Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rudowłosa_zielonooka

CO robić??? Mój mąż kocha swoją nieżyjącą ciężarną narzeczoną a teraz ja

Polecane posty

Gość gość
Autorko, a może pójdź do psychiatry albo psychologa, że spróbowali Ci pomóc radzić sobie ze swoim życie i uczuciami-swoimi i męża. Zaakceptować siebie, przepracować ten lęk. Może wtedy łatwiej byłoby Ci się otworzyć na rzeczywistość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z takim problemem nie byłabym szczęśliwa ,porównania są niszczące ,gdyby kobieta rozczulała się nad seksem z byłym który tak miło wspomina a już nigdy nie zazna bo umarł i mówiłaby o tym mężowi wykończyłaby go ,dla kobiet dziecko i ciaża to taki czuły punkt dla facetów inny fiut w jego kobiecie przed nim,po prostu lepiej nie mówić jeśli można niepokoić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat to wystarczająco długo, żeby otrząsnąć się po czyjejś śmierci. Przeciętny "powrót do normalności" nie powinien trwać dłużej, niż 3 lata. Z Twoich postów wnioskuję, że przyjmujesz bardzo uległą postawę: on mówi, że nie ma czasu- przystajesz na to, choć wiesz, że to nieprawda; nie walczysz o siebie i swoje samopoczucie, tylko chowasz się w cień, by przypadkiem Jego nie urazić. Przykro mi, ale czas najwyższy, byś pokazała trochę pazura i zawalczyła o siebie. Jego była żona to jest przeszłość. Bolesna, trudna, tragiczna, ale PRZESZŁOŚĆ. Ty jesteś tu i teraz. On jest Twoim mężem i ojcem waszego dziecka. Ma się wami opiekować, a nie do końca życia użalać się nad stratą i rozpamiętywać przeszłość. Rozumiem ból, stratę itd., ale skoro zdecydował się Ciebie poślubić i chciał mieć dziecko, to niech weźmie za to odpowiedzialność i zamknie tamten rozdział w swoim życiu. Wieczne powracanie "Ile miałaby dzisiaj lat?", "Dziś są jej imieniny.", "Ona lubiła ten kolor" itd. do niczego nie prowadzą, a niszczą Waszą relację. Tak nie powinno być. Jeśli On tego nie widzi, bądź nie chce zobaczyć, to sugeruję psychologa, bo dalej może być jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra. Może to tłumić w sobie. Będzie rocznica śmierci i on nie powie slowa, ale będzie go to zjadać wewnętrznie. Będzie chodził przygnębiony. Będzie przez to relacyjnie coraz dalej od znów. Taki brak zaufania i relacji byłby dla Was lepszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli on ma ciągłą fazę myślenia o innej babie a nie uszczęśliwia go nowa kobieta to niech spada na szczaw ,ja wam powiem z doświadczenia że rozczulanie się nad wdowcem co robi? sprawia że ten rozczula się nad sobą,tak to działa,potrzeba czasem ostrych granic,ceń co masz żebyś tego nie stracił,i już jego uwaga się przesuwa gdzie indziej,autorko nie bój się postawić granic, nie bój się powiedzieć co czujesz ,koniec z tym pieszczeniem smutnego pokrzywdzonego,musisz go obudzić do nowego życia skoro on stary koń na to nie wpadł,nigdy przenigdy nie dręcze swojego ukochanego wspominaniem innych nie jestem idiotką i wiem jak dbać o miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rocznica to sztucznie ustalone daty według kalendarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czy mąż Ci coś powiedział w ten weekend? Albo Ty jemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest normalne że facet 5 lat po śmierci narzeczonej, która była we wczesnej ciąży, wieczorem po usg zastanawiał się jakiej płci było tamto dziecko. To jest chore a już na pewno chore jest to, że mówi o tym żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 20.26: To jest akurat bardzo normalne. Też byś się zastanawiała, gdyby to było Twoje dziecko. I normalne, że mówi o tym swojej drugiej połowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudowłosa zielonooka
rozmawialiśmy...choć trudno to nazwać rozmową...w każdym razie nie tak to sobie wyobrażałam , na pewno nie w ten sposób . od niedzieli po tej rozmowie mąż przebywa poza domem , nie nocuje w domu , telefonów też nie odbiera , na smsy nie odpisuj*****ardzo sie denerwowałam przez to , napisał mi tylko , żebym dała mu spokój przez jakis czas , bo on musi pomyslec i zastanowic sie w ciszy , od żony jego brata wiem że nocuje od dwóch dni u swoich rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mu daj czas... Twoje słowa mogły być dla niego ciosem i... zawodem... Może wróci, ale dużo będzie wtedy zależało od Ciebie... Jeśli będzie próbowała stawiania tak niegodnych warunków, nie wiem, czy będziecie szczęśliwi... On chciał dzielić z Tobą serce, ale Ty tego serca nie chciałaś takiego, jakim jest... Kiedy ta rocznica śmierci? Na dniach jakoś? Jeśli tak, nie odzywaj się, daj mu ją przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudowłosa zielonooka
A skąd możesz wiedzieć co powiedziałam mężowi ? Nigdzie tego nie napisałam , więc skończ mnie wreszcie posądzać o coś czego nie zrobiłam nieszczęśliwy człowieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że powinien Cię zostawić, dla swojego dobra. Nic z tego nie będzie, wierz mi. Cały czas będzie się musiał pilnować przy Tobie, udawać kogoś, kim nie jest. A jak, nie daj Boże, mu się nie uda, to zaczną się z Twojej strony szantaże, wysyłanie do psychiatry, straszenie, że odbierzesz mu dziecko. Biedny facet. Nie wyobrażam sobie być tak traktowaną i podobnie traktować współmałżonka. Dzielimy się wszystkim, bólem też. Nie jesteś w stanie go zrozumieć, on nie jest w stanie zrozumieć Ciebie. Rozejdźcie się, gdyż dziecko zaostrzy problemy, może stłumi je na jakiś czas, a potem tym bardziej wybuchną ze zdwojoną siłą. Nie jest mi Ciebie żal, żal mi jest jego, nie ma szczęścia w życiu.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Nie jest mi Ciebie żal, żal mi jest jego, nie ma szczęścia w życiu............. '' mnie za to jest żal wszystkich którzy spotykają cię na swojej drodze w realnym życiu ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałaś, co powiedziałaś, ale napisałaś wiele o swoim stosunku do niego. I o tym, że wyszedł z domu i nie wrócił... Więc raczej nie powiedziałaś mu niczego miłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×