Depresja na emigracji

Znajomi to ci osrane doopsko obrabiaja za plecami, zreszta podobnie jak ty innym i jedyne co mozna z nimi robic to uchlac ryj. Tyle jest warta wiekszosc ludzi

Szwajcarska warszawianko doskonale cie rozumiem, pomiewaz tez przechodzilam taki etap na emigracji, tzn. wszystko widzialam tutaj w czarnych kolorach. Mieszkam rowniez w pieknym miejscu w Austrii, niedaleko Szwajcarii. Rowniez zastanawialam sie nad powrotem do Polski i zrobilam sobie dluzszy urlop w kraju. Wystarczylo mi 3 miesiace - wybralam emigracje. Docenilam jakosc zycia w Austrii i przestalam zyc wspomnieniami i idealizowac Polske.

Bo w PL nic nie umialas i wszystko jasne.

W pl nic nie umiesz ale dajesz sobie rade za granica buehehe zart tysiaclecia

Za granica kazdy murzyn ma te 2000euro na miesiac wiec kazdy sobie daje rade z palcem w doopie ale nie kazdy chce zyc w tamtym islamskim syfie haha, pensja to za malo dzis i zachod upada, wole jesc suchy chleb dla konia i zyc wsrod bialych z pieknymi tradycjami w PL niz kawior z islamistami w uk. Jeszcze jakies pytania?

No dokladnie, zachod to banda debili wiec debile sobie daja tam rade. A w PL debile nie maja lekko wiec uciekaja z niej i dobrze, dzis rzadza madrzy ludzie od ktorych UE moze sie uczyc.

Jak w PL same geniusze to czemu od Brukseli są uzależnieni i tylko tania montownia Europy?? Gdzie wynalazki? Gdzie nowe technologie? Gdzie eksport towarów z dużą wartością dodatnią jak np. Japonia czy Niemcy? Ano właśnie, mądrzą się w PL i nic poza tym, a większość towarów na stole i w domu z eksportu bo nic u siebie w PL nie produkują oprócz magistrów nie umiejących wymienić nawet żarówki.

gość wczoraj jak za granicą każdy murzyn ma te €2000 a w PL, kraju raju, €2000 to ma tylko elita czyli 1 na 10,000, no to coś z tym krajem jest nie tak chyba

gość 2017.10.09 pełne parkingi bo zdechlaki walą na kredyty na plastik i chwilówki, a potem jest coś takiego https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/budzet-domowy/liczba-dluznikow-w-polsce-listopad-2017/5h2drs4

CalMax jest nieodzowny w walce z sezonową depresją dzięki swym naturalnym składnikom pozwalającym zapomnieć o problemach na długi czas. Prosta metoda dawkowania czyni proces poprawy łatwym, a widoczne rezultaty motywują do dalszego zażywania produktu. To super, że nie trzeba decydować się na złożone procedury i można pozbyć się stanu depresyjnego w domu.

Depresja dopada w Uk ze względu na jeszcze mniejszą ilość słońca niż w Polsce dlatego proponuje zażywać witaminę d3. Człowiek z chronicznym niedoborem tej witaminy jest jak w pół śnie. Metabolizm zwalnia przybieramy na tkance tłuszczowej, wszelkie stany zapalne są tylko wygaszane a nie leczone przez nasz organizm, recepta jest prosta - słońce. Nie było by życia na ziemi żeby nie słońce ta potężna żarówa była czczona jako bóstwo przez tysiące lat a teraz się ludzi straszy że od słońca można dostać raka i umrzeć więc ludzie nie doceniają jego dobroczynnej mocy, kult słońca jest bardziej naturalny dla nas ludzi niż kult umęczonych zwłok. W piękne słoneczne dni ludzie niegdyś spędzali czas aktywnie na świeżym powietrzu a teraz siedzimy przed telewizorami i komputerami a jak wyjdziemy na słońce to sie parzymy pod ubraniami bo wstydzimy się naszych ciał które nie są jak z okładek czasopism. Smutne czasy

^^ święta racja. Już dawno się na tym forum nie zgodziłam z czyimś wpisem.

Uważam, że jedną z przyczyn depresji jest bezsilność. Człowiek z jednej strony chce żyć na normalnej stopie, godnej człowieka, ale PL tego mu nie oferuje i musi wyjechać. W innych krajach, np. w Szwajcarii, gdzie teraz jestem już 2. rok, każda sprzątaczka czy emeryt ma godne życie, stać na wynajem przestronnego mieszkania, samochód, wyjazdy. I są to ludzie w zdecydowanej większości po zawodówkach. Nie muszą tu się uczyć, żeby godnie żyć. Inna polityka. A i w PL po studiach ludzie zarabiają grosze. Gdyby w PL zarobki były godne, to cała rzesza ludzi, w tym wykształconych, nie musiałaby wyjeżdżać, rozstawać się z rodzinami, znajomymi, swoją ojczyzną, tradycją, kulturą, miejscami, do których jest przywiązana emocjonalnie. Ale i te dobra, które kupuje, nie cieszą tak bardzo, bo są okupione tęsknotą i cierpieniem...

Dla tych co sie dobrze uczyli w szkole zarobki za w PL godne. Maja wlasne firmy domy i auta. Do bycia sprzataczka wystarczy sciera i rece wiec nie moze byc tak aby one zarabialy tyle ile pracownik biurowy. My w PL to wiemy. To e ze zagranica promuje pensje dla nierobow to nie nasza broszka. Zachod juz niedlugo bedzie bankrutem bo tysiace islamistow siedza tam na zasilkach nie pracujac.

^^ Pieknie napisane. W uk ludzie juz od pogody dostaja depresji. A ja mam w PL piekne wiosne lato i jesien i pekam ze smiechu z angielskiej brzydoty pijac drinka z tonikiem na mojej dzialce i lezac na lezaku na tarasie. W uk to niemożliwe :D;)

wystarczy trzymać się jak najdalej od pijackich mord polaków i k'urwiących się polek i wszelka depresja za granicą mija bezpowrotnie, bo to przez to bydło macie depresje, patrząc na tą patologie codziennie chce się rzygać, dlatego unikać bydła i życie staje się piękne

Kto nie pije ten nie zyje

depresje mają tylko ludzie żyjący jedną nogą w 2 krajach, reszta nie ma takich problemów

Po co sobie fundujecie tę depresję? Źle się czujecie w UK to wróćcie do Polski!!! Bilet na samolot kosztuje 30 funtów - tyle chyba odlozyliscie, co?

Dużo osób doświadcza takich negatywnych emocji po wyjeździe do obcego kraju to normalne, ważne, aby mieć wsparcie bliskich osób. Jak sytuacja jest bardzo zła, zawsze można zdecydować się na psychoterapię, w klinice https://psychomedic.pl można umówić się za wideo konsultację. Mają dobrych lekarzy psychologów i psychiatrów.

Emigranci tęsknią za PL, bo tu jest coraz lepiej. Pensje idą cały czas do góry a wszystko taniutkie jak barszcz. Za polską pensję żyjesz jak król a płacisz symbolicznie, bo wszystko jest za bezdurno. Np komunikacja (tramwaj, pociąg, autobus, samolot) kosztują pięć razy mniej niż na zachodzie. Jedzenie, opłaty socjalne i podatki w PL są też o wiele niższe. Ubezpieczenie za auto w pl kosztuje grosze a ludzie śmigają najnowszymi modelami BMW i Mercedesa. No i najważniejsze: w PL nie trzeba tak intensywnie i dużo pracować. Żyć a nie umierać!

gość dziś pier'dolisz propagande jak potłuczony, a realia są że ceny w PL są zachodnie a pensje jak w bangladeszu, co z tego że wszystko jest na błysk jak siła nabywcza zwykłego obywatela jest minimalna, mogą sobie jedynie na wystawie pooglądać

gość dziś a potem się obudziłeś u matki w pokoju

gość dziś pieknie napisane. Kto sie uczył w pl ten ma od dawna pensje zachodnie :) niech gniją w uk syfy.

Tutaj https://psychomedic.online faktycznie można uzyskać pomoc. Takie wideokonsultacje z psychiatrą, to naprawdę w wielu przypadkach dobre rozwiązanie.

Ja jestem w zupełnie innej sytuacji. Wyjechałam z polski Ok 12 lat temu. Szybko odnalazłam się w nowej ojczyźnie. Znalazłam tutaj prace o jakiej zawsze marzyłam, kupiłam dom, mam cudownych sąsiadów, znajomych od których otrzymuje wsparcie i motywacje do działania każdego dnia. Mam depresje dopiero kiedy jadę do polski odwiedzic rodzine i widzę to wszystko co zostawiłam w tyle daleko za sobą. Polska mentalność, zawiść i agresja strasznie mnie zniechęcają i tylko odliczam dni kiedy wrócę. Nie wyobrażam sobie ze mogłabym wrócić do polski. Miałam prace na stanowisku urzędowym i wiele osób sugerowało ze nie doceniam tego co miałam ale ja nienawidziłam tego polskiego piekiełka. Zamiast wzajemnego wsparcia i motywowania grupy do współpracy było obgadywanie i wieczne konflikty. Rozumiem ze czasem może być ciężko na emigracji zwłaszcza jeśli ktoś ma nieciekawa prace lub nie ma znajomych, ale może spróbujcie zmienić środowisko. Poszukajcie przyjaciół, otwórzcie się na ludzi, może zmieńcie prace i otoczenie, znajdźcie pasje a poznacie osoby które maja podobne zainteresowania. Wszystko zależy tez od warunków w jakich się znajdujemy. Jeśli ktoś pracuje na tzw zmywaku (szanuje jak najbardziej takich ludzi) to jest milion razy bardziej narażony na depresje bo praca jest ciężka, bezcelowa, strasznie rutynowa. Jeśli ktoś mieszka w tzw. Dzielnicy emigrantów to tez się nie dziwie ze może się zle czuć. Poszukajcie swojego miejsca, zmieńcie mieszkanie nawet na droższe ale w dobrej dzielnicy pomiędzy porządnymi ludźmi. Otwórzcie się na nowe znajomosci. Polacy maja bardzo kiepskie kompetencje socjalne. Wcale się nie uśmiechają, wstydzą się zagadać, maja kompleksy i później czuja się zle w wyluzowanym swobodnym towarzystwie. Trzeba trochę zmienić swoją polska mentalność, a znajomi sami was znajda i będziecie czuć się zintegrowani i akceptowani.

10/10!

Polaczki, jeszcze długo będziecie ryć za bezdurno u waszego polskiego kapo-pracodawcy.

Trzeba po prostu rozmawiać regularnie z psychologiem. Tylko w ten sposób można sobie pomóc. Nie trzeba jednak chodzi o takiego specjalisty w innym mieście. Psychomedic oferuje bowiem wideokonsultacje. Tutaj https://psychomedic.online można się wszystkiego dowiedzieć.

depresja jest z braku kontaktów międzyludzkich, bo dla was tylko kasa i kasa, chciwe bestie