Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość filione

Dlaczego prostytucja kojarzy sie z taką patologią?

Polecane posty

Gość gość
za sutenerstwo grozi kara wiezienia. Nigdy w Krakowie nie pracowalam, ale we Wroclawiu, Warszawie, Bialymstoku i Poznaniu. Straszono mnie stolica, ale o dziwo bylysmy z kolezanka w szoku, bo przez 3 miesiace nikt nie przyszedl. we Wroclawiu tez jest luz i w Poznaniu, ale w Bialymstoku przyszli, powiedzialam wyp... i tyle. Potem przyszedl taki cwaniaczek jako klient wlasnie, ja mam zawsze na mieszkaniu zamontowany alarm i wtedy pierwszy raz wlasnie uzylam tego przycisku. No, ale wiadomo ryzyko zawodowe. Moglam ulec, ale glupia nie jestem nikt na mnie nie zarobi, mogem oddawac jakas czesc w zamian za wynajecie mi mieszkania, stworzenie warunkow do pracy, zapewnienie srodkow itp ale za psudo ochrone? Mowy nie ma:D Takze ja uwazam ze mozna na wlasna reke pracowac, zreszta wiele dziewczyn tak pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no prosze i utworzyl sie nam klub wspolnej adoracji dziwek polskich na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Najbardziej wydaje mi się na prostytutki burzą się panie, które same dopuszczają się pewnego rodzaju prostytucji, jak już wcześniej było wspomniane usmiech.gif tylko, że one się legalnie prostytuują, często nawet w małżeństwie, ileż to kobiet zawiera związki małżeńskie z miłości do ciuchów, wakacji egzotycznych, biżuterii, wygodnego życia." Ta patolka która opisałaś to jest jeden kubeł z autorką, ale nie wierzę że tutaj ktoś taki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie tam z patologia , to piekny i najstarszy zawod swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prostytucja nie kojarzy sie z patologia. Prostytucja jest patologia. Jest czyms wstretnym, odrazajacym, brudnym. Jest czyms, co upadla czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też spotykałam się
za pieniądze, ale na zasadzie sponsoringu, byłam w 4 takich układach, z kazdym po 8-12 miesięcy czyli 4 lata. Nie wstydzę się tego, płacone miałam co miesiąc ładne pieniądze plus prezenty. Po każdym takim układzie robiłam sobie przerwę i szukałam nastepnego, raz umówiłam się tylko na jednorazowe spotkanie i zgodziłam się tylko dlatego, że kasa była spora. Ze sponsorem spędzałam kilka dni w miesiącu, jakiś wyjazd, czasem tylko weekend w hotelu, kazdego bardzo lubiłam, a seks był udany. Nie ukrywam jednak że zanim zaczełam się tak spotykać to zostałam skrzywdzona przez faceta i stąd ten pomysł, może i głupi jak się może wydawać, ale ja byłam zdecydowana. Nie żałuję tego. Każdy z moich sponsorów był starszym, elegancki z klasą, kasą i traktował mnie jak księżniczkę. Na szczęście nie zakochiwałam się. Aż w końcu pod koniec studiów zaczęłam szukać kolejnego 5 i się zakochałam:) Najpierw spotykaliśmy się w ukłądzie, długo walczyłam ze sobą i starałam sie nie dopuszczać uczuć do głosu, ale stało się. Po 3 miesiącach byliśmy już w normalnym związku. Nie wstydze się tego co robilam i nie żałuję, jestem i byłam naprawdę piekną kobietą, podobam się mężczyznom, wiedziałam, że wszyscy i tak chcą seksu, nikt mnie nie traktuje poważnie, że zależy każdemu tylko na moim ciele (tak wtedy myślałam) więc postanowiłam brać pieniądze za to. Nie widziałam w tym nic złego i nie widzę. Ale fakt, że nie mogłabym się umawiać z kilkoma dziennie pracując na telefon. Obecnie jestem szczęśliwą mężatką i nie uważam bym miała się czego wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sponsoring jeszcze mogę zrozumieć, sponsor zazwyczaj przecież pokazuje się publicznie ze swoją wybranka, wręcz się nią chwali a klient prostytutki ukrywa ze chodzi do k*****.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety przewaznie wyzywaja prostytutki i to one z reguly opowiadaja o tym ze prostytutka to patologia, brud, smrod i choroby. Jest tak dlatego, ze kobiety sa zle i wkurzone na to, ze istnieja takie panie, bo to zawsze pokusa dla ich faceta. oczywiscie zadna sie nie przyzna do takich odczuc, ale podswiadomie kobiety uwazaja d***** za zle rywalki, boja sie, ze taka prostytutka jest potencjalna pokusa wiec wyzywaja je, opowiadaja o nich niestworzone historie po to by je ponizyc. Czesto jest tak, ze prostytutka jest ladna, zadbana, a taka wyzywajaca babka, ma nadwage, tluste wlosy i brud za paznokciami, bo jej sie rano prysznica nie chcialo wziac. Oczywiscie nie wszytskie takie sa, bo zaraz napiszecie ze generalizuje. Szczegolnie jednak matki sa "zle" na d****** bo doskonale zdaja sobie sprawe z tego, ze po pojawieniu sie dziecka nie ma sie czasu na seks, na codzienne makijaze itp, a tu panie prostytutki kusza, neca, zachecaja swoimi ofertami mezowi. Prostytutki wlasnie najbardziej lubia zonatych, statecznych facetow, bo to zawsze nieklopotliwy klient. I najlepsze jest to, ze kazda mowi "moj taki nie jest i na dziwke nie spojrzy nawet", a jakos dziewczyn przybywa, a nie ubywa, wiec klienci sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i pójdzie na kurfy, ulzy sobie.. I co z tego ? Nic sie dla ciebie kurfo nie zmieni , dalej nia bedziesz :D Tak ładna, zadbana i pachnaca :D A klient dalej z ta gruba, z brudem za paznokciami i nudna zona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.09 dokładnie, to jest istotą rzeczy. Kurfa to przedmiot użytkowy, żona to żona żeby nie wiem jak zaniedbana była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i powiedzcie jeszcze, ze spoko, ze wasi mezowie ida na 'k***y' i ze wam to zwisa, bo obraczke ostatecznie wy nosicie na palcu a porostytutki sa tylko do spuszczenia z krzyza;D wesole macie to zycie mezatki, oj wesole;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego ty do mnie piszesz jak do prstytutki? Czy ja napisalam gdzies, ze zajmuje sie nierzadem? Oj widze, ze straszny jad i frustracja z ciebie lazi, moze umyj te tluste wlosy i wyczysc ten brud zza paznokci to poczujesz sie lepiej;) Swoja droga smieszny sposob na dowartosciowanie sie "bo ja jestem zona":D No moze i jestes ale co z tego skoro maz traktuje cie jak smiecia? Bo przeciez gdyby bylo inaczej to by do tej znienawidzonej przez ciebie ku/rwy nie chodzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się zastanawiam dlaczego cały czas mówi się o tych k*rwach a nie mówi o ich klientach. Przecież gdyby nie było popytu to by nie było problemu, wszystkie k**wy by wymarły śmiercią naturalną i byłoby po problemie. Przecież ci faceci to nie jacyś menele spod budki z piwem albo prawiczki onanizujące się przed ekranem, tacy to może jakiś minimalny odsetek. To są faceci, których zna prawdopodobnie każda z nas - wujkowie, ojcowie (olaboga), szefowie dużych firm, znajomi, korposzczury... to jest przerażające, teoretycznie normalni faceci, ale jednak coś znimi nie tak. Dla mnie taki facet, który musi płacić za seks to jest ostatni frajer i c***a, który idzie na spotkanie z dziwką, która mu zrobi dobrze a potem zapłaci jej i wyjdzie. Jak ja bym miała komuś zapłacić za seks ze mną to bym sobie nigdy w lustro nie spojrzała a im to wsio ryba. Tacy ludzie też nie mają do siebie szacunku najwyraźniej. Nie potrafi zdobyć kobiety, zainteresować jej sobą, uwieść jej? tak normalnie, po ludzku, dla obopólnej przyjemności. Musi iść na dziwkę. Są dwie strony medalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się mocno uśmiałam, że jako żona postrzegam prostytutkę jako konkurencję :D! Jako konkurencję postrzegam atrakcyjne i inteligentne koleżanki z pracy męża, a nie panienkę, która zarabia d**ą. Nawet jeśli mój mąż skorzystałby z takiej oferty, to owszem, byłabym wściekła, ale przecież on nawet przez minutę nye pomyślałby o tym, żeby z taką się związać. Faceci są inni niż kobiety, seks traktują mechanicznie (wielu z nich), stąd korzystają z panienek. Ja tego nie rozumiem, bo sama do męskiej k***y nigdy bym nie poszła, ale oni zwyczajnie tak mają. Za to kobiety dające za kasę są dla mnie obleśne. O ile są narkomankami itp. to usprawiedliwia je nałóg. Autorki nic nie usprawiedliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:19 przeraza mnie twoje lajtowe postrzeganie facetow d****arzy. dla mnie sa gorszym dnem niz same prostytutki, to oni przyczyniaja sie do rozwoju sex biznesu, gwalca kobiety, ktore opieraja sie niektorym praktykom, dla nich bez znaczenia jest, ze kobieta moze byc zmuszana do prostytucji, ze moze byc nieletnia, ze ryje jej psychike kozystajac z jej uslug. zaraz ktos napisze, ze nikt prostytutek nie zmusza, a ja twierdze, ze czesto ludzie dokonuja zlych wyborow, ktorych pozniej zaluja. kobiety sa zagubione, przyjmuja to, co kreuje spoleczenstwo, ich otoczenie. czesto same nie znaja na tyle siebie, zeby ocenic, czy wiedza co robia. grunt, to nie stwarzac popytu na prostytucje, ktora w ogolnym znaczeniu rozszerza przestepczosc, streczycielstwo, handel ludzmi, jest czyms zlym. i to faceci sa tego przyczyna, bo gdyby nie ich chore potrzeby, prostytucji by nie bylo. wiec nie mow mi tu o tym ze dla mezusia to tylko spuszczenie z krzyza i wszystko jest cacy, bo zdradzasz w ten sposob swoja ple, siebie jako kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś czyly tak facet korzystający z dziwek jest ok ale sama d****** juz bleee twoj maz bzykający k***e jest ok bo to facet ? hehe glupia pipa jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze dlatego ze to JEST patologia? To ze jestes zadbana, wychowujesz dziecko a twoimi klientami sa bogaci biznesmeni nie znaczy ze jestes 'lepsza' prostytutka. Prostytucja to prostytucja i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jako kobieta mam do tego stosunek neutralny , jest klient jest towar , usluga jak usluga , sprzataczka ma klientow w potrzebie to wykonuje usluge , prostytutka podobnie tylko jedna pracuje rekoma a druga sromem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak, racjonalizujcie sobie dalej prostytucje/sponsoring, nie wstydźcie się tego i w ogóle powiedzcie o tym wszystkim, rodzinie, znajomym itp. Ok, faceci napędzają interes i to jest bardzo bardzo złe, ale kobieta, która dla łatwych pieniędzy rozkłada nogi to dla mnie dno i rynsztok - choćby była luksusową call girl. Możecie sobie tłumaczyć, że nie robicie nic złego, że jesteście przykładnymi obywatelkami, ale to nie zmieni tego, że sprzedajecie siebie. Jakim trzeba być emocjonalnym, moralnym wrakiem, żeby robić to dobrowolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:50 super porownanie. bo sprzataczki porywa sie za granice i przetrzymuje w agencjach sprzatajacych i kaze szorowac kible albo sprzataczka deklaruje ze w zakresie swoich uslug odkurzy dywan, a jakis zbok zmusza ja do mycia publicznego kibla swoja szczotka do zebow;D albo jak sprzataczka dorabia sobie do pensji sprzataniem mieszkan, to po miechu wlatuje do niej na chate sprzataczkowy alf i zmusza ja do pracy w swojej firmie :D co ty w ogole porownujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W chwili kiedy na jakiejkolwiek uczelni w dowolnym miejscu na świecie pojawi się kierunek "prostytucja stosowana" przestanę uważać tę profesję za patologię. I to by było na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kobiety przewaznie wyzywaja prostytutki i to one z reguly opowiadaja o tym ze prostytutka to patologia, brud, smrod i choroby. Jest tak dlatego, ze kobiety sa zle i wkurzone na to, ze istnieja takie panie, bo to zawsze pokusa dla ich faceta." Gdyby maz mnie zdradzil, majac romans rozwod bylby pewny. Gdyby dostal fiola i poszedl w******* prostytutke, poszedlby do lekarza i moglby wrocic z kompletem badan. Ze smietnika mozna zawsze przyniesc jakis syf ale to wszystko. Romans to zdrada, tego bym nie wybaczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie pojdziesz do nirmalnej pracy? Jestes k***a i prosisz o rozgrzeszenie bo jestes dobrym czlowiekiem? Jestes k***a i tyle. Chcualabys by twoja corka przejela fach po tobie lub stn by korzystal? Ti wlasnie patilogia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale my tutaj rozmawiamy o prostytutkach z wlasnej i nie przymuszonej woli a nie o handlu kobietami stad porownanie do sprzataczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złote pantofelki
Ja jestem tancerką. Nie go go, nie, nie :P :P ale też zarabiam ciałem jakby nie było. Tańczyłam kiedyś w formacjach, a teraz głównie pokazy, imprezy no i tam gdzie ktoś nas wynajmie jako atrakcję, oprócz tego uczę też w szkole tańca. Specjalizujemy się z partnerem w tangu argentyńskim jeżeli chodzi o pokazy, a tango jak wiecie jest bardzo emocjonalnym, dramatycznym i uczuciowym tańcem i gdy tańczymy to nigdy nie udajemy. Na chwilę stajemy się kochankami i autentycznie przezywamy te historię. Tak już jest jak ktoś czuje i kocha taniec i kiedyś właśnie wdałam się w rozmowę z taką luksusową prostytutką w hotelu, w którym mieliśmy pokaz na bankiecie. Rozmowa luźna w olbrzymim holu na kanapach. Nawet fajnie nam się gadało... do czasu. Ona zaczęła wjeżdżać na mój zawód i drążyła temat sprzedawania się na różne sposoby aż pewna siebie oznajmiła, że to ja jestem prawdziwą prostytutką, to ja się sprzedaję w najgorszy z możliwych sposobów jak ostatnia kur/wa, bo ona sprzedaje tylko swoje ciało bez emocji, na zimno robi swoje i po krzyku więc jest etycznie w porządku natomiast ja sprzedaję swoje emocje, swoją intymność swoje serce w tak delikatnej sprawie jaką jest taniec, że wybebeszam swoją duszę ku uciesze tłumu rządnego atrakcji. Dorobiła sobie taką sekciarską ideologię, że uszom nie wierzyłam! Podobnie robi autorka i te panie opisujące "prostytucję w małżeństwie". To jest ten sam rodzaj wypierania prawdy i przerzucania swoich bolączek na innych, że o zwyczajnym zakłamywaniu rzeczywistości i absurdzie nie wspomnę. Dodatkowo jest to zwyczajne chamstwo i prostactwo ale daruję to takim osobom, bo one mają problem psychiczny i nie ma sensu z nimi dyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale jak się tak głębiej zastanowić to ta prostytutka miała trochę racji i w pewnym sensie gorsze jest to co robisz od tego co ona robi wywalać swoją dusze dla widowni? bez urazy nic do ciebie nie mam ale nie wiem czy to nie jest właśnie gorsza prostytucja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa zawody ktore polegaja na wywalaniu swojej duszy do widowni , to jest wszystko zwiazane ze sztuka , aktorstwo, muzyka, taniec i na litosc boska nie porownujmy tego do sprzedawania d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 20:19. Temat nie jest o klientach prostututek, tylko o samych prostytutkach. Kiedyś gadałam z kumplami i każdy z nich twierdził, że prostytutka to wygodny sposób na szubkie spełnienie swoich fantazji. Idzie, płaci, wychodzi. Poznanie panienki na imprezoe jest bardziej ryzykowne - trwa dłużej, kosztuje drożej (drinki, bajery), a i tak nie ma gwarancji, że laska nie odmówi ;). Tak myślą faceci i to jakąś logikę ma. Prostytutka za to chce mieć szybką i łatwą kasę, nic nie umie, albo umie, ale nie chce jej się wysilać.Poza tym musi być mocno skrzywiona psychicznie, że handluje seksem. Kuedyś nawet oglądałam o tym reportaż i ponoć socjologowie twierdzą, że te kobiety mają socjopatyczną osobowość, niezdolną do uczyć wyższych. Stąd dla mnie prostytucja to dno i 2 metry mułu. I raz jeszcze napiszę: prostytutka może być konkurencją dla innej prostytutki, bo ma niższe stawki, dłuższe nogi, albo szerszy zakres usług ;), ale nigdy dla normalnego związku. Faceci nie rzucają żon dla prostututek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, tak tancerka tanga to kur/wa zajmująca się najgorszą prostytucją, a tufta, która nadstawia du/pę i bierze do ryja to etyczne wyżyny i inżynieria zaawansowana :o już się kure/wki nie ośmieszajcie :o i ma rację "złote pantofelki" że te osoby takie wielce szczęśliwe i uczciwe, a przerzucają swoje wady na innych i na siłę czarują rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale tak na logikę tancerka to jest taka trochę prostytutka, bo bierze za to kasę gdyby tak kochała to co robi to nie brałaby za to pieniędzy tylko inaczej zarabiała, a tańczyła dla przyjemności i występowała za darmo żeby się dzielić swoja duszą, a ona ją sprzedaje i to jest ohydne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×