Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość321

Mamy na CZERWIEC 2016

Polecane posty

Gość kawusia4
Wiecie, że w kwestii jedzenia, to skojarzyłam sobie że praktycznie od wtorku nic nie jem. Dziś próbowałam zmusić się do zjedzenia ryżu z kurczakiem i warzywami. Jak tylko napadł mnie atak kaszlu to ledwo co do łazienki zdążyłam. Pomyślałam, że jak ja mam wyzdrowieć skoro Mały pobiera z "magazynu" co mu potrzeba a dla mnie nowych dostaw nie ma. Nie wiem jak przeżyje jutrzejszy dzień, mąż o 3 w nocy wyjeżdża kilkaset kilometrów od domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mamy poniedziałek pobudka o 6 ,prysznic,pierwsze sniadanko i leże i czekam na wizytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Hey! Jestem zmaltretowana... Cala niedziele walczylam z soba zeby nie spac i potem przespac noc. Po 23kimnelam i co.. Noc do bani, ciagle pobudki, przerzucanie z boku na bok:/ wiec dzis chyba do00.30znow bede sie wstrzymywac bo potem chociaż spie normalnie... Czuje sie jakby mnie ktos przez kosiarke przepuscil... Oczywiscie jak co ranek gluty+flegma... A mało tego jeszcze gratis... Zrobilo mi sie "cos" nie wiem jak to nazwac... Wrzod a może pryszcz, sama nie wiem... Ani to na wargach ani przy odbycie... Cholera wie co to, jak scisnelam wyleciała woda, ale dalej sie buduje... No nic, wizyte mam za tydzuen, jak w czarodziejski sposob nie zginie to spytam gina co to... Kocham tego malutkiego urwisa w sobie ale powiem Wam ze ciaza zdecydowanie powinna trwac krócej bo idzie oszalec z tymi dolegliwościami.. A tu trzeci trymestr lada moment i pewnie zrobi sie jeszcze ciekawiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Mam nadzieje - pewnie by Ci w szpitalu dali szklanke wody :) a moze ta glukoza przez pieczywo tak Ci skacze? Moze poczytaj, kup jakas make odpowiednia i zacznij ja jesc, albo kanapki z wasa czy krazkami ryzowymi? Powiem Ci szczerze ze właśnie sobie uswiadomilam ze ja pieczywa praktycznie nie jem!!! Nawet sie nad tym nie zastanawiałam.. Ostatnio bulke jadlam tydz temu z pasta jajeczna. A tak w ogole, nul.. Moze domowy chleb z cebula (tzn w środku chleba jest cebula) to moze bym i zjadla ale tak, to w ogole mi sie nie chce ani bulek ani chleba... Bezka-o tych niedrapkach gdzies czytalam ze zaburzaja maluchowi poznawanie swiata, nauke machania paluszkami... Dzieki za cynk ze 2tyg pazurki ma zapuszczac:) ja mysle ze te niedrapki to tylko bedzie mial faktycznie na sen i to do 1 obcięcia pazurkow, bo po co mam mu je zakladac pozniej, rodzice nic nam nie zakladali i tadam-zyjemy :D zreszta w brzuchu jest i tez sie tam podrapac moze a daje rade:) Kawusia-moze zjedz cos na co masz ochote, cokolwiek... Moze frytki? Lody? Czekolade? - mało kto nue ma na nie ochoty:) pewnie Twoj brak apetytu to efekt leków :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku też byłam zszokowana tymi paznokciami i pamiętam jeszcze w szpitalu jedna babka co leżała koło mnie po cc mówiła do męża przywieź nożyczki bo mały się drapie (a też już miała starszego syna i nie wiedziała) a usłyszała to położna i mówi że nie ma takiej opcji żeby już obcinać bo paznokcie sa jeszcze za miękkie i moga się połamać i zamiast pomóc dziecku to jeszcze zaszkodzimy. Jak wróciłam do domu zakładałam nie drapki podczas snu i zobaczyła to moja bratowa która urodziła pół roku wcześniej i stwierdziła że gadam głupoty a później opowiadała że się boje obcinać paznokcie dziecku. Nawet na chrzcinach Pati opowiadała męża bratowej że sie bałam własnemu dziecku paznokcie obcinać :/ To tyle w temacie bo mi sie przypomniało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Lody to może i bym polizała w ostateczności, ale nic stałego. Szlak mnie trafi albo w dziką krowę się zamienię. W nocy spać nie mogłam a to przez płuca a to gorączka. O 3 mąż pojechał o 5 najmłodszy wstał. Zasnęliśmy o 7 a po pól godz. słyszę jakiś jazgot. W sobotę moja sąsiadka wyprowadziła się z domu obok(szeregowiec) a wprowadziła się jej siostra. Ucieszyłam się, bo syn tych pierwszych lubił czasem do późna słuchać głośno muzykę. Moja radość juz minęła - Ci nowi mają psa. Poszli do pracy, szkoly a ten daje i daje. Tesciowa ma dziś przyjść dziećmi się zająć a ja miałam cały dzień spać a tu d..a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) gosc Czerwiec zeby tylko Ci sie nie zrobilo jak mi zapalenie gruczolu Bartholiniego :/ ale jak mozesz wycisnac to chyba nie do lekarza jak nievzejdzie ! Co do niedrapek tez tylko na noc zakladalam ale maly ciagle sciagal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Kawusia - no to masz wesolo... Ja mam w sumie spokoj z Sasiadami... Za sciana w salonie czesto starsze malzenstwo sie kloci ale ze to salon to muzyka zalatwia sprawe, no i nad nami sasiadow slysze tylko jak odkurzaja i jak Sasiadka lata w obcasach zwykle w niedz przed wyjsciem do kosciola a no i co tyg rytual bicia kotletów :) az na mysl o tych schabowych mi sie cofa, jak na kazde mieso zreszta... Kocham zwierzęta i chyba dlatego nigdy nie zrozumiem po co ludzie biora psa do bloku... Ok kota, wykastrowany czuje sie szczesliwy ale pies... Zwierzę strasznie teskni i cierpi, skazane na łaskę bo chce sie zalatwic to musi czekac, zrobi w domu to ma awanture, zostawiają i wychodza a on wyje, sam sie meczy i sasiadow... Nic nie poradzisz... Jak na studiach wynajmowalam pokoj to baba obok w lato na balkonie trzymala haskiego... Ludzie sa bez pojęcia... Kup stopery w aptece to może jakos usniesz... Andzia-nawet mnie nie strasz... :(za tydz we wt mam wizyte, licze ze to zwykly pryszcz, jak nie zniknie to pogadam z ginem, choc mam nadzieje ze to tylko pryszcz.... Ehhh kiedy ta ciaza zacznie miec wiecej urokow jak stresów, obaw i dolegliwosci... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Kawusia - na dlugo Twoj maz pojechal?? Ehh... Przegwizdane masz.. Grunt ze chociaz tesciowa przyjedzie, pewnie z newsami o szalonej coruni... Probuj zachowac spokoj :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ratunku . Cale dnie meczy mnie zgaga juz nie idzie z nia wytrzymac az sie jesc nie chce na poczatku tez ja mialam potem chwila ciszy i znowu ... Maly u nas bardzo aktywny sie zrobil ostatnio jak tatus sie przytulil nawet jemu sie dostalo :D ale jak polozy reke i go ladnie prosze zeby pokazal tacie ile ma sily to nie chce tylko mnie potem mortretuje dran maly :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny widze ze u was tez nocki nie przespane ja dzis o 4 miałam bol głowy wymioty co juz nie pamietam kiedy i oczywiscie jakas biegunka mnie dopadła i nie spałam do 7 a jak usnełam zaspałam z moja do szkoły i taki poczatek tygodnia ech a teraz sie kiepsko czuje i leze nie wiem jak jutro pojde do pracy bedzie ciezko aler musze dac rade rozefi kiedy cie wypuszcza do domu wiesz coas juz moze kawusia zero spokoju jestes dzielna kazdy dzien byle do przodu jak juz 30 tydzien bedzie to juz bedziemy spokojniej\sze ze jescze 2 miesiace zostana ale pogoda naraie nie pomaga gdzie ta wiosna pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
O Mila :) dlugo Cie nie bylo tutaj. Z kopaniem i reka mam to samo... Na zgage ktoras dziewczyna pisala o mleku to moze sprobuj pic??? Przyyypomnialo mi sie cos... Wczoraj dzialo sue cos dziwnego tzn hmmm nie wiem co... Lezalam sobie w lozku, maz polozyl reke nad moim pepkiem i po chwili mowi do mnie "co Ci tam tak puka"... Sprawdzilam i w sumie nie wiem, nie byly to kopniaki, zreszta ja tego w ogole nie czulam, no i maly nie uderzalby tak miarowo, to bylo cos jak tętno, tyle ze niezgodne z moim, sporo szybsze... Ale kurcze, chyba nie jest to mozliwe zebym wyczuwala puls małego przez brzuch??? Sama juz nie wiem, macie jakies pomysły co to moglo byc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ninus1101
Hej dziewczyny:) Mila u mnie jest to samo , jak tylko mąż rękę na brzuchu położy to mała grzeczna jak aniołek, proszę i proszę żeby dała znać tatusiowi że tam jest to nie uparta ciekawe tylko po kim :) Czerwiec27 na szczęście niemojego męża zawsze męczy kac ha ha więc ma na drugi dzień nauczkę, poza tym pzesypia zawsze ten najgorszy moment do południa to wtedy chociaż mam więcej spokoju. Ty mnie nie strasz z tym prasowniem bo ja dopiero po siwtach mam na łowy ruszyć i wtedy się za to zabrac, ale jak tak mówisz to teraz rozmyślam czy się za to już teraz nie zabrać Różefi długo będą cię trzymać jeszcze w szpitalu, gadają coś, dobrze że plamienia przeszły i rodzina cię odwiedza współczuję tego szpitalnego jedzenia, człowiek z głodu by umarł. A więc mówicie dziewczyny, że mój mąż za jakieś 10 lat wydorośleje, a przynajmniej jest na to szansa tak więc uzbroje się w cierpliwość :) A u mnie dzień do bani, pogoda za oknem masakra jak w listopadzie leje i leje. Nic mi się nie chce a mam futryne i drzwi do pomalowania. A właśnie dziewczyny nie wiecie czy mogę malować w środku farba ? Akrylowa pewnie tak ale mam kolejno-ftalowa prawie cała puszkę więc trochę mi szkoda jej zmarnować. Gdzieś czytałam ze w 8 miesiącu nie wolno bo dziecku się płuca rozwijają to może jeszcze teraz bym mogła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawusia4
Gość Czerwiec a może Maly miał czkawkę. Psiak się uspokoił, ale chłopcy wstali, więc czekam na teściową. A szwagierka została w stolicy. Więc ja zupełnie nie rozumiem po co byl jej taki cyrk. Postanowiła się tam urządzić. Mąż wróci jutro w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Ninus - darowalabym sobie farbe... Ja dzis (wg innej gin juz w miniony czwartek) zaczelam 7miesiac...i jak czytalam po necie to juz na tym etapie ksztaltuja sie plucka malucha i wszystko rozwija... Wiec może odpusc to malowanie, a jak bardzo sie upierasz to jakas maseczke, tyle ze wciagac bedziesz ten smród jak bedzie schlo? Ja bym to olala... Jak urodzisz i bedziesz w szpitalu niech maz to zrobi, chwile zajmie i wywietrzy zanim z mala wrocisz do domu:) No ja bym nie czekala na po świętach... Pewnie jeszcze skocze na ciucha moze nawet jutro na łowy. Troche schodzi bo samo pranie jak dasz dzieciece to pierze 2.5h.. Ja pralam w 40i w 60stopniach bo balam sie w 95.. U mnie jeszcze to ze nie wiem do kiedy okres grzewczy a teraz mi schnie wszystko szybko, jak przykreca kurek bedzie gorzej.. A prasowanie z dwoch stron wszystkiego zajmuje, zwlaszcza ze te malutkie rekawki i nogawki trzeba przewracac:) wierz mi po tych zabiegach prania i prasowania chec i euforia na kolejne zakupy spada hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podajcie proszę aktualne normy dla obciązenia glukozą 75. U mnie wyszło glukoza po 2 godzinach 87, czy to nie mało? prosze o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje ze przyszla mama
Gosc czerwiec no oczywiście ze mam juz swoj chleb. Sama pieke sobie pelnoziarnisty ale ze diabetolog na noc zalecala mi pol kajzerki wlasnie zeby sie w nocy cukier dobrze trzymal. Wiec z ciekawosci zrobilam sobie pomiar po takiej kajzerce. Niestety ta dieta polega na tym zeby zjadac dziennie duza ilosc węglowodanów zlozonych wiec nie moge zrezygnowac z chleba. A wczoraj chciałam zobie sprawdzic jak zareaguje na cos slodkiego wiec zjadlam 1 cukierka snikers. Wiecie takie malutkie na wage co sprzedaja. Po godzinie cukier 120 czyli prawie przekroczenie. Normalnie w szoku bylam ze po 1 cukiereczku taki wynik. Wogole to zaczynam sie martwic bo zaczelam juz 26 tydzien a nadal nie odczuwam regularnych ruchów. Maly ma krotkie okresy aktywnosci w ciagu dnia. Zazwyczaj rano i wieczorem, czasem w nocy ale tak zeby mnie kopanie budzilo to nie mam:( Czasem kopie tak ze widac przez brzuch ale trwa to krotko a potem cisza:( Martwie sie czy zdrowo rośnie:( A u was jak to z tym jest? Ma ktoras podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje ze przyszla mama
Gosc jezeli cukier nie jest ponizej 70 i powyżej 153 to nie masz sie czym martwic:) Jestes zdrowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Mam nadzieje... To ze nie czujesz nie znaczy ze maluch nie kopie. Ja jak bylam na prenatalnych i ginka jezdzila mi usg po brzuchu to mowi "rany jaki r/uchliwy berbeć" a ja tych ruchow kompletnie nie czulam! W domu uznalabym ze Junior spi.. Nie wiem co by powiedziala jakby zobaczyla te ruchy ktore ja czuje i czasem sa nieprzyjemne. Łożysko masz pewnie z przodu. To ze nie czujesz nie znaczy ze nie kopie.. Dawno zaczelas czuc ruchy? Ja teraz 25a czuje go od tak 18..ale lozysko z tyłu. Zwykle to kopy a czasem jakby fikal bo czuje jak mi sie przeslizguje w brzuchu. Za to wieczorem jak klade sie na lewym to mam wrazenie ze trzyma noge w mojej pachwinie i nia tam wszystko szarpie - srednio fajne. Jak czujesz ruchy to dobrze, a wydake mi sie ze ich rodzaj i natezenie itp to tez od kobiety zalezy jak odczuwa no i od lozyska... Ja nastawialam się ze skoro 1ciaza to kolo 22tc sie zacznie a tu w 18..i nie zaczynal od bulgotek czy motylkow tylko kopanie. Ehhh ja skonczylam snikersa-ale blache!!! I chyba dzis upieke piernik, tak sobie tlumacze ze slodycze domowe lepsze jak syf sklepowy.. Efekt ciazy jest taki ze mąż tyje ze mna... Bedziemy jak 2ksiezyce w pełni :) Kawusia - w sumie racjaaaaa, może sobie czkał :) nie wpadlam na to :))) dzieki!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1987
Gosc czerwiec27 moja lekarka twierdzi ze 7 miesiac zaczne 20 marca i mi tez sie to logiczne wydaje skoro ciaza zaczęła sie 20 wrzesnia wiec kazdy kolejny miesiac ciazy zaczynam od 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początek pochwalę się łowami :) dziś w ciuchu było 1zl za rzecz, wydałam wiec 10 zł a mam 5 par spodenek, pajace, 2 sweterki, sukienke i czapeczkę! I to są zakupy!!! :)) Co do karmienia to Szymon był na piersi rok (pół roku wyłącznie na piersi), żałuję, bo chciałam do 1,5 roku, ale On sam zrezygnował, bo w dzień jadł "normalne" jedzenie, a noce przesypial. Po pół roku znowu zaczął w nocy rządać mleka i juz musiało być modyfikowalne, a właśnie tego chciałam uniknąć... A karmienie w miejscach publicznych... no cóż zdarzało się, ale nie przypominam sobie żebym musiała to robić w miejscu, które mnie krępowało, zawsze coś się znalazło, a jak skończył pół roku, to już w miejscach publicznych dostawał jakiś stosowny słoiczek. .. Do 3 mies potrafił przy cycu ciumkac do 40 min, dlatego wolałam tak zorganizować wyjście, żeby karmienie było jednak w domowych pieleszach. Osobiście polecam karmienie piersią do roku, półtora, Szymon jest niezwykle odporny, siostry chłopcy byli karmienia do 2 lat pierwszy a coś ponad rok drugi (po roku to są raczej tylko wieczorne, nocne i poranne karmienia) obaj mają końskie zdrowie i nic ich nie łamie, w pierwszym roku rządem z nich nie miał za bardzo nawet kataru obie z siostra wierzymy, że kp mogło się do tego przyczynić. Ech... a co u Was? Juz czytam :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dołączam się do tych co to mają nieprzespane nocki! Wraz z trzecim trymestrem zaczęła mi się zgaga...a w nocy wszystko mi podchodzi do gardła :( Pamiętam , że w pierwszej też tak miałam ale w ost dwóch miesiącach...Stosuję mleko migdały, olej kokosowy ale pomaga tylko na chwilę :( Poza tym do wczoraj miałam lekkie plamienie...dzisiaj byłam u gina, pobrał mi wymaz. Zobaczymy czy tam coś nie siedzi...skoro szyjka i reszta ok..no i mam leżeć :( a ja już mam dosyć tego leżenia...serio i jak byłam w miarę pozytywnie nastawiona tak ostatnio jakaś jestem podłamana tym wszystkim ....ale czego się nie zrobi dla maluszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Gosc1987 - bo ja przeliczylam to tygodniami.. Dla mnie miesiac to 4tyg wiec 25:4=6 + 1... Ogolnie uwazam za scieme wkrecanie ze ciaza to 9msc... Dobre sobie 9msc jak chodzisz w niej 40tygodni...pic na wodę fotomontaż, wiadomo 9lepiej brzmi jak 10. U mnie ginek operuje tylko tygodniami ciąży:) Jaga - u mnue tez bezsennosc i często mam to cofanie o którym piszesz ale myslalam ze to efekt przezarcia a nie dolegliwość ciążowa :) Sylwia-gratki łowów, ja jutro chyba sobie skocze bo bedzie tez 1zl szt. Zreszta 3dni w tyg takie sa ale mi tylko wt pasują bo w tym jednym lumpku zmienili dzuen przecen, nie kazdy to zaczail i ludzi mniej, mniej do kasy a ciuszki dla maluchow wisza na wysokosc***asa, w innych sa mega wysoko albo nisko a u mnie i sieganie i schylanie stalo sie juz dosc trudne. Chociaż i po tym bez promo tez warto polazic:) Ja wlasnie wydalam majatek, bo 50zl :D poszlam kupic materiały :))) wiec bede szyc te zaslonki malemu lambrekiny czy jakos tak:) zobaczymy co z tego wyjdzie. Zreszta materialow siata, za grosze wiec pewnie duzo zostanie na jakies inne pomysly które jeszcze mi sie zrodza w głowie :) Lecę poczynic obiad i ciasto! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila, Jaga trochę sie pomeczymy z ta zgagą :( najgorzej jak trzeba polozyc się spac i wszystko do gardla podchodzi.. czy sie schyluc. Poza tym chcialoby sie czasem polezec a tu nie da rady, najlepsza pozycja polsiedzaca tylko znów plecy bolą i niewygodnie.. i tak do porodu :( na mnie dziala lekko podgrzane mleko, popijam malymi lyczkami co jakis czas i od razu przynosi ulge ale ja jakos mocno mleczna nie jestem wiec pewnie niedlugo zbrzydnie mi to mleko. Ja juz po badaniach, czesc wynikow juz jest, morfoligua ok, mocz ok, test glukozy przeżyłam ;) nie byla taka zla, miala smaj cytruskowy. Najgorzej bylo po ok. 10-15min slabo sie zrobilo i niedobrze ale dalam rade, teraz czekam na wieczorne wyniki. Sylwia takie zakupy sama radość :) widze ze kazda z nas co troche przynosi jakies zdobycze :) Aa słuchajcie, przypomnial mi się wczorajszy dzien! Juz zupełnie w tej ciąży nie mysle ;p cos mi sie ubzduralo ze wczoraj byla sobota no i namowilam męża na wypad do wiekszego sklepu dziecięcego. Jechalismy 20km, zajezdzamy a tam zamkniete.. ja zdziwiona o co chodzi, przecież jest kartka ze w soboty do 16tej.. jakas babeczka zdziwiona ze chcemy wejsc, mówi ze w niedzielę maja nieczynne a dzis robia male porzadki. Nie docieralo do mnie, nie wiedziałam o co jej chodzi z ta niedziela.. no i poszlismy mąż pyta: czy ty wiesz jaki dzis mamy dzuen? A ja mow sobota i zaczal sie smiac! Docieralo do mnie przez droge powrotna co ze mna nie tak ;p na szczęście tylko śmiał sie ze mnie, nie byl zly. Hehe co to dalej ze mna będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila u mnie to samo, tatuś dzieciaczków jeszcze nie poczuł z zewnatrz kopniaczków bo jak tylko położy rękę to się uspokajają. I ja też miewam zgagę ostatnio częściej, ale już dwa razy mnie uratował zimny kefir. Autentycznie w szoku byłam po przeszło jak ręką odjął. Mam nadzieję, że przyszła mama - mnie też nie budzą kopniaki póki co i nie czuję ruchów regularnie. Pare razy w ciągu dnia się odzywają, czasem mocniej, czasem słabiej. Mnie jeszcze zastanawia fakt, że chłopaczek po lewej stronie częściej szaleje i czuję go dużo mocniej. Ten po prawej albo jest ułożony tak, że większości nie czuję, albo wdał się w mamę i będzie spokojnym człowieczkiem :) Ja ostatnio na usg też widziałam że się wierciły strasznie, gin też mówiła, że takie skręcone że pomierzyć się nie dają - a ja nic nie czułam. Poczułam tylko jednego mocniejszego kopniaka i widziałam go jednoczeście na usg. GośćCzerwiec narobiłaś mi smaku tym ciastem snikers! Oj jadłabym... tyle że wypieki to nie moja para kaloszy. Ale jakby mi ktoś zrobił to pewnie szybko by ciasto zniknęło... Bezzka dobre z tym wyjazdem :D Pregnancy brain! Ale spokojnie, ja też to mam... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiedziałam z tymi niedrapkami. .. Szymon miał tak podrapaną buzię, że szkoda mi go było i miał bardzo długie pazurki... i tez położne nie kazały obcinać na początku, ala jak wróciłam do domu to obcielam, w sumie może i miał 2 tyg... i oczywiście niedrapek potem nie zakladalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1987
Ale przeciez kazdy miesiac ma wiecej niz 4 tygodnie bo przeciez zaden nie ma 28 dni. Moj gin liczy pełne miesiace czyli 30 lub 31 dni tylko luty wyjatek bo 29. Ja w kazdym razie licze 7 miesiac od 20 marca tak jak wychodzi z kalendarza dla mnie to logiczne;-) wspolczuje dziewczyny nieprzespanych nocy i tej zgagi to wyjątkowo uciazliwe mnie to poki co ominelo. Rozefi i co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćCzerwiec27
Justek - snikers niewiele roboty, najwięcej chyba przy tłuczeniu orzechow :) ale te mama mi przywiozla juz gotowe :D ciasto juz w strefie wspomnien, za to pachnie w domu piernikami bo uieklam 2blachy,do tego ponioslo mnie, ugotowalam zupe, sos do spaghetti w wersji miesnej dla meza i wymylam caly zamrazalnik z szufladami. Teraz biore sie za szycie a raczej narazie myslenie jak to zrobic zeby bylo dobrze hehe :)) co do ciast to ja uwielbiam robic, w ogóle piec i gotowac, mniej zmywanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez lezenie to koszmar tak mnie plecy bola, najlepsza pozycja na pol siedziaco :) Zgaga tez mnie lapie ale tylko wieczorem i jak duzo zjem :p tak na slodkie mnie ciagnie ze hej moze od tego ze nie jem miesa :p Moj maz juz czul kopniaki ale tez mala sie uspokaja jak dotyka brzucha jednak czuje ta ojcowska reke :p moj synek rozmawia duzo do brzucha a mala odpowiada kopniakami a maly sie cieszy ze widzi :D ja dzis pierwsze pranie wstawilam :D jak wyschnie bedzie prasowanko i juz czesc z glowy :) ja piore w 60 stopniach boje sie w 90

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×