Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co się z wami dzieje? wszystko według schematu karmienie wg harmonogramu spacery

Polecane posty

Gość gość
autorka zwróciła uwagę na to, ze czasem schematy rządzą naszym życiem. Raczej nie pisze o tym, że budzi dziecko w środku nocy i daje mu obiad :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musi byc schemat dnia, dziecko musi sie nauczyc co i kiedy i o jakiej porze. Nie wyobrazam sobie zeby mi w nocy zaczelo wyc bo chce sie bawic czy cos. Trzeba sobie od malego dziecko ustawic a nie rozbestwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, kochanie. Autorka napisała, że poleca spontan, podczas gdy wcale to taki spontan nie jest. Też żyje wg schematu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
terror żywieniowy jest bardzo żywy w Polsce. Najważniejsze żeby zjadło obiad - nie jest głodne, nieważne! Dopóki nie zje ,nie wstaje od stołu! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tak jest w domu i nie nazywam tego zadnym terrorem. Dopóki dziecko nie zje nie ma prawa wstac, a jak i tak nie je to ma kare. Dosyc juz takich mamalyg ktore spelniaja kazde zyczenie dzieciaka i zamiast normalnego posilku daja slodycze i czipsy bo dziecko nimi rzadzi. Wstydzcie sie ze nie umiecie zapanowac nad dzieckiem to do was w koncu nalezy obowiazek wychowania na porzadnego czlowieka a nie rozszczeniowego gowniarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 17:37 - to jest właśnie terror żywieniowy :) Nikt nie napisał, ze zamiast obiadu dziecko dostaje chipsy czy słodycze. Nie jest głodny - nie je, ale musi się liczyć z tym, że deseru również nie dostanie. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma takiego czegos, że "nie jest glodny" to są zwyczajne wymysły dzieci bo chcialy by na obiad nie wiadomo co, a trzeba jesc to co jest, a nie wymyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedne to dziecko gościu z 17:37 - już sobie wyobrażam jakim przyjemnym rytuałem jest u Was posiłek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rutyna rutyna,ale troche zdrowego rozsadku tez by sie przydalo..znam takich jednych,ze wszystko sie toczy wokol dzieciakow.tu karmienie to sie nie spotkaja,tu drzemka,kapiel to wychodza kapia dzieciaka...mam 2 i ok jest jakis schemat.najlepsze jest jak pytaja,o ktotej dziecko spi to wpadna po drzemce,a ja mowie,ze drzemka nie przeszkadza,Bo dziecko spi w swoim pokoju i nie muszechodzic na palcach.wtedy sa w szoku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nievterror a stale pory posilkow i to nie wymysl z pl tylko to akurat przyszlonz zachodu. Ps. Nie pisalam tu jeszcze ale widze ze rozkrecacie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:42 a Ty zawsze jesteś głodna? A może mu nie smakuje to co gotujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak sie drzemka dziecka i brak chodzenia na palcach ma do rutyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mu nie smakować ale nie ma nic do gadania, trzeba jesc to co wszyscy a nie wymyslac specjalnie dzieciakowi cuda. One by najchetniej tylko slodycze zarly i wiem ze wiele takich matek dla swietego spokoju daje slodycze zamiast obiadu, ja taka miekka nie jestem. Swoje musi zjesc, reszta mnie nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem każda marudzi jak dziecko nie chce spać czy jeść hehe ja rutyny nie wprowadzam, każdy mądry psycholog to powie i nie mam najmniejszego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:51 Ty chyba jesteś bardzo agresywną matką co ma w nosie potrzeby dziecka. I dodatkowo nie czytasz ze zrozumieniem, bo właśnie pisałam że jak nie zje obiadu to może zapomnieć o słodyczach. Widać, Twoje dziecko mimo terroru w domu ma ochotę tylko "nażreć" (jak tak można pisać o dziecku?) się słodyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani przewrazliwiona z 17:55 normalnie tak można pisać :-) Pewnie słowo "bachor" tez cię mocno razi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie mówię 'bachorze' do swojego dziecko i tak, razi mnie gdy słyszę jak ładnie mamy potrafią mówić do swoich dzieci. Ja mojemu synowi pozwalam na wybór, ale jednocześnie uczę go, że każdy wybór niesie za soba konsekwencje. Ja nie je to ja napewno nie gotuje osobnego obiadu, nie ma też deseru. Uwierz mi, to lepsza metoda od przywiązywania dziecka do stołu :) Nie chciałabyś żeby jedzenie kojarzyło się Twojemu dziecku z czymś przyjemnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakos zle chyba rozumiesz te schematy. My mamy harmonogram ale to bardziej kolejnosc zdarzen niz sztywne ramy. Pozwala na on miec poczucie bezpieczenstwa ale nie oznacza ze zmuszam dziecko do spania czy jedzenia gdy nie chce. Maly po prostu sam jest glodny czy zmeczony w okreslonych porach. Nie daje mu podjadac miedzy posilkami wtedy wiem ze zje 5-6 posilkow i jestem pewna ze je wystarczajaco a on zdazy zglodniec do czasu obiadu. Moj akurat uwielbia jesc je wszystko co mu podaje ale jak akurat nie chce jesc to nie zmuszam. Plan dnia daje pewnosc ze okolo 20 maly bedzie spal i ze rano wstanie wyspany i usmiechniety a musi wstawac o 6. Moje dziecko jest z reguly w dobrym nastroju. Kladzie sie spac bez awantur zjada wszystko ze smakiem. Dla mnie harmonogram to strzal w 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma duzo...bo to ich dziecko w tych godzinach musialo byc w domu i musiala byc absolutna cisza,wiec juz nici ze spotkan ze znajomymi.taka mieli rutyne.ja jak chce wyjsc to dziecko w wozek i drzemke ma w wozku i tyle.nie czekam,az sie wyspi,zeby moc cos zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz moj ma 21 miesiecy i juz nie jezdzi wozkiem tylko chodzi ze mna za raczke. Jak ma pore drzemki to ja tez mam chwile na odpoczynek i najmniejszej ochoty nie mam nigdzie wychodzic. Moze oni tez tak maja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NO tak co wy myślicie że przychodzi 12 i dziecko do idzie spania nie ważne czy mu sie chce czy nie ??? Czy jak bo nie rozumiem ? A co do tych obiadków to dzieci potrafią nie jeść cały dzień jak coś nie będą chciały i nic ci nie da to że deseru nie będzie , jak kolacja będzie . Nie lubi warzyw , to po co zmuszać , niech poje mięska , albo frytki . W takim razie macie w d***e swoje dzieci , bo dziecko nie może podejmować decyzji , nie jest człowiekiem dorosłym i nie ma świadomości co wolno a czego nie . Jak nie będzie chciało warzyw to nie będzie zdrowe , ty to wiesz ono tego nie zrozumie albo nie wie . Może mieć do wyboru kilka warzyw na talerzu , którą koszulke założy ( jedną z dwoch ) itd .Nigdy nie stawia się rodzica na równi z dzieckiem . Od małego dziecku wpaja się nawyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie mowie o wychodzeniu w ich przypadku tylko zapraszaja nas na kawe wg schematu po drzemce karmieni,bo taka maja rutyne I inne rzeczy im ja burza.dzieciaki juz wieksze,a zaprogramowane jak roboty:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma duzo...bo to ich dziecko w tych godzinach musialo byc w domu i musiala byc absolutna cisza,wiec juz nici ze spotkan ze znajomymi.taka mieli rutyne.ja jak chce wyjsc to dziecko w wozek i drzemke ma w wozku i tyle.nie czekam,az sie wyspi,zeby moc cos zrobic x Wiesz to, że twoje dziecko śpi w wózku a nie w łózeczku, a znajomych musi mieć absolutną ciszę to żaden spontan i żadna rutyna. Chyba nie znasz znaczenia tych pojęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjdzie szkoła to też nie bedziecie miały rutyny i harmonogramu ? Od małego trzeba tego uczyć , widocznie odezwały sie te które nie pracują . Ja wstaje o 5 dziecko musi o 6 , jemy , ubieramy sie i wychodzimy o 7 . Jak nie wyjdziemy to spóznie sie do pracy i mnie wyleją . O 15 odbiera mąż , ja wychodze o 16 , robimy zakupy i do domu na obiad . Potem sprzatam , bawie się z dzieckiem , jakiś spacer , kolacja , kąpanie i o 20 idzie dziecko spać .NIe ma pózniej , bo sie nie wyśpi a ja szykuje obiad na następny dzień i sprzątamy , prasujemy itd o 23 do łóżka . Bez harmonogramu nie było by łatwo a nie moge sobie pozwolić , żeby dziecko poszło mi spać o 22 , bo nic nie zrobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 20:06 mamy bardzo podobny plan dnia i rowniez nie wyobrazam sobie funkcjonowac inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ta ktora nie pracuje moge powiedziec ze od zawsze lubie miec wszystko ustalone i wg.harmonogramu dnia, od zawsze tak mialam i nie jest to wazne czy pracuje czy nie lubie miec wszystko zaplanowane, tez wstaje o 5 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Wy jak zwykle ze skrajnosciami...jak nie w jedna to w druga strone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli spanie dzien w dzien o 14do 15to nie rytyna:)dziekuje za rozmowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×