znajomi,? przeszkoda w zwiazku

Mam ogromny problem... Jestem ze swoim chłopakiem ponad pół roku... I wszystko było by wspaniale... gdyby nie jego znajomi... Otóż problem polega na tym, że mój facet, na siłe próbuje mnie do nich zabierać, chce zebym sie z nimi zaprzyjaznila na sile... Zle sie czuje w ich towarzystwie, nie mam z nimi o czym rozmawiać. Oni dziwnie na mnie patrzą. Bo rzadko sie odzywam. Poza tym nie pale i nie pije wiec nie pasuje tam.. Chlopakowi niczego nie zabraniam. Nie kaze mu zrywac z nimi kontaktu. Ale on uparł sie ze chce czesto sie spotykac z nimi i.. ze mna w tym samym czasie. Ja wole spotkania z nim sam na sam... Nie potrafimy sie dogadac, co radzicie?? bardzo go kocham...

a co on duch święty jest i ma się domyślić. czemu nie opowiesz jemu o swoich odczuciach i nie zaproponujesz spotkań osobno od znajmoych sam na sam

zaproponowalam spotkania sam na sam.. ale on uwaza ze za czesto sie spotykami sami....

Jestem w podobnej sytuacji, z tą różnicą, że uwielbiam jego znajomych i dobrze się dogadujemy. Jednak zaczyna mnie męczyć fakt, że nie możemy spędzić tego czasu tylko we dwoje. Wiadomo jak to jest w towarzystwie. Ja chciałabym mieć go tylko dla siebie. Porozmawiajcie. Może ustalcie, że spotkacie się z nimi raz na jakiś czas, nie przesadzając z częstotliwością tych spotkać. Powinien zrozumieć. A kiedy już będziecie z jego znajomymi rozluźnij się, poudawaj, że dobrze się z nimi bawisz i tyle. Facet się ucieszy i może nie będzie Cię zmuszał do "zaprzyjaźnienia" się z nimi.