Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

captain jack sparrow

wyrachowany test

Polecane posty

Dzień dobry. napędzany ciągłym poczuciem ulatniającej się miłości w moim związku postanowiłem odwrócić tę tendencję... i oto mój plan sprawdza się, choć zaczynam obawiać się, czy nie wyjdę z tego jako przegrany. Ale, do czego dążę, stopniowe choć dość perfidne "odstawianie" małżonki przynosi zaskakujące efekty - otóż teraz to Ona stara się o moje względy. Ja do tej pory, zawsze na zawołanie, kochający i wiecznie chętny stałem się zimny, obojętny... trochę wredny i żona zaczęła walczyć o mnie. Gwoździem do jej trumny - a raczej trumny z jej dumą - było opowiadanie jej o pewnej kobiecie... choć wyimaginowanej, to jednak dla niej prawdziwej... z tego wniosek mam taki, że chcieć znaczy móc - ja chciałem na powrót jej zainteresowania i je dostałem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli udajesz kogoś, kim nie jesteś a to bywa ryzykowne. Możesz więcej stracić niż zyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo zabawne :D twoja zona zaraz znajdzie sobie pocieszyciela :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mojego, byłego już męża, ta "zabawa" zakończyła się rozwodem. Przyznał, że z początku też go to bawiło, a później brał każdą, która tego chciała. Gdyby nie moi znajomi, którzy go widzieli w różnych miejscach naszego miasta, jak i przypadkiem, w innym mieście, dotąd uważałabym go za "kochającego męża", wiernego, oddanego i na ranę przyłóż. Uważaj bo i twoja "zabawa", choć teraz "niewinna"może zakończyć się podobnie, wtedy, kiedy zobaczysz, że niektóre kobiety są łatwym łupem. Dla mnie to dziwna "zabawa", widocznie nie umiecie ze sobą rozmawiać i okazywać swoich uczuć inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie zdradzam jej - to jest mój alternatywny sposób na tę "nudę" uważam, że jest lepszy niż pukanie na boku... a jaka rozkosz z tego idzie - Ona jest teraz bardziej napalona - bo musi zdobywać - wiadomym jest, że to co zdobyte lepiej smakuje niż to co podane na tacy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" to co zdobyte lepiej smakuje niż to co podane na tacy" Zapominasz, że sam byłeś dość długo tą podaną tacą a teraz? Teraz jesz z podstawionej tacy jak z ręki..... Głupi test i sam wpadasz we własne sidła. 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro się ulotniłeś, to sprawdź na wszelki wypadek, czy jeszcze jesteś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×