Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy póścić męża na wesele z koleżanką z pracy jako delegacja

Polecane posty

Gość gość
No ja jednak mysle, ze to organizator imprezy ustala liczbe gosci a nie sami zaproszeni. Goscie moga odmowic przybycia jesli im nie odpowiada. Hmm, dwie osoby w ta czy w ta to czasem wydatek rzedu 500-600 zl, to sporo kasy uwazam. Patrzcie panstwo, Mlodzi maja nie robic w ogole wesela bo niezaproszonej zonie kolegi z pracy sie nie podoba muahaha. Skoro gosciom musi sie zwykle oplacac przybyc, to Mlodym tez moze, dlatego pewnie tna wydatki. Autorko, sama znasz meza najlepiej, wiesz jaki jest. Udziel mu laskawie ''pozwolenia'' i sama tez idz na jakas impreze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ze maz autorki jest niepelnoletni :) no skoro zastanawia sie czy go puscic czy nie ja sie ostatnio zastanawialam czy puscic mojego 9 letniego syna na urodziny z nocowaniem do kolegi baby sa jednak glupie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja jednak mysle, ze to organizator imprezy ustala liczbe gosci a nie sami zaproszeni. Goscie moga odmowic przybycia jesli im nie odpowiada. x dlatego mąż autorki pewnie nie pójdzie na to wesele. ciekawe jak zareaguje delegacja płci żeńskiej? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan37
pobierampliki - dobrze, że nie odpowiedziałem ci na posta przed twoją tyradą ;-) teraz wiem, że mam do czynienia z konserwatystą, srogim konserwatystą, Markiem Jurkiem kafeterii :-P A teraz do rzeczy: małżeństwo jest fikcją, jeśli w takich PIERDOŁACH jak wyjście na imprezę (jedną z wielu w życiu - bo ja np. tak traktuję wesela) on MUSI DOSTAĆ POZWOLENIE. I nawet rozumiem w pełni twoje stanowisko, że ty się nie chcesz wybierać bez żony, i, że bez niej imprezy to nie to. Naprawdę rozumiem i doceniam. Ale nie wszyscy są twoich poglądów. Pies ogrodnika - a ubędzie jej męża jak potańczy z koleżanką (i pewnie z innymi kobietami również)? Nie sądzę, żeby jej ubyło. Ale "zezwolić" nie chce, choć sama na tym weselu tańczyć nie będzie, bo nie zaprosili... :-) natomiast z pojechaniem po koledze pracodawcy do przesadziłeś. Naprawdę masz zaufanie do pracownika, który najpierw mówi, że zrobi, a potem się wycofuje? Moim zdaniem, dobry pracownik NAJPIERW prosi o czas na konsultacje z żoną a PÓŹNIEJ informuje o decyzji, nieprawdaż? I co tu wyjeżdżasz z naruszeniem KP? Pracodawca ma prawo wysyłać pracownika w delegację. Jako REPREZENTANTA FIRMY. Nawet na wesele. Jak się pracownik obrazi i złoży wypowiedzenie - strata pracownika :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli podchodzicie do tego jako typowo służbowego zadania to rozumiem, ze mąż dostanie wynagrodzenie za delegację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan37
wg mnie powinien :-) ale cóż to znaczy te kilka złotych wobec całonocnego zaszczytu reprezentowania firmy na uroczystości... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaszczytem to sobie może to nazywać pracodawca. Dla mnie nie byłby to żaden zaszczyt. Za darmo mogę isc ze swoim mężem, jesli ma to być służbowa delegacja z wymuszonym partnerem to powinnam dostać normalne wynagrodzenie bo jestem w pracy i poświęcam swój prywatny czas, który mogłabym spędzić z mężem i dzieckiem. Jak CHCĘ wyjść ze znajomymi bez męża to idę ale co innego zmuszanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta i to z taką rurą hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan37
gość dziś - następna pokroju autorki... Dla ciebie może to i nie zaszczyt, ale może męża autorki i jego koleżankę ktoś (a przynajmniej młodzi) lubi w tej firmie... Nie wpadło do głowy? A może dla zaproszonych delegatów pójście na wesele do przyjaciół z pracy nie jest mordęgą, hmmmm?? Wąziutkie horyzonty, oj wąziutkie... :-P A, i zaproszenie nie jest za darmo. Zwykle składa się na prezent. A tu na krzywy ryj by się chciało... :-D Oj, nieładnie, nieładnie... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciół na wesele zaprasza się z osoba towarzyszącą. Poza tym napisałeś, ze to wyjście służbowe wiec traktujmy to służbowo, widzę, ze polowy z tego co napisałam w ogóle nie zrozumiałeś, a "za darmo" w sensie, ze skoro to OBOWIAZKI służbowe to pracodawca powinien MI zapłacić a ni chodziło mi o prezent ignorancie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan34 zdecyduj się czy obowiazkowa delegacja to w końcu "sama przyjemność i zaszczyt" czy obowiązek, który pracownik ma wypełnić, bo sam sobie zaprzeczasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan37
no to zaczęło się od ignoranta, zobaczymy jak pójdzie dalej... ale do meritum. Wyjście służbowe może występować z przyjemnością i łączyć się z zaszczytem, nie sądzisz? Ja np. tak mam. No, chyba, że dla ciebie sama praca jest karą - no to może tak i być... :-) Ja wyjścia lub wyjazdy służbowe nie traktuję jako zło konieczne, ale jako część pracy, którą lubię. A co do zapłaty - zgoda, tak powinno być, ale autorka nic o tym nie pisze. Ignorantko. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogromny nietakt ze strony państwa młodych. Dorosłych ludzi, zwłaszcza będących w związkach zaprasza się z osobą towarzyszącą. Jak ich nie stać na dwie dodatkowe osoby, to mogli zaprosić "delegację" tylko na ślub. Mi by było wstyd zaprosić na wesele kogoś po ślubie bez żony/męża. I ja gdybym dostała takie zaproszenie poszłabym tylko ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu może pomóc już tylko doświadczony psycholog albo psychiatra.Z takim zachowaniem jak te wypowiedzi nikt niczego mądrego nie zrobił dla rodziny.Potem są takie efekty,że ludzie się rozwodzą,co widać w szkole.Koleżanka uczyła w klasach gdzie ponad połowa dzieci miała przykre przeżycia z rodzicami,kłótnie ,zdrady,pijaństwo,w końcu rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan37
gość dziś -młodzi robią jak chcą, to kwestia dogadania się autorki z mężem. A widzę, że raczej się nie dogadają. Pójście na ślub tylko, gdy jest zaproszenie na całe wesele jest policzkiem dla zapraszających. Nie sądzę by ludzie, którzy się lubią takie rzeczy sobie robili. ty byś poszła tylko na ślub jak by to byli twoi koledzy z pracy? To nie gratuluję im koleżanki... gość dziś - a co twoja wypowiedź wniosła do topiku?? Bo jakoś nie na temat jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Państwo młodzi zachowali się jak skończone prymitywy. To pewnie żałosna hołota, bo nie potrafią zaprosić kulturalnie, tak jak wypada, więc i goście weselnie nie dopiszą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, poszłabym tylko na ślub, bo dla mnie policzkiem byłoby otrzymanie takiego zaproszenia. Wesele to nie babski wieczór z przyjaciółkami przy winie, ani wyjście do pubu z kumplami. Na szczęście mam kulturalnych znajomych w pracy i nie robią takich rzeczy. Mąż to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy! Moj facet mnie nie puscil z kolega na slub i wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan37 można lubić swoja prace a jednocześnie lubić i szanować swój czas wolny i chcieć organizować go sobie po swojemu. Moim zdaniem państwo młodzi zachowali się bardzo nietaktownie i niekulturalnie zapraszając dorosłe i zamężne/żonate osoby bez drugiej połówki, jak juz to powinni zaprosić na sam ślub. I nie porównujmy WESELA czyli rodzinnej imprezy do wyjść służbowych czy imprez w gronie znajomych bo to zupełnie co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policzek dla zapraszających bo się nie pojdzie na wesele? Niby czemu? Powiedziałabym im wczesniej, ze dziękuję, będę na ceremonii ale na weselu nie, wiec nie ponieśliby kosztów, poza tym jesli ktos się wykazuje takim brakiem kultury i zaprasza mnie bez męża to przykro mi ale nie będę się dostosowywać i iść z osobą wyznaczoną przez państwa młodych bo nie mam 15 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan37
gość dziś - mam inne zdanie w temacie w sprawie zachowania młodych. I moim zdaniem wesele od innych imprez niewiele się różni. No, poza stypą :-) Dobra, wyczerpałem to co chciałem powiedzieć. Będę obserwował temat. A tymczasem znikam. P.S. Mialem taka sytuacje i nic sie nie stalo ani kolezance ani mnie. Wiec widac da sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nawet na ślub nie poszła do takiej ciemnoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie lubię chodzić na wesela, zawsze sie umęczę,poza tym to zbędny wydatek na sukienkę, fryzjera itp i to dla ludzi, których nie znam. więc spokojnie puściłabym męża samego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś jak byś go miała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama bym nie posozla i meza tez namowila zeby nie szedl. Pracodawca pracodowaca, jutro moze byc inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś jak byś go miała smiech.gif mam , po 20 latach małżeństwa to spędzanie 24 h na dobę razem nie jest tak podniecające jak miesiąc po ślubie. Już normalnie się wychodzi do pracy , do znajomych, nawet na wesela nie strach chłopa samego puścić. aczkolwiek trochę dziwny zwyczaj z takim zapraszaniem gości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to masz pseudo małżeństwo a nie małżeństwo, bo my po 20 latach dalej na imprezy razem chodzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to masz pseudo małżeństwo a nie małżeństwo, bo my po 20 latach dalej na imprezy razem chodzimy a to nie jest objaw sklejenia w związku , czyli coś na terapię u psychologa? A tak na serio misiu pysiu. dobre małżeństwo to nie takie jak twoje tylko takie jakie małżonkom odpowiada. Jakbym miała męża marynarza, co 9 miesięcy pływa to znaczy ze mam sie z domu nie ruszać, a potem załatwiać wszystkie śluby i wesela w miesiąc kiedy jest w domu? Różni ludzie maja różne potrzeby, nie ma że twój model najlepszy. Ja nie rozumiem jak można uprawiać seks w stylu BDSM w lateksie i z pejczem, ale zupełnie nie mam zamiaru prostowac par, które to lubia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o prawo pracy to takie wyjscie na wesele pracownika nie moze byc traktowane jako delegacja:) To raz. A dwa- całe szczęscie są jeszcze meżczyźni, których kobiety nie mają takich dylematów- bo sami wiedzą, co powinni zrobić :) Ale jedno przyznam Panu37- gdyby pracownik najpierw się zgodził, a potem odmówił, bo...żona mu zabroniła to patrzyłabym na niego z politowaniem, bo jest niepowazny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mnie się wydaje, że to proszenie się wyłącznie o kłopoty. Co to za małżeństwo, że nie idzie razem? To już raczej nie jest małżeństwo. Ja bym w każdym razie absolutnie nie pozwoliła, żeby mój mąż szedł na imprezę z jakąś inną kobietą. Bez przesady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×