Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ewelina_94

Mamy na Luty 2016

Polecane posty

Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widac postów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
No u nas z tym pępkiem to nie wiem kiedy odpadnie :( Póki co się na to nie zanosi a mały w środę kończy miesiąc... x Kasia jak mój nie mógł zrobic kupy to sie najdałam aktivii na śniadanie do płatków, a wczoraj jabłek i poszło :) Bo póki co nie przepajam go wodą ani herbatka bo jeszcze duzo ssie piersi więc nie ma takiej potrzeby. Zapytam sie w środe położnej czy mam mu po wprowadzeniu mm dawać jeszcze coś do picia poza piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 85
Aniu ja probowalam wczesniej z woda i herbatka jak maly byl wiecej na mm niz na cycy ale mu nie smakowalo i mi moze lyka bral reszte wypluwal Ogolem ja u siebie musze stosowac na zatwardzenie rozne zeczy bo biore zelazo i by zniwelowac jego skutki Z malym juz ok bo nie moglam patrzec jak go te gazy wybudzaja i dalismy mu kawalek czopka zadzialal odrazu nawet sie nie rozpuscil tylko wylecial i maly w kacu sie wypruznil a bylo tego trocge ;) na szczescie zadkie wiec zatwardzenia nie ma oby juz bylo dobrze a przy okazji jak juz mialam mu ubrac swierza pieluszke to mnie osikal :D Olu wspulczuje alergii musi byc mocna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
Maż dzisiaj kupił butelke lovi z tym smoczkiem aktywne ssanie imitującym pierś, mam nadzieję, że się sprawdzi bo synek posmakował łatwego ssania z canpola antykolkowego i jak dostaje cyca to najpierw robi wszystko żeby tylko nie pracować przy ssaniu :) Cwaniak jeden :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
Kasia no ja jak pójde do swojej gin na kontrolę po połogu to poprosze o skierowanie na morfologię. Póki co nie biorę żadnych witamin dla karmiących. Zobaczymy jak mi badania wyjdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 85
Aniu ja mam te butelki od poczatku i polecam bo mi po jakims tyg nie dawania piersi mimo wszystko zlapal choc czasem sie denerwuje ze przy butelce moze krecic troche glowa i butelka za nim a przy cycu sie nie da Wiec cos w tym smoczku musi byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola86
Moja się denerwowała przy jedzeniu i krztusiła a najlepiej jej się jadło z butelki od laktatora. Myślałam że to kwestia że tam jest wąski smoczek bo nie pisało nic w instrukcji i na opakowaniu. Potem mąż mnie oświecił, że na smoczku jest wytłoczony numer rozmiaru. Okazało się że jest to dwójka.... Teraz już wiem czemu jej się lepiej jadło i kupiłam jej rozmiar 1 od 3 miesiąca i jedzenie znacznie lepiej jej idzie a szczerze mówiąc ja nie widzę różnicy między 0 a 1 nawet na opakowaniu od smoczka jest oznaczone że przepływ jest taki sam... Jeden się nazywa tylko "mini" a drugi "wolny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 85
Olu ale mala widzi roznice a to najwazniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
My od dzisiaj z zagęszczaczem do mleka z powodu ulewania. Nie daje rady już przebierać małego i myc go po tych chlustach mlekiem. Poza tym mam wrażenie, że on jest zwyczajnie głodny bo co zje to ulewa :( I do tego marudny. zobaczymy jak to będzie z tym zagęszczaczem....? x był już u was pediatra z Waszej przychodni na wizycie domowej? Bo nam się zapowiedziała lekarka w tym tygodniu ale nie podała kiedy konkretnie, to samo pielęgniarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola86
My sami musieliśmy iść do pediatry na szczęście mała się nie zaraziła od innych dzieci. Dziś idziemy na USG bioderek. Mam nadzieje że również się nie zarazi tym bardziej że mąż od wczoraj leży chory... Od wczoraj nie było kupy więc już wiem że zrobi u lekarza :P tym bardziej że wizyta na 17 a ona ostatnio robi kupe jak jest Teleexpress czyli o 17...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
Ola no my też byliśmy u pediatry ale to nie ma wpływu na wizytę w domu. No nic przynajmniej będzie okazja żeby wypytać o szczepienia itd. x Przez ten zgęszczacz mniej karmię, a to co sciągam laktatorem to jest śmiech....Jak będzie tak dalej to zaniknie mi laktacja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola86
To u nas się nikt nie zapowiedział. Dziś byłyśmy na USG bioder, przed świętami mamy szczepienie i wtedy kolejną wizytę u pediatry. Może to nie jest obowiązkowa wizyta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
Albo to zależy od przychodni...położna powinna się 6 razy pojawić a często przychodzi raz gora dwa razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 85
My tez bylismy u pediatry sami i nic mi nie wiadomo o domowej wizycie za to polozna ma przychodzic do 6 tyg Szczepienie mamy 30 Dzis zaszalalam i wzielam kapiel polezalam chwile w wannie ale fajnie bylo bo tak to tylko szybki prysznic :) Dziewczyny a mam pytanie jak u was z sexem macie ochote bo ja sie przyznam ze mam i to duza a ostatnio moj tak mnie rozpalil ze zaszalelismy i poszliszmy na calos choc wiem ze jeszcze nie powinnam i moj do mnie przeciez nie mozesz ale cuz juz mnie to wtedy nie obchodzilo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola86
Aniu to położna do nas chodzi teraz mamy 5 wizytę ale pielęgniarka żeby chodziła to nie słyszałam o tym :( Dziś byłam w przychodni pytać o szczepienia, udało mi się z taką miłą panią pogadać co szczepi i wiem że na 100 % zaszczepię na rotawirusa i 6 w 1 a pneumokoki jak już dziecko będzie większe. Rotawirus jak mówiła to jakaś masakra a nawet mówiła że te pneumokoki jak bardzo chcemy to szczepić ale ona prędzej szczepiła by na rotawirusa... Już druga pielęgniarka co mi tak mówi, że ten rotawirus to masakra jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola86
Kasiu ja już się kąpie od pierwszego tygodnia po porodzie. Po szpitalu musiałam! Czułam się fuj... Taka oblepiona brudem. Po prostu podmyłam się wcześniej i dopiero potem poleżałam w wannie. Ja też już zaszalałam z mężem jak tylko skończyłam plamić ;) Jutro chce iść na basen o 6 rano tylko nie mogę znaleźć gdzie położyłam 10 miesięcy temu strój kąpielowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
Ola Ty szukasz stroju na basen a ja nie mam pojęcia gdzie schowałam szaliki i apaszki wiosenne..... x Pediatra była i w sumie jej wizyta nic nowego nie wniosła. x Ja jeszcze się wstrzymuję bo nadal plamię więc nic z tego. Muszę się uzbroić w cierpliwość...dużo cierpliwości bo za 2 tyg przyjeżdża teściowa i zostaje na kolejne 2 tygodnie :) Wczoraj chciałam się chociaż poprzytulać i...zasnęłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 85
Aniu ja tez jeszcze troche plamie ale juz nie leci tak wiec dlatego troche zaszalalam Olu u nas tez polecaja rotawirusy i na to bedziemy szczepic tylko jeszcze zastanawiam sie jaki czy dwie dawki czy trzy co do reszty platnych jeszcze myslimy a i my nie bedziemy brac skojazeniowych tylko te zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola86
Kasiu na to można szczepić tylko do końca 2 miesiąca. Nie znalazłam stroju. :( U mnie też teściowa się zapowiedziała i będzie nocować ale ja nie mam nic prócz materaca dmuchanego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczesliwe mamusie, pozwolcie tej mamie cieszyc sie zyciem synka, ktory umiera. Prosze o sms za 2,46 brutto lub wsparcie dowolna kwotą. 26% sumy jest juz zebrane. Z góry wszystkim szczesliwym mamom dziekuje, za każdy gest dobrej woli https://www.siepomaga.pl/emil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kotulina
u mnie checi na seks prawie od samego poczatku pologu a myslalam ze bede zimna jak ryba po porodzie:) niestety jeszcze musze poczekac bo krwawienie ciagle trwa choc juz jest duzo mniejsze wiec wyczekuje konca:) mala nawet daje w miare pospac w nocy. Dziewczyny nie przejmujcie sie problemami z laktacja wiadomo ze kazda chce dac dziecku to co najlepsze, ale nie jestesmy supermenkami. to tylko niszczy psychicznie. Ja odkad przyszlam do domu mam baby bluesa ale powoli sie poprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 85
Olu stroj sie znajdzie jak nie bedziesz szukac tak zawsze jest ze jak cos potrzebne to nie ma Kotulina ja bym non stop plakala z byle powodu a za chwile sie smiala chyba mam humor dalej jak w ciazy Ja juz sie pogodzilam ze jednak nie bede karmic piersia tak na calego bo moj maly piers traktuje jako uspokajacz lub jak chce sobie dopic ale by pojesc to musimy karmic mm Trudno ale dopuki mam mleko to choc troche niech go poje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny błagam pomóżcie.. to walka o ŻYCIE Szczesliwe mamusie, pozwolcie tej mamie cieszyc sie zyciem synka, ktory umiera. Prosze o sms za 2,46 brutto lub wsparcie dowolna kwotą. 26% sumy jest juz zebrane. Z góry wszystkim szczesliwym mamom dziekuje, za każdy gest dobrej woli https://www.siepomaga.pl/emil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola86
Jeśli stan euforii po porodzie jest baby bluesem to ja też go mam. Normalnie cieszę się jak głupia tym dzieckiem mąż mnie nie poznaje bo całą ciążę mu mówiłam że nie przepadam za dziećmi bo się ich boję (że zrobie krzywdę, że nie umiem przewijać, podnosić itp) bo nie ma u mnie w rodzinie innych dzieci i nie wiem jak postępować. Jak dostałam dziecko w szpitalu byłam trochę zawiedziona że jest ten zakaz odwiedzin i nikt się małą nie zajmie nawet na 15 minut żebym odsapnęła po porodzie ale jak wpadłam w rytm i pokazano mi jak bezpiecznie podnosić małą ( położne się śmiały ze mnie że boję się dotknąć własne dziecko i były głupie teksty z ich strony np że w domu lalek nie miałam - dziecko to nie lalka, jak spadnie to umrze) tak teraz nikogo do niej nie dopuszczam nawet czasem męża - mam coś z głową więc pewnie to ten baby blues i hormony ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola86
Położna kazała mi zostawiać małą w domu z mężem i iść w Świat bo mówi że " zdziecinnieje bedac z dzieckiem 24h i popadne w depresję"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ola86
Położna kazała mi zostawiać małą w domu z mężem i iść w Świat bo mówi że " zdziecinnieje bedac z dzieckiem 24h i popadne w depresję"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 85
Ola mam troche podobnie no czesto chce mi sie plakac ale jak ktos cos robi przy malym to mysle czasem to moje dziecko i ja sie nim zajmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
Ola ja w szpitalu też nie przeżyłam stanu euforii na widok synka. Kochałam go od pozytywnego testu ciążowego ale nie uderzyła we mnie jakaś fala miłości, o której czasem piszą dziewczyny po porodzie. Ja akurat miałam masę doświadczeń z małymi dziećmi bo mam dużo młodszego rodzeństwa, którym się zajmowałam, dzieciaki mojego rodzeństwa i jeszcze byłam nianią niemowlaczków. Mimo to jak zobaczyłam taka kruszynkę to też się bałam, i ta świadomość, że to maleństwo jest całkowicie zdane na mnie, do tego ból po cc. W ogóle to na sali było nas 4 i wszystkie rodziłyśmy we wtorek więc w czwartek miałyśmy spadek formy i wszystkie w pewnym momencie beczałyśmy :) Pierwsze dni po powrocie do domu wręcz były dla mnie dramatyczne bo każdy płacz dziecka rozrywał mi serce, do tego problemy z karmieniem, zmęczenie po szpitalu. Czasem mam jakieś załamki ale na szczęście nie doświadczam jakiś wahań nastrojów itp. Może dlatego, że ogólnie mam pogodna osobowość i zawsze takie nastawienie, że się wszystko ułoży :) x Mój synek dzisiaj kończy miesiąc :) To dużo i mało. Właśnie czekamy na położną. Najbardziej się ciekawię czy przybrał i ile bo wczoraj pediatra się czepiała wagi i znowu mnie straszyli serią badań i wizytą w szpitalu. Cieszę się, że maleństwo już nie chlusta mlekiem po jedzeniu. Trudno mi karmić piersią bo synek nie chce jeść łyżeczka tego zagęszczacza a ściąganie pokarmu laktatorem powoduje ból piersi i normalnie mam na nich krwiaczki od tego sprzętu. Więc dzisiaj testuje nowy sposób - podaję mu troszkę zagęstnika z mlekiem sztucznym przez smoczek, w którym wycięłam dziurkę nożyczkami a potem normalnie pierś. I powiem Wam, że jestem trochę rozczarowana faktem, że w szkole rodzenia nikt słowem się nie zająknął, że karmienie piersią może być tak cholernie trudne...Niby naturalne a mam wrażenie czasem, że muszę ze sobą walczyć psychicznie i fizycznie żeby dac jeść własnemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×