Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nienawidzę osoby jaką się stałam po urodzeniu dzieci

Polecane posty

Gość gość

Nienawidzę osoby jaką się stałam po urodzeniu dzieci. Zaczęłam przeklinać, krzyczę na dzieci i męża, czepiam się, czuje ze wszystko jest na mojej głowie. Czasami mam po prostu ochotę uciec, pobyć przez chwilę sama. Od ponad 2 lat nie miałam ani jednego dnia dla siebie. No, wyżaliłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim wieku masz dzieci? Jeśli można wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw dzieciaki mężowi, one maja tez ojca, niech on się pozajmuje domem, a ty sobie odpocznij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2,5 roku oraz 6 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak miałam jak zajmowałam się przez pół roku dwójką przyjaciela ,dlatego teraz jak słysze o sielance rodzinnej to robię wszystko żeby się wymiksować ,jakbym nie miała takiej próby to bym nie wiedziała jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyluzuj kobieto nie stresu się po prostu wrzuć na luz ja dala bym wszystko żeby mieć taką dwójkę jak Ty.to są dzieci czego by nie zrobiły wszystko się im wybacza a mąż ...akurat mam też się czasami drę bez powodu chyba jak każda z nas.zrob sobie jeden dzień bez dzieci i męża sama odprężenia się z relaksuje i będzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziwię Ci się, musisz wyegzekwować od męża przejęcie części obowiązków albo poprosić babcię o pomoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzień bez młodszego dziecka jest niemożliwy, bo karmię piersią. Zastanawiam się czy nie przejść na butelkę, ale nie jestem przekonana czy moja wygoda jest ważniejsza niż dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze twoja wygoda nie jest ważniejsza niż dziecko ale dzidziusia kiedyś od piersi odstawić musisz i może akurat to jest odpowiedni czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umarlas. teraz jestes tylko opiekunka i sprzataczka wporywach do kucharki. przykre. takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale cię rozumiem tyle że ja akurat chciałam karmić długo a udało się jedynie trzy miesiące. Przez ten cały czas nie miałaś wypadu tylko dla siebie? Ja raz w tygodniu taki mam i myśl o nim dodaje mi skrzydeł i mąż wie że bez odrobiny wolności gryzę i kopię. Współczuję i podziwiam. Zresztą w tym wieku niemowle może już raz na jakiś czas dostać mleko odciągnięte butelką. Moja znajoma poszła do pracy na pół etatu jak jej syn miał pół roku i z rana przed wyjściem dawała mu pierś, potem opiekunka karmiła butlą a po pracy młody jak zobaczył mamę to rwał jej się do biustonosza :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja karmiłam córe do 4 miesiaca sama piersia,ale gdy planowałam np.wyjsc to w cześniej odciagałam sobie mleko i mroziłam,mąż jej dawał i nie było problemu.Teraz córa ma 6 miesiecy i w dzień je mm a w nocy kp, i nie ma problemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepsza butelka niz nerwowy cycek i mleko od zdenerwowanej mamy. mlodszy na butle a starsze na bajke. i wez nie patrz na gadanie starych baby tylko na to zebys dala rade bez ryku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie sama widzisz masz już receptę na najmłodszego jeszcze tylko opieka ogólna nad dwojka i dzień wolnego możesz planowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co wy gadacie że takie życie, zycie jest takie jakie sobie poukładamy , trochę los się do tego przykłada ale w większości my. Nie rozumiem autorko dlaczego nie wyjdziesz nigdzie w piątek po pracy męża? A co z weekendami? Ja często co trzeci dzień robiłam tak, że wykąpawszy i nakarmiwszy swoje dzieci 4l i 3 mies ubierałam się i wychodziłam na wieczorny spacer na aleje zakupowe albo jechałam do Centrum (mieszkam w Wiedniu) i tam kawa, coś do kupienia w sklepie albo zwyczajnie spacer dla równowagi psychiki :D. Też karmiłam piersią ale kiedy mnie nie było, była butla i mleko w zamrażarce. No nie wiem co ci doradzić, zaskoczyło mnie to jak długo nie miałaś wyjścia tylko dla siebie. Ja bym nie wytrzymała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Starszy na bajke' Jak juz sie chce dzieci to wypadaloby je wychowywać a nie hodować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
HAHAHHAHAHA!! Zawsze smieje się w twarz osobom, które w oczy lza ze macierzyństwa tak zmienia na plus i same superlatywy jakim jest się szcesliwyj, cierpliwym człowiekiem zmienionym na lepsze. Widze co innego i czytam wlasnie to co widze ,po urodzeniu dzieci człowiek staje się niedpooznania na gorsze . Sftrustrowany, nerwowy, niepanujący nad sobą i klotnia na klotni , reka az sama leci :D Codzienny obraz matul

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu chyba dzieci nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się wcześniej miało nieciekawe tendencje to dzieci to tylko spotęgują więc jak komuś łapa śpigała to potem będzie jeszcze gorzej dlatego dzieci powinny mieć opanowane osoby , zdrowe psychicznie. Ja mam dwójkę 5l i 12 miesięcy i mnie akurat dzieci tak nie wytrącają w równowagi jak mojego męża więc często jak się kłócę to z mężem w obronie dzieci ale potem nam szybko przechodzi i jest ok. Bardzo ważne jest by kobieta , matka miała czas dla siebie. Nie da się zdrowo funkcjonować kiedy nie ma się przerwy ! Żaden zegar nie tyka non stop, każdy potrzebuje po czasie by wymienić mu baterię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta lub ten co napisała ze bycie matka.zmienia.na gorsze oby się dzieci nie doczekała.dzieci to najdroższy skarb ale ktoś już wyżej napisał. Ze trzeba mieć chwile dla siebie co wcale nie świadczy ze bycie matka ojcem jest zle. Ja mam 27 lat i postawiona diagnoza ze dzieci mieć nie mogę. A oddala b wszystko co mam żeby było inaczej.nie jestem hi stery czka psychiczną jestem normalna mloda kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
hahaha. Co ty mi tu wpierasz blefy? poczytaj autorki temat o czym ona pisze jaka się stala furiatka niedozniesienia po narodzinach dzieci i inne wypowiedzi ,które to samo piszą. Widze na własne oczy jak kobiety się zmieniają na minus gdy zostają matkami, jedna wielka bomba wybuchająca co rusz i każdemu się dstaje i dzieciom i kto się napatoczy . Az strach pomyslec co by ze mnie się zrobilo jakbym została matka, bo bez tego jestem choleryk az strach ,a przecież nie ukrwacie ze po pojawieniu się dzieci jest się vardziej nerwiwym, ie panującym na d sobą i awanturnym w tym autorka jak i milion pozostałych babek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gość 21:11-Nie zachwalaj tego ,czego nie doświadczyłaś . Slad możesz wiedzieć ,ze to takie cudowne i dziecko to najdorzysz skarb? nie ejstes matką , wiec nie fantazjuj, tutaj inne matki prawdę piszą jak jest naprawdę bez bujania w obłokach . Czytaj i zejdz na ziemie :D Poczytaj sobie wpisy matek ,które realnie opisują co z nimi się stało po narodzinach dzieci , ja nie jestem autorką tych wpisow, ja podsumowuje jakie wnioski z ich wypowiedzi można uzyskać. Po narodzinach dzieciakow czlowie staje się o wiele bardziej nerwowy, agresywny i nie panuje nad sobą , większości to dopada . Wystarczy wyjść w miejsce publiczne i poobserwować kobiety jak nieustannie dra mordy majac dzieci przy sobie, z tych bab to jedna chodząca furia wrzeszczaca na dzieci ,klnąca , telepiąca i kurvuująca co 3 zdanie. Ot wasze cudowne macierzyństwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę aby autorka była do takiego stopnia porabana ja ty.bo z tego co piszesz wnioskuję ze twoje dzieci lekkiego życia by nie miały z taką matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
To są autorki słowa, nie moje """"Nienawidzę osoby jaką się stałam po urodzeniu dzieci. Zaczęłam przeklinać, krzyczę na dzieci i męża, czepiam się, "" Ona przedstawia typowy wizerunek jak można na codzien zaobserwoac u matek polek ,które gdziekolwiek nie pokazą się z własnymi pociechami tam bez przewry dra ryja , przeklinają, szarpią , sa wybuchającą bobmba co 2 minuty.' Nie potraficie nawet zachować się w miejscu publicznym tylko cyrki robicie przy widowni . Mieć sąsiadow ,którzy maja dzieci rowna się jedne wielki zgiełk ej się wniebogłosy klnącej baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwidoczniej takie kobiety nie powinny mieć dzieci co dra ryja i co drugie słowo k****a .nie masz pojęcia jak kobieta się czuje wiedząc że matka nie będzie. A czytając twoje wpisy to aż serce boli jakie ty masz podejście do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję twoim dzieciom w przyszłości. Mam nadzieje ze taki ktoś jak ty się ich nie doczeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z TASMAnska. Zawsze mnie żałość ogarnia gdy ludzie zaczynają przekonywać ,ze dzieki macierzyństwu stali się cierpliwsi , zycie nabralo sensu , nauczyli się panować a obraz wylania się zupełnie inny . Widze mamy zdenerwowane, przemeczone , bardzo szybko wytrącone z równowagi i tu ubolewam , kultura jezyka daje po oczach jak potrafią bluzgac i epitetami wulgarnymi rzucac . Kilka moich znajomych po narodzinach dzieci niestety wlasnie staly się takimi osobami o jakich autorka w temacie pisze o sobie . Chce mieć dzieci ,ale jestem przygotowana na to , ze niestety mój układ nerwowy zostanie nadszarpniety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy opowiadacie. Klnąca nerwowa matka to norma? Wstydziłabym się . Mam dwójkę dzieci i nigdy publicznie nie szarpałam nie klęłam i nie podnosiłam głosu. W domu czasem podniosę głos ale nie ma aż takiej potrzeby . Moje dzieci są rozbrykane ale słuchają się, tak je nauczyłam od początku. Pamiętam jak mi córka dawała w kość mając niecałe dwa latka, jaki robiła cyrk jak musiała wyjść z placu zabaw :D. Wszyscy się na nas patrzyli jak uparcie ciągnęłam ją za rękę a ona szurała butami po ziemi drąc buźkę przez całą drogę aż do domu . Ani razu nie podniosłam głosu i nie szarpnęłam jej ale nie popuściłam i żelazną ręką trzymałam tak mocno że nie dała rady się wyrwać. NIe wiem skąd miałam siłę bo jestem drobna a córka raczej silny kawałek dziewuszki . Nie jestem prymitywem , nie musze się wydzierać i robić z siebie wariata ani w domu ani publicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na cholere trzeba bylo dwojke robic i tak krotkim okresie? ani cialo sie nie zregenerowalo ani jak widac mozg nie odpocza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×