Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość baźka

seks po czterdziestce

Polecane posty

Gość gość
baźka,napisałaś,że za długo czekałaś,że już zamykasz ten okres.Brawo.Teraz ożyw swoje życie z pełną świadomością,ale wróć tu do cholery dopiero za jakiś czas,by pokazać takiej madelline,czy gospodarzowi,że jak się chce to można.To nie my tu potrzebujemy zapewnień i dowodów na realizację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tak Gospodarzu, też się nad tym zastanawiam.... :D Nie chce mnie i to nie jego wina.... tylko wytłumaczcie mi goście moi kochani, po jaką cholerę on jeszcze ze mną jest....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Baźka wywołałaś mnie do tablicy to jestem , tylko nie wiem jakie było pytanie , żeby na nie odpowiedzieć ;) Musiałbym przeczytać parę stron Waszego pisania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Baźka wywołałaś mnie do tablicy to jestem , tylko nie wiem jakie było pytanie , żeby na nie odpowiedzieć ;) Musiałbym przeczytać parę stron Waszego pisania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój sposób na rozwiązanie problemu Gospodarzowi, ani Madeline nie przypada do gustu niestety :) Podejrzewam, że nie byliby zachwyceni czytając relację z nadrabiania moich zaległości :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Szak :) pytanie było o śpiąca królewnę dla dorosłych, ale nikt o niej nie słyszał :) Wychodzi na to, że wszyscy tu tacy grzeczni i poukładani, a tylko ze mnie taki zboczuch :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baźka Aha, myślisz że nie będę pochwalał że znajdziesz sobie kochanka? Daj spokój, lubię pieprzne relacje ;) I w ogóle, nie jestem tu żadnym autorytetem, wiesz najlepiej co robić. Może Twoja relacja i mi się przyda, żonie i dzieciom powiem: "żegnajcie, odchodzę szukać szczęścia gdzieś indziej i idealnego seksu 10/10". Przestanę być wreszcie dupą wołową. Prawda gościu? To chciałaś usłyszeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pisalam, ze maz Bazki ma ochote na mloda doope. ale z jej opisow wynika, ze jej maz od 7 lat nie ma ochoty na nia. i tak naprawde mysle, ze nic w zawiazku nie dzieje sie tak, ze tylko jedna osoba jest winna. Bazka, moze ty tego sama nie czujesz bo nie dopuszczasz tego do swojej swiadomosci : ty ak samo nie masz ochoty na meza i to juz rowniez od kilku lat. a wiec za co ty go chcesz nienawidzic ? i nie pisalam, ze to twoja wina, ze maz cie nie chce. wina jest bo obu stronach. Ale widzisz ty tutaj siw wyzalasz, co naprawde moge zrozumiec ale piszesz, ze bedziesz przez nastepne 7 lat nadrabiac. dlaczego tego nie robisz ? myslisz, ze znajdziesz mena co bedzie chcial sie przez nastepne 7 lat z toba regularnie seksic ? nie mysle i sama o ty wiesz. Jestes z nim bo rodzina, bo bezpieczenstwo, bo dzieci i co najwazniejsze boisz sie zycia singielki Taka cala prawda . Przypuszczam, ze jak macie juz seks to jest dosc kiepksi. tylko z jakiej racji obwiniasz meza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdążyłem sprawdzić o jakiej książce piszesz nie miałem okazji jej czytać, spokojnie ja też czytałem "Jak... kochać się jak gwiazda porno. Opowieść ku przestrodze." Muszę nabyć tą co napisałaś może uda mi się czytać ją i namówić na czytanie żonę ;) I nie jesteś żaden zboczuch , no chyba że jest nas już dwoje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, gościu, tak wszystko wiesz.... tak strasznie nie mam ochoty na męża, że mimo mocnego postanowienia, że jeżeli będzie miał ochotę na seks to mu odmowie, nie potrafiłam tego zrobić.... On we. mnie nie widzi kobiety, ale ja w nim mężczyznę dostrzegam nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na prawdę uważasz, że znalezienie kogoś kto zobaczy we mnie kobietę jest niemożliwe? Nie wiem co będzie za 7 lat, pewnie będę siedzieć przy kominku i różaniec klepać, ale zanim tak się stanie chce jeszcze poczuć się jak kobieta, zobaczyć pożądanie w oczach mężczyzny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj Bazka wyglodzona jestes na seks to nie odmawiasz. i powiedz a tobie ten seks z nim sprawia przyjemnosc???? on nie widzi w tobie kobiety a ty nadal bys chciala seksu? dla mnie to zadna przyjemnosc. dlatego nie rozumiem twojej logiki. nie che to nie i tyle w temacie. ale nienawisc i takie tam to jest zupelnie bez sensu. Nie zmusisz go do tego, zeby cie pozadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezpieczeństwo potrafię zapewnić sobie sama, nie potrzebuje pieniędzy męża, bo mam swoje. dzieci już w połowie dorosłe. Szukanie kogoś do stałego związku w moim wieku to głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mowie, ze nie znajdziesz nikogo. Znajdziesz. Ale czy przystanie na jednym i wyjdzie z tego zwiazek z regularnym seksem to watpie. nie dlatego, ze z toba cos nie tak tylko dlatego, ze w tym wieku ludzie sie nie wiaza juz tak szybko . Pozostaje zycie singielki i mozesz sobie robic co chcesz i z kim chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu, radzisz jej rozejść się? Myślę że jak Baźka powie mu że odchodzi to wtedy może poczyni jakieś próby aby ją zatrzymać. Przecież rozwód to nie dzieje się za pstryknięciem palcami, więc w tym czasie pomiędzy będzie miał szanse aby ją przekonać. No a jeżeli nie będzie mu się chciało to jego sprawa. Chyba że Baźka będzie chciala utrzymać status quo tylko doda do tego kochanka. Chyba na tę chwilę to takie są opcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem wygłodzona i teraz już nie wstydzę się o tym napisać. Kiedyś było mi wstyd że w ogóle mam jakieś potrzeby, czułam się jak zboczeniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest jeszcze jedna opcja Gospodarzu. przekona mnie że nie powinniśmy się rozstawać a i tak nic nie zrobi... Już to przerabiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baźka Już wiem, masz na myśli znalezienie sobie kochanka. Co zrobisz to wyłącznie Twoja sprawa. Od siebie mogę dodać, że byłam po drugiej stronie barykady. Tyle w temacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, pisałam już, nie jestem zainteresowana szukaniem kogoś do stałego związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baźka nie dziwię Ci się , że się czujesz wygłodzona. Twoja sytuacja jak każdej osoby z nas tu piszącej jest inna . Myslę, że ile osób tu piszących tyle rad dostaniesz. Tak na prawdę sama podejmiesz jakąś decyzję lub jej nie podejmiesz. Myślę, że jakby trafiła CI się okazja zaszaleć to się nie będziesz długo zastanawiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie... już chyba te numery znasz więc nie dasz się złapać na to. Może to głupie co powiem... ale gdybyś zapytała go wprost co on na otwarty związek? Że żyjemy razem ale seks to każde w swoim zakresie? Taka gra w otwarte karty? Głupie bo może to opcja z wielkiego świata a tu przecież nasz zaścianek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slogany baźka jak przed wyborami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozadanie tez nie jest na pstrykniecie palcem. Niestety. nie moge ci nic doradzic. Mi by sie nie chcialo kochac z mezczyzna, ktory mnie nie pozada. Bo po co? mozesz sie zloscic, krzyczec, wyc , grozic rozwodem a to i tak nic nie da. piszesz, ze przerabialas juz wszystko. kochanek moze i dobra opcja ale watpie , czy nie bedziesz miala wyrzutow sumienia. moge pisac tylk o sobie. Ja bym nie mogla zyc w zaklamaniu. Wole byc singielka szczerze mowiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi Mad, że coś takiego ch się przytrafiło. Tylko każdy przypadek jest inny. Mój mąż przez parę lat moich zabiegów raczej ma świadomość co robi. Albo raczej czego nie robi. Mógłby przynajmniej zdobyć się na to żeby porozmawiać i powiedzieć mi co robię źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a maz ma sie zmuszac ????? No powiedz sama???? 7 lat taka sytuacja i raz na pol roku seks?? no wybacz ale ja juz bym sobie dawno poszla w sina dal. mam swoja godnosc. Nie chce to nie ale zmuszac nikogo nie bede. dlatego bez sensu jest to obwinianie z twojej strony. Nie pozada cie i go nie zmusisz. Na rzesach mozesz stanac i nic z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gospodarzu, na pewno zrobię tak jak pisałes, jeżeli trafi się znajomość, która będzie dobrze rokować to powiem co zamierzam. Nie udało by mi się trzymać tego w tajemnicy. Ja nie umiem kłamać, a jak próbuje to widać że kłamie. Mąż czasem przegląda mi telefon, komputer... chyba się spodziewa że mogę w końcu go zdradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baźka najgorsze jest to ,że nie ma między Wami prawdziwej szczerej komunikacji. Ty jeszcze byś podjęła temat , ale mąż wydaje się nie byc osobą która lubi rozmawiać na tak poważne sprawy. A szkoda , bo myśle, że sporo by Wam udało się wyjaśnić . Ja tez byłem osobą skrytą małomówną, ale to ja mam problem podobny do Twojego i nauczyłem się rozmawiać i wypowiadać o tym co mi leży na sercu. Nie twierdzę ,że jest idealnie , ale coś się zmienia a przede wszystkim wie co jest nie tak, jeśli dopuściłbym się zdrady to przynajmniej wiem , że dawałem sygnały rozmawiając , że coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem gościu, masz rację, nie zmusze go, nie zamierzam już tego robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×