Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KKKM

dać szansę? part II

Polecane posty

Tak, zasnęłam ;) Wchodzę i czytam ostatni post i dup. Dzień szpetny, deszczowy, będę później ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za nutę agonio. Szkoda że autor pisze półslowkami i nie wiadomo o co chodzi. Kolejne kółko wzajemnej adoracji a wiernych czytelników macie w d***e. Jak chcecie tylko pisać o d**erelach i zaśmiecać temat to nie piszcie tutaj wcale. Cała akcja tematu rozgrywa się na skypie i na czatach a na forum robicie śmietnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za nutę agonio. Szkoda że autor pisze półslowkami i nie wiadomo o co chodzi. Kolejne kółko wzajemnej adoracji a wiernych czytelników macie w d***e. Jak chcecie tylko pisać o d**erelach i zaśmiecać temat to nie piszcie tutaj wcale. Cała akcja tematu rozgrywa się na skypie i na czatach a na forum robicie śmietnik. X Podziękuj niekulturalnym gościom tematu, których misją jest bluzganie i wpieranie prowokacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja rada taka: wybacz jeśli wiesz że przyczyniles się do jej zdrady, że naprawdę nie chciałeś z nią rozmawiać i że byłeś tak paskudny że ona zaczęła bardziej kombinować ze strachu (nie przyszła od razu z tym do ciebie). Trzeba dawać drugą szansę ale ja na twoim miejscu bym nie dała. Na początku nie chciałeś wybaczyć jej samego pocałunku, bo byłeś idealnym partnerem, robiłeś wszystko dla niej i że zasługujesz na coś lepszego. A teraz wybaczysz pomimo gorszych rzeczy? Doszedles do wniosku że też zawiniles, dlatego wybaczasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Lena wiem, że mój wybór jest idiotyczny wg Ciebie . I nie mam gwarancji co z nie wyjdzie. Na tą chwilę nie umiałem inaczej. Jak nie wyjdzie to nie wyjdzie.... Przynajmniej próbowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też uważam że to jest prowokacja, ale głowy sobie za to uciąć nie dam. Nie można być niczego pewnym w 100%. Nawet idealna partnerka moze się puścić z twoim najlepszym kumplem - takie czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ma być Twój wybór więc wybacz jeśli chcesz, tylko ja bym się wstrzymała z decyzją do środy i Jeszcze raz to na spokojnie przemyslala. Bo z mojej perspektywy wygląda to tak "oo, ona była szatazowana. To nie jej wina muszę ją wspierać!" i nagle love love. Jedna okolicznośc łagodząca i już przestajesz racjonalnie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Zawiniłem po części . Jak w każdym związku. Eh sprawa jest bardzo złożona i dlatego wychodzą półsłówka. Ale postanowiłem spróbować bo ja kocham i nie darowałbym sobie gdybym nie podjął próby . Liczę się z tym że może nie wypalić i za jakiś czas i tak się rozstaniemy. Narazie jednak wyciągnęliśmy wnioski OBOJE po rozmowie szczerej do bólu i wiemy nad czym pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Wiem że dziecko może nie być moje. Wynik bedzie największym stresem w moim życiu uwierzcie mi. Ale moich uczuć to nie zmienia. Jedynie skomplikuje mi sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się spalił ze wstydu wracając do niej. Przecież wszyscy o tym wiedzą, rodzina, znajomi. Aż strach taką dziewczynę zostawiać na imprezie samą bo zaraz będzie się całować z kimś innym, nosić pod sercem niewiadomo czyje dzieci, a i od wódeczki również nie stroni. Nawet nie tyle co wstydził a automatycznie odkochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lena wiemy że chciałaś dobrze dla niego, no ale trudno. Jak się sparzy na tej decyzji to będzie sobie pluć w brodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu od "cała akcja dzieje się poza forum". Tak jak powiedział Pavlo. Podziękuj tym, co potrafią tylko wyzywać a ich życiowym celem jest przekonanie wszystkich, że to prowokacja. Wiesz jaka jest przepaść między rozmową prywatnie, a na kafeteri? Olbrzymia. Nagle można rozmawiać o rzeczach, których normalnie się nie napisze, bo zaraz się trzeba będzie ekspertom tłumaczyć ze swojego własnego życia. Dałem maila, każdy może napisać. Ja nie prowadzę selekcji, chcesz dalej z nami gadać? Napisz. Przecież nikt Ci nie zabrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ciąg dalszy pociągu. Upować. Nie chcę znowu bana zarobić za przepychanie tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załóżmy ze nie jest to prowokacja. Po kiego grzyba tak długo ciągnąć osobisty wątek na publicznym forum? Tyle informacji już tu się o autorze i jego najbliższych pojawiło. Przecież kiedys ktoś znajomy to przeczyta. Z każda kolejna strona historia poszerza swoich odbiorców. Polsierota, bialaczka, Wrocław, informatyk, własna forma, wspólnik kolegą później brat itd. Nie boisz się że ktoś cie rozpozna? O kurcze, znam takiego, co prawda ma na imię Mariusz a nie Marcin ale reszta się zgadza. Nawet jego bratowa ma pierwsze dziecko z innym! Ciekawe czy ten mały to jego syn czy jego kolegi. Zapytam kaski, może wie lepiej. Albo niechcący dziewczyna zobaczy historię. Będzie zachwycona ile obcych ludzi zna szczegóły jej zdrad, jak jaooceniają. Rozumiem zamknięty czat, rozmowy na Skype ale takie coś... No ale i tak uważam ta historię za wytwór chorej wyobraźni. A ci którzy w to wierzą mają poharatana psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki65g
Cóż mam powiedziec, zawsze wiedziałam że tak będzie :) jeszcze moja kobieca intuicja nigdy mnie nie zawiodła. Nie uważam, że źle zrobiłeś. Ja zawsze jestem za miłością, miłość Ci wszystko wybaczy, ludzie popełniają różne błędy, wiec niech człowiek święty pierwszy rzuci kamieniem (wiem, że nie tak to szło). Niektóre związki po czymś takim nie mają już racji bytu, inne jak najbardziej się podnoszą. Nie będę Cie oceniać z jednego prostego powodu. Dziś mówię, że nie wybaczyłabym narzeczonemu czegoś takiego, a jeśli (nie daj BOZE) przytrafiłoby mi się to naprawdę nie wiem co bym zrobiła. Zdechłabym bez niego, czułabym się jak bez ręki, nogi i serca. To taki mój puzel, moje uzupełnienie, najlepszy przyjaciel. Facet absolutnie doskonały, a zarazem wkurzający na maxa. Jest w 90% taki jakiego sobie wymarzyłam. Dlatego życzę Wam powodzenia, oby się udało, oby już nigdy Cie nie skrzywdziła i dała Ci prawdziwe szczęście. Ja wierze w takie banaluki jak to, że ktoś jest dla nas przeznaczony. Zycie jest najlepszym scenarzystą. Twoja była i obecna ( :) ) nie budzi póki co we mnie dobrych emocji, nie popieram jej zachowania i nie podoba mi sie to, że dzieki niej mozemy generalizowac, ze wszyscy zdradzają, nawet Ci po ktorych nigdy byśmy się tego nie spodziewali, ale to Twoje życie, Twoje wybory i w zasadzie nikt nie ma prawa Cie krytykowac. Komentowac owszem, ale krytykowac nie. Poniekąd troche było mi jej żal. W szantaże absolutnie nie wierzę, ale w głupotę owszem, robiła to pewnie z czystej głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcin, dasz radę. Póki co postaraj się o tym nie myśleć na tyle na ile to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jak nie myśleć? Jak nie będzie myślał to ona znowu z brzuchem wyskoczy i z flaszka w jednej ręce i z nagraniem kolejnego szantażu w drugiej. Jeśli decydujesz się z nią być to przywiaz ją do krzesła i pilnuj bo ona jest niepoczytalna. Będziesz tatusiem dwójki dzieci, z tym że jedne jest koło trzydziestki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agonio weź mi nie mów przykrości bo cię lubię a ty mi takie cisy fundujesz. Nawet nie wiesz jak mi się serce kraje że z tym "autorem" się trzymasz a nie ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki65g
ciekawa jestem jak wy ogladacie filmy -glowny bohaterze nie idz tam! -jak on mogł związac sie z isabel! -ja bym lepiej napisał scenariusz. -dlaczego oni mnie nie sluchają, przecież jestem alfą i omegą! nienawidze ludzi, nikt nie zasługuje na drugą szansę. Wszyscy są źli, źli,źli!!! nikt nigdy nie uczy sie na wlasnych bledach! moze polowa z Was jest juz rodzicami, mam nadzieje że własnemu dziecku w ten sposób nie przedstawiacie świata. NIE POPIERAM zachowania tej dziewczny, wkurza mnie tak samo jak i was, drażni mnie sama myśl o niej, ale ludzie kochani, czemu WY sie tak ekscytujecie. Czy sądzicie, że Marcin Was posłucha, bo tak chcecie? muszę Was zmartwić tak się nie stanie. Nikt z Was nie wie co siedziało w głowie tej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×