympatię do "Tutejszych" i cichą nadzieje, że lato znowu będzie "nasze" Bastylko? to o której Ty wstajesz zwykle? Terixiu tak mi sie przypomina, że moja małżowina przy usuwaniu woreczka też miał cięty pępek. Ale szybko się to wszystko pogoiło. Fajnie że chodzisz dużo podoba mi się taka metoda wyznaczania sobie celów - sama też ją stosuję. Szczerze mówiąc kiedy BeTulka miała problemy z chodzeniem to właśnie to miałam na mysli: żeby wyznaczała sobie limity-trasy do pokonywania. Ale spoko - BeTula aktywna jest i raczej możemy być spokojne Ha! Daisy :D jak "przyjdzie co do czego" to założysz bucik na szpilce! :D innej opcji nie ma :P Jak będzie ślub to Panna Młoda i jej Mama będą największymi obiektami branymi pod lupe :D:D:D tylko na te dwie kobiety patrzy się w dniu ślubu :D Trenuj więc i nie zarzekaj się :D Pozdrawiam życzę dobrej nocy

Dzieńdoberek Kawa podana, zapraszam (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> Tekla wydaje mi się że odpoczynek dobrze wam zrobił, wyglądacie pięknie Zaraz wybywam po kwiaty, bo jutro jedziemy do młodych i wracamy w niedzielę. Miłego dnia wszystkim

Jestem ija ..pachanialo mi kawunią Terix az na targowisku :) i tylko wbieglam i do kompa na kawunie :) ..dzięki myyy tego mi było potrzeba ..u mnie kochane bez slonka zadna rewelacja pogodowa ..choć nie powiem jest ciepło ale ponuro ..mam nadzieje że sobota i niedziela będa pięknie ..nie wiem czy uda się mi zaglądnąc bo jutro zaczynamy objazd a w niedziele jestesmy u siebie ...butów nie kupiłam jeszcze :O zadne mi nie pasowały ..może to było spowodowane tym że miałam nerwa stracha bo moja mama wybrala się wraz z tatą na cmentarz i tam zasłabła stracha mi napędziła okropnego sasiadka zadzwoniła do mnie :O myslalam że padne M nie było zanim przyjechał pędziliśmy ...ale na szczęscie wszystko już dobrze ..choc ja mam nadal taki niepokój :O ostatnio wyniki znowu wykazały anemie :O moja mam nie ma apetytu i nie che jeść je jak wrobel i stąd ta anemia ..zawsze była anemikiem od kiedy pamiętam :O ...wszystkim miłego weekendu pa kochane ..

dobry wieczorek Ale mialas stresa Orsejowo. Dobrze ze skonczylo sie na strachu. Moze trzeba kupic mammie cos na apetyt? Jakies Biovitale, corcia pewnie cos doradzi. Jutro musze pojechac na cmentarz. Stroik kupilam juz przed tygodniem. Nawet ladny. Heloweenow nie bede praktykowac:O Lepiej "podumam" w wieczor nad uplywem czasu. Teraz siedze sobie na kanapie i wlasciwie to sie nudze. I dobrze ze nie mam nic do zrobienia. Zaraz zabiore sie za knizke. Trzymajcie sie dziewczyny, dobranoc.

Tekla, strach pisac o ktorej ja wstaje. Ale od tygodnia wstajemy wczesniej ze wzgledu na terminy opatrunku. Teraz dzien wydaje sie jakby ciut dluzszy. I moge troszke wiecej zrobic. Zycze szczesliwego powrotu do domku.

wekkendowo Teklo dziękuję za przepiękną fotę, dwojga sympatycznych, fajnych ludzi - ależ Wam służą te górskie wypady:) a tło normalnie dech zapiera:) Orsejko to miałaś zmartwienie:) a mama nie chce pić tych aptecznych drinków wysokokalorycznych? a soków na poprawienie wyników? Bastylko przy laparoskopii przez pępek wprowadzają kamerkę, pozostałe dwie dziurki to ślad po narzędziach. chyba nie mogą inaczej

dziewczynki naprawdę te buty są wygodne, pod podbiciem mają tzw. podsuwkę i nie czuje się tych 9 cm. a że od lat latam głównie na obcasach to przyzwyczajona jestem

jutro muszę - ciekawe czy dam radę skoro muszę;) - wcześnie wstać i podjechać na cmentarz zanieść donice z chryzantemami, im wcześniej ty lepiej, bo od 10 zamykają wjazd a i może uda się gdzieś zaparkować. a później zabieramy moją rodzicielkę i jedziemy na groby dziadków, wujków i pradziadka, w sumie niedaleko jakieś 25 km.

Teklo pamiętam, że Twoja córcia 1.11. świętuje urodziny i lubisz ten dzień:) powiedz jaki prezent wyczarowałaś?

pamiętam jak będąc nastolatką 1 listopada na groby chodziło się już w zimowych futerkach, a teraz u mnie na balkonie jeszcze pelargonie wiszą i całkiem ładnie wyglądają. żal je sprzątać, bo łyso będzie:o ciekawe czy zdążę przed mrozem:P

późno już, pusto w czytelni więc pożegnam się, do zobaczenia [

oczom nie wierzę, nikt się dziś nie zameldował, choć na sekundę????

zatem żeby nie było dziury w czytelnianym kalendarzu wypada coś naskrobać;):P

tak jak zaplanowałam skoro świt pognałam na cmentarz, o 6.40 cudem udało mi się znaleźć miejsce do parkowania, tyle luda już było:P jutro muszę pojechać jeszcze wcześniej, żeby zawieźć cięte kwiaty, dziś nie ryzykowałam, bo kiedyś ułożyłam dzień wcześniej i ktoś je ukradł:o

ale dziś pogoda u ans dopisała znakomicie, fajnie, żeby jutro też taka była.

gadanie o pogodzie oznacza, że nie ma się o czy mówić;) zatem bezpieczniej będzie się oddalić;) dobranoc pchły na noc

Przyłączam się Zulko do wypełniania dziury :D nie miejmy za złe czytelniczkom - każda biega z donicami i świecami :D Ja mam w domu dyżur z F bo moje dziecko urodzinowo do kina pojechało ;) I maluch bawi się pięknie a ja...jak widać :D:P U mnie huśtawka nastrojów, wyglądam końca tej huśtawki i mam nadzieje że skończy się wreszcie. Po raz pierwszy jutro nie pojedziemy na groby :O już to ustalone, nikt się nie obrazi. Po prostu w mieście gdzie zawsze jeździmy jest remontowana droga, korki jak jasny gwint, stoi sie godzinami a musielibyśmy zdążyć do domu na urodzinowy tort ;) Zejdą się "dziecka" i wnuki - bedziemy sie radować :D A znicze troche poczekają...np na Zaduszki albo jeszcze pare dni później bo we wtorek jade na kolono. Zulko - jak byłam dzieckiem - 1 listopada zakładałam swój zimowy płaszczyk z futerkiem i nowe buciki zimowe. A teraz można w półbucikach i kurteczce a bywało tak że w jasnej garsonce i w szpilkach na grób jeździłam ;) Wczorajsza powrotna droga piękna była, napawaliśmy się pogodą, widokami. ale wróciliśmy późno bo postój na obiad po drodze był. Noc miałam drapaną :O i dzisiaj chyba padne jak betka :D Orsejko - ufff.... mozna zawału dostać po takim telefonie Dobrze, że to tylko fałszywy alarm ale dobrze, że czujna jesteś -sprawdź Pozdrawiam i pięknego łykendu życzę

I ja wypełniam dziurę w czytelni Dzień piękny, nie napinam się, zrobiłam co miałam zrobić, cieszę się dziećmi :-). Przytulam wszystkie do serducha

Pewnie juz spicie. Ja tez sie zbieram. Jeszcze przed spaniem chcialam sprawdzic poczte i po raz pierwszy wlaczylam kompa. Bylam na cmentarzu, pozniej zakupy, gotowanie. Podkusilo mnie jeszcze upiec sernik. Po pieczeniu kapiele i tak zlapala mnie polnoc. Udaje sie migusiem do lozka, jutro czeka mnie ranne wstawanie. Do jutra

Witam Was w ten cichy dzień.... Miałam zamęt. Mnóstwo gości, szykowałam ciacho, piekłam udka, kugiel, gotowałam rosół. Normalnie masakra. Na szczęście już jestem sama w domku i postanowiłam odpocząc. Pozdrawiam Was serdecznie i idę poleżeć trochę i pogapić się w telewizornię ;)

Witam Dzień był piękny, cmentarz jakiś letni i świetlisty :-). Jutro praca ale i Dzień Zaduszny czyli wspominamy dusze naszych i nie tylko, zmarłych. Też pewnie będzie pięknie więc niech nasze wspomnienia też będą piękne Dobranoc

Betulka faktycznie dzień dzisiaj był piękny. Po powrocie, późno wieczorem byliśmy na cmentarzu. Można było posiedzieć, podumać. Światełka pięknie migały. Spokojnej nocy