dać szansę?

Aha

I

Przeniesmy się na inne forum bo tu się nie da

O nareszcie się odblokowalo to gowno

Brawo gość z 21:52! Racja!!!

Sami to zapychacie. Więcej postów które mają go odepchac niz treści. Dziwne bo są wieksze tematy i takich problemów nie ma

Zaproponowałem kontynuację tematu z nowego wątku - temat "dać szanse? part II". Pod tym samym Nickiem Ale chyba nikt nie reflektował. Widzę , że coraz więcej osób irytuje ten wątek. Może faktycznie czas na śmietnik z nim.

Marcin nie zwracaj na nich uwagi. na każdym wątku znajdą się tacy którym nic nie pasuje. niech nie czytają,niech nie wchodzą na ten temat,proste. pozdrawiam Cie serdecznie i trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie tej historii.

Dziękuję gościu z 22.47 za miłe słowa. Ale w tej historii nie będzie happy endu. Żadne rozwiązanie z możliwych nie bedzie dobre. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo prawda ?

Oczywiście że będzie dobre rozwiązanie, jak dziecko nie będzie twoje... To najlepsze co może być, będziesz pewnie rozczarowany ale ułożysz sobie życie za jakiś czas.

Proszę nie wmawiajcie mi usilnie, że ułożę sobie życie. Błagam. Nie zrobię tego bo NIE CHCĘ. Miałem taki plan na życie, ale już go nie mam. Nie chce już randek, poznawania się , odkrywania i tego wszystkiego co potem. Nie każdy musi być szczęśliwy w miłości. Ja widocznie mam inną drogę przed sobą.

Dla Marcina może i najlepsze będzie to jeśli dziecko okaże się nie jego, dla dziecka niekoniecznie. Dziecko nie jest winne, dlaczego ma cierpieć i być niekochane jeszcze przed samym swym urodzeniem? Oby było Marcina!! Ja nie widziałam, że zaproponowałes kontynuację, ale może ja juz ślepa jestem. To dobry pomysl, może będzie się łatwiej czytało i odpowiadało.

Dzień dobry wszystkim:) Słońce świeci więc może dziś będzie dobry dzień. Pozdrawiam, M.

Marcin, z psychiatra chodzi jedynie o to zeby wypisal Ci leki, ktore wycisza to co sie teraz w Tobie dzieje. To zaden wstyd. Ten moj znajomy mowil ze leki badzo mu pomogly usmierzyc ten bol.

Greto wiem, że to jest pewien sposób. Ale spróbuje poradzić sobie sam. MUSZĘ. Dla siebie samego. Muszę sobie udowodnić , że dam radę sam i bez chemicznych wspomagaczy. Przetrwałem wiele to i przetrwam i to. I tak za dużo już chemii było w moim życiu żeby się jeszcze otępiać. Powiedziałem wczoraj mojej matce. Pojechałem do niej żeby nie pić i musiałem powiedzieć prawdę. Zresztą i tak się domyśliła że coś jest nie tak bo podobno źle wyglądam. Popłakała sie, bo myślała że mam nawrót choroby. A po tym co usłyszała byla w ogromnym szoku. Nie wiedziała co ma mi powiedzieć. Długi czas milczeliśmy. Powiedziała tylko, że życie nie jest takie czarno białe jak nam się wydaje i że ona zaakceptuje każdą moją decyzję.

Przeczytałem temat od początku do końca. Nie będę Cię pocieszał, nie będę pieprzył o ułożeniu życia. Ja też straciłem kogoś kogo kochałem, aczkolwiek mnie ją po prostu zabrano. Internet to internet, nie przejmuj się debilami. Są tu ludzie, dla których istnieją inne wartości niż zimna kalkulacja. Najgłośniej krzyczą ci, którzy nigdy nie przeżyli czegoś takiego. Podziwiam Twój upór, Panie Marcinie. Nie miałeś lekkiego życia. Wyszedłeś na ludzi. Wiesz co to szacunek, ale co najważniejsze, potrafisz kochać. To jest deficyt. Jeśli mogę Ci jakoś pomóc, powiedz. Pozdrawiam i nie rezygnuj z ludzi. Są jeszcze normalni, którzy potrafią i chcą zrozumieć innego człowieka.

Marcin, masz bardzo madra mame, poplakalam sie czytajac Twoj wpis. Cieszy mnie ze masz takie wsparcie w bliskich. Nie upieram sie przy lekach, zlozylam tylko propozycje, ale wierze ze bedzie tak jak mowisz, sam sobie dasz rade. Zobacz ilu ludzi Ciebie tu wspiera i zyczy jak najlepszego zakonczenia. Moze teraz slowa pocieszenia i gadanie ze bedzie lepiej denerwuja Cie, ale czas powoli wszystko pouklada.

Wszyscy przeniesli sie na nowy temat, ktory Marcin zalozyl.

lllll

muszę przeczytać co tu jest napisane :-p

kurde no przeskocz !

dalej no ...

mam nadzieję że nie będzie tam lenki :-O

To daj link.

http://f.kafeteria.pl/temat/f4/dac-szanse-part-ii-p_6340715

Nie rozumiem dlaczego Marcin nawet słowem nie wspominał ze założył nowy temat. Nie każdy siedzi i czyta wszystkie zęby patrzeć czy aby nie ma nowego. Tak się ma w d***e stałych bywalców. Dobrze ze Greta napisała jedna madra

Skoro Marcin ma w d***e mnie to ja mam jego

KKKM wczoraj Zaproponowałem kontynuację tematu z nowego wątku - temat "dać szanse? part II". Pod tym samym Nickiem Ale chyba nikt nie reflektował. Widzę , że coraz więcej osób irytuje ten wątek. Może faktycznie czas na śmietnik z nim. tu Marcin napisał, że założył nowy wątek. czytaj uważnie zanim będziesz mieć pretensje...

Czytaj uważnie debilu. Zaproponowałem a założyłem to dwie różne rzeczy! Ale jesteś zbyt tępy żeby to zrozumiec

Hahaha!!!! Marcin, naraziles sie i to bardzo :) Nie wiesz ze najgorsza rzecza jest powiedziac durnemu ze jest glupi? Napiszesz, co i jak, zle bo nie uzyles wlasciwych slow, hehehe Ja juz tu nie bede wchodzila i Tobie Marcin to radze.