Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ludzieeeeeee, nie przyprowadzajcie chorych dzieci do przedszkola!!!

Polecane posty

Gość wifigdańsk
autorko troche mam pojecie o astmie i o alergii oddechowej, czy nie myslalas zeby go odczulac?poprawa moze byc nawet 70-90%. ak jest w moim przypadku. niewiem czy takjie małę dzieci się odczula ale zapytaj. powiem ci tak- ze stanow zagrazajacych zyciu-zmieniło się u mnie w...pełnię zdrowia. a tak poza tym to nie sadze zeby przez katar czyjegos dziecka twoj się zarazał-skoro tak to musi miec bardzo słaby system odpornosciowy, moze witaminy, bioaron? omega? no i dieta-duzo warzyw, czosnek,cebula,zielenina,cytrusy itd... ale mysle ze ataki u twojego dziecka sa raczej spowodowane kontaktem z alergenem,na co jest uczulone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko podawaj tran dziecku ja podaje i mi dziecko nie choruje tyle w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wifi Moje dzieciaki były odczulane i faktycznie alergii się pozbyly ale astmy nie. Więc przy astmie nie pomaga odczulanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
acha, no ja mialam ciezką posatc astmy a teraz juz nic. u kazdego inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolenniczko konkubinatu, a w jaki sposób organizujesz dziecku dietę bez zdobyczy cywilizacji? Nie pytam złośliwie, bo sama chętnie kupuję dobre produkty. Masz swój nabiał, mięso? A napoje? Sama woda? No bo dla mnie bez zdobyczy cywilizacji to jest wszystko robione w domu: od makaronu i chleba po szynkę. Ciężko mi sobie takie coś wyobrazić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego mam nie przyprowadzac? To normallne, ze dzieci przez pierwszy rok przedszkola czesto smarkaja. Ich odpornosc musi byc wystawiona na wirusy, zeby pozniej mogla sobie lepiej radzic z infekcjami. Moj sun w maluchach byl na zwolnieniu 3 razy : zapalenie ucha, ospa i jelitowka. Do 3 roku zycia mial 3 razy zapalenie oskrzeli. Antybiotyk bral 2 razy w zyciu.W sredniakach tylko mail katar, nie opuscil ani jednego dnia. Dodam, ze mieszkam w zachodnim kraju i tu dzieciom zaleca sie budowanie odpornosci dieta: praktycznie nez cukru, z niewielka iloscia miesa za to z ogromem warzywa i owocow. W nocy temperatura 17-18 stopni w sypialniach. W dzien 19-20. Czapka tylko zima. Obowiazkowe zabawy na dworze przez caly rok- w razie deszczumaja wcprzedszkolu zadaszony dziedziniec na ktorym szaleja. Z kataru nikt afery nie Robi a goraczke zbija sie paracetamolem. Syropki dla dzieci sa zakazane, bo to placebo a w najlepszym wypadku blokuja odruch kaszlu, co jest bardzo szkodliwe. Pozdrawiam, mama odpornych dzieci. Corka podobnie. A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jesli twoj dzieciak do 3 roku zycia byl az 3 razy chory na zapalenie oskrzeli to nie masz czym sie chwalić . TO jest nic innego jak efekt wyziębienia organizmu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W statucie każdego przedszkola jest zapis mówiący o tym, że do przedszkola można przyprowadzać tylko zdrowe dziecko. W niektórych placówkach na tablicach ogłoszeniowych wywieszone są informacje przypominające rodzicom, że katar i kaszel to też choroba i też może zarażać inne zdrowe dzieci.W ubiegłym roku sprawą zainteresował się Marek Michalak, rzecznik praw dziecka. Zaapelował do kuratorów oświaty w całej Polsce, by zwrócili uwagę na problem. Powołując się na ustawy, przypomniał, że jednym z podstawowych celów organów prowadzących przedszkola jest zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa i utrzymanie higienicznych warunków w placówkach. A bezpieczeństwo najmłodszych jest zagrożone, gdy zdrowe dzieci są zmuszone do kontaktu z chorymi w grupie. Kuratorzy mieli dopilnować, by w statucie każdego przedszkola znalazł się zapis dotyczący chorych dzieci w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie do tych bojacych sie katarow. Czy wy bierzecie zwolnienie z prace jezeli macie katar? Moja pediatra na katar nie daje zwolnien. Jest mi w stanie dac zaswiadczenie ze dziecko moze chodzic do zlobka/przedszkola. Z reszta tylko w polsce ma sie takiego poerdolca na punkcie zwolnien na ciaze, katary i przeziebienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.27---a ta znowu z tym zachodnim krajem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.31, tak, ja zawsze biorę zwolnienie na katar. Pracuję w obsłudze klienta i nie wyobrażam sobie pracować z gilem do pasa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, skoro nie interesuje Ciebie "katarek" innych dzieci i to, że lekarz nie daje na to zwolnienie, jak i to nie stanowi powodu żeby rezygnować z pracy to powiem Ci brzydko, g****o mnie i jak pewne mamy obchodzi Twój wrażliwy dzieciak :) wasz problem a nie innych. Trzymaj go sobie w domu, najlepiej sterylnie :D I tak niczego nie zmienisz, więc nie sraj bo tylko mam z Ciebie beke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mowiąc to masz lekarz na katar tez nie wystawi L4.(tzn opieki nad dzieckiem ) Moje dziecko z katarem normalnie chodzi do przedszkola .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezłych macie lekarzy, nasz zawsze wystawia l4 podczas kataru, tylko trzeba poprosić poza tym katar to infekcja wirusowa, a wirus jak ktoś niedouczony to niech się lekarza zapyta czy można zarazić kogoś czy nie mamuśki piszczące, ze mają w d***e katarki i prowadzają dzieci takie do przedszkola za łeb bym wzięła normalnie nie różnicie się od uchodźców niczym swoje dzieci możecie katować, ja nie chcę, żeby moje chodziło z gilem i gorączką (bo każde dziecko inaczej reaguje na wirusa, jedno ma katar, a u drugiego może już rozwinąć się zapalenie płuc), a zazwyczaj zarażają właśnie takie dzieciatka mamusiek, mających w d***e cały świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zapisz dziecko do szkółki pływackiej. Najlepsze lekarstwo na astmę. Serio. Zmień lekarza. Źle kontrolowana choroba jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Pytanie do tych bojacych sie katarow. Czy wy bierzecie zwolnienie z prace jezeli macie katar? Moja pediatra na katar nie daje zwolnien. Jest mi w stanie dac zaswiadczenie ze dziecko moze chodzic do zlobka/przedszkola. Z reszta tylko w polsce ma sie takiego poerdolca na punkcie zwolnien na ciaze, katary i przeziebienia. XXX Szczerze: ja mam w nosie jak jest w innych krajach. W ogóle nie ma co porównywać, bo jak słyszę jakie mają problemy kobiety w ciąży w UK to mi się słabo robi. Ja nie miałabym żadnych szans na donoszenie, bo mam niewydolność szyjki i u mnie tylko leżenie, leki, szew i częsta kontrola, oraz niewykluczone wizyty w szpitalu może zapobiec tragedii. Jak Ci się tak podoba za granicą to proszę bardzo: droga wolna. A póki mieszkasz tutaj to stosuj się do zasad jakie tutaj panują. Dziecka chorego się do żłobka czy przedszkola nie przyprowadza. I z żółtym gilem do pasa twój dzieciak powinien zostać w domu. A czy weźmiesz sobie chorobowe, czy załatwisz opiekunkę to wybacz, ale wyłącznie twój problem. Zgodnie z regulaminem przedszkoli/żłobków nie powinni takiego dziecka przyjąć na zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy bierzecie zwolnienie z prace jezeli macie katar? XXX I jeszcze jedno: ja mam alergię. Katar (alergiczny) mam cały rok. I potrafię rozróżnić katar alergiczny z katarem chorobowym i początkami choroby u siebie. I tak, owszem, jak widzę, że zaczyna się u mnie grypa/przeziębienie to nie idę do pracy. Pracuję w dużym skupisku ludzi gdzie dodatkowo między sobą tępimy wszelkie przychodzenie z chorobami do pracy, bo wiadomo, że jak jeden kicha to potem zaraz łapią to kolejne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy z katarem to czujecie się tak, ze możecie Himalaje zdobywać? zadajcie sobie to pytanie tak też czuje się wasze dziecko jak macie w dupie innych to chociaż zadbajcie o swoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i z katarem brałoby się zwolnienie, gdyby było płatne 100%, a już 80% to się nie opyla co? a przyjdzie jedna z drugą do roboty i pół znajomych z pracy również ma katar (przysłowiowy) bo to poniekąd infekcja, te kolejne osoby zanoszą do domu, zarażają swoje rodziny, dzieci, wszakże nikt z katarem do hotelu nie pójdzie i tak leci kabarecik moje drogie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i z katarem brałoby się zwolnienie, gdyby było płatne 100%, a już 80% to się nie opyla co? a przyjdzie jedna z drugą do roboty i pół znajomych z pracy również ma katar (przysłowiowy) bo to poniekąd infekcja, te kolejne osoby zanoszą do domu, zarażają swoje rodziny, dzieci, wszakże nikt z katarem do hotelu nie pójdzie i tak leci kabarecik moje drogie XXX I dlatego u mnie w pracy, ze względu na to, że jest to wielkie skupisko, wyganiamy takie osoby do domu, albo wprost mówimy: "Sorry, ale z tym katarem to do mnie nie podchodź"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość z 21.07- już Ci piszę. Moje dziecko ma dietę bez glutenu, mleka i cukru. Chleb kupuje w piekarni, która prowadzi kobieta, która ma dzieci z celiakią- więc jestem pewna, ze trzyma sie zasad. Mięso przeważnie załatwia mi teściowa, która mieszka na wsi. My jemy mięso ze sklepu, syn właśnie stamtąd. Wyszukuję ketchupy, ciasteczka itp. bez cukru i chemii. A pijemy wodę, sok z kiszonych buraczków (sama robię), świeżo wyciskane soki. Generalnie teraz prowadzenie diety syna nie jest trudne- jak już znalazłam sprawdzonych dostawców:) Poza tym dużo czytam- żeby mądrze go odżywiać. Dodaję mu do jedzenia olej lniany, parzę herbatke z czystka, używam oleju kokosowego, smalcu z gęsi (też sama robię). Najwięcej czasu zajmuje mi gotowanie mu jedzenia do przedszkola. Bo robie to codziennie, zeby miał świeże. Ale warto bo widać efekty. Od dwoch lat moje dziecko nie choruje. Poprawiła sie szczelnosć jelit, nie ma objawów atopowego zapalenia skóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu tak tak i do tego paczka fajek dziennie + paczuszka dla twojego konkubenta ;) rzeczywiscie bardzo "zdrowy " styl życia .Twoja dieta nie jest zdrowa tylko ty gówno o tym wiesz .. Zanim teraz zaczniesz sie płuc ...bo Ty Ty Ty TY idz lepiej zapal sobie papieroska a później poczytaj sfd .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na cholerę wam te śmierdzące bachory skoro nie ma sie komu nimi zając!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kłóćcie się bo to nic nie zmieni, ja 2 lata zostawiałam z katarem w domu inni przyprowadzali, najgorsze że z rzyganiem i sraczką w tym roku ktoś przyprowadził i już pół przedszkola to ma. To uważam za chamstwo absolutne bo jelitówka to cholerstwo okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolenniczka, czyli twoje dziecko nie je zupełnie nabiału? Wiesz, wszystko fajnie, ale dla większości ludzi ani nabiał ani gluten nie sa śmiertelne ;). Co innego, jeśli Twoje było aż tak chore. Co do cukru - hmm, w pokoleniu naszych rodziców dzieciom słodzono wszystko (herbata-ulep, soki z cukrem, kogel mogel itd.) i jakoś nie byli chorowici. Wydaje mi się, że rozsadna ilość cukru w diecie nie powoduje masowego chorowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 13.00- wiesz, tak na upartego to i glutaminian sodu nie jest śmiertelny, prawda? :) A cukier jest niestety wszędzie- i w formie białego cukru jest nam zbędny. Powoduje drożdzyce, pasożyty itp. Nie wiem, czy wiesz ale większosc dzieci ma pasożyty... A w pokoleniach naszych rodziców nie jadło się żywności tak wysoko przetworzonej jak dzisiaj. Więc i tego cukru, pardoksalnie, spożywało sie mniej. Nawet gdzieś czytałam, że za czasów naszych rodziców zużywaliśmy kilogram cukru na głowę, a dzisiaj to już...8kg. Pozostawiam do przemyślenia, poczytania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopóki dziecko nie ma goraczki i dobrze się czuje chodzi do przedszkola. Ja tak samo do pracy. Mam taką psychiczną w pracy, która na katar chce brać zwolnienie i wielkim szoku, że lekarz jej nie chciał dać. Nic dziwnego, ze jestesmy narodem chorowitków, skoro z powodu kataru zostajemy w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa, ja jak mam katar to się dobrze nie czuję, a gorączki nie mam tłumacz się dalej tłumacz czuję się wtedy fatalnie, słabo i sennie czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się dobrze czuję a katar mam często. W okresie jesienno zimowym raz w miesiącu. I co? Tłumacz sobie swoje lenistwo. Byle katar i rozłożona na łopatki chorobą. Dodam śmiertelną chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, ja też brykam, ba, nawet lepiej się czuję z katarem niż bez, mam wtedy wenę twórczą i mózg pełen pomysłów, a energii, ze Pudzian do pięt mi nie dorasta uwielbiam katar, wręcz kocham, chadzam do znajomych jak dowiem się, ze u nich jest wirus i liczę na to, ze się zarazę ten stan doprowadza mnie do orgazmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×