Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy póścić męża na wesele z koleżanką z pracy jako delegacja

Polecane posty

Gość gość
Do pobierampliki No to wlasnie go wybrali :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to mogliby byc zaproszenie sami faceci w delegacji, ale to dalej nie zmienia sprawy, ze taka sytuacja jest nie do przyjecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Delegacje to można na ślub wybrac a nie na wesele żeby facet żonaty cala noc tanczyl i bawil sie z obca baba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybrali moze dlatego, ze inni zonaci faceci nie chcieli stawiac sie w takiej sytuacji i odmowili? a ten chetnie by wykorzystac okazje by pobawic sie bez zony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie jesteście zakompleksione i niepewne swojej wartości i uczuc męża.. Co za problem wyjscie męża zkolezanka z pracy jako DELEGACJA ? A moze on sie nie za bardo lubi z ta kolezanka ? Moze wogóle nie ma ochoty pójśc , ale nie wypada odmówic ? Na ślub owszem powinni iśc jako delegacja. Na wesele chodzi sie z małzonami , nawet jako delegacja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mężowi ze nie zgadzasz sie na to wesele. Jest czas niech mąż powie w pracy ze w tym dniu macie rodzinną uroczystość i nie pojdzie. Wybiorą kogoś innego do delegacji. U nas w pracy zaprasza się wszystkich pracownikow tylko na slub. Jest skladka na prezent do kościoła a potem do domu. Wesela są dla bliskich osob i z os. Towaszyszacymi. Jakbym dostala zaproszenie na wesele bez męża to po prostu bym nie poszła. Mąż tak samo zawsze idziemy razem lub wcale. I dotyczy to wszystkich imprez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póscic? Pieje ze śmiechu z głupoty autorki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do ostatniej wypowiedzi a jakies własne życie? Rozumiem, maż najważniejszy wielka miłość itp ale jak mozna wszedzie chodzic razem? ;/ My na imprezy rodzinne czy też wesela chodzimy razem ale czesto zdaża mi się samej iśc z kolegami (tak, koledzy, nie koleżanki i tak, nie ma seksu!) na piwo do baru , on tak samo bo mamy wielu wspólnyh znajomych a też wielu róznych bo z różnych środowisk pochodzimy. I jakos nikt nie widzi problemu w tym ,ze ja zostaje do pólnocy u znajomych na domówce i potem mnie facet odbiera czy tez idwritna sytuacja jak ukochany wychodzi mecz oglądac czy cos . Miejcie trochę własnego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:23 ale temat jest o weselu a nie imprezie ze znajomymi... Jest różnica miedzy oficjalną imprezą, weselem a domówką w gronie znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko masz jakis plan co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my chodzimy razem bo moi znajomi są jego znajomymi a jego znajomi moimi znajomymi. Czyli z mężem mamy wspolnych znajomych i wszędzie chodzimy razem i nie mamy z tym problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie, ale t poczytałem dokładniej Wasze komentarze i jeszcze bardziej się zastanawiam. Np. Są Panie, które uważają że związek to nie niewolnictwo i jeżeli ktoś tam sobie chce, niech sobie łazi. A co, niech ma. Inne Panie znowu obstają za tym, że powinno się zakazywać i już. :/ Smutne to. Pierwsze Panie zapominają że związek jednak nakłada pewne obostrzenia i powinien pokazywać granicę. Pomijam osoby uważające że wolny związek to wolność. Jak dla mnie "wolne związki" w których każdy robi co chce i jest to ackeptowane przez drugą stronę, to nie żaden związek dwojga kochających się ludzi, ale wymysł, jak sobie tłumaczyć skoki w bok i nie podejmowanie się odpowiedzialności za drugiego człowieka. Zawsze, od zawsze, jak długo pamiętam, delegacje były dla kawalerów i dla pań nie będących w związkach. Dlaczego to się zmienia? nie wiem, nie wnikam. tylko naprawdę, po co sobie wmawiać że ktoś może wszystko albo nic. Człowiek odpowiedzialny, świadomy, myślący, powinien wiedzieć że obok siebie ma kogoś myślącego, czującego itp itd. I wcale nie musi występować brak zaufania, ale zwyczajna przyzwoitość. "Kochanie, dostaliśmy zaproszenie w pracy na wesele, wybrali mnie, ale odmówiłem, am, bo uważam że na takie uroczystości chodzi się razem." Nie wiem, ale jakoś jest tak między mną a żoną od lat i nie widzimy abyśmy coś tracili, wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pobierampliki - bardzo madry z Ciebie facet. gratuluje Twojej zonie, bo przy swoim boku super mezczyzne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi drodzy dziękuję wam za wyczerpujące odpowiedzi porozmawiam z mężem, myślę że nie będzie miał nic przeciwko i zrozumie że będąc w małżeństwie na wesele bez żony nie wypada iść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy mąż nie będzie protestowal? Jeśli się będzie upieral ze jednak pojdzie to będzie oznaczac ze kolezanka wpadla mu w oko i szuka pretekstu zeby spędzić z nią czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj znać co mąż na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
delegacje to pod pomnikiem kwiaty składają ja bym się nie zgodziła, chyba że na sam ślub to jaknajbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie ufasz mężowi na tyle,żeby mógł się gdziekolwiek ruszyć bez ciebie to twoje małżeństwo jest felerne.Chyba,że to jakiś podrywacz nałogowy?Wesele to nie za przeproszeniem burdel i cywilizowani ludzie potrafią się zachować.Wszędzie ma się kontakt z płcią przeciwną i można zaszaleć,okazji nie brak.Jak kocha,szanuje i jesteś atrakcyjna dla niego to czego się boisz,nie wiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty, osobo powyżej, nie rozumiesz, że tu nikt nie myśli o zdradzie? Chodzi o to, co napisał gość pobierampliki - jestem w związku, cieszy mnie to i nie chcę stawiać siebie ani żony w sytuacji, gdzie tworzy się parę ze mnie i innej kobiety, np. w postac***ary idącej na wesele współpracownika. Tak się nie robi i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie pozwoliłabym mojemu mężowi pójść na takie wesele.Z koleżanką,delegacja???Zrozumiałabym,gdyby szła tam grupka osób z pracy.Nie ma mowy.Ja wiem,że nie trzeba iść z koleżanką na wesele,żeby póścić żone kantem.Jednak uważam to za przesade,mój mąż w parze z inną???Chora sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zatańzyc też nie moze. Boze, chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan37
Autorko, jeśli myślisz i robisz jak tu piszesz, to tak naprawdę Twoje małżeństwo jest fikcją. Powodem jest brak zaufania do męża. Nie sądzisz chyba,że w firmie męża nie znają jego stanu cywilnego. I jego koleżanki też. Dostali zaproszenia pojedyncze,bo młodych pewnie nie stać na zaproszenia z rodzinami. A pewnie ich bardzo cenią, bo to nie impreza dla przypadkowych osób. I jeszcze obrzydliwe sugestie niektórych tutaj, że to inicjatywa męża autorki,żeby legalnie pościskać inną... Litości... Czy na tym forum musi tak często objawiać się głupota? Autorko, jesteś kobietą bluszczem? Psem ogrodnika? Na to niestety wygląda. A do zdrady to jak mąż zechce,to zawsze może dojść. I na pewno dowiesz się o tym ostatnia. Tak jest w większości przypadków. Przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co stwarzać ku temu okazje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram pan37, facet przecież nie musi od razu zdradzac. A stwarzanie okazji do.... czego? Do wyjścia na na TAKĄ impreze beż żony to zbrodnia? Delegacja z pracy dwóch osób róznych płci to skandal? ;/ Jak wygladają wasze związki? Jak kule u nóg musicie chodzic wszedzie z połówkami, nawet jakby potańczył z ta koleżanka to co z tego? Przecież nie bzyknie jej na srodku stołu obok tortu weselnego ;/ Miejcie rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, niech sobie mężuś idzie, a później każdy się dziwi, że żona dowiaduje się ostatnia o zdradzie, a przecież ona chciała być taka nowoczesna, tyle swobody dawać w związku i zaufaniem obdarzyła haha... Poza tym dziwna delegacja, u nas znajomi z pracy byli jedynie na ślubie, na wesele nie prosiliśmy. Nie robiliśmy dużego przyjęcia, jedynie na 80 osób, a jak mielibyśmy na wesele prosić, to właśnie z osobami towarzyszącymi, nie wyobrażam sobie dorosłych osób zaprosić inaczej, szczególnie jak są w związkach małżeńskich. Swoje przyjaciółki zapraszałam z osobami towarzyszącymi, nawet jeżeli nie były zamężne, więc dlaczego znajomych z pracy miałabym traktować inaczej? Dziwne to, że wyznaczyli Twojego męża, jak wiedzieli, że jest żonaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a koleżanka ma męża czy panna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha ale się uśmiałam! Nie wiem skąd jest autorka, u nas w regionie normalne i praktykowane jest że wybiera się dwie max 4 osoby do delegacji które idą na ślub oraz krótki poczęstunek na wesele. Nie mylić z calonocna zabawa.. Mój mąż już nie raz na takich był tak samo i ja i jakoś nikt o bzykaniu nie pomyślał..bedxie chciał to bzyknie kol. Kiedy chce a nie na spędzie ludzi.. A te teksty że wypije parę kieliszków i pójdzie bzykac to słabe.. Gdyby tak było w rzeczywistości to wesele byłoby jednym zbiorowym bzykabiem bo każdy coś pił... Czasami jak czytam kafe mam wrażenie że obcy są wśród nas.. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam męża,z cudzym mężem nie poszłabym na wesele.Nawet najlepszej koleżanki z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×