Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna3333

Problem z pieniędzmi

Polecane posty

Gość gość
Autorka też miała gościa z kasą. Nauczyła się czegoś? Chyba tylko brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dobijasz mnie wyrachowaniem i brakiem jakichkolwiek uczuc do tego chlopaka. Serio na wyjezdzie wolalas nie jesc niz zaplacic za chlopaka? :) Trudno mi w to uwierzyc :O Ogolnie rzecz biorac oczekuje od mojego partnera bardzo duzo ale jestem tez w stanie sama duzo dac i mysle, ze warto pamietac w zyciu ze jest sie raz pod wozem, raz na wozie :) Nie pasujecie do siebie. Powinniscie sie rozstac i poszukac sobie nowych partnerow. Nie pojmuje tez w jaki sposob, jezeli obydwoje zarabiacie powiedzmy 3000 zl, to jedno ma na wszystko a drugie sie boryka nawet z kasa na bilety. Z Twojego opisu wynika, ze naciagalas go na wszytsko mozliwe az on si ezadluzyl i wpadl w tarapaty finasowe a ty tezraz narzekasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie Panie pomyślcie logicznie, po co facet która dobrze zarabia ma brać sobie laskę na stałe i ją sponsorować? Ja zarabiam przyzwoicie, milionerem nie jestem i pewnie nie będę, ale nie narzekam, starcza na wszystko co chcę... nie po to tyram całe dnie, aby wydawać ciężko zarobione pieniądze na jakąś laskę, bo wtedy moja praca nie miałaby żadnego sensu! Jest XXI wiek, chcesz czegoś, to sobie na to zarób, proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka miała gościa z kasą. Nauczyła się czegoś? Chyba tylko brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna3333
Nie, od poprzedniego chłopaka z kasą nie oczekiwałam nic, byłam za młoda żeby sądzić, że ktoś może za coś zapłacić za mnie. Dzisiaj jestem już trochę starsza i wiem, że rzeczywistość trochę inaczej wygląda niż na 2 roku studiów. Mój aktualny chłopak zawsze starał się dać mi jak najwięcej mimo że nie było go na to stać, za to go szanuję ale nie wyobrażam sobie zakładać rodziny z osobą niestabilną finansowo, nie potrafiąca utrzymać tą stabilność, czuć ciągłe rozczarowanie bo coś mieliśmy zrobić a nie wyszło bo zabrakło pieniędzy. Za wszelkie wycieczki płacę sobie sama, większość z osób na tym forum nieuważnie czyta posty. Cały czas chodziło mi o płacenie za kolacje, kino od czasu do czasu, poprostu być zaproszona gdzieś przez niego. Wszystko zawsze było z mojej inicjatywy i gdzieś w jego naturze brak tych gentelmanskich zachowan. Niewazne, przede mną samotny weekend, czas na przemyślenia, może admy sobie trochę czasu, on zmieni pracę, ja trochę dojrzeję i jakoś to się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Dziewczyno " ile Ty masz lat? Jestes po studiach, pracujesz, to pewnie z 27. Z bogatym byłaś niedojrzala, z biednym jesteś niedojrzała i nadal "dojrzewasz". Stara baba jesteś, przyspiesz trochę bo i do 50 nie zdążysz. Szukaj terapeuty a nie sponsora, naprawdę lepiej na tym wyjdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna3333
Całe życie dojrzewamy. Sponsora nie szukam, używanie tego słowa to spłaszczanie tematu, ale racja terapeuta to lepsze rozwiązanie niż forum, on przynajmniej widzi coś dalej niż przeciętny pseudosłuchacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cale życie się uczymy, to owszem, ale jak 27 - letnia osoba pisze, że dojrzewa, to trochę dziwnie brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna3333
dojrzeję do takich problemów bo nigdy z nimi się nie spotkałam ale ok może średnio właściwe słowo, niech będzie "uporam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale do jakich problemów nie dojrzałaś? Facet nie postawił kolacji, nie zabrał do kina, na wycieczkę bo zabrakło kasy? Do tych " problemów" jeszcze nie dojrzałaś? Teraz piszesz, że go doceniasz bo chociaż nie miał, to i tak ci dawał, przemyśl tak na spokojnie w jakim świetle cię to stawia, choć wiedziałaś, że nie ma to BRAŁAŚ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie, dobijasz mnie bo zupelnie nie widzisz jak wyrachowana jestes :O Ok, facte chcial Cie uszczesliwic i zyl ponad stan zapraszajac Cie na kolacje itd. Przez to ma problemy finansowe :O a do tego rozczeniowa babke z boku :O Wierz mi, z ez czasem nauczysz sie, ze w zyciu liczy sie co innego niz zarobek czy to czy chlopak jest w stanie postawic Ci drinka :O Masz dziwne podejscie do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna3333
Nie wiedziałam że nie ma bo na początku po pierwsze nie rozliczałam jego portfela bo drugie nie rozmawia się o pieniądzach jak kogoś się poznaje. Do tego chyba powstał obraz jego który zabiera mnie na wycieczki i zabiera na kolacje etc co nie jest prawdą problem bardzie w drugą stronę, tego było mało. Poza walentynkami kiedy opłacił paliwo i nocleg większe wypady były płatne też przeze mnie, ale nie było ich wiele. Poznałam chłopaka który nie ma żadnego zaplecza finansowego, które ja mam, do tego trochę się pogubił w gospodarowaniu i powstał problem. Nie rozumiem tych wszystkich oszczerstw. Poprostu ciężko w takiej sytuacji żyć, kiedy całe wakacje tylko rozczarowania, nie mogę na nic liczyć, na żadne wyjście, a chciałam maksymalnie ten czas wykorzystać bo niedługo czeka mnie zabieg i będę tylko leżała w łóżku. Jestem zawiedziona, rozczarowana, nie tak w moich wyobrażeniach to wszystko miało wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, co jedna Twoja wypowiedź, to bardziej infantylna. Jesteś dorosła, sama odpowiadasz za siebie i SWOJE potrzeby. Czy zapytalaś go chociaż, czy on chce tych wyjazdów na kredyt? Czy te wymuszone kolacje go cieszą? Autorko związek tworzą DWIE osoby, aby był stabilny to misi zaspakajać potrzeby OBOJGA PARTNERÓW! Czy dobrze zrozumiałam, że skończyły mu się pieniądze i aby mieć co jeść, to wyprowadził się do rodziców? Kto teraz płaci za mieszkanie w którym mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak to miało wyglądać? Ty się bawisz a On placi? Jego takie rzeczy nie bawią, bo jak pisałaś jest domatorem, wymuszałaś to na nim! Czytalaś stronę wcześniej czego wymaga facet, który płaci? Spełniasz warunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna3333
Nie wyprowadził, pojechał na weekend. Wyprowadzka nie będzie tak prosta bo mamy podpisaną umowę. Nic na nim nie wymuszałam, on poznał mnie i wiedział że ja nie lubię siedzieć w domu i wolę aktywnie spędzać czas, chciał się dopasować. Nigdzie nie jest napisane że za wszystko płacił, bardziej chodzi mi o brak tego, że sam od siebie nie zbierze mnie czasem gdzieś raz na jakiś czas. Urodą nie grzeszę ale nie uważam by istniały jakiekolwiek kategorie warunkujące płacenie za kogoś, czasem mężczyźnie poprostu wypada bez względu na wygląd, wiek czy też charakter kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, biorąc pod uwagę Twoje "atuty", to naprawdę powinnaś trochę spuścic z tonu. Temu czlowiekowi daj już spokoj, bo naprawdę do siebie nie pasujecie, to domator, ma inne potrzeby niż Ty, nie da się całe życie do kogoś dostosowywać na siłę. Do mieszkania poszukaj współlokatora a on niech mieszka u rodziców i spłaca długi. A na przyszłość szukaj kogoś rozrywkowego, bo przeciwieństwa tylko na poczatku się przyciągają, gdy mija zakochanie, to żyć się razem nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lol, wydoiła go aż chłop w długi wpadł, teraz wspaniałomyślnie da mu od siebie odpocząć (chyba po to żeby z długów wyszedł) a potem co? Powtórka z rozrywki? Długów nie ma to może znów sponsorować? Boże spraw żebym nigdy na swojej drodze nie spotkał takich ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna3333
Niby tak z drugiej strony on tak nigdy wcześniej nie żył i spodobało mu się to, pewnie powoli by chciał to zmieniać gdyby miał na to warunki (no bo kto nie lubi podróżować, zwiedzać, poznawać), ja też jestem skłonna poświecić jakiś weekend i poleżeć poprostu w domu więc wydaje mi się, że to akurat kwestia dogrania, wiadomo prościej spotkać kogoś z tym samym podejściem ale to akurat nie przesądza o związku wydaje mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ile Ty masz dokładnie lat i w ilu związkach byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna3333
Bo nie miałam w zamiarze wyznawać uczucia na forum, gdyby uczuć nie było to bym dzisiaj z nim nie mieszkała. Problem dotyczy innego aspektu i na nim się skupiam. Nie wydaje mi się, że nie jest konieczne opisywanie moich uczuć do niego, zwłaszcza że nie należę do wylewnych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna3333
mam 27 lat, a to mój 3 poważniejszy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do autorki do teraz nie dotarło że ona ma zaplecze finansowe a on nie tylko dlatego że żyła (ponad stan) na jego koszt. Ty musisz humanistykę studiować, nie ma siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę dziwnie brzmisz, jak na 27 -latkę a o związkach to ty nie masz zielonego pojecia. Jak wyglądają Twoje relacje rodzinne? Masz kontakt z matką? Jakieś rodzeństwo? Czy ojca znałaś? Był w rodzinie alkohol?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna3333
Nigdy nie żyłam ponad stan. Mam skomplikowaną sytuację rodzinna to fakt, 2 nieudane małżeństwa mamy, 2 siostry, brak taty, z mamą ograniczony kontakt, na pewno wszystko w jakiś sposób rzutuje na mnie teraz i moje zachowania w związku ale akurat chyba nie w kwestii finansowej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwestie finansowe to tylko wisienka na torcie. Wiesz dlaczego mówi się, że patologia rodzi patologię? Bo człowiek żyje tak, jak umie, ty masz takie wzorce, jakie dala Ci matka. Idź na terapię a konkubentowi daj spokój, bo naprawdę zniszczysz mu życie. Dorastając w takich warunkach musiałaś emocjonalnie stać się głazem, czlowiek z normalnej rodziny nigdy tego nie zrozumie. Sama nie rozumiem jak można komuś odmówić jedzenia, ale dla Ciebie to jest normalne, bo pewnie tak nieraz bywalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie do Ciebie piszą a Ty tak, jakbyś nie rozumiala dlaczego Cie krytykują ale to, co jest normalne dla Ciebie to dla większości jest patologia! W normalnej rodzinie, związku ludzie nie walczą ze sobą o pieniądze, tylko się WSPIERAJĄ, motywują, zachęcają do rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno, nie przerabiaj konkubenta na swoją, pokręconą modłę. Jeśli jakimś cudem z Tobą zostanie to Ty się staraj dostosować do niego. Żył w zdrowej rodzinie, wiec może się czegoś od niego nauczysz, jeśli jeszcze potrafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna3333
Może faktycznie emocjonalnie jestem trochę wypruta, może faktycznie moje zachowania są dalekie od normalności... dziś umówiłam się na wstępną konsultację we wrześniu, zobaczymy czy mnie zakwalifikują na terapię. Dzięki za wszystkie te bardziej konstruktywne komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko , wszystko było ładnie i pięknie dopóki facet miał kase i mógł współfinansować wasze wypady . Niestety jego nie stać na TEN STYL życia ponieważ ma długi i kłopoty finansowe . Ty jednak tupiesz nóżką i CHCESZ ! I dasasz sie , dziecko masz 27 lat moze usiądź na dvpie zrób z kawalerem budżet , ogranicz wasze wypady , koncerty , inne d**erele ponieważ ty nie chcesz płacić za wszystko a jego na to nie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×