wirtualnie, nie realnie...

Jeżeli jesteś tym kto dziś chodzi w mojej podświadomości, to Ty masz dar:)

A co za facet Ci zamąca podświadomość. Opisz go :)

skąd pomysł że mogę być w twojej podświadomości?

Dużo wspólnego mamy Kwiaciarzu :) początek mojego związku można w podobnych perspektywach rozpatrywać ;) Nie niestety rzeczywistość wzywa :) dziękuję za miłe spędzenie czasu. Może później zajrzę bo tych ciekawego :)

Ymm, a jeśli opiszę to czy to coś zmieni?:)

właśnie czy to coś zmieni? :)

Zmieni lub nie, ale może znajdziesz szybciej takiego.

A może już znalazłam?:) A może testuję siebie na ile się przybliżyć i czy zdradzać osobiste myśli? A może chcę zobaczyć na ile wy podejdziecie.. Tango spojrzeń i myśli..tak to mogę określić:)

ach mam kilka odpowiedzi na tą wypowiedź, ale przemilczę :) skoro pytanie nie było kierowane do mnie :)

Gość nr 1 a może do Ciebie właśnie? Jak czujesz?:) Mój czas się skończył. Do "zobaczenia" I dziękuję za rozmowę która cudownie mnie oderwala od "niedobrych" myśli:) Pa.

Pa wanilia:)

gość nr 1 zakochałeś się tutaj w kimś?

nie wierze w wirtualne zakochanie gościu :)

więc nigdy nie chodziłeś jakbyś dostał obuchem w głowę?

chodziłem, ale nie za sprawą internetowej znajomości :)

więc co Ci dają internetowe znajomości?

uważasz że zawierając takie znajomości powinienem myśleć o zakochaniu się? :) to naiwne bardzo :)

Nie nie uważam tak, ale czasem samo wychodzi. Zawsze tak kontrolowałeś swoje emocje, że nie poczułeś, że za chwilę się zakochasz? Takie rzeczy chodzą w parze często. Zatem co Ci dały takie znajomości? Flirt? Sex wirtualny? Przyjaźń?

a

a

zapchane

zapchało

:O

:O

tak jak napisałem wcześniej :) wirtualny świat nie jest do powaznych uczuć, jak ktoś nie daję sobie z tym rady powinien zrezygnować z tego :)

To nie jest odpowiedź na moje pytania :)

nie mam potrzeby zwierzać się nieznajomym gościu :)

Rozmawiamy na konkretny temat. Czy wirtualna znajomość nie może przerodzić się w nic więcej? Naiwne to tłumaczenie, że wirtualny świat nie może spowodować realnych uczuć. Moim zdaniem może, a nawet to naturalne, że powoduje. Jeśli czytasz kogoś, rozmawiasz z nim i poznajesz jego no myśli, duszę, to jeśli jest w Twoim typie, łatwo jest się zauroczyć, a nawet zakochać. Ty tak nie uważasz? Nigdy nie zauroczyłeś się żadną ?

W internecie mozna udawać kogoś kim się nie jest, czegoś brakuje w związku to się szuka. Ale popłynąć mozna :P

Gościu nr 1 zabrakło Ci argumentów :)