Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wędrowiec wyciąga starczą dłoń w stronę gwiazd

Polecane posty

Gość gość

Spędziłem całe me życie na wielkiej wędrówce, aż dotarłem tu, gotowy do wiecznego snu... Umiłowałem te bory wspaniałe, miejsce wieki liczące, gdzie duchy przodków wśród drzew krążą, gdzie błędne ogniki, gdzie pod korzeniami drzew mogiły dawne... Lasy, których płomień istnienia nigdy nie zgaśnie... Słońce krwawe skrywa się za krainę górską, słyszę echo wilczych wołań, baśni z głębi boru, wszystko pomrok spowija, las okrywa cienia całun... Umilkł ostatni ptak, niesie się wiatru szept, w płaszczu tkanym z gęstej mgły, nadszedł ojciec- Borowy... Leśny starzec, borów pan, swą opiekę drzewom dał... Oddechem zimnym powiał mróz, głęboki chłód ścisnął me kości... Wszak to oddech śmierci- cichej, milczącej... Czuć drewna woń, ogniem trawionego... To płomień przeszył leśny mrok, oto nadszedł tułaczki kres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piękny wiersz, to Twój ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to tekst Wędrującego Wiatru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×