Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość321

Mamy na CZERWIEC 2016

Polecane posty

Jak Was tak czytam to dochodzę do wniosku, że do końca normalna to ja nie jestem... i oby mi to na zle nie wyszło. Ja nie mam nakazu leżenia i czuje się na prawdę dobrze w związku z czym nie oszczędzam się jakoś specjalnie. Dom prowadzę zupełnie normalnie czyli i sprzątam i gotuje, ponieważ mąż b dużo pracuje (musi za naszą dwojke) pozostało to na moich barkach, ale on się nie miga, kuchnie rano i wieczorem robi on, natomiast większe porządki wole sama zrobić w piątek, żeby wolny weekend można było razem spędzić na przyjemniejszy rzeczach niż porządki. Natomiast to moja inicjatywa, on jedynie ma do mnie o to pretensje, że nie pozwalam mu sobie pomóc :) Teraz jestem w domu rodzinnym i tylko mam dołożone obowiązki, bo mam pod opieką dzieci siostry co prawda duże 8 i 13 lat, ale jakieś atrakcje zapewniać im musze, wiec oszczędzania tez nie ma. A żeby tego było mało w przyszłym tyg ja biorę ich do siebie na 2-3 dni a potem dopiero czeka mnie sprawdzian wytrzymałości bo... przeprowadzka... musze spakować w torby 6 lat naszego życia. .. a trochę się tego nazbierało. Natomiast od marca odpoczynek, bo chyba u tesciow będzie kanapownia, ale i łażing po ciucholandach :)) i oczywiście po marketach budowlanych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam wczoraj zabieg rozcinany ropien :/ przy znieczuleniu ogolnym :/ lekarz mowil ze w 2 trymestrze to bezpieczne ale ryzyko zawsze jest :( na usg dzidzia *****iwa :) juz jestem w s Domku dzis mnie wyluscili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia30czerwiec
Jak milo ze sie tak martwilyscie o mnie :) Maz byl przy mnie w szpitalu, uspienie tragedia jesem oslabiona po nim ale super mialam anastezjologa :) w czwartek mam wizyte u gina :) tak sie ciesze ze ju mam to za soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorcia436
Dziewczynki po dzisiajszym poranku jestem przerażona na samą myśl o 2 dziecku :/ o 8:30 już siedziałam na podłodze i płakałam bo nie mam sił po nocce bo prawie wogóle nie spałam a jeszcze córka od 6 na nogach i non stop coś odwala, jak nie wyrzuca kulek, piłeczek i kredy za bramkę na schody to chce malować kredkami po ścianach albo wspina się po meblach i strąciła paluszki a później je podeptała w drobny mak. Staram się ją oduczyć od pieluch bo wczesniej ładnie wołała i z dnia na dzień jej przeszło i wczoraj miałam 14 par spodni posikanych a dzisiaj od rana 6 i jeździ posikanymi spodniami po panelach. Ubrałam pieluche bo spodnie się skończyły i muszę zapalić w centralnym żeby coś wyschło :/ A jak pomyślę że w tym czasie jeszcze by drugi maluch zgłodniał i zaczął płakać to nie wiem. Ehh chyba jakieś ciśnienie dzisiaj kiepskie i przez to jestem strasznie nerwowa :/ a teraz chciałam poprawić sobie humor i przyciągnełam ze strychu wór ciuszków 56-62 i jak na to patrze to sie zastanawiam czy dożyje do końca roku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusi4
Oj te kafe wiecznie się zacina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TPM3
Cześć Dziewczyny!U nas też model partnerski-dzielimy się obowiązkami.Mój maż potrafi dobrze gotować i twierdzi, że go to relaksuje.Nie wyobrażam sobie,aby nie przejmował na siebie części obowiązków domowych,podczas gdy od zawsze byliśmy sami i nie mamy żadnej pomocy dziadków(pisałam Wam już o mojej sytuacji). Mnie czasem dziwi,jak moja ciocia czy jej znajoma są zdumione,jakiego to ja mam dobrego męża i nie mogą się nachwalić,bo one swoim od zawsze usługiwały,a dla mnie to normalne,że nie jestem służącą we własnym domu,zwłaszcza że oboje pracujemy zawodowo(ja aktualnie na zwolnieniu). Kawusiu,trochę to tak jest,że mężczyźni świetni w swoim fachu,a o najprostszych(czyt.:przyziemnych) sprawach nie pamiętają. Ninuś,ja też nic nie mam dla dziecka,żona kuzyna obiecała mi,że w kwietniu przekaże rzeczy po swojej córeczce,wtedy zamierzam przejrzeć ,poprać i uzupełnić.Po swoich dziewczynach nic nie zastawiłam,więc się cieszę z "darów",bo musiałabym wszystko od zera kupować.Na przełom kwietnia i maja planujemy przeprowadzkę, też marzę,by być wtedy w formie,bo będzie dużo pracy. Odebrałam wczoraj wyniki-hemoglobina 10,9,w dół też hematokryt i krwinki czerwone,ogólnie wyniki pogorszone od ostatniej wizyty. Czekam na wtorkową wizytę i boje się jednocześnie. Mój mąż wyjechał służbowo,a ja jestem jakaś niespokojna.W ogóle ostatnio mnie jakieś dziwne myśli nachodzą,może to hormony...Mam nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
-Sylwia- no to niezly z Ciebie wojownik :) ja mam w planach dzis zrobic w miare konkretne porzadki bo jutro do rodziców jedziemy, ale co mi z tego wyjdzie nie wiem:) ja nakazu lezenia nie mam, mimo to czesto leżę... Bo zwyczajnie często mi slabo, albo niedobrze, wole nie kusic losu.. Trudno, najwyzej okna mi syfem zarosna... Ogolnie mam podejscie ze - mam wszystko w d/upie, moze sie walic****alic, byle maluch byl zdrowy a jesli ja lezeniem w jakis sposob zmniejszam ryzyko wczesniejszych porodow itp to mi ta motywacja wystarcza :) Ty masz inna sytuacje bo raz ze przeprowadzka a dwa ze juz Ci jeden biega wiec nie mozesz sobie pozwolic na zbyt duzy relaks... Zreszta przy drugim mimo wszystko chyba tez spokojniejsze choc troche nerwy... Ja przy 1to sie strasznie boje... Na sama mysl ze cos mogloby byc nie tak mam ochote plakac... -Andzia- ciesze sie ze juz w domu jestes! To teraz tryb oszczedzania musisz wlaczyc, nie ma innej opcji!!! :) a mowili Ci od czego to cholerstwo Ci sie zrobilo??? -Dorcia-masz niezly meksyk... Ale i tak Twoja malutka juz nie taka mala.. Ja bede chciala jak najszybciej drugie, zeby roznica byla jak najmniejsza, nie wiem jak fizycznie to wtedy ogarne ale wydaje mi sie ze KOBIETA to taki Bóg - może wszystko :) badz spokojna, przyplyw energii Ci wroci. U mnie pogoda deszczowa i odczuwam juz glowe... Moze jak sie sprzątaniem zajme to jakos sie ustabilizuje. Powolnym tempem to pewnie pare godzin mi zejdzie :) -Rozefi-jak szoping??? Ja tylko jedne bodziaki i sobie spodnie pumpy do latania po domu:) za to wywiedzialam sie kiedy jakie przeceny... Tyle ze jednak bardziej sie mi oplaca na łowy na centrum jezdzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TPM3
Dorciu,mam nadzieję,że to taki gorszy dzień.W jakim wieku masz córeczkę,bo jakoś mi umknęło?Jest jeszcze trochę czasu,na pewno zdążysz ja odpieluchować.Moja starsza córka miała 2 lata i 9 miesięcy ,jak urodziła się młodsza.Tez się bałam,byłam z nimi sama ,mąz pracował,ale jakoś to się poukładało wszystko.Pamiętam,że jak przychodziła pora karmienia malutkiej,to wcześniej miałam starszą "zorganizowaną,"aby nie przeszkadzała.Stawiałam obok stoliczek z kredkami lub jakieś inne zabawki,ona akurat bardzo lubiła od zawsze rysować,wcześniej starałam się,by była najedzona i miała picie pod ręką.Jakoś szybko nauczyła się,by w tym czasie zajmować się sobą.Za to czas drzemki malutkiej był już tylko dla starszej.Jeśli chodzi o pampersy,to już przed drugimi urodzinami chodziła bez,więc z tym akurat miałam spokój.Sprawy domowe ogarniałam,gdy spały obie.Serce mi się tylko krajało,gdy musiałam ją zabierać z placu zabaw w ferworze zabawy,bo mała akurat się obudziła i chciała do piersi,a tam nie było warunków do karmienia(jedna oblężona ławka). Do dziś mam obraz przed oczyma,ja łzy spływają Natalce po policzku,lecz dzielnie zbiera swoje zabawki.Wtedy właśnie ,w takich momentach żałowałam,że moja mama nie żyje i nie może z nią zostać na tym cholernym placu. Ok,dość tego rozczulania się nad sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Tpm-ja tez mam glupie mysli... Zwlaszcza jak czytam jakies glupie wpisy na fb o poronieniach i martwych porodach.. Chyba calkowicie przestane uzywac do konca ciazy i fb i neta, poza gazetkami i naszym forum... Nie wiem kuzwa jak można polubic posta gdzie kobieta pisze o stracie dziecka... A mi oczywiscie chcac nie chcac wywala to na zasadzie ze moj znajomy polubil... I zanim przewune to juz przeczytam.. Musze ograniczyc sobie tego fb bo to bezsensu.. Tak bym chciala zeby maluch juz byl z nami... Bede wtedy spokojniejsza... Co do zwiazku to ja Cie rozumiem, wiesz dla niektorych kobiet to jest dziwne ze facet cos robi... U mnie tesciowa tez sie dziwi ze maz coś zrobil... No robi, szkoda tylko ze teraz sie musi wszystkiego chłop uczyc i pytac jak wlaczyc pralkę, albo jak sie używa ajaxu... No kurde robi bo mi pomaga, bo wie ze dla jednej osoby to troche duzo... Szkoda tylko ze nie ma nawyku wyniesionego z domu... No a tescie dalej maja drugiego synka i usluguja, 30za zakrętem no ale coz... Na szczescie juz na to nie patrzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu córa skończy 2 lata w kwietniu ale wczesniej załapała to sikanie i chce żeby tak zostało a jednak coś nie pykło :/ mam nadzieje że zanim urodzi sie malutka to problem z pieluchami będzie załatwiony a z tego co czytałam to często zdarza się taki regers jak dziecko zacznie sikać zanim skończy 2 lata. Co do fb to właśnie wczoraj usunęłam konto :P strasznie mnie denerwowało przewijanie w celu znalezienia kogos znajomego na tablicy bo przeważnie obcy polubieni przez znajomych i tylko te zaręczyny i zdjęcia usg i testów ciążowych a jak już się pokazała znajoma twarz to się okazało że to ta sama osoba co 2 i 3 dni temu znowu zmieniła profilowe. A oliwy do ognia dolał mąż twierdząc że jak urodzę to nie chce widzieć na fb zdjęcia naszego drugiego dziecka a ja wtedy bezmyślnie wypaliłam że skoro jedno jest to jak nie dodam zdjęcia drugiego to wyjdzie na to że się go wstydzę - nie wiem co mi odwaliło że tak powiedziałam i po chwili stwierdziłam że lepiej usunąć konto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goscCzerwiec lekarz mowil ze zatkal mi sie jakis kanalik i tez mam obnizona odpornosc :/ leze leze maz mnie pilnuje bo sie przerazil :) teraz nici z zakupow ale moze po czwartkowej wizycie bede juz mogla poszalec na zakupach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1987
Sylwia jak ja Ci zazdroszcze do zeszłej soboty tez robilam wszystko w domu plus zakupy pilnowanie pieca itd. Ale niestety wizja porodu w najblizszym czasie przykula mnie do kanapy:-( A zawsze bylam bardzo aktywna chwili w miejscu nie moglam usiedziec a to lezenia bardziej mnie meczy niz praca w domu:-( Andzia dobrze ze wszystko juz w porządku i jestes w domku;-) Dorcia moze jak sie malenstwo urodzi to Twoja corcia zrozumie ze musisz dzielic uwage na dwa i bedzie grzeczniejsza;-) Dzisiaj w ogole chyba taki dzien nieciekawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Andzia, dobrze że nie czekałaś i poszłaś do lekarza. My mogliśmy tylko doradzić biorąc pod uwagę własne doświadczenie. Zdrowiej szybko. My mamy taki podział obowiązków, że mąż dużo pracuje, bo dzięki temu nieźle zarabia a ja chodzę do pracy na część etatu i zajmuje się dziećmi. Chłopcy są nauczeni pomocy w domu a mam tez wiele udogodnień. Wolę , żeby po przyjściu z pracy ( czasem wraca o 18, czasem 20 niekiedy musi wyjechać na kilka dni lub okazuje się, że musi np. załatwić sprawę osobiście w W-wie do ktorej mamy 130 km lub innym mieście, ma też szkolenia) zajął się chłopcami, spędzili z nimi trochę czasu, odrobił lekcje. Przyzwyczaiłam się, że czasem dzwonię a on mówi, ze jest np. kilkaset kilometrów od domu i wróci jak coś załatwi. Stąd też decyzja o przeniesieniu się do teściów. U niego nigdy nic nie wiadomo. A boję się, że z moją szyjką zorientuję się za późno, że rodzę i zacznę rodzic w domu przy dzieciach. Tu chociaż teściowa jest a ja jakby co taksówką podjadę do szpitala. A tak to bym musiała biegać po sąsiadkach i prosić, żeby któraś się zajęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Dorcia a może chłodniej jest w domu albo się przeziębiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorcia436
Właśnie cały czas ją ścigam żeby nosiła kapcie bo też mi się dużo tego sikania wydaje ale odpuściłam na dzisiaj a jak nic się nie zmieni to chyba się do lekarza wybiorę, może też ma jakąś infekcje :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Co do mężów to mój niestety jest z tych co byli nauczeni, że w domu się wszystko robi samo. Samo się sprząta, samo się prasuje, samo się pierze, odkurzacz też sam się bierze do pracy jak widzi, że już brudno. Jedynie gotować umie i lubi, choć zdecydowanie woli jak ktoś zrobi to za niego. Moja teściowa uwielbia sprzątać i ma zawsze w domu błysk. Próbowałam walczyc z nawykami męża ale po trzech latach małżeństwa jest nadal bardzo oporny na wiedzę. Wczoraj oczywiście nie poodkurzał, a ja już nie wytrzymałam i ogarnęłam łazienkę bo masakra już tam była. Oczywiście nie był zadowolony, bo przecież mam się nie męczyć... Ale jak tu patrzeć na taki p*erdolnik? W ramach odpoczynku dzisiaj od rana kanapuję, nawet obiad dla siebie sobie odpuściłam i zamówiłam pizzę (a co!). A odkurzać nie zamierzam... otworzę plażę dla turystów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny juz jestem po glukozie robiłam dzis rano ale 3 godziny siedzenia w laboratorium bo kolejki plus spozbniłam sie po mała do szkoły 20 minut ale wpuscili mnie była juz na ovbiadku i od dzis ferie w koncu odpoczne choc do pracy musze brac mała niestety nie mam nikogo kto by został a maz pracuje długoa a jesli chodzi o tye wyniki z moczu chyba nie sa wiarygodne wydaje mi sie ze ten omocz za pozno pobrali bo o 9 i jadłam sniadanie wiec glukoza mogła podskoczyc takze jesli te wyjda dobrze to znaczy cukier w normie to bede pewna i trzeba bedzie powtorzyc wyniki moczu trzymajcie sie majac juz 1 dziecko jest inaczej niz 1 ciaza i wiecej obowiazkow na naszej głowie my to jestesmy niezniszczalne do czasu jak sie nic ni9e zadzieje dbajcie o siebie i kazdej zycze duzo czasu odpoczynku pomimo obowiazkow papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Justek - u mnie jest to samo, tyle ze mojego i gotowac nie nauczyli... Teraz jak cos robie to dostaje do obrania czy krojenia cos i to juz duzo, bo w domu tesciowa oczywiscie nie obarczylaby synow takim zajęciem... :) o ironio... Sama na szmacie w kuchni potrafi i 3razy w dzien jechać.. No i pracuje, jeszcze jakby nie pracowala to rozumiem z nudow... -justynka-to pozostaje czekac na wszystkie wyniki i to co powie Ci lekarz. Bedzie dobrze :) -Posprzatalam cale mieszkanie, drugie pranie robie... I powiem Wam ze cos mi sie wydaje ze zacznie mi sie leżenie... W trakcie sprzątania - krwotok z nosa... A juz tyle dni bylo dobrze, wychodzi na to ze nadmierny ******* nie służy, zwlaszcza schylania, klekania i inne wygibasy... Nie chcialam tego na jutro odkładać i mam za swoje :/ dobrze ze szybko mi przeszlo, a ktos powie ze ćwiczenia w ciazy wskazane... Kurdee przeciez ja nic ani nie dzwigalam... Ta cwiczenia w ciazy i ciaza to nie choroba - chyba jako motto na ścianie sobie napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam juz na nic siły :( rano wybralam się do ciuchlandu ,jak wyszlam z domu trochę mi odetkalo nos, i nawet poczulam się lepiej ale teraz jest jakąś masakra, puszczy mi s głowie,czuje się jakbym miała temperaturę, gardło drapie i czuje to aż w uszach, przytula mnie i dusi,oczy pieka aż lzawia :/ chyba czeka mnie lekarz ... Ale zakupy udane ;) kupilam 22 sztuki obranej w tym 3 dla córki siostry ,a 19 dla mojego maluszka : kurteczke ,bluze,ogrodniczki, 4 body w różnych rozmiarach, 6 koszuleczek na krotki rękaw, 2 koszulki z długim, 3xdresowe spodenki, jedne sztruksowe i jedne takie jeansowe koszt wszystkiego 15 zł (w tym ogrodniczki za 5 ziko) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Rozefi to poszalalas!!! :) ale dobrze:)) zbieraj zbieraj :) ja dzis bez szalu bo tu ceny po 6zl body, po 12 sweterki... A drugiego duzego pobliskiego ciucha mi zamkneli :( do tego co dzis przejde sie w środę po prenatalnych bo wszystko minus 50%a wtedy juz sweterek warto kupic :) no i moze na miasto bede robić sobie wyskoki w ktorys z dni-wt, czw, sob.bo wtedy sa po 1zl :) kupilas tyle ze w pepko za jednego pajaca bys tyle dala!! A pepco w miare tanie, nie mowie o innych sklepach.. :) u mnie juz biale fatałaszki schna:) a piora sie spiworek, szlafroczek i misie-kombinezony:) musze poszukac golarki bo gdzies mam do ubran to przed prasowaniem jeszcze poprzegladam i przelece golarka:))) Mi na dworze tez sie odtyka, niestety w domu zatyka od nowa tyle ze w dzien mam spokoj, ranki i noce to dramat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dzis korzystając z okazji że byliśmy na zakupach chcieliśmy obejrzeć wózki ale jeden sklep juz zlikwidowany w drugim wyprzedaze i nie ma juz glebokich za to zobaczylismy lozeczka wanienki i inne d**erele ... Mi ból w pachiwnie minąl na szczescie w poniedziałek albo srode wybierzemy sie na badanie moczu . A poki co to lezymy lezymy lezymy. Wczoraj trzymajac lapka na nogach blisko brzucha chyba pierwszy raz poczulam malego tak jakby sie odbil nozkami od niego trzy razy az moj zauwazyl raz do tej pory nie moge w to uwierzyc za to wydaje mi sie to takie maloprawdopodobne ... Ale malutki jest poki co kochany nie lubi jak sie denerwuje bo zaraz mi o sobie przypomina i brzuch mnie kuje i to samo jest jak jest za glosno tez przypomina ze ktos nie jest sam i ma byc ciszej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia dobrze ze lekarze szybko zadzialali i juz masz to za soba :) Justynka trzymamy kciuki za wyniki glukozy, daj znac jak będą. Ja juz po wizycie u chirurga. Generalnie uspokoil mnie ze to nic groznego i nie w jamie brzusznej uff.. podejrzewa naciagniecie więzadła obłego macicy lub zaczatki przepukliny pachwinowej.. ale nie wyczul guzka przepuklinowego wiec mam nnadzieję ze sie myli. Dostalam skierowanie na usg brzucha pod kątem mięśni, wlokniakow itp. ale dopiero na marzec bo nie ma miejsc. Ale lekarz mówi ze nie jest to pilne, najważniejsze ze bol jest juz coraz slabszy. Niestety gorsza wiadomosc jest taka ze w miarę rosnacego brzucha moze się to powtarzac, nadal mam brac leki rozkurczowe i oszczedzac sie. Mam nadzieję ze ta przepuklina sie nie pokaże bo wtedy tylko cesarka.. ale przestaje bolec i jestem dobrej mysli. Wracajac od lekarza zaszlam do sklepu z pizamami i kupilam 2 koszule do karmienia:) Jeszcze musze jakąś do porodu ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Dorcia taki to jest urok tych dwulatków. Mój w styczniu skończył 2. Mniej więcej miesiąc temu pożegnaliśmy pieluchy, ale zaczął się etap "ja sam" i " ja golas". Co chwilę rozbiera się do naga i kilkadziesiąt razy przemierza korytarz. Daje mu to bardzo dużo radości. Gorzej ze złapaniem go i ubraniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TPM3
Witam wieczorową porą. Gościu Czerwiec 27 szacun za te wszystkie umiejętności!Rodzice wyposażyli Cię w najlepszy kapitał,ucząc przede wszystkim samodzielności.A co do tych złych wieści,których należy unikać.Ja sprzątając,słuchałam radia i akurat jak na złość usłyszałam o tej 40 latce z Łowicza i o jej cesarce...No i już miałam dzień zepsuty. Dorcia- mała na pewno wróci do raz nabytych umiejętności.Przypomniałam sobie,że Natalka w czasie jelitówki ok 2 roku życia była tak przerażona ciągłą biegunką,że potem przez jakiś czas bała się siadać na nocnik i też musiałyśmy na chwilę wrócić do pampersów,ale minęło.U Ciebie też tak będzie. Andzia,dobrze że już po wszystkim ,zdrowia dla Ciebie. Różefi,to połów niezły! U nas pogoda okropna,akurat na ferie się moim córkom trafiła.Może na moje samopoczucie też ma wpływ,bo jakaś taka bez energii jestem,źle sypiam,miałam sen,że krwawię...Chyba trochę mnie wizja podwójnej przeprowadzki przeraża.Tak jak Sylwia,muszę spakować,tyle że 14 lat życia i przenieść się do gorszych warunków. No,a potem już po na narodzinach dziecka wykańczać nowy dom w środku. Na szczęście nasi nabywcy dostali kredyt i niebawem sfinalizujemy u notariusza sprzedaż mieszkania.Żeby tylko wszystko było dobrze ze zdrowiem malutkiej i moim ,to przecież damy jakoś radę...W końcu najpierw musi być trudno,żeby potem było lepiej...Jakoś tak mnie pociesza to,że nie tylko ja mam jakieś strachy na lachy,może nie jestem jakaś nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Tpm-ja nie slyszalam o tej 40-latce...ale nie opowiadaj nawet:) ja to cala jestem zdygana... Wszedzie w koło o nieszczesciach tylko.. Brrrr... Fajnie by bylo przetrwac ciaze bezstresowo... Dasz rade z tymi przeprowadzkami! :) wszystkie dacie, musi byc dobrze! Pakuj sie jakos na raty moze :) Kawusia-slodziaki te Twoje maluchy... :) moze nic przyjemnego taki golas jak go musisz gonic, ale w gruncie rzeczy to na tym polega dziecinstwo, na takiej beztroskosci, chyba nic fajniejszego w zyciu nie ma :) Dzuewczyny jak mi sie chce domowej pizzy na grubym ciescie!!!! Zawsze robimy na cienkim a mnie gdzies na grube ciasto podlecialo... Chyba w tygodniu sie pokusze i zrobie. Mrrrr... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My w przyszły poniedziałek do notariusza i po podpisaniu umowy juz nie śpimy u siebie... ciężko mi to sobie wyobrazić jak to będzie, no ale nie przeskocze tego etapu. .. Tak Was poczytałam, że wskoczyłam do samochodu i podjechałam do miejscowego ciucholandu... złowiłam cudnego bodziaka dla Malej, strój Hulka dla Szymona i koszulkę, dla siebie granatowy sweterek... za całość. .. 13 zł :)) i to są zakupy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny wyniki mi wyszły w normie czyli jesli badanie na cukier jest ok to ta glukoza w moczu mogła wyjsc fałszywie albo cos zjadłam słodkiego wieczorem czyli kanapki z dzemem bo nie jem słodyczy i to mogło wyjsc ze mam podwyszona glukoze w moczuuu bo juz sama nie wiem prosze o porade bo idzie zwariowac ale 3 godziny siedzenia samo wypicie nie było tragicznie z moja corcia w 1 ciazy zwymiotowałam ten napoj niestety a tu dobrze trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różefi
Goscczerwiec27 z zakupów jestem bardzo zadowolona :) uwielbiam szperanie i szukanie tych wszystkich malutkich ciuszkow :) Dziś udało mi się kupować po 0,50 gr za sztukę ,mojemu R wszystko się podobało a najbardziej moja radość :) w moim miasteczku jest mnóstwo ciuchlandow wiec jest w czym wybierac trzeba mieć tylko sile,zdrowie i czas. Na pizzę na grubym ciachu musialabys wybrać się do mojego taty ,robi robotę - wszystkim smakuje. Ja dziś mowilam mamie ze jak do nich przyjade to mógłby tato zrobić drozdzowki z serem mmmm Bezzka uwazaj na siebie,bo nawet nie chce myśleć jak taka przepuklina może doskwierac. Miałam okazje być niania milo wspominam ten czas, historie oduczania go od chodzenia w pieluchach, jak zasikiwal spodenki machal rączką i mówił "to wychnie". Do tej pory tesknie za tym maluchem. Sylwia nie wiem jak ciebie ale mnie takie zakupy dużo bardziej cieszą niż kupienie czegoś w sklepie. Justynka1986 czasem cos może falszowac wyniki,trudno mi powiedzieć ,moje wyniki wyszły ostatnio bardzo dobrze zjadlam pozna kolacje a tuz przed snem czekolade także sama nie wiem co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesc dziewczyny:) do tej pory sie nie nie udzielalam tylko czasami Was podczytuje. tez mam termin na czerwiec. do tej pory nic sie nie dzialo. ciaza wymarzona. mam w domu 14 miesieczna córcie eiec na brak ruchu nie narzekam, jedt wybitnie *****iwa i nardzo malo śpi wiec za bardzo w ciagu dnia nie odpoczywam,ale nie narzekalam bo bylo dobrze.... do dxisiaj .... od jakiegos czasu co jakis czas mocno twardnieje mi brzuch a maluszek jest wybitnie *****iwy.... niewiem czy to jakies skurcze (przy corce nie mialam skurczy wiec tak naprawde nawet niewiem jakie to uczucie, ruszala sie tez niewiele - teraz nadrabia) czy efekt ruchow dziecka. moze ktoras miała albo ma podobnie i mnie uspokoi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Czerwiec - kto "polubił" takiego posta to pół biedy.. kto, do ciężkiej cholery, pisze takie rzeczy? ; / mi na samą myśl się cisną łzy do oczu, na pewno nie byłabym w nastroju do wypisywania głupot na Fb... ; / ech, ja dzisiaj byłam na badaniu krwi, masakra jakaś - była inna pielęgniarka, niż zwykle trafiałam (po której igle nic nie czułam, że już w ogóle mnie ukłuto, a jestem wyczuloną panikarą), a tutaj.. czułam igłę, potem słyszałam chlupot swojej krwi, brrrr.. i teraz mam lekko zasinione tam. Mój się smieje, że wyglądam jak nastoletnia ćpunka. -_- Po badaniu poszłam do galerii, ale w Smyku i KappAhl ceny ubranek prawie zbiły mnie z nóg. W H&M niby trochę lepiej, ale też jakoś drogo dość. Chyba w weekend się do Tesco wybiorę, bo podobno jakieś przeceny są na ciuszki dla maluchów. Wgl powiem Wam, że jak zwykle kocham shoppingowac, tak tu nie miałam siły.. może to przez pobranie krwi i wczesną pobudkę, ale brzuch mnie jakoś tak ciągnął, takie uczucie cholernego dyskomfortu, że aż musiałam przysiąść na trochę na ławce w galerii. No i nogi zaraz mnie swoją droga rozbolały i tyle z zakupów. Wróciłam i potem już palcem nie kiwnęłam, tylko leżałam i czytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×