Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość rodzic

udają biednych!

Polecane posty

Gość gość
Byłam nauczycielka i rownież byłam zażenowana składkami i prezentami. Juz nawet nie pamietam czy cos dostałam czy nie, na pewno żadnych prezentów. Jesli ktoś ma szczególne podziękowanie, może przynieść kwiatka, ale uważam ze nieodpowiednie jest kupowanie prezentów typu krajalnica jaki to prezent pod koniec lat 90 dostała nasza nauczycielka, pod koniec 8 klasy. Fakt, ze był to prezent na koniec szkoły, po 6 latach uczenia dzieci i była naprawdę dobra nauczycielka oraz wychowawczynią, ale nie przesadzajmy. Składki na papier, czy świadectwo to jakas pomyłka. Byc może oświata jest niedofinansowana, ale tez sadze, ze jakies RR i ich wydatki sa niepotrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna osoba pisze o tych książkach dawanych wzorowym uczniom na odwal :o Ja sama pamiętam jak na koniec ósmej klasy dostałam jako najlepsza uczennica w szkole drugi tom Krzyżaków :o co to miało być w ogóle? a moja koleżanka też wzorowa uczennica dostała "Tajemniczy ogród" z jakiegoś taniego wydawnictwa chyba greg i ta książka koło 4 zł kosztowała w księgarni wtedy :o a na komitety i prezenciki dla pań płaciłyśmy, a jakże :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś "300stron o rodzajach wędek i ich przeglądzie na przestrzeni wieków" . dla dwunastolatki :o zabiło mnie to. Nie podarowałabym tego i poruszyła temat na zebraniu, delikatnie ale stanowczo. niech się szuje oduczą kupować niedobitek na wyprzedażach, bo wstyd normalnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wychodzi na to ze rodzice nie chca dawac a nauczyciele nie chce otrzymywac preznetow? To przestncie ludzie dawac kase i prezenty sie skoncza i wszyscy beda zadowoleni oprocz osob z trojki klasowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, bo wtedy baby z trojki beda musialy sie zajac swoim zyciem i zobacza ze kiedy do niego wroca nie jest takie kolorowe. One chca sie czuc potrzebne, byc aktywne i to w zasadzie ich jedyna forma. Zobaczcie jak malo w takich komitetach jest facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas trójka klasowa wymyśliła sobie, ze na zakonczenie roku w zerowce kupią wychowawczyni bizuterie za 400 zł. Paranoja jakas, bo prócz skladki klasowego wołają jeszcze po 20 zł. Więc stwierdzilam, ze chociaż żaden problem dać 20 zł to nie dam. Dziecko moje samo zrobi podarunek od serca, ramke wlasnorecznie, z moja pomocą, ozdobiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja te wydziwiania odbieram jako lizusostwo osób z tych trójek, komitetów, delegacji, aktywistów, ...uj wie kogo tam jeszcze i innych nieudaczników życiowych, którzy choć symbolicznie chcą zaistnieć, otrzeć się o pracę w szkole, w oświacie i poczuć się ważne. Co by było gdyby nie było opłat na komitet i składek na prezenty? ANO NIC! tylko ci aktywiści nie mieliby się gdzie podziać. Pamiętam te porąbane baby, matki moich koleżanek. Wiecznie coś odczytywały na akademiach na początek i na koniec roku, wiecznie coś komuś wręczały, w kościele to samo robiły te same baby! a to kwiaty dla księdza na imieniny, a to próby komunijne i do bierzmowania "koordynowały" i oczywiście zawsze jako opiekunki jeździły z nami na wycieczki :o Współczułam moim koleżankom, a jedna z tych bab na komers ósmoklasistów przylazła z (sześcioletnią córką) oczywiście przemawiać, wręczać kwiaty i jakieś dyplomy cuda na kiju! a jak się zaczęły tańce to zataszczyła tę małą na parkiet i jej starsza córka musiała z nią ciapciać w kółeczko, a ona robiła zdjęcia.... O matko pamiętam jak ta dziewczyna płonęła żywym ogniem ze wstydu! I jeszcze jedno co zapamiętałam! Wszystkie te baby, a zapamiętałam cztery, były tęgie i obcięte na chłopa, jedna była nawet ścięta na jeża i miała wąsa :D No typowe, upierdliwe, wszędobylskie zołzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama też płaciła i pamietam jak na koniec roku dostalam ksiazke o gladiatorach, z rysunkami golych facetow. Mialam 10 lat. Kolezanka, ktora byla alfabetycznie przede mna distala ksiazke o psach a jeszcze inna o kotach. Tak mi bylo przykro, ze do dziś to pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem nauczycielem i nie lubię dostawać drogich prezentów. Zawsze wcześniej sugeruję rodzicom, żeby nie organizowali tego typu rzeczy. Ale tylko do niektórych dociera. Ja nigdy nie wiem jak się zachować w takiej sytuacji- przyjąć drogi prezent jest mi niezręcznie. Moim zdaniem na takie okazje dzieci powinny przychodzić z laurkami i tyle. 25 kwiatków trudno jest gdzieś umieścić, drogie prezenty to w ogóle nieporozumienie. Ewentualnie można złożyć się po 5zł. i kuić dla pani jeden bukiet albo czekoladki i tyle, W tym roku moje dziecko kończy 3 klasą i matki postanowiły się składać po 50zł (23 osobowa klasa)! Chcą Pani kupić bon upominkowy do jubilera :O Powiedziałam, że nie biorę w tym udziału. Też krzywo się na mnie patrzyły. Ale moim zdaniem, serwowanie takich "upominków" jest nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No,moja teściowa zrobiła nam awanturę ze nie daliśmy dziecku 20 zl.na składkę,zbierała mama jednego z uczniów na duży bukiet w koszu oraz jakąś pamiątkę na zamówienie jakies szkło z wygrawerowanymi imionami i nazwiskami wszystkich dzieci.Nie daliśmy bo nikt nas nie zmusi.Moje dziecko da kwiata i bombonierkę i mam gdzieś innych rodziców.Kwiata kupie a bombonierkę mam w domu bo dostalam od koleżanek na imieniny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 zł na bon do jubilera?! W życiu bym nie dała na to. Ech, trzeba bylo zostać nauczycielka :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas na zakończenie 3 klasy baby lizuski chciały zbierać kase na złota bransoletke lub markowy express do kawy. Posrało je. Moja mała dała kwiatka i tyle. nie dośc że kwoki wszystkie weekendy, długie weekendy, świeta wakacje, ferie to jescze prezenty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co sie dziwic. 4 dzieci to 3 rozn klasy i 3 rozne zbiorki. bardzo to drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To skończcie z tym, bo zbieracie tę kasę i jęczycie albo nie składacie się, psioczycie ale się nie odezwiecie i przez głupie baby nakręca się jakaś nienawiść do nauczycieli, którzy wcale nie chcą tych prezentów, jest im głupio i niezręcznie. Ja odwołałam akcję zbierania kasy na prezent dla mnie, bo chciałabym jakąś ładną kartkę z podpisami całej mojej klasy. To jest pamiątka na lata. Zbieram takie rzeczy, chowam w albumach i kopertach. To nie jest tak, że siedzę nic nie robię cały rok, bo oprócz zajęć etatowych to zostaję niekiedy w szkole na długie godziny, bo prowadzę szkolny chór i kółko recytatorskie za te zajęcia nikt mi nie płaci ale kocham to robić, dzieci się garną do mnie i przynajmniej w bramach nie stoją. Jeżdżę z nimi na konkursy i festiwale młodzieżowe. Ze słabszymi uczniami pracuję także po lekcjach i też nie biorę dodatkowo kasy od szkoły. Ponadto do lekcji także się przygotowuję każdego dnia, bo nie korzystam z gotowców jak to robią inni. Przygotowuje dzieciom prezentacje, slajdy, rebusy, wycinanki. Teraz jestem w szpitalu i wczoraj zdalnie przez skype prowadziłam próbę chóru, bo na Boże Ciało będą moi śpiewać na procesji miejskiej. Jedyne co mnie cieszy jako nauczyciela to te występy, konkursy i laurki. To nie my nakręcamy te głupoty tylko rodzice! Sama jestem mamą i u syna w szkole też zrobiłam akcję uświadamiającą co do prezentów, bo rodzice chcieli się zbierać po 30zł na koniec pierwszej klasy :o oberwało mi się, że zazdrosna jestem i jak pies ogrodnika, bo oczywiście zaczęłam od tego, że także jestem nauczycielką i jakie jest moje podejście,część osób mnie poparło, część nie i zrobiła się afera no więc kto to napędza? ale owszem po nauczycielach jedźcie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej niech nikt sie nie składa to pójdzie w zapomnienie takie dawanie prezentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos wam powiem. Wiecie co robi trojka klasowa? Zastanawialiscie sie kto ubiera stoly na karnawal i Andrzejki? Kto rozklada plastikowa zastawe i serwetki? Kto kupuje ciasta i je kroi? Kto dzwiga zgrzewki napojow? Kto wiesza dekoracje i dmucha balony? Kto sprzata stoly, krzesla i podlogi po imprezach waszych dzieci, ktore brudza na potege? Kto przywozi paczki na ostatki? Kto pomaga pilnowac waszych dzieci na wycieczkach, zeby im sie nic nie stalo i nie odlaczyly sie od grupy? Itd. Itp. Gdyby nie bylo tych chetnych matek i kazdy myslal tylko o wlasnej du/pie to wasze dzieci nie mialyby imprez w szkole i nie organizowaly wycieczek w zatloczone miejsca publiczne, bo jedna wychowawczyni nie podjelaby sie robienia wszystkiego sama! Malo tego, przez takie fladrowate podejscie do skladek ci rodzice musza czesto dokladac z wlasnych pieniedzy na jedzenie i picie na bale szkolne, na paczki, na prezenty mikolajkowe dla dzieci, ktore nic nie przyniosly lub nie dostaly, bo inne dzieci im nie kupily. Moj ojciec tez byl kiedys w trojce i tez mi dawal te karteczki z prosbami, z tym ze to byly male kwoty (po 3 zl), a dzieci i ich rodzice reagowaly tak jak wy i on wkoli sie musial dokladac z pozostalymi dwoma osobami. Potem bylo tak, ze nikt nie chcial byc w trojce, bo kto by chcial byc wykorzystywany przez cwaniakow, ktorzy nic od siebie nie dawali, a tylko oczekuwali, zeby ktos wkolo cos robil dla ich dzieci, sprzatal po nich, pilnowal ich i jeszcze finansowal im zarlo i prezenty. Nawet na kwiatek na dzien nauczyciela, imieniny i koniec roku musieli dorzucac z wlasnego portfela. Szkolda, ze tak wiele rodzicow jest niedorozwinietych i nie poczowa sie do wspolodpowiedzialnosci. Widze, ze przez 20 lat niewiele sie zmienilo po tym co tu piszecie, lacznie z wasza patologiczna mentalniscia, czyli: udam glupa, a na pewno mnie ktos wyreczy i sfinansuje moje dziecko. I najczesciej tak jest. No bo co, dorosly odmowi paczka czy ciasta dziecku ktore lypie okiem na jedzacych kolegow? Albo nie da prezentu kiedy wszystkie dzieci sie ciesza z tego co dostaly? Zastanawiacie sie czasem nad tym, czy wasz wzrok zatrzymuje sie najdalej na waszej wlasnej du/pie? Aha, dodam ze rodzice z trojki najczesciej normalnie pracuja i to co robia dla waszych dzieci jest totalnie non profit. Nikt im nie placi za poswiecanie wlasnego wolnego czasu i wysilek wlozony w organizacje zabaw i wypadow klasowych. Nikt nie oddaje za paliwo, kiedy trzeba jechac do hurtowni, cukierni, kwiaciarni. Moj ojciec prowadzil zaklad i jeszcze musial sie fatygowac po rzeczy dla klasy. Inny ojciec z trojki tez pracowal, a matka z trojki prowadzila sklep. Kazdy byl zajety i do tego musial jeszcze sie uzerac z takimi jak wy, ktorzy wkolo robili laske z oplacaniem tych drobnych skladek albo je w ogole olewali. A duzo bylo wsrod nich kobiet nic nie robiacych w domu, tylko siedzacych z dziecmi i gotujacych. Nigdy nie chcialo im sie zaangarzowac w jakakolwiek pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, czy wy nie znacie języka polskiego? Dziecko da kogo? co? - BIERNIK - da kwiatek a nie da kwiatka. Nawet osoba, która deklaruje się, ze była nauczycielką, nie potrafi napisać poprawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:08 nie w każdej szkole tak jest.U mojego syna pani wyznacza według dziennika kilka matek które mają upiec ciasto na daną uroczystość,pomóc w jakieś imprezie,kupić paczki mikołajkowe itp.Wiec jest podział obowiązków.Tak samo sprzątanie po uroczystośc****ani wyznacza matki po kolei z dziennika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam to z zapartym tchem 333 www.youtube.com/watch?v=Nrj0DpwIPD4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwiatek czy kwiatka-oba są poprawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela anielica
Do Pani, która nauczycielki kwokami nazwała... Zdajesz sobie sprawę, że z tymi kwokami Twoje dziecko spędza połowę czasu? A przecież nie musi, nauczanie domowe jest możliwe. Składek by nie było, nauczyciele nie byliby potrzebni, nie mieliby tego (klujacego wielu w oczy) urlopu. Same plusy, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a jak wyznacza, to tak sie wszystkue wywiazuja? Podejrzewam, ze nie zawsze, bo mozna zapomniec, albo sie wymigac zlym samopoczuciem albo innymi obowiazkami. Nie kazdy tez umie piec, a nie lubi wydawac kasy w cukierni na blache ciasta dla 20 osob. Juz widze jak sie wszyscy rwa i garna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie wyzej byli do goscia z 09:16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna matka nigdy nie odmówiła,zdarzało się ze nie przyszła ale podała ciasto przez inna osobę .Czasami same sie zgłaszają jako chętne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze przyklady podane w poscie z 09:08 to sa rzeczy, z ktorych wasze dzieci korzystaja bezposrednio, podobnie jak korzystaja z kina czy zoo, tyle ze nie zastanawiacie sie, kto im je finansuje jesli z pelna swiadomoscia nie robicie tego wy. Napewno nie sa to rzeczy finansiwane z budzetu ministerstwa oswiaty, tylko z prywatnych kieszeni rodzicow kolegow waszych dzieci. Jak wam w ogole nie wstyd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:42 no to macie wyjatkowa klase. W publicznych szkolach jest przewaznie caly przekroj spoleczenstwa i dzieci maja przeroznych opiekunow. Czesc jest zawsze takich ktorzy maja wszystko w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie,przeciez nauczyciele nie płacą za bilety do kina czy ZOO !To my rodzice Wam fundujemy!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczyciele placa znizkowe grupowe, jako opiekunowie grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nauczyciele nie płacą za wyjazdy- rodzice im je fundują! A co do andrzejek , swiąt- guzik prawda. To rodzice dekorują sale, są opiekunami a nie jakies trójki klasowe. To rodzice kupuja jedzenie, przynoszą ciasta. A rada rodziców tylko podejmuje decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie problem, że nauczyciele nie płacą za wyjazdy? to może wy w tym czasie zajmijcie się waszymi dziećmi. Dlaczego nauczyciel miałby płacić za wyjazd w ramach swojej pracy? Myślicie, że to taki miód i przywilej użerać się z piszczącą bandą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×