Ludzieeeeeee, nie przyprowadzajcie chorych dzieci do przedszkola!!!

wątpię, czy odżywiacie się zdrowiej:) Moje dziecię ma ( a raczej miało)silną alergię i nieszczelne jelita- więc uwierz mi, jego, a pośrednio i nasze jedzenie pozbawione jest wszelakich "dobrodziejstw" cywilizacji:):) i porządnie zbilansowane:) Przemyśl temat- bo moje dziecko też na początku wiecznie coś łapało. A co do kataru- nawet mój pediatra uważa, ze dziecko z katarem może iść do przedszkola. Między innymi po to, żeby nabyć odporności. Żeby następnym razem mogło sobie z wirusem poradzić. Zluzuj więc z tym atakiem na inne dzieci- bo dziecko z dobrą odpornością byle katarem się nie zarazi moja droga. Poczytaj o wit. C (tej naturalnej), wit. D3, B12- i zadbaj o dziecko.

a co nie bylo to zrozumiale, ze wracam z dziecmi do Polski z zachodniego kraju ? gdzie normalnym jest nie kiszenie dzieci w domu z powodu kataru ? moze sie zdziwie, ale nie zamierzam odpuszczac .Robicie z dzieci kaleki na kazdym kroku , w sezonie jesienno zimowym prawie kazdy ma katar. Moze powinnysmy sie wszyscy pozamykac w domu na pol roku ?

13.06---żaden, bo teraz to będzie norma :) Radzę poczytać wytyczne kuratorium :) To raczej wy będziecie mieć problem bo nie będzie jak upchnąć chorego dzieciaka.

z katarem to nie chore dziecko , rozumiesz ?

Uuuu, z zachodniego kraju, musiałaś to podkreślić :D Zabrzmiało światowo Dobrze, bo myślałam, że z jakiegoś Pakistanu :P

o matko, nie masz sie czego przyczepic ?

Pudło maleńka. Place za swoje przedszkole i w czasie kataru mam przynosić porostu dodatkową paczkę chusteczek. Zamknijcie się może Wy w domu skoro tak się kataru boicie . Dla mnie katar to żadna choroba.

Pani z zachodniego kraju hahaha może się zdziwić jak jej zasmarkanca nie przyjma rano. Wtedy ona powie - ale w zachodnim kraju przyjmuja -. Na co zostanie wysmiana, a zasmarkaniec odeslany ze swiatowa mamusia

Maleńki to ty masz rozumek :) Więc swoje poufałości zostaw dla męża o ile go masz :) Dobrze że masz dodatkową paczkę chusteczek, wytrzyj sobie ślinę z brody bo się poplułaś dyskutując :)

autorko skoro Twoje dziecko tak czesto choruje i Ty bierzesz zwolnienie na dziecko tak często to może Ty zrezygnuj z pracy, albo po prostu zatrudnij nianie.

A jaki mi lekazr wystawi l4 na katarek, pomysl skad ja mam zwolnienie wytrzasnąc ??

nie ma tutaj z kim dyskutowac

13.23 serio? :D

13.23, nie przesadzaj, zobacz, pani z zachodniego kraju tu nawet pisze a ty nie chcesz? No weź...

Jakis komleksik ? Nie mierz wszystkich swoją miarą ;) . Ja problemu nie mam- ani z katarem, ani z przedszkolem. A chusteczki ma dziecko. Na katar. Bo chyba nie zrozumiałaś ;)

Kompleksik to cię robił :D Wygrywasz w dyskusji na anonimowym forum dla kur domowych, łaaaaaał, to dopiero osiągnięcie :D :D :D

Moja koleżanka tez uważała, że jak dziecko zakaszle lub kichnie, to trzeba brać zwolnienie od lekarza. Zgadnijcie, kto przy redukcji etatu był pierwszy do zwolnienia? i nie jest to żadne cwaniactwo pracodawców, tylko ktoś musi pracować, a jak mamusia wiecznie siedzi z chorym dzieckiem w domu, to albo robota jest niezrobiona, albo ktoś to musi zrobić za nią. Ciekawa jestem, ile z was tolerowałoby wieczne choroby u niani do dziecka czy pani do sprzątania. Od zawsze są tu spory - osób, dla których katar nie jest chorobą i/lub nie mogą wiecznie brać wolnego w pracy przeciwko tym, którzy nie pracują lub ze zwolnieniami problemu nie mają, a za to posiadają dzieci, które szybko łapią choroby. Jedne drugich nie zrozumieją.

Chorych dzieci z glutami do pasa się do przedszkola nie przyprowadza bo zarażają inne w grupie, a jak ktoś nie może brać zwolnień to niech zrezygnuje z pracy. Ja zawsze zatrzymuję chora córkę w domu organizując jej opiekę. Szlag mnie trafia jak ją wyleczę, prowadzę do przedszkola i już w szatni napotykam kaszlące, krztuszące się wydzieliną inne dziecko, a mamusia pali głupa "o co to za kaszelek, coś ci wpadło do gardełka?" albo wmawianie że to alergia jak ewidentnie zielona albo żółtawa mętna wydzielina z nocha na brodę leci. Przy alergii to katar jest wodnisty, bezbarwny drogie mamusie. Nikogo w ch.... nie zrobicie. Kultura wymaga aby chore dziecko zatrzymać w domu i zorganizować mu opiekę. A poza tym to nie szkoda wam chorego, źle czującego się dziecka, które będzie się męczyć, krztusić, wciągać gile samo w przedszkolu zamiast być w tych chwilach w domu i mieć spokój i opiekę? No ale jak się brało 300000 na 110% wartości we franku to teraz dziecku kopa do przedszkola, a samemu nadgodziny... a że cierpi to co tam...

Dzisiaj jedna mamuska przyprowadzila do przedszkola kaszlace dziecko, w szatni dala syrop i przykaz zeby się dziecko od kaszlu powstrzymywalo. Miala pecha, ze razem wchodzilysmy do sali, bo powiedzialam glosno, tak zeby przedszkolanka uslyszala, zeby mamuska uwazala zeby jej się ten syropek co podawala dziecku przed chwilą w torebce nie rozlal. Spojrzala na mnie jakby chciała mnie zabić i probowala zrobic zwrot i wyjść. Na szczęście przedszkolanka podeszla i kazala jej pokazac syrop. Okazalo się, ze to przeciwgoraczkowy i przeciwzapalny. Więc przyprowadzila dziecko do matki i kazała zabrać i przyprowadzic dziecko jak bedzie zdrowe z zaswiadczeniem od lekarza. Ale się ciskala ta mamuska, ze ona ma w domu małe dziecko i się zarazi. A ja usmiechalam się z zadowoleniem.

Lekarz moich dzieci nie wystawia zwolnień jak dzieci nie gorączkują, no chyba, że wymiotują albo mają inne ciężkie objawy. Dla naszego pediatry katar czy kaszel to żadna choroba, a tym bardziej powód do l4. Co mam zrobić? Poza tym, mój syn jest alergikiem i większość jego "katarów" jest alergiczna - też mam z nim w domu siedzieć bo akurat coś pyli?

U nas w przedszkolu panie mowily na to "zespol przedszkolaka" tj. katarek, kaszelek i nikt nie kazał zostawiać dziecka w domu z tego powodu. Jakbym miała czekać aż mój syn będzie idealnie zdrowy to chyba nigdy by nie poszedł... Zabierac kazali tylko dzieci z gorączką. Po pierwszym roku dzieci się wychorowały i byl spokój. Niestety, nie zmienicie tego, a jak ktoś ma wybitnie chorowite dziecko to najlepiej odczekać rok i posłać później.

13:58 Ale skoro dziecko jest alergikiem to rozumiem, ze w przedszkolu jest zaswiadczenie i obserwujesz, bo wiesz kiedy ma katar alergiczny, a kiedy bakteryjny lub wirusowy prawda? I z zielonymi lub żółtymi gilami nie prowadzisz?

Oczywiście, że wysyłam, bo lekarz nie wypisuje mi zwolnień jeśli dziecko ma tylko katar.

Z zielonym katarem wysylasz? Czyli sciemniasz, ze dziecko jest alergikiem

A ja nie mogę zrezygnować z pracy ,m ponieważ MOIM obowiązkiem jest utrzymać własne dziecko ,co z atym idzie aby mieć za co utrzyma,c wyzywic, ubrać, oplacic rachunki TRZEBA PRACOWAC!! Z memze zarabiamy najniższe, jedno z nas nie wydoli na wszystkie wydatki. Taki mamy klimant, pieniądze z nieba nie soadaja, praca musowa. Po drugie jak nie będę pracować to dziecko mi do prz-la nie przyjmą, a musi chodzic, bo pracować musze z mezem. takie zycie

To do jakich wy lekarzy chodzicie? Serio taki problem robią???

Katar to nie choroba! No chyba, ze gesty zielony, to zakazenie bakteryje i przy takim sa tez inne objawy niz tylko katarek. Poza tym niestety wszystkie dzieci choruja pierwszy rok w przedszkolu. W ten sposob wyrabiaja sobie odpornosc na przyszlosc.

gość dziś Twoim obowiązkiem jest też zapewnić dziecku opiekę jak jest chore. Czy Ty zostaniesz w domu czy babcia nie ważne. Ty masz zapewnić, a nie pchać chore do przedszkola. To TWÓJ obowiązek.

"Zielony" katar ma może dwa, trzy razy w roku - i tak, wysyłam go wtedy do przedszkola, bo nie dostaje od lekarza zwolnienia. Pisze to już 3 raz. Alergiczny katar ma od marca do września praktycznie.

KATAREK to NIE choroba!!! Nie uważam , ze dziecko mam chore gdy ma zwykly katarek i to się nie nadaje do zostawiania w domu dziecka , bo dziecko nie ejst chore!!