Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy moja była żona ma rację ?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o nasze córki, moja była ciągle się tak na prawdę mnie czepia np. o to, że nie zabieram dzieci ze sobą jak jadę na wakacje i o to, że znowu następne wakacje planuje) bez nich. To troche głupie z jej strony, ale nie mam tyle kasy żeby jeszcze ze sobą zabrać dwie osoby, na jedną ledwo pewnie by co starczyło a co dopiero na dwie jeszcze. Nie wiem co mam teraz robić. Może coś doradzicie ? Wkurza mnie trochę ona, nie jesteśmy już razem a po mimo tego ciągle ona się wtrąca do mojego życia i ciągle mnie kont)roluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie chciałbyś zabrać sowich córek na wakacje? była ma trochę racji ale z drugiej strony nie powinna żądać.... ciekawe czy ona zabiera dzieci na wakacje? a może niech dołoży się do kosztów, powiedz że wtedy weźmiesz dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w doopie masz własne dziecie, taka prawda. Na swoje wakacje jakoś masz kasę ale na własne dzieci juz nie. Gdyby ci zależało to byś znalazł tańszą opcję. Przestań się ośmieszać i przyznaj sam przed sobą że po prostu nie masz ochoty na urlop z własnymi dziećmi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie niech dołoży się do wakacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TY Tatuś nie trzeba było płodzić dzieci nie miałbyś problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz nagonka na tatusia... a ciekawe czy mamusia jeździ z dziecmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiem z perspektywy byłej żony. Były mąż ma swoje życie i, o ile nie zaniedbuje spotkan z dziecmi, to ma prawo planować np wakacje bez dzieci. A była żona nie ma prawa wsadzać nosa w życie byłego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tatuśku pewnie wozisz na wakacj****chory nowej damulki i dupsko nowej damulki i dlatego ci szkoda kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydajesz kase na obce bachory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
były mąż ma prawo planować wakacje bez dzieci? A matka nie ma takiego prawa?? To ona zajmuje się nimi na codzień i może też by chciałą odpocząć ale nie, bo szanowny pożal się boże tatuś woli sam wypoczywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:27 Jak jeździ to raczej z nimi, no ale ona ma łatwiej bo ma kasę co miesiąc ode mnie. Na samego siebie muszę wydać z 1tys zł, więc jak mam niby uzbierać 3tys zł ? Bo zbierając je moje koszty się potroją. Po za tym one nie są chętne żeby ze mną jechać, ostatnio lubią sie ze mną kłócić, to moja była mi je tak wciska. 22:30 Co to za porównanie ? Jak je zabiorę to będę musial wydać 3 razy więcej wiec skąd mam wziac taka kasę ? Ukraść ? Po za tym one same nie chca ze mną jechać od czasu rozwodu jakby straciły do mnie szacunek, ciągle klotnie niechętnie mnie traktują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolałabym spędzić tydzień z dziećmi nawet w skromnych warunkach, niż sama wakacje. Ale jestem kobietą, więc może mam inną perspektywę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie nie wyobrażam wtracac sie i urządzać życie byłego męża. Nie wciskam mu dziecka jeśli wiem, ze ma plany, wyjeżdża gdzieś itp. A on wie, ze połowe wakacji dziecko jest u niego i dostosowuje swoje plany. A to co robi w drugiej polowie to nie moja sprawa, bo wtedy ja organizuje czas dziecku. Ale do autora jeśli każde wakacje planujesz tak zeby nie zabrać dzieci to trochę jest z tobą cos nie tak. Oczywiscie matka też powinna zabierać dzieci ale ty, gdybys był wporzadku to też byś tak zorganizowal zeby choć na kilka dni zabrać gdzieś córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:35 Szkoda ze moja była tego nie rozumie. 22:38 Wybacz ale obecnie jestem sam. 22:39 Na swoje placac co miesiąc przelewem. 22:40 Ale ja mojej byłej nie bronie odpoczywania. To ona robi mi awantury i na sile dzieci wciska, mści się za to ze ją zostawiłem. Dzieci mnie nie lubią nie raz to pokazały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci narobić to chętny, potem raz na 2 tygodnie spotkania, a tyh, kobieto radż sobie z grypkkami, zakupami, szkolą wakacjami, klopotami nastolatek, ... tatus nawet dzieci na wakacje zabrać nie chce, ty kobieto, sama opłać im wakacje, sama z nimi jedż, sama załatwiaj, bo " tatuś" zrobił swoej" - pomachał fiutem 5 minut i heja!!! jeszcze się będziesz skarzyła, to usłyszysz, że " sama chciałas dzieci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tez bym nie lubiła ojca który kalkuluje, liczy ile to miesięcznie buli na dzieci itd Nie ma w Tobie uczuć wobec dzieci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci cie nie lubia- pewnie mają ZA CO cie nie lubic, skoro odganiasz się od nich jak od natrętnych mucha, a matka musi cie prosić, byś raczył spędzić z nimi kilka dni w roku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 22:40 Oczywiscie, ze kobieta ma do tego prawo. I w tym konkretnym wypadku nirnajlepiej świadczy o ojcu dzieci, który myśli tylko o sobie. Ja z moim byłym mężem dzielimy się opieka w wakacje po polowie, były mąż bardzo chętnie zabiera dziecko w czasie kiedy jest u niego. I logiczne jest, ze w czasie kiedy jest u mnie to były mąż ma prawo do swoich planów i tak samo w druga stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiem się z perspektywy byłego męża. Mam córę i syna z pierwszego małżeństwa, "nową" żonę. Sam w roku tak planuje czas, by "wybyć" z dzieciakami samemu- nie są to zwykle drogie wakacje- w zeszłym roku były ciepłe kraje, w tym roku jest 2 tygodnie na Mazurach. Ta różnica, że mam dobry kontakt z dzieciakami (spotkamy się dwa razy w tygodniu+co drugi weekend). Druga żona również darzy sympatią dzieciaki, więc sama zabiega o organizację atrakcji dla nich. Nigdy nie dałbym odczuć moim szkrabom, że nie jadą na wakacje ze względów finansowych- jestem w stanie odmówić sobie wszystkiego, byleby tylko RAZ, POTWARZAM RAZ W ROKU, spędzić czas tylko z Nimi... Byla zona w tym samym czasie ma urlop (staramy się to zgrać zwykle), więc też trochę odpocznie od nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:43 Ale dzieci ze mną nie chcą jeździć, one wolą się ze mną kłócić. Maja mnie gdzies. 22:44 Córki po rozwodzie przestaly mnie trawic. Próbowałem na poczatku je zaprosić do kina ale nie dość ze odmówiły to jeszcze mnie wyśmiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 22:50 Chyle czola. Mój były mąż postępuje tak samo. Oby więcej takich mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i na sile dzieci wciska, mści się za to ze ją zostawiłem.-- aha, to ta zołza MŚCI SIĘ na TOBIE< b o chce, bys spędził trochę czasu z własnymi dziećmi??? Co za ZOŁZA WREEDNA< bieduuulku!! poząłowąc debila i współczuć żonie,że z kims takim ma aż dwoje dzieci,i że rozum jej odebrało,że z takim kretynem ,ma aż dwójkę!!!! Facet, co ma własne dzieci w 4 literach!!! Miiiisu, kasa- te nędzne parę stówek, które wywalczyła od ciebie alimentów, to grosze za to,że ona ma całą opiekę i musi sie troszczyć o wszystko 24 g na dobę 365 dni w roku. IDIOTA patentowany. Fiuta to wyciągał, ale skutków ponosic nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wina dzieci bo Cię nie lubią. Normalnie jakbym mojego biologicznego słyszała - "zmieniłaś się, nigdy taka nie byłaś" powiedział po 10 latach praktycznie zerowego kontaktu. x Rób co chcesz, najwyżej za kilka lat będziesz wyłącznie biologicznym. Twoja decyzja, jesteś dorosły, odpowiedzialny i za swoje czyny i za kształtowanie swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maja cię gdzieś, bo ty też masz je gdzieś. Proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem taki tatunio od 7 boleści odezwie sie i od pracujących dzieci zażąda alimentów na siebie.... Żenada Jezu, kobiety, wali wam na mózg, że nie potraficie DOBRZE wybrać ojca dla swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takiego ojca też miałabym w 4 literach. GNOJEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obowiązkiem rodziców jest dbać o relacje z dziećmi i tak je kształtować, żeby dzieci chciały spędzać czas z rodzicem. To niełatwe, a nawet piekielnie trudne, szczególnie gdy były partner nastawia dzieci przeciwko. Rodzic jest dorosły i to on powinien radzić sobie w takiej sytuacji. Dzieci, gdy dorosną rozliczą Was, czy zabiegaliście o relacje z nimi. Wyobraźcie sobie, jak się czują, gdy brakuje obok drugiego rodzica. Budowanie relacji z dzieckiem, spędzanie z nim czasu w atrakcyjny sposób to ciężka praca, ale warto postarać się poznać własne dziecko dając mu pełną akceptacji i mądrą miłość. Bez tego dzieci wyrosną na emocjonalne kaleki, które będą niszczyły życie swoje i innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:48 Nie moja wina ze dzieci mnie nie trawią i ze nie mam kasy. One są juz nastolatkami, maja ciężkie charaktery i nic nie poradzę ze nie umiem z nimi gadać, one maja mnie za wroga. 22:48 Mialem uczucia później one po rozwodzie przestaly mnie trawic. 22:49 To one odganiają sie ode mnie ja nich nie będę zmuszać żeby mnie lubily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy jak patrzeć z czjej perspektywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciolka ma takiego tatuska (spotkania z przymusu, wakacje tylko z nową rodzinką). Przypomnial o niej sobie w momencie, kiedy ta w wieku 25 lat, zaraz po studiach, zalozyla firmę, wbiła się w niezłą niszę, klepie przyzwoity hajs, pomaga mamie i babci. Tatuś obudził się i chodzi dumny jak paw, że ma taką córę i wierzy, ze ta mu pomoze "kiedyś". Jego nie doczekanie- już stara się prawnie ustanowić "oderwanie" od tatuśka, by nie miał żadnych praw do jej finansów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×