Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Matki dlaczego nie pilnujecie w sklepach swoich dzieci?!!

Polecane posty

Gość gość
Ja kiedys bylam z dzieckiem w sklepie a ekspedientka nie chciala mnie obsluzyc dziecko wyje na caly sklep i ma pretensje. odeszla od kasy bo kolezanka zawolala zapytas sie ja w sprawie paczkow ktore policjant kupywal. ona mnie miala obowiazek wtedy obsluzyc a odeszla od kasy i skoczyla abym dziecko uciszyla suka wstretna. zadnego szacunku bo policjant chcial poczka a one doradzaly we dwie. postawny widac groziny facet. baly sie go pewnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ekspedientki maja faktycznie kij w dooopie i na dzieci wszystkie patrzą jak na potencjalnego rozwydrzonego bachora. Ostatnio byłam w leroy merlin (z drugiej strony jakby od części ogrodowej) i wchodząc ze swoja dwulatka powiedziałam dzien dobry corka powtórzyła-stała tam pracownica ochrony z ochroniarzem i ekspedientka nikt nie odpowiedział...skomentowałam ze w tym sklepie same niemowy pracują byście widziały spojrzenie tej trojeczki...najlepiej było przy kasie bo zapytałam o konkretna rzecz i czy to pasuje a kasjerka nie umiała mi odpowiedzieć z cała pogarda poprosiłam o kogoś kompetentnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak matka stoi w kolejce w sklepie i widze ze dziecko mocno placze i mu zile i matce terz robi problem to przepuszczam ich pierwszych. Korona z glowy nie spadnie mi. Zdarzylo mi sie to dwa razy w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to nie wiem gdzie ty do sklepów chodzisz chyba do spożywczaka na wsi, bo ja zauważyłam że zawsze sprzedawca pierwszy się wita czy to w sklepie czy przy kasie, że sam pyta w czym pomóc, tego od nich wymaga pracodawca, takie są procedury ponadto maja badania marketingowe gdzie ich obsługa jest oceniana i to się nazywa "tajemniczy klient" wiem, bo kiedyś jako małolata na pierwszym roku dorabiałam sobie jako tajemniczy klient :D i miałam wypunktowane co musza wokół mnie zrobić łącznie z powitaniem, podejściem, obsługą i pożegnaniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.najlepiej było przy kasie bo zapytałam o konkretna rzecz i czy to pasuje a kasjerka nie umiała mi odpowiedzieć z cała pogarda poprosiłam o kogoś kompetentnego. xxx a dlaczego z "całą pogardą" musiałaś poprosić o kogoś kompetentnego? nie mogłaś poprosić normalnie? Przecież kasjerki są tam od kasowania, a od konkretnych rzeczy są pracownicy działów. "Nie umiała odpowiedzieć" więc musiałaś okazać jej pogardę, pogarda oczywiście również w zemście za ową upiorną trójeczkę? Też dobra jesteś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10;46 to zapraszam do mojego marketu osiedlowego.Dzis odchodząc od kasy mówię do widzenia,a ta patrzy na mnie jak wół na malowane wrota i ani be ani me:O ja jej na to "nie,nie musi pani odpowiadać".Ciekawe czy jutro mi powie:) z kolei są inne dwie,i gdy je mijam na sklepie to tez nie odpowiedzą dzień dobry,ale gdy po kilkunastu minutach podchodzę do kasy to pierwsze się witają:O tego nie kumam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 10:42 Znam doskonale specyfike sklepu Leroy Merlin. I o sprawy techniczne zalatwia się z pracownikiem na konkretnym dziale, bo kasjerki są szkolone do pracy na kasie, a nie do doradzania. Do doradzania są, jak nazwa wskazuje, doradcy klienta na dziale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze ja z 10:53.Kiedyś słyszałam jak kierowniczka z tego sklepu rozmawiała z drugą o rozwydrzonych dzieciakach.Jakiez było moje zdziwienie gdy jakiś czas potem spotkałam ją w biedronie z jej grzecznym aniołkiem,który darł się jak wariat bo nie dostal tego czego chciał.Ona czerwona na twarzy z nerwów,mały rozwrzeszczany nie chciał sie ruszyc podłogi.Nie wiem jaki był finał bo wyszlam szybciej od nich.No cóż,u siebie nie widzi się niczego,natomiast u obcych widzi się tyle,że fiu fiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj są ludzie i ludziska ale nie o tym jest ten temat dlaczego nie przyznacie racji, że są upiorni rodzice i ich dzieci tylko odbijacie piłeczkę, że sprzedawcy też są tacy i siacy :o Bez sensu. Wiemy, że tak jest ale temat nie jest o tym. Ja też mam dzieci ale nie będę szła w zaparte, że rodzice i ich dzieci w miejscach publicznych to święte krowy. Widziałam ostatnio taki widoczek gdzie mamunia dziunia gada przez smartfona, a dziecuszko rozpiź/dzia ściankę z portfelami, okularami i paskami w h&m, gdy sprzedawczyni podeszła do dziecka zwrócić uwagę i odciągnąć je od tego frasobliwego zajęcia to matka o mało jej nie zamordowała :o dziwicie się tej autorce? bo ja nie! co to ją obchodzi, że mamusia musi zrobić obiad i ma cały dom na głowie? Co to za wytłumaczenie? Jak się wychodzi z dzieckiem to się go pilnuje choćby dla jego bezpieczeństwa i koniec kropka! Tak robi odpowiedzialny rodzic. Jak tu nagle wszystkie pokrzywdzone mamy się zbiegły tłumaczyć i opisywać "złych sprzedawców", jaka nagle solidarność hahaha żebyście tak na innych tematach za sobą stawały jako matki hahahaha wystarczy napisać coś o powrocie do pracy, niani czy późnym macierzyństwie to mało się nie pozabijacie, a teraz zbiorowa histeria, bo zła autorka śmiała coś powiedzieć na prześwięte dzieciaczki :P no PADŁAM :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jestem autorką - mam studia wyższe, a sklep jest mój, (robię to co kocham) jak już chcesz komuś pojechać. Lubię dzieci, ale nie rozwydrzone zachowanie i zerową na nie reakcje rodziców! Sama mam żywiołowe dziecko i nie do pomyślenia jest dla mnie, nie zwracać uwagi i nie reagować na złe zachowanie dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wiesz jest różnica jak dziecko coś demoluje w sklepie , a rodzic nie zwraca uwagi, a jak dziecko się drze, bo coś tam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej co się tak sadzi do mnie, że ekspedienci są jak doopa od srania za przeproszeniem, zbastuj Paniusiu bo sprzedawca nie jest twoim podwładnym! A wychowywanie dziecka należy do ciebie a nie do sprzedawcy! Ps. dzieciaki w moim sklepie częstuje lizakami i często je zagaduje z uśmiechem, ale scenki przeze mnie opisane w 1 poście na 1 stronie, są częstym niestety zjawiskiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to samo chciałam napisać babie z 10;42 w sumie to nawet żal mi takich pustostanów :D "z pogardą" poprosiła o kogoś kompetentnego :o każdy wie, że pracownicy działów są od porad, a kasjerki od kasowania w takich budowlanych marketach ale co tam dowartościowała się kobiecina :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje w sklepie i to co dzieciaki wyprawiaja...: - mamuska udaje,ze nie widzi a dziecko w tym czasie gania po sklepie i bierze wszystko co mu popadnie do rak - kasuje,dzieciak kopie w lada - mamuska - zero reakcji a ja sie ciesze,bo wiem ze taki rodzic za kilka lat dostanie w d...e od swojego dziecka:)))a potem bedzie lament rodzica, ze przeciez ono z dobrego domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka - właśnie jest różnica jak dziecko się drze i płaczę - to mi nie przeszkadza, a niszczy rzeczy, kopie w lady, rozwala towar z lady czy z półek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie uważam, że moje dziecko to święta krowa czego ja ją nauczę jeśli pozwolę jej na demolki w sklepie? Rodzic jest od pilnowania i jaki wy macie system wartości skoro uważacie, że można gardzić sprzedawcą, bo zapewne nie ma studiów? Kto was wychował? małpy? rynsztok? Pracujecie w ogóle i macie do czynienia z ludźmi? chyba nie, bo ktoś kto pracuje i przebywa z ludźmi, buduje relacje z nimi tak się nie zachowuje. Te gary i pieluchy już wam totalnie na łeb siadły :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie! niektóre baby zdziczały przy tych pieluchach i garach :D i myślą, że skoro ktoś jest sprzedawcą, a one idą do sklepu to ich dziecko może wszystko niszczyć, bo sprzedawca jest tam od patrzenia jak dziecko niszczy towar hahahaha super :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.23, też mi się tak wydaje. Pisałam w jednym z pierwszych postów że to oczywista sprawa, że rodzic ma pilnować dziecka w przestrzeni publicznej, sklep to miejsce PUBLICZNE a nie prywatny dom, gdzie możesz sobie robić co chcesz, nawet niech ci dziecko tynk ze ściany skuwa twoim smartfonem dla zabawy jeśli masz taki kaprys - ale wśród ludzi trzeba się zachowywać jak człowiek a nie jak małpa. Gdyby te mamuśki spędzały choć parę godzin z dala od kuchni, salonu z kanapą i tv z serialami to może trochę lepiej orientowałyby się w zasadach życia społecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla tej co to tak zna etykietę, to klient wchodząc do sklepu powinien powiedzieć dzień dobry, nie odwrotnie, ty przychodzisz do sklepu, nie sklep do ciebie,może jeszcze czerwony dywan rozłożyć :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kij w doopie to dopiero mają niektóre urzędniczki, zdecydowany przerost formy nad treścią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie niektórzy sprzedawcy nie odpowiadają na dzień dobry i też mi się to nie podoba i wtedy zwracam uwagę ale to nie znaczy, że moje dziecko może niszczyć sklep :o to są dwie różne sprawy, a tamta pani pisała, że mówiła dzień dobry a jej nikt nie odpowiedział, musimy byc obiektywni, to było niegrzeczne ze strony sprzedawcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej wiochmenki powyzej, to sprzedawca ma obowiązek się przywitać pierwszy.... wyjedz ze swojego pipidówka małego, to zobaczysz jak jest na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, z pełna pogarda bo pracuje w konkretnym sklepie i nawet podstaw kultury nie nauczyli wiec co dopiero obsługi klienta. Gdyby był fachowiec na dziale to bym jego poprosiła ale skoro ani widu ani słychu to przygadalam pani ekspedientce która była w owej "upiornej" jak to nazywasz trojeczce. Klin klinem jak to mówią. Kiedyś poszłam z reklamacja pani ekspedientka tez ani dzien dobry ani nic wzięła Towar popatrzyła na paragon i dalej wypisuje swoje karteczki wiec skomentowałam ze niemowa do meza na cały głos, pani nic, odezwała sie bo cos potrzebowała czy wyjaśnić chciała juz nie pamietam i skomentowałam ze o a jednak ona potrafi mowić a Myslam ze z grupa inwalidzka-buraka spaliła kobicina... Wiec drogie panie kasjerki-kultury i ogłady bo same zachowujecie sie jak bydlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łoooo! o urzędach to może nie piszmy, bo tam to dopiero buce siedzą :o a im niższy szczebel tym większe chamidło :o wystarczy się do ZUSu przejść po cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak u nas na wsi wchodząc do sklepu zawsze mówimy dzień dobry, tak nas wiochmenki nauczono :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś do tej wiochmenki powyzej, to sprzedawca ma obowiązek się przywitać pierwszy.... wyjedz ze swojego pipidówka małego, to zobaczysz jak jest na świecie xxx W prawdzie to nie ja pisałam ale się wypowiem. Dziewczyno to są sztuczne procedury z sieciówek, które nic wspólnego nie mają z tradycją i manierami tylko z marketingiem i pracowników się o tym informuje na szkoleniach. WG zasad kultury to ten kto przychodzi powinien pierwszy się przywitać tak jest, było i będzie. Najpierw poznaj zasady kultury, a potem wyzywaj kogoś od wiochmenów. Przyganiał kocioł garnkowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak, z pełna pogarda bo pracuje w konkretnym sklepie i nawet podstaw kultury nie nauczyli wiec co dopiero obsługi klienta xxx to się zdecyduj o co ci chodzi, bo co chwilę co innego piszesz :o napisałaś, że trójeczka ci nie odpowiedziała dzień dobry więc skomentowałaś to (i słusznie) a kasjerka "nie umiała" odpowiedzieć ci na pytanie, a nie, że nie chciała i olała i za to z "pełną pogardą" poprosiłaś o pracownika. Wyszło na to, że kasjerka na czymś się nie znała, bo jest od kasowania, a ty jej dowaliłaś za tamtych trzech jełopów. Myślę, że nie tylko ja tak zrozumiałam. Przeczytaj co napisałaś, a potem biadol. Do kasjerek się tu nie zwracaj, bo ja nia nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, gdzie wy chodzicie, że spotykacie tak niewychowane osoby. W zusie nie bywam, często za to mam do czynienia z urzędem skarbowym i zawsze byłam potraktowana uprzejmie. Podobnie w sklepie. Ale ja nie traktuję sprzedawczyń czy kasjerek jako sfrustrowanych osób, którym nie chciało się uczyć, tylko jak normalnego człowieka zasługującego na uprzejme traktowanie. Nie ma racji osoba twierdząca, że sprzedawca musi mówić dzień dobry jako pierwszy. Znawca savoir vivre'u Edward Pietkiewicz napisał wyraźnie "wchodzący- obecnym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 100% racji! A korpoludki to mogą i nawet witać klientów na czerwonym dywanie, sypiąc płatki róż z dziękczynną pieśnią na ustach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×