Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna3333

Problem z pieniędzmi

Polecane posty

Gość gość
Autorka nie jest w stanie pojąć, że gdyby on nie płacił (częściowo) za jej mieszkanie, nie utrzymywał sam samochodu, nie spłacał kredytu za wyjazd, który jej zafundował to pewnie mógłby sobie pozwolić i na bilet na koncert i na sprawienie jej jakiejś przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20:16 - To bardzo smutne :( tak się dzieje, gdy ludzie maja inne spojrzenia na świat, urlop, odpoczynek, oszczędzanie... Nie wyobrażam sobie odkładać caly rok kasy i nie wiedzieć, czy mój partner tez to robi, na szczęście mamy wspólne konto i wszystko jest jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam podobnie, dokładam trochę mniej do mieszkania ale to juz nie jest takie istotne x To jest bardzo istotne, bo jeśli on płaci 1500zł za mieszkanie, a ty 300zł, to siłą rzeczy TOBIE zostaje o 1200zł więcej z wypłaty, jeśli z samochodu korzystacie wspólnie, to chociaż do paliwa mogłabyś się dorzucić, do napraw nie masz obowiązku, bo nie twój samochód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdychaj suko
autorka to cwana i wyrachowana suka, przyszła businesswoman :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słonecznie z Poznania - ano widzisz tak to już jest, ja odkładałam kilka miesięcy na te wakacje. On zarabia więcej, ale nigdy na nic nie ma. Jak się pytam gdzie ma w takim razie wypłatę to mi mówi że on się mnie o kasę nie pyta i ja też nie muszę wszystkiego wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość historia kołem
znałem taką jedną, facet kiepsko zarabiał, to chciała aby zmienił prace, zmienił ale dużo godzin potem pracował i zarabiał dobrą kase ale tylko pracował i spał, to też jej było źle bo nie miał dla niej czasu, wreszcie odeszła do innego, co mniej zarabiał i miał więcej dla niej czasu, jakiś muzyk czy coś. baby nie rozumieją że kasa=czas pracy, więcej jednego to mniej drugiego, proste jak byk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rinzler_
Czytam te wypociny i musiałem napisać. JEST ISTOTNE, ze on płaci wiecej na mieszkanie, bo ty egoistko on wydaje te pieniądze na WAS. Ty wydajesz dużo na kosmetyki i ciuchy, wydajesz na SIEBIE. Imprezy, wycieczki, festiwale..myślę sobie,że tobie nie jest potrzebny partner, rodzina, DZIECKO. Znajdz sobie lepiej kumpele i zwiedzaj. Nedługo stuknie 30, wyszalej się, zejdz na ziemie, poznaj trochę życie, bo jesteś takim lekkoduchem, spisz na ziarnku grochu. Daj chłopakowi spokój. Jakbyście mieli dziecko, to zagłodzilibyście je na śmierć. A może chłopak ma na boku gdzieś dzieciaka i płaci alimenty? Znajdz sobie lepiej chłopaka z syndromem piotrusia i będzie z***b..iscie dla was obojga. słusznie ktoś zauważył, ciągle tylko piszesz ja,ja...ja. Lubisz być w centrum uwagi, uchodzić za lepszą. Zastanów się czyim kosztem to robisz, robiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś >>>> na 100% wydaje na dzi/wki albo kochanke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeśli ktoś zarabia powiedzimy 3000 zł z czego płaci na mieszkanie i utrzymanie samochodu ok 2000 zł i zostaje powiedzmy 1000 zł, a ma 3 wesela w meisiącu, jeszcze wyjdzie gdzieś na obiad to jakim cudem ma cokolwiek mu zostac?" x no to jest faktycznie słabo ale skoro się tak kochacie i mieszkacie razem to chyba powinniście o tym porozmawiać. nie wiem ile was kosztuje mieszkanie ale jeżeli on na komplet "mieszkanie + samochód" wydaje 2 tys a ty na ten sam "komplet" wyjdajesz 700 zł (bo za mieszkanie płacisz mniej a samochodu nie masz) to "dochód rozporządzalny" jest w waszym przypadku dramatycznie różny. tobie zostaje 2500 a jemu 1000. tyle że coś tu jest nie tak ewidentnie. znacie się niedawno więc wspólnego budżetu mieć nie musicie ale o wydawaniu kasy powinniście porozmawiać. ty nie powinnaś na nim żerować i płacić mniej za mieszkanie w którym razem mieszkacie a on z kolei nie powinien pozwalać sobie na samochód na który go nie stać bo za mało zarabia. wydawanie na samochód 1000 zł miesięcznie to jest masakra. mam znajomych którzy niewiele więcej wydają na spłatę domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"to mi mówi że on się mnie o kasę nie pyta i ja też nie muszę wszystkiego wiedzieć..." x z tego co pisałaś to jednak cię pyta i nawet od ciebie pożycza. bank żąda dokładnych informacji o "zdolnosci kredytowej" dłużnika więc i ty powinnaś taką informację posiadać. a poważnie pisząc to ja naprawdę nie kumam co kobiety z takimi facetami trzyma. przecież nawet ja widzę że koleś ma cię tak w DE że słów brak. czy ty nie masz w ogóle szacunku do samej siebie żeby się takiego chama trzymać? bo piszesz o nim w czasie teraźniejszym więc rozumiem że to aktualne ciągle jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 2300 i 1900 (jestem na telefonie i nie moge skopiować treści ;) ) - my zarabiamy podobnie i uważamy podobnie, i tak jest chyba najlepiej, zgadza się? Nie rozumiem, jak można zarabiać 5-6 tys. i miec takie problemy, sa rzeczy, na które nas stać, i takie, na które nie, trzeba usiąść, porozmawiać i sie dogadać, oni mogliby sobie na wiele pozwolić, ale przez inne oczekiwania i brak kompromisu chyba zadne z nich nie jest zadowolone. x Gość 20:32 Wlasnie dlatego najlepiej jest być otwartym w tych sprawach, my sobie mówimy nawet o kupnie batonika, wszystko jest jasne i w porządku względem drugiej osoby. Teraz wszędzie tylko słyszę "nie jesteśmy małżeństwem, nie będziemy miec wspólnych pieniędzy, każdy dba o siebie"... Związek, formalny czy nie, to bycie razem. U nas tez troche inna sytuacja, bo praktycznie od pierwszego spotkania mieliśmy te wspólne pieniadze, fakt faktem dobrze nam to wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to za złom na który trzeba wydawać 1000zł miesięcznie? Jaki jest sens posiadania samochodu jeśli trzeba inwestować w niego 1/3 pensji? To tylko niepotrzebna strata kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logika górą
niepotrzebna strata kasy to jest autorka dla tego faceta, jego na nią po prostu jest NIE STAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma co tak gadać bo to jest troche przegięcie żeby na mieszkanie i samochód wydawać 2000 zl a potem na wakacje nawet nie miec przy naprawdę niezłych zarobkach. tu się lasce nie dziwię. dziwię się że mimo tej "miłości" nie chce z nim pogadać i jakoś sprawy rozwiązać tylko awantury i pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety jak widać wielu ludzi żyje dziś ponad stan, młodzi zadłużają się po uszy, potrafią wziąć kredyt, aby przed znajomymi pochwalić się iphonem za 4k, taki jest wpływ zachodniej kultury na głupiego Polaka, naogląda się seriali, naczyta bzdurnych pisemek i też chce żyć na poziomie pomimo że go na to nie stać. Kiedyś ludzie cieszyli się z małych rzeczy, nasz matki były wniebowzięte jak dostały na dzień kobiet rajstopy i goździk, cała rodzina cieszyła się jak udało się kupić papier toaletowy, ale ludzie za to mieli jakieś wyższe wartości, dziś konsumpcjonizm sprowadza drugie człowieka do towaru, musi spełniać nasze wymagania, bo jak nie to nie będę kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość741
No nie, teraz to i mnie poniosło- jak można przy takiej niby trudnej sytuacji finansowej wynajmować we dwoje większe mieszkanie niż kawalerka i jeździć na wycieczki zagraniczne?? No przepraszam, ale w kawalerce byście się spokojnie zmieścili, a to że chcieliście luksusów to tylko i wyłącznie wasza zachcianka. Podobnie wycieczki- jeśli ma się długi to nie jeździ się na wycieczki zagraniczne, a Twój chłopak jak widać ponad zobowiązania przedkłada przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież nawet ja widzę że koleś ma cię tak w DE że słów brak. czy ty nie masz w ogóle szacunku do samej siebie żeby się takiego chama trzymać? bo piszesz o nim w czasie teraźniejszym więc rozumiem że to aktualne ciągle jest. xxx też tak uważam ale on twierdzi uparcie że jest inaczej, wytykam mu wszystko a on mówi że to nie prawda, jak mówię że się rozstajemy to mi mówi że nie ma takiej możliwości bo on mnie kocha i koniec :D także kółko się zamyka, chcę z nim być i nie chcę, jak mu powiedziałam ostatnio że ludzie którzy się kochają dążą do tego żeby być razem a nie tylko w weekendy, mieszkają ze sobą, zakładają rodzinę, mają wspólne spojrzenie na przyszłość, wspólne finanse to stwierdził że trzeba mieszkanie wynająć, ale ja nie będę go utrzymywała za przeproszeniem za swoje psie grosze i boję się z nim zamieszkać ze względu na te jego finanse przede wszystkim, poza tym ja mieszkam sama przez ponad pół roku w roku ale on nie chce tutaj mieszkać bo coś tam zawsze wymyśli i tak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość741 dziś No nie, teraz to i mnie poniosło- jak można przy takiej niby trudnej sytuacji finansowej wynajmować we dwoje większe mieszkanie niż kawalerka i jeździć na wycieczki zagraniczne?? No przepraszam, ale w kawalerce byście się spokojnie zmieścili, a to że chcieliście luksusów to tylko i wyłącznie wasza zachcianka. Podobnie wycieczki- jeśli ma się długi to nie jeździ się na wycieczki zagraniczne, a Twój chłopak jak widać ponad zobowiązania przedkłada przyjemności. x O, jaka zmiana :). Zauważ jeszcze, że to są bardziej jej przyjemności niż jego a uznam, że jesteś normalniejsza niż to się na początku wydawało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nawet gdy zarabiałem 1400zł to stać mnie było na wakacje co rok, owszem rezygnowałem z kin, koncertów, restauracji, ale wszystkiego mieć nie można, za to miałem super dwa tygodnie latem :) Jak się chce to można, tylko że nie można mieć wszystkiego, nudne byłoby życie gdybyśmy mogli mieć wszystko czego zapragniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"też tak uważam ale on twierdzi uparcie że jest inaczej" x skoro może żyć twoim kosztem to co ma twierdzić? a kółko "zamyka się" tylko dlatego że ty na to pozwalasz. ty nie możesz oczekiwać tego że on będzie taki jak ty chcesz żeby był, możesz tylko za siebie decydować że chcesz być z kimś takim jakim on jest. no to już lepsza jest autorka posta bo ona jak facet "nie spełnia oczekiwań" to przynajmniej chce go kopnąć w zad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tak sie dzieje jak zadasz sie z golodupcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak możecie zarzucac autorce, że wymaga czegos wiecej niz lezenia na tapczanie i głaskania swojego chłopaka po główce, szeptając "kocham Cie", bo ciągle pieprzycie o tym wsparciu. Mozna sie wspierac, ale co jest zlego w tym, ze autorka miala jakies plany, ktore nagle nie wypalają i jest zła, wy byście byli zadowoleni? Ona też wydaje kasę na swojego chlopaka i nie piszcie głupot, że jest egoistką i księżniczka, bo chce byc utrzymywana. Może chłopak wydaje na prawo i lewo i nie ma, a ona potrafi zaoszczedzic bo ma jakiś cel w zyciu? Ja tak mialam, zarobiłam kase i oszczedzałam, a moj chlopak zarobił 3 razy tyle co ja i wszystko wydał w kilka miesięcy. Wydał też dużo na mnie, jestem tego swiadoma, ale wiekszosc wydał na własne zachcianki. Z tego też powodu nie możemy teraz jechac na wakacje. Wg was powinnam go WSPIERAC i oplacic mu wakacje? Z jakiej racji? A moze jestem księzniczką, bo kilka razy zaplacił za mnie w knajpie? To nie przeze mnie nie ma teraz pieniędzy. Wszystkie co sie tak bulwersują w tym temacie, wasi faceci nigdy za was nie zaplacili? nie mówię ze do przesady, ale nie zgrywajcie teraz feministek, ktore w knajpie zawsze wyciagąją swoją portmonetke. Chyba ze nie chodzicie do knajpy bo wspieracie sie na tapczanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, że u mnie w pracy nie ma takich fajnych dziewczyn. Gdybym taką poznał może stworzylibyśmy szczęśliwy związek. Dla mnie jako mężczyzny to ujma zapraszać kobietę gdzieś i pozwalać jej za to płacić. Ja nie wiem jak was rodzice wychowują, musiałaby bardzo nalegać, że za siebie zapłaci abym się zgodził. Też chciałbym podróżować, zarabiam wystarczająco na różne wypady, a nie mam z kim. Takie życie. Wszystko i tak zaczęło się "od błysku w oku" jak sama napisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś prześledź dokładnie wątek a potem dopiero pisz :) Chłopak prawie wszystko wydaje na mieszanie, opłaty i życie. Z czego ma zaoszczędzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Następna, która nie widzi różnicy pomiędzy "facet czasem zaprasza mnie do knajpy, sprawia przyjemności itp", a "facet płaci częściowo za moje mieszkanie, sam płaci za samochód z którego korzystam, płaci kredyt za nasz wspólny wyjazd, wiem, że nie ma pieniędzy a mimo to mam pretensje, że nie ma kasy na moje zachcianki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Może chłopak wydaje na prawo i lewo i nie ma, a ona potrafi zaoszczedzic bo ma jakiś cel w zyciu? " x no ale ona "oszczędza" w taki sposób że mniej płaci za mieszkanie w którym oboje mieszkają. pieniądze są w życiu ważne i jak się o nich rozmawiać nie potrafi to wychodzą takie kwiaty. ale jej jakoś nie przeszkadzało gdy facet wydał na nią cały swój "bonus" więc dlaczego teraz jej przeszkadza że nie mogą jechać tam gdzie ona chce? to jest małostkowe że jak facet szasta forsą to taka "księżniczka" zadowolona że hej. autorka wręcz się tego domagała. ale jak się w końcu forsa kończy to najlepiej się rozstać, prawda? tak się powinno postępować wg ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mandatów i wesel na ktore jest zapraszany.. NO jeszcze moze z tych długów i chwilówek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a że akurat dostaliśmy w tym czasie bonus roczny to przez 2 miesiące ciągle gdzieś chodziliśmy, płacić, chciał pokazać że wziął sobie do serca to o czym rozmawialiśmy." x to jak to, wtedy było dobrze bo przez dwa miesiące ciągle gdzieś na jego koszt chodzili? ten facet to jakiś gamoń jest, wg mnie, no ale ewidentnie laska z tego korzystała i korzysta dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam coś napisać, ale aż mi się nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×