Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zrujnowałam dzieciństwo swojego dziecka. Nie mówiąc o swoim macierzyństwie.

Polecane posty

Gość gość
Dobrze, że zauważyłaś to, iż za mało czasu poświęcałaś swojemu dziecku i że przez to stałyście się sobie odległe. Jesteś w błędzie myśląc, ze nie naprawisz tego - owszem, przeszłości już nie zmienisz, straciłaś coś jak pisze reszta, ALE wasze relacje z pewnością możesz poprawić. Jeśli zaczniecie spędzać razem więcej czasu na pewno staniecie się sobie bliższe. Po prostu musisz chcieć się do niej zbliżyć i poznać ją bardziej. Ludzie adoptujący starsze dzieci potrafią je pokochać i mocno się do nich przywiązać (i to z wzajemnością), więc dlaczego Ty nie miałabyś tego osiągnąć z własnym dzieckiem? No proszę. Na pewno Ci się uda to zmienić jeśli tego chcesz i jeśli zaczniesz coś robić w tym kierunku, spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy ludzie naprawdę nie mają czasem mózgu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Ja zaszłam w ciążę mając 21 lat. Klasyczna wpadka. Znaliśmy sie raptem pół roku i nie był to udany związek. Kiedy myślałam o rozstaniu okazało sie, ze jestem w 9 tygodniu ciąży. Nie udało mi sie ukończyć studiów bo dziecko wyladowalo mi w szpitalu i oblalam poprawkę na, która de facto zostałam wysłana przez szanowna panią profesor będąc juz wysoko w ciąży. Teraz mój syn ma dwa i pół roku. Miał rok kiedy poslalam go do żłobka by móc pracować, wtedy też rozstalam się z jego ojcem. Od tamtej pory więcej jestem w pracy niż w domu. Od rodziców wyprowadzilam się jeszcze w pierwszym trymestrze ciąży. Wszystko działo sie błyskawicznie. Ale moje dziecko na mój widok piszczy z radości! Bo każda wolna sekundę poświęcam jemu. Kiedy mamy nasz weekend nie obchodzi mnie nic innego. Razem sprzątamy, gdzieś idziemy. Obecnie mam taką pracę, że wracam o 20 i jedyne co robię to kładę go spać, umylam coś przeczytam. Te kilka minut juz wiele daje. To są nasze chwile sam na sam. I tak było od zawsze. Oczywiście on kocha dziadków i ciocie - moja siostrę nad życie, ale jednocześnie szaleje za mną. Ja tez nie zawsze wszystko widziałam pierwsza, jego postępy itp, ale zawsze mnie o tym informowali rodzice, którzy odbieraja go ze żłobka. Mam filmy zdjęcia...wszystko wiem. Ponad to mój syn przez dwa lata życia był chory, drzalam każdego dnia o jego życie. Wszystko można pogodzić. Tez jestem młoda matka jak na te czasy, ale daje rade, niczego nie straciłam i niczego nie żałuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jakie masz problemy wychowawcze z corka? bo ja tez się z problemami zmagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradze Ci - ratuj co mozesz. Nigdy nie jest za pozno :) Mam pomysl - w weekend wez coreczke gdzies na plac zabaw, do parku i sie z nia pobaw, pograj w jakies gry i pogadaj sobie z nia w tym czasie. Zapytaj sie co lubi, a czego nie :D Pojedz gdzies z nia moze i porob cos tak fajnego zeby zapamietala to na cale zycie. Ja osobiscie mam wspomnienia ktore wywolaly na mnie zlosc, smutek lub wieeeeeeelka radosc. Pisze to jako dziecko, wiec wiem co mowie :D haha. Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś ci dobrze odpowiedział.Idź do poradni dla rodziny.Nawet te przy kościele wcale nie zawsze są 'świętoszkowate",są normalne.Nie musisz podawać prawdziwych danych,ale imie powiedz prawdziwe,bo potem sie pomylisz.Mów prawdę,tam nie ma miejsca na wstyd.Albo zadzwoń do telefonu zaufania.Jednak w telefonie też musisz trafic na osobę,z którą się zrozumiesz.Jeżeli znajdziesz,to pytasz kiedy teraz będzie na dyżurze i znowu dzwonisz.Ja jestem z Łodzi i mnie babka poprowadziła jakby "krok po kroku".Resztę doczytałam z książek- chyba Ewy Woydyłło. U ciebie jest niedobra sytuacja,że masz drugie dziecko.Kiedy zaczną się kłopoty nastolatki,będzie bardzo trudno.Nowy mąż/konkubin/zajmie się swoim dzieckiem-nie oszukuj się.Od twojego będzie chciał mieć święty spokój,a w razie czego zacznie krzyczeć,karać.Ty będziesz sie bała,że odejdzie i albo zamilczysz,albo poprzerz,albo zaczniesz ukrywać fakty.Rozmawiaj z córką na osobności,kiedy gotujesz-niech będzie blisko,pomaga.To jest jednoczące i daje możliwość mówienia o miłości do niej."o,jak dobrze,że ciebie mam,taka pomocna jesteś,jaka ty jesteś śliczna.Nawet gdy coś nie wyjdzie,mów,że jest mądra,a tutaj akurat coś nie wyszło.Nawet do jej rodzeństwa mów-"zobacz ,jaka masz śliczną/ mądrą,dobrą,wspaniałą,kochaną /siostrę.Niech oni się kochają bardzo,będzie ci potem lżej.I najważniejsze.NIGDY,ale to PRZENIGDY nie pozwól,aby nowy mąż ją uderzył.Jeżeli to tylko ty.To nie jest jeszcze za późno,ale musisz też robić z nią rzeczy,które tylko ją cieszą.Znajoma czesała lalkom włosy,szyły razem ubranka,sama zobaczysz.Na to potrzeba tylko 15 minut.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj to odbudować własnie teraz. Ja tez dobrego dzieciństwa nie miałam rodzice po rozwodzie , mieszkałam z ojcem alkoholikiem nic nie mogłam kary zakazy , nie mam dziecinstwa ale Juz jest dobrze i o to chodzi. Twoja córka przypomina ci żal z tego czasu i chlopaka (jej ojca) Musisz najpierw poukładać wszystko w głowie , a później spędzać z nią czas plotkować nawet wypad na rowery po różnych lasach się wspomina. Mój chłopak wspomina wypady rowerowe z ojcem pamięta każdą doskonale .. takie wspomnienia są swietne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrujnowałaś jej dzieciństwa tylko ten co cię zostawił nie byłaś na to gotowa ale ty jeszcze masz czas by naprawić błąd ojca córki opowiedz jej tą historię kiedy będzie według cb w dobrym wieku,tylko tak żeby nie zachciało jej się szukać ojca idź z nią do psychologa spraw by nie czuła się sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
Kobieto! NIe zrujnowalas jej dziecinstwa! sama nie moglas sie nia opiekowac, ale opiekowali sie nia ludzie, kotrym ufalas i ktorzy dali twojeje corce maks milosci i uwagi! NIe ma co rowazac co by bylo gdyby... Zostalas mloda mama, chials tego dizecka, urodzilas je i zapewnilas wszytko co moglach w miare swoich mozliwosci. Wiesz ten ideal, jaki sie promuje: matka z dizeckiem w domu do 3 roku zycia przynajmniej, potem mnostwo spedzanego razem czasu, supe kontakt z dziecmi itp, to nie jest sytuacja 99% rodzin! ZWykle jest tak, ze jak matka jest w domu to ojcice zasuwa od rana do nocy. Niewiele dizeci spedza 3 lata zycia w domu z mama. Wiele idzie di zlobka, nianki, babci... *Potem w oklicach przedszkola i szkolay zwykle oboje rodzice pracuje i po pracy i przedszkolau nie pracuja specjalnie nad wiezia, tylko sprzataja , gotuje, placa rachunki, ogladaja tv i ida spac. WYpracuje z corka wasze wspolne rytualy: niedzielne sniadanie w pizamach, albo piatkowy spacer w jakis ciekawe miejsce. Bedzie wstedy czas na rozmowy wyglupy i podtrzymywanie wiezi Pamietaj, ze to ty jestes matka, ot ty stawiasz dizecku granice i decydujesz, co jest dla niego dobre. Ona wyczuwa twopje poczucie winy i to nieswiadomie wykorzystuje! Macie jeszcze kawal wspolnego zycai przed soba, wykorzystaj te chciwle na maksa, one zaprocentuja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak pomóc dziecku w nauce języka angielskiego Nikt nie może zapewnić dziecku tak swobodnych i bezpiecznych warunków do poznawania nowego języka jak jego rodzic. Chwilki z angielskim mogą stać się rodzinnym rytuałem, do którego dzieci szybko się przyzwyczają. Lecz sama miałam problemy z angielskim zawsze brakowało praktyki. I pewnego razu znalazłam Preply. http://www.sic-egazeta.amu.edu.pl/index.php?t=2737 Ogromny wybór, możliwość korepetycji z języka angielskiego online z nośnikami mowy "native speaker". Zajęcia są na Skypa, jest to bardzo wygodnie i korzystnie. W Preply bywają różne rabaty, można otrzymać lekcje nawet za darmo! Również ogromny i najszerszy wybór korepetycji dla dzieci ! Indywidualne podejście. Wykwalifikowani wykładowcy! nauka przez Skype jest bardzo efektywna ! Rezultat nie zmusi czekać! Polecam bardzo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym Ci radziła byś zaczęła od tego, by córce mówić częściej niż do tej pory jak bardzo ją kochasz i jaka jesteś zadowolona, że ona w ogóle jest :) mówić to bez przyczyny i bez konkretnego powodu, po prostu :) i nie martw się już, że Cię nie było wtedy, zacznij się cieszyć, że jesteś świadoma tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara, ja urodziłam dziecko jak pracowałam w korpo po 10-12h dziennie. Niby rok macierzyńskiego, ale jakieś 5tyg po porodzie już do mnie wydzwaniali i prosili o zrobienie jakichś ważnych rzeczy. Po powrocie do pracy dzieckiem zajmowała się niania, 12-14h dziennie, bo jeszcze dojazd, jeszcze zakupy, jeszcze coś. Teraz syn ma prawie 4 lata, chodzi do przedszkola, ja prowadzę swoją firmę, minimum 10h dziennie jestem w terenie, czasem dłużej, po powrocie do domu też często pracuję, w weekendy również. Uważam jednak, że mam super relację z synem i jesteśmy ze sobą bardzo blisko, mamy wspaniałą więź, bo ograniczony czas, który spędzaliśmy razem, spędzaliśmy razem na maksa. Często matki zostają z dziećmi w domu i siedzą tam z nimi całymi dniami, ale to nie znaczy, że są zaangażowane i skupione na dzieciach. Niekiedy spędzają pół dnia na fejsie albo kafeterii, drugie pół dnia sprzątają i robią obiad, żeby nie wkurzyć męża jak wróci po pracy i dla dziecka de facto nie ma już wystarczająco czasu i uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes fajna kobieta autorko, nie zadreczaj sie. Popatrz w przyszlosc, spedzaj wiecej czasu z corka, rob babskie weekendy, wypady itd. Jak ridzice adopcyjni potrafia wiez z dzieckiem stworzyc to przeciez ty tez, tylko potrzeba na to dobrej jakosci czasu, kiedy skupiasz sie na dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam, przesadzasz-macie jeszcze duuuuuuuuuuuuużo czasu przed sobą, przecież nie jest powiedziane, że rodzic ma każdą wolna chwilę spędzać z dzieckiem, nie zadręczaj się, będzie cię to kosztowało wiele, wiele pracy ale na pewno się uda, najważniejsze, że zdajesz sobie sprawę z pewnych spraw i rzeczy a to już połowa sukcesu-trzymam kciuki, będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×