Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ludzieeeeeee, nie przyprowadzajcie chorych dzieci do przedszkola!!!

Polecane posty

Gość gość
gość dziś KATAREK to żadna choroba!!! Dziecko majac katar NIE jets chore, może jedynie lekko podziębione,ale NIE CHORE!1 To się nie kwalifikuje na branie wolnego,( ikt mi nie da l4 na katar) i zostawanie dziecka w domu i znajdowanie opiekunki na caly dzien. Litosci koboeto piszemu o katarku ,a nie kszlu tak ze pluca wypluwa z temp 41 st

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak z lekka temperatura. A zadna z Was nie pomysli,ze dziecko moze zle sie czuc i woli zostac w domu? Ale po co. Ma isc do przedszkola i sie meczyc. Mamusie z was na sto dwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn miał kiedyś często gęsty zielony katar. Innych objawów nie miał, czuł się dobrze. Nie przesadzajcie więc, że posłanie dziecka takim katarem do przedszkola to taka męczarnia dla niego. Pewnie, może to być objaw poważnej choroby, a może być tylko katar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"KATAREK" to infekcja wirusowa górnych dróg oddechowych. Jest zakaźna i dziecko z jej objawami należy pozostawić w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I TAK!! bwede przeprowadzać własne dziecko z KATARKIEM do prz-la , ponieważ katarek to nie choroba i moje dziecko nie będę zostawiać w domu tlyko dlatego ,ze ty masz tak nieuodpornione potomstwo , które musi brac jakies tam sterydy. Katar to nie choroba, w domu nikt dziecka nie trzyma bo katarek, kobieto litośc****atrz do czego twoje chuchanie ,dmuchanie doprwadzilo u twojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ZADEN lekarz nie wypisze nikomu l4 z powodu kataru u dzieic i ty zejdz na ziemie kobieto o czym ty marzysz. Katarek nie zalicza się do zwolnienia lekarskiego i piszemy u zwykłym kataru o jakim w temacie mowa i o autorki synu zdechlaku chorowitym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.27 dałaś popis ignorancji jakich mało...szkoda że takie osoby mają dzieci...jakieś tam sterydy? Wiesz co to jest astma? Wiesz że nie choruje się na nią z powodu "chuchania i słuchania"? Masz tak rażące braki w elementarnej wiedzy ze aż strach. Sama powinnaś wrócić do przedszkola bo najwyraźniej nie chodzilas regularnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wredny_Typ dziś Chorych dzieci z glutami do pasa się do przedszkola nie przyprowadza bo zarażają inne w grupie, a jak ktoś nie może brać zwolnień to niech zrezygnuje z pracy. Ja zawsze zatrzymuję chora córkę w domu organizując jej opiekę. Szlag mnie trafia jak ją wyleczę, prowadzę do przedszkola i już w szatni napotykam kaszlące, krztuszące się wydzieliną inne dziecko, a mamusia pali głupa "o co to za kaszelek, coś ci wpadło do gardełka?" albo wmawianie że to alergia jak ewidentnie zielona albo żółtawa mętna wydzielina z nocha na brodę leci. Przy alergii to katar jest wodnisty, bezbarwny drogie mamusie. Nikogo w ch.... nie zrobicie. Kultura wymaga aby chore dziecko zatrzymać w domu i zorganizować mu opiekę. XX Dokładnie! Jak słyszę, że dziecko ma katarek od alergii, a widzę zielone gile do pasa to ja się pytam który lekarz widział teraz to dziecko i stwierdził, że to z alergii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Zielony" katar ma może dwa, trzy razy w roku - i tak, wysyłam go wtedy do przedszkola, bo nie dostaje od lekarza zwolnienia. Pisze to już 3 raz. Alergiczny katar ma od marca do września praktycznie. XXX To niezła z Ciebie ignorantka:/ Sama mam alergie i wiem co to katar alergiczny - mam go cały rok (roztocza+pyłki). Ale jak zaczynają mi lecieć żółte gile z nosa to wiem, że to nie alergia, ale jakaś infekcja. Jak są żółte gile to (szczególnie u dziecka) może zaraz być gorączka, kaszel i problemy z gardłem. Głupoty więc piszesz, twierdząc, że te żółte gile to normalna sprawa, bo to nie jest normalna sprawa:/ Albo ty jesteś głupia, albo twój lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
katar zielony i zolty to infekcja wirusowa, ktorej sie nie leczy. To nie choroba tylko dziadostwo, ktore dzieci musza zwalczac same, wzmacniajac odpornosc. Jak Wy chcecie zbudowac odrponosc dzieciakom, skoro z byle powodu toczycie wojenki o katar ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś katar zielony i zolty to infekcja wirusowa, ktorej sie nie leczy. To nie choroba tylko dziadostwo, ktore dzieci musza zwalczac same, wzmacniajac odpornosc. Jak Wy chcecie zbudowac odrponosc dzieciakom, skoro z byle powodu toczycie wojenki o katar ?? XXX Albo wirusowa, albo bakteryjna, różnie bywa. To raz. A dwa: pierwsze słyszę o tym, żeby budować odporność poprzez narażanie dziecka na kontakty z innymi chorymi, żeby się zarażało wirusami. Rozumiem, że chorzy na grypę to też świetne towarzystwo dla dziecka? I z rotawirusem również? A co niech się dziecko "uodparnia" :/ Kretyńskie myślenie, sorry... Nie wiem skąd wy czerpiecie takie pomysły, serio... Toż to trąbi się wszędzie, w radiu, telewizji, lekarze mówią, żeby UNIKAĆ OSÓB CHORYCH. A odporność się buduje dietą, nie przegrzewaniem, ruchem na świeżym powietrzu, ewentualnie suplementami. Ale widać na kafeterii panie studiowały "medycynę ludową", która mówi, żeby się pozarażać wszystkim co się da:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 14:21, a z ciebie nie tylko ignorantka, ale również analfabetka. Przecież autorka tej wypowiedzi napisała wyraźnie, że jej syn ma zielony katar kilka razy w roku, a alergiczny przez kilka miesięcy. Jak nie potrafisz czytać, to wracaj do szkoły, zamiast innych atakować z powdu własnej głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Budować odporność można znakomicie na spacerach, w parku, na boisku gdzie nie ma dużych skupisk dzieci. Posylanie chorego dziecka do przedszkola czy żłobka gdzie jest skupisko maluchów w zamkniętej przestrzeni to nie budowanie odporności tylko rozsiewanie zarazkow i nieodpowiedzialność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gościu z 14:21, a z ciebie nie tylko ignorantka, ale również analfabetka. Przecież autorka tej wypowiedzi napisała wyraźnie, że jej syn ma zielony katar kilka razy w roku, a alergiczny przez kilka miesięcy. Jak nie potrafisz czytać, to wracaj do szkoły, zamiast innych atakować z powdu własnej głupoty. XXX Tak, autorka napisała, że katar z glutami ma kilka razy w roku i z tym katarem puszcza go do przedszkola. Tak więc przeczytaj dokładnie, a potem wyzywaj innych od analfabetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DLA MAMUSIEK!ktore nie maja zielonego pojecia: xxx Katar to choroba rozprzestrzeniająca się drogą kropelkową. Jeśli więc chcemy uniknąć zarażenia należy w miarę możliwości ograniczyć kontakt w osobą chorą, a także w okresach wzmożonej zachorowalności unikać miejsc zatłoczonych. Ważne jest także wspomaganie odporności organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak Wy chcecie dzieci wychowac, skoro wszedzie widzicie chore dzieci, baktersie, wirusy ? w przedszkolu, w szkole, w pracy sa osoby chore , zakatarzone itd. Wymyslacie, jestescie przewrazliwione. Na szczescie macie pod opieka tylko swoje pociechy i kazdy robi jak chce :P moje na pewno z katarem do prasa beda chodzily do przedszkola i nie wyobrazam sobie, zeby mi jakas szurnieta mamuska miala cos na ten temat powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 14:49 dokładnie tak, dzięki za wytłumaczenie i obronę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje na pewno z katarem do prasa beda chodzily do przedszkola i nie wyobrazam sobie, zeby mi jakas szurnieta mamuska miala cos na ten temat powiedziec. XXX Może za to "szurnięta: wychowawczyni w przedszkolu odeśle cię z dzieckiem do domu. I oby tak się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas katar nie jest choroba i nauczycielka w klasie od razu to zaznaczylai powiedziała, ze dzieci z katarem można przyprowadzać . Prosila tylko żeby jej przynieść opakowanie chusteczek żeby mogla tym dzieciom nosy wycierać. Do autorki: dobrze Ci ktoś wyżej pisze zebys popracowala nad odpornoscia dziecka - hartowanie, spacery, dobra dieta. Ja mieszkam na wsi i moje dzieci ... uwaga , uwaga nigdy na nic nie chorowaly. Starszy chodzi do 1 kl drugi ma 4 lata. Ale u nas nie je niczego przetworzonego , wszytsko mamy swoje - jajka , mieso, owoce, warzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest wasz problem, że nie macie co zrobić z chorym dzieckiem. Czemu ja też mam brać zwolnienie z tego powodu, że wasz chory bachor zarazi moje dziecko? x Mogłabyś dostać taką samą odpowiedź, nie sądzisz? To jest twój problem, że twoje dziecko się zaraża. Czemu ktoś ma brać zwolnienie z tego powodu, że twój chorowity bachor zarazi się (katarem) od jego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odporność buduje się również poprzez kontakt z dziećmi ze słynnym katarem. Jak organizm ma zbudować jakąś obronność skoro nie ma kontaktu z wirusami czy bakteriami? Jeśłi jakieś dziecko wiecznie zaraża sie głupim katarem to naprawdę zastanowiłabym się jak mu pomóc, a nie grzmiala na inne matki. Bo nie tylko w przedszkolu dziecko będzie miało kontakt z zakatarzonym człowiekiem. W sklepie, na placu zabaw też takie dzieci będzie spotykało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze moje dziecko ma teraz gluty do pasa i lekko podwyzszona temperature. A ja głupia zostawilam je w domu zeby nie zarazilo innych w przedszkolu. Innych objawow nie ma i lekarz bez problemu wypisal mi zwolnienie. No i mam normalnego pracodawce, który rozumie, ze dzieci czasami chorują ( u nas to pierwsza choroba od stycznia ). I teraz bede jeszcze bardziej zwracać uwage w przedszkolu i mówić głośno jeśli rano zobacze jakieś obsmarkane dziecko. No bo jeśli alergik to przecież matka nie ma się czym martwic i zaswiadczenie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu dziś odporność buduje się również poprzez kontakt z dziećmi ze słynnym katarem. Jak organizm ma zbudować jakąś obronność skoro nie ma kontaktu z wirusami czy bakteriami? XXX Skoro jesteś mądrzejsza niż lekarze to narażaj swoje dziecko na kontakt z chorymi, nie ma sprawy. Twoje dziecko, Twoje metody wychowawcze. Jeśli o mnie chodzi to możesz je regularnie wysyłać na "spacery" po szpitalach, przychodniach, aby w ramach podnoszenia odporności załapało co się da. Jak powiedziałam: Twoja sprawa. Ale nie zmienia to faktu, że do przedszkoli i żłobków nie należy przyprowadzać dzieci chorych. A dziecko z żółtymi gilami do pasa jest po prostu chore i może zarażać inne dzieci, więc powinno siedzieć w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz, to właśnie powiedział mi lekarz:) Jak któryś raz go wołałam do kataru mojego syna. Powiedział dokłądnie to, co tutaj piszę- jeśli będę przy każdym katarze czy kaszlu, zabierać dziecko z przedszkola, to nigdy mu nie zbuduję odporności ponieważ, zeby zbudowac odporność dziecko musi "nauczyć" się wirusów. Myslisz, ze jak działa szczepionka? Dokładnie tak samo. Wrzuca sie w krwioobieg wirusa np. odry (oczywiście albo nieżywego albo osłabionego) i organizm buduje immunologię, która pozowli mu walczyć jeśli napotka żywego wirusa. Nie wiem, jaśniej już Ci chyba tego nie wytłumaczę :) Co innego jak dziecko rzeczywiście jest chore- ma gorączkę, jest słabe. Ale jeśli ma katar- a humor dopisuje, ma apetyt, nie skarży sie na nic, to dlaczego mam go zostawić w domu? Bo inne dziecko ma tak słabą odpornosć, ze od razu kończy sie to anginą? Proszę Cię. Gdyby matki wywaliły śmieciowe jedzenie, jakie pakują w dzieciaki, i zadbały, zeby np. po przedszkolu isć na spacer a nie sadzac przed TV i kisic w domu, to i odporność te dzieci miały lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja nie mogę zrezygnować z pracy ,m ponieważ MOIM obowiązkiem jest utrzymać własne dziecko ,co z atym idzie aby mieć za co utrzyma,c wyzywic, ubrać, oplacic rachunki TRZEBA PRACOWAC!! Z memze zarabiamy najniższe, jedno z nas nie wydoli na wszystkie wydatki. Taki mamy klimant, pieniądze z nieba nie soadaja, praca musowa. Po drugie jak nie będę pracować to dziecko mi do prz-la nie przyjmą, a musi chodzic, bo pracować musze z mezem. takie zycie JAK KOGOŚ NIE STAĆ NA DZIECKO TO JE NIE ROBI EGOISTKO. do kogo masz pretensje że nie masz za co utrzymać dzieciaka???? po co je robiłaś skoro cię nie stać na siedzenie w domu? miałaś przykaz i przydział dzieciaka, że teraz jesteś taka rozczeniowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolenniczka konkubinatu: Tylko w tej teorii kuleje jedna kwestia, mianowicie w żłobkach czy przedszkolach tych dzieci z infekcjami na ogół jest mnóstwo na raz. System odpornościowy małego dziecka nie jest w stanie poradzić sobie od razu z taką ilością zarazek. Do tego na bakterie to się chyba nie szczepi? A część tych infekcji to nie wirusy, ale bakterie. Ja rozumiem, że jak dziecko czuje się dobrze, ma leciutki katarek, wodnisty, to nie ma co rąk załamywać, można puścić do przedszkola. Bo takie dziecko pewnie chore nie jest, pewnie następnego dnia nie będzie śladu po katarku i takie dziecko pewnie nie zaraża. Ale niestety spora część rodziców puszcza dzieci z żółtymi glutami i kaszlem, dzieci które wyglądają na chore, bo są chore i zarażają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu dziś weź juz przestań pierdolić . Masz astme i palisz codziennie paczke fajek . Twoj dzieciak jest opóźniony w rozwoju (przez palenie fajek w ciazy )a robisz z siebie super mamuśkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzajcie .Katar to nie jest choroba . Moja pediatra zawsze mowi ze dziecko z katarem i lekkim kaszlem spokojnie moze chodzic od przedszkola . Zreszta bez przesady zeby z byle kataru co chwile biegać na L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×