szczęśliwa nowa szczupła ja kto jeszcze?

Mam dość niszczenia sobie młodości przez otyłość , dlatego wreszcie zaczęłam się odchudzać milionowy już chyba raz ale mam nadzieję że ten raz będzie skuteczny bo tak bardzo chciałabym się ładnie ubrać dobrze czuć i nie łapać zadyszki moja waga 92 wzrost 170 chętnie podzielę losy swego odchudzania z kimś kto też potrzebuje dużo schudnąć. zrozumiałam że żrę bo lubię ale przecież nie muszę bo płacę za to ogromną cenę a przecież chcę cieszyć się życiem.

tak trzymaj!!! uwierz w siebie, że dasz radę, że potrafisz!!!

nie wiem czy ktoś z was też tak się czuje przez nadwagę ale mi te 30 kg niszczy życie każdy ciuch worek, każde spojrzenie w lustro masakra mam wrażenie że otyłość ma wiele wspólnego z alkoholizmem to jak choroba trudno z tego wyjść, moja metoda 1400 1500 kalorii dla mnie najbardziej odpowiednia . mam nadzieję że dam radę.

Wspolczuje... niestety mam ten sam problem z jedzeniem, za bardzo je lubie, jestem uzalezniona od niego... a na dodatek mam niedoczynnosc tarczycy. Przy wzroscie 164 waga 65, tak min 10 w dol bym chciala

współczuje Wam, ale trzymam kciuki, żeby się udało. Ja nie muszę się z bić z otyłością. Jak uwierzycie w siebie, że możecie być ładne, szczupłe to dacie rade

dziś zjadłam już 2 śniadania i kawa wczoraj byłam dzielna staram się jeść częściej po troszku i piszę mniej więcej ile to kcal dzięki za słowa wsparcia są mi bardzo potrzebne staram się odstawić wszystko co słodkie choć mam do tego słabosć boje się wejść na wagę ze będzie jeszcze więcej niż ostatnio chyba odczekam jeszcze parę dni zanim się zważę. pozdrawiam wszystkich odchudzających się.

napisz menu, bo ja nie wiem co jesc, mam duzo do zrzucenia dzis objadlam sie chlebem, ale od jutra chce jesc mniej go

hej dołączę sie do Ciebie ,mam 82 kg i 164 cm :( zjadłam owsiankę i oije kawe z mlekiem ,bez cukru

Hej, chciałabym się przyłączyć, moja waga to 60 kg przy wzroście 158 cm...nigdy jeszcze tyle nie ważyłam, zawsze starałam się szybko reagować jak tylam, a teraz jakoś nie miałam motywacji. Myślę o mz, zrezygnuje z białego piczywa, słodyczy, a na kolację będę jadła tylko coś bialkowego, pozdrawiam

No i jak tam dziewczyny odchudzanie? Jeśli macie ochotę dołączyć do naszego topiku to zapraszam, będzie raźniej: http://f.kafeteria.pl/temat/f12/moj-dietownik-czyli-walka-z-kilogramami-p_6253890

Witam mam nadzieję że jeszcze tu zajrzycie, jestem nie poddałam się , ba nawet postanowiłam spróbować pic tą przechwaloną wodę pijje dziś już 5 szklanke takiej zwykłej przegotowanej zimnej. jeśli chodzi o menu to ja raczej jem wszystko po troszku nie poszaleje też z jogurtami itp. bo mam po nich zgagę chleb pozwalam sobie kromkę na dzień mam nadzieję że uda mi się zawalczyć o resztę mojej młodości.

piszcie menu, bo ja kompletne nie wem co jesc :)

Zrezygnujcie z glutenu, nabiału i cukru we wszelkiej postaci, a waga sama spadnie. Śniadanie: 1/2 godz przed szklanka soku z połowy cytryny, sałatka ze swieżych warzyw lub awokado lub 2 jajkalub szejk z 2 bananów, (plus inny owoc) i lisciastych warzyw (np sałata) (plus cukinia lub inne warzywo), obiad - warzywa z rybą na parze, kolacja warzywa jakieś z pestkami dyni slonecznika lub orzechami lub mizeria z jogurtem.

dzieki :)

dziewczyny oprócz menu ważne jest jeszcze nastawienie, wczoraj po południu jak zwykle ciężko mi było się opanować bo to do jedzenia to do jedzenia, same smakołyki jak to u mamy ale zjadłam trochę i powiedziałam sobie przecież mogę mogę nie żreć poza tym to mój 5 dzień bez słodyczy wiem ktoś przeczyta i pomyśli i cóż w tym nadzwyczajnego dlamnie jednak to ważne wczoraj było około 1300kcal :)

Hey dziewczyny, bardzo chętnie bym się do was przyłączyła, mam sporo do zrzucenia, na początek chciałabym co najmniej 10 kg w dół, a potem jeszcze troche. Nie mam pomysłu na dietę, więc może któraś podpowie :)

Hej Nadal dietkuję, wszystko idzie zgodnie z planem, nawet nie jestem głodna ;-) Ja preferuję MZ, w tej chwili zrezygnowałam z chleba, ziemniaków itp...zobaczymy jak to dalej będzie. Pozdrawiam

miło dziewczyny ze nie jestem tu sama, siedzę piję kawę pracuję i zastanawiam się czy tak naprawdę schudnę??????? wczoraj nie spisywałam kalorii, nie chciało mi się , taaakk dajcie mi kopa jest tydzień jak zaczęłam tą trudną walke i czuję ze się nie uda że jak zwykle poddam się i niby wiem że to ode mnie zależy a jednak , dziwny dzień mam dziś

ja szczupła!