Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BiałaGurami

Zajdę w ciążę jeszcze w tym roku! grupa wsparcia

Polecane posty

Dziewczyny, postanowiłam napisać ponieważ zaczynam pomału świrować :(. Przestaliśmy się z mężem zabezpieczać od lipca 2015. Z różnych przyczyn życiowych nasze zbliżenia, aż do października nie były zbyt częste więc tym się nie przejmowałam, że w ciąży nie jestem. Cykle mam dość długie,średnio się wahają od 31-35 dni. Od stycznia podeszliśmy z mężem do temat poważanie. Ja świruje i wszystko monitoruje i zapisuje. Zaopatrzyłam się w testy owulacyjne. W lutym byłam też dość poważanie przeziębiona (nie obyło się bez antybiotyku), lekarz rodziny sam mi powiedział, że nie ma szans by zarodek w tym czasie się zagnieździł. Teraz mam koniec maja i jak w ciąży nie byłam, tak nie jestem :( Dodam, że leczę się na niedoczynność tarczycy i jestem pod stałą opieką endokrynologa. U ginekologa jeszcze nie byłam. Boje się, że mnie oleje...bo podobno (tak koleżanki mówią), że dopiero po roku starania można iść na konsultacje. Mają racje? powinnam już iść? Wczoraj się widziałam z koleżanka i już po 2 miesiącach stania jest w ciąży. Aż ryczeć mi się chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jagodda - Ja poszłam po pół roku starań do ginekologa to mnie wygonila. Przyszłam po roku i zaczełam leczenie... Od jakichś 16 miesięcy staram się o dziecko (prawie 1,5 roku), dziś znów dostałam okres. Ryczałam 4 godziny. Nikt mnie nie rozumie i potrzebuje wsparcia:( Mam lekki stopień endometriozy, hormony w porządku, nasienie ok, 1 cykl z clo i nic. Zaczynam jutro 2 raz brac CLo. Nie mam pomysłu jak mam "wyluzować", co ze swoim życiem zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może któras z was jest w podobnej sytuacji : -Staram się 1,5 roku o pierwsze dziecko, mam 25 lat. -2 lub 3 malutkie torbiele na jajnikach (endometrioza)- nie kwalifikują się do laparaskopii bo szkoda mnie ciąć i wystarczy monitorować -Cykle regularne, owulacja potwierdzona, nasienie ok, hormony ok. -Leczenie Clo + luteina (narazie bez efektu), stosuję żel Conceive plus, sumplementy diety Vitotal, -drożnosci jajkowodów moja gin nie chce mi zrobić bo to "zbyt inwazyjne" i trzeba być cierpliwym PS. Wiele lat leczylam się na trądzik najsilniejszymi lekami i jedna z ostatnich dermatologów od razu powiedziała ze pewnie bede miała problem z zajsciem w ciąże bo ona ma takie pacjentki z trądzikiem w tym wieku i jezdza po warszawach leczac sie na nieplodosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kwietniu zeszłego roku, byłam u Ginekologa i powiedziałam mu, że za rok o tej porze chce być w ciąży... Tak wykryto u mnie tarczycę. Między czasie zmieniłam miejsce zamieszkania, zmieniłam ginekologa, który polecił mi endokrynologa (który w końcu przejął się moja tarczycą i ją zaczął leczyć). Jak byłam u tego 2go ginekologa to on wspomniał, że w ciąże nie będzie mi jakoś super łatwo zajść. Teraz jego słowa cały czas mi chodzą po głowie. Ale więcej u niego nie błam. Zastanawiam się czy iść do ginekologa czy poczekać :(. Teraz czekam na owulacje...Jak w tym miesiącu się nie uda. To chyba pójdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ginekologa zawsze warto iść ale wybrac już naprawde dobrego i zaufanego. Wiem, że to nie łatwe. Ja mam już z 4 ginekologa a i tak czuje że nie jest zbyt komunikatywna i nie potrafi przedstawić planu leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej denerwują mnie osoby które mówią by się nie przejmować...ale jak o tym nie myśleć :(. Ja nawet się mega wkurzałam jak w tym tygodniu mnie zawiało i dostałam mega kataru...bo znów organizm osłabiony, bo znów się może przez to nie zagnieździć, może być cykl nieowulacyjny. Nawet zastanawiałam się czy brać jakiś wspomagacz na ten katar...ale było już tak źle, ze bez leków bez recepty się nie obyło. I teraz siedzę i myślę...bo może było nic nie brać. :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny sto lat mnie nie było ;) dochodzę do siebie po ciązy pozamacicznej :( do sierpnia zakaz starania się po zastrzykach z methotrexate ;( w poniedziałek idę do nowej gin, moja niby idealna tak mnie wkur .... po wyjściu ze szpitala ze szok generalnie powiedziała że nie powinnam się przejmować tym co mi się stało, no taaak jedno poronienie równo po roku pozamaciczna a ty bądź twarda i silna z***biście !! nie chce mi sprawdzić drożności !!!!!! powiedziała ze jak po 6 miesiącach nie zajdę to zapewne mam niedrożność i tylko zewnętrzne metody wchodzą w gre :( 2 dni temu byłam na usg i po drugiej stronie niż była pozamaciczna mam ciałko żółte, strasznie się boję że prawy jajowód po ciąży pozamacicznej będzie już niedrożny :( i jak teraz sprawdzić czy ten lewy jest drożny ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, jestem nowa na forum, mimo iż czytam od dawna. O bobaska staram się od ponad 1,5 roku, w między czasie dowiedziałam się o hashimoto - na co się leczę, niby po tabsach tsh w normie(1,9), natomiast ciąży nadal nie ma! jestem załamana, ponieważ to już tyle czasu minęło i już nie wiem co mam zrobic żeby się w końcu udało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten koleś nawet tu komentuje, wez ty chłopie kobite sobie znajdz jak sobie użyjesz to ci moze ten jad zejdzie. Widac ze sex to u ciebie prehistoria i taki nabzdyczony chodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny u mnie 2 DC. Neverfull zastanawialam się co u Ciebie ;) ja tez po ciąży/podejrzeniu pozamacicznej jestem i jedyny moj błproblem to plamienia.... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie dziś 3 dzień cyklu. Na luzie. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biała:* nie miałam siły pisać przykre to wszystko co musimy przeżyć ;( ja dziś byłam u nowej gin-endo i już mam skierowanie na kompleksowe badania do szpitala :D fajna lekarka mi się trafiła pierwszy raz czułam że rozumie i ze to ona chce znaleźć przyczynę nie ja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
Klara to się zrőwnalysmy prawie ;) jakieś leki? Ja zapewne infolic x2 bronergon, witaminy ;) neverfull mnie nie było przykro, byłam wściekły ze może mnie czeka wizyta w szpitalu, gadanie w robocie czemu mnie nie ma itd a to mi wcale niepotrzebne. Ze czlowiek chciał dobrze a zarobił sobie masę problemów. Ale zaczynam od nowa na luzie ;) też mam fajnego nowego lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokój z tym szpitalem ja prawie 4 tyg ;( masakra ;) no i będzie wszystko ok nowi lekarze nowe szanse :) ja dziś 1 dc :D tyle że ja się teraz cieszę bo do sierpnia na bank zakaz starania miałam po metotraxete a wczoraj lekarka mi powiedziała żeby mi do głowy nie przyszło "zaszaleć" dopóki nie znajdziemy przyczyny poronień :) wierze że w końcu się uda wczoraj czytałam info jak dziewczyny szykowała się na in vitro mieli 10 % szans że zajdzie i zaszła ale Naturalnie!!!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie biorę żadnych leków, nie staram się, odpuszczam na jakiś czas bo można zwariować naprawdę od tego. Ten miesiąc co minął był porostu cudowny. Między nami poprawiły się relacje, nie było żadnych stresów związanych z wizytami u lekarzy, starankami na zawołanie. Sex spontaniczny i częściej niż w miesiącach starań. Oczywiście z przyjemnością jakiej dawno nie było. No i zero kłótni. Bo wcześniej nerwy miałam na granicy wytrzymałości i klocilismy się o byle co. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klara skąd ja to znam.... starania naprawdę potrafią zniszczyć związek, co jest masalryczne. Ale to bardzo ciężką próba. Ja w 2 DC dostalam takiego krwotoku ze musialam zwolnić się z pracy. Tak chlustala krew ze z toalety zejść nie moglam.... i jak tu żyć normalnie? A no normalnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W niedziele test owulacyjny wyszedł pozytywny. Teraz odliczam te 15 dni do okresu. Jejku jak ja bym ciała by się nie pojawił ... Jaggooda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, jeszcze że w poniedziałek mega bolał mnie jajnik, jakbym nie wiedziała ze to owulacja to bym pomyślała że okres się zbliża. Wczoraj przed snem tak po godzinie 24 znowu czułam lekkie kucie w okolicach tego samego jajnika. Tak jeszcze nie miałam... Miałyście podobne objawy? Jaggooda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze przed owulacją i w trakcie mam klucia i bóle jajnika. Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze jestem głupia ale się, nawet z tego cieszę ze owulacja przychodzi. Jagoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co słychać dziewczyny? Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Co u was słychać? Ja akurat czekam na drugi okres po zabiegu, niedługo mysle, ze się pojawi. Po 3 miesiączce możemy się starać. Nie wiem czy to dobry pomysł , może najpierw badania zrobić? Tylko kompletnie nie wiem jakie...co można zbadać po pustym jaju płodowym? Nie wiem czemu, ale jakos nie wierzę w to, ze jest to zupełny przypadek. Mam tez nieregularne cykle, może w tym szukać przyczyny? Nie wiem co o tym wszystkim myśleć, co raz gorzej znoszę to wszystko psychicznie... Jak widzę kobiety w ciąży to... z reszta , same wiecie... Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
Ja wyluzuzowana, nie wyliczam :) delektuje się życiem i skupia na - diecie odchudzajacej, jeździe na rowerze, pracy :) kurde jak NIE to NIE, nie skicham się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się każdy wyluzowuje, że nikt nie pisze juz... Klara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klara, ja tu zaglądam prawie codziennie, ale nic nie piszecie. Ja juz po drugiej miesiączce po poronieniu. Niby można sie starać po 3. Zaczniemy pewnie juz teraz... Ogólnie zle ze mną psychicznie i nie mam z kim o tym pogadać :/ nikt tego nie zrozumie... Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyl__90
Neverfull, chciałam zapytać o szczegóły HSG. Ja bede mieć za 2 tygodnie i chciałam zapyać jak to przezyłaś, czy miałas jakies badania wstepne przed tym ? Mam nadzieje ze mi "przepcha" jajowody, chcociaz u mnie problem jest z niewielkimi torbielami czekoladowymi (endometrioza) i tak juz 1,5roczku nie mogę zajśc:( Gdyby torbbiele były duże (>5 cm) pewnie by mnie skierowali na laparo i o ciaze yłoby łatwiej. a tak to laaro w gre nie wchodzi b torbiele maja lekko ponad 2 cm wiec są male i szkoda uszkodzic jajniki:/ Dziewczyny musimy się wspierać. Ja naprawde nie wiem czy lepiej jest zrezygnować i założyć z góry ze pewnie znów sie nie uda (zmniejszy to poziom stresu) czy lepiej żywić nadzieje ze może tym razem się uda i przeżywac rozczarowanie. Oczywiscie ze staram się nie myslec ale jak przychodzi termin spodzewanej @ to nie mogę tych głupich mysli powstrzymac co by było gdyby się udało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie, ja myślę że wsparcie jest bardzo ważne, ale ciężko mi uwierzyć ze tak latwo jest wrzucic na luz, kazdy tak mowi zeby innym pokazac ze jest się silnym, ale to chyba ma zwiazek z tym ze mamy dobre dni w których potrafimy sobie wytlumaczyc ze zajście w ciążę to tylko kwestia czasu ale sa i dni w ktorych nie myślimy o niczym innym i wpadamy w "dół". Nie da sie o tym nie myslec, a to niestety zle na na nas wpływa, oby tylko sie nie zalamywac i nie poddawac, do nas też kiedys zajrzy słońcebi mocno w to wierzę Anila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Motyl ja pomimo endometriozy 2 stopnia zaszlam w ciążę. Pierwsza była pozamaciczna Ale się udało. Termin mam na połowę lipca. Musisz wierzyć ze się uda. Moja torbiel była mniejsza a pomimo to miałam laparoskopie 6 lat temu. Od tamtego czasu nowa torbiel czekoladowa się nie pojawiła. Proponuję iść na konstacje do innego ginekologa. Jeśli chodzi o ciążę to oczywiście nie było łatwo. Zrobiłam wkoncu monitoring owulacji przez 2 miesiące. W jednym nie miałam. Podejrzeam ze to przez tą torbiel która miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motyl ja nie miałam jeszcze hsg ale możliwe że też mnie to czeka :( jestem po cesarce, łyżeczkowaniu i ciąży pozamacicznej i moje lekarka coś przebąkuje że wypada zrobić ...... jutro idę na dobę do szpitala na badania w II fazie cyklu w I fazie byłam dwie doby porobili badania itd ;) dziewczyny ciężko się wyluzować zapomnieć itd ja ciągle mam zakaz!!!! starania więc teraz u mnie w drugą stronę strach aby nie zajść więc stres w drugą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BiałaGurami
U mnie yyyyy 7 DC :) ciężko ale da się wyluzowac, to przychodzi z czasem, boli wieść o kolejnych ciazach znajomych po czym idzie się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×