Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość Ane07
Anusiu ja chciałam moim bliskim tak bardzo powiedzieć, że ich kocham, bez względu na wszystko. po prostu się otworzyłam. Wcześniej byłam inna dla męża, a od straty zaczęłam od tych prostych słów. Pamietam, że przepraszałam, że jestem słaba, powtarzałam, że to przejściowe, że stanę na nogi i że ich kocham całym sercem. Mijaliśmy się, ale nie chciałam stracić swojej rodziny. buziaczki dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Gucia
Aniu, nic nie mogłaś zrobić. To nie jest Twoja wina ani tego, że się nie modliłaś! Przepraszam, że tak otwarcie napiszę, ale to jest totalna bzdura. Wiem, że umysł po stracie nie pracuje do końca racjonalnie, ale absolutnie tak nie myśl. Była jakaś przyczyna, zapewne fizjologiczna, o której może nigdy się nie dowiesz, ale na pewno nie był to cud zesłany na Ciebie przez kogokolwiek. Gratuluję Ci takiej wspaniałej córki! Ona może być dla Ciebie źródłem siły. Co do fobii, to też tak miałam, ale zaczęłam od spotkań z najbardziej zaufanymi osobami. Wiedziałam, że jak przy nich się rozkleję, to oni będą potrafili mnie zrozumieć. Dzień przed powrotem do pracy świrowałam z nerwów: bolał mnie brzuch i nie schodziłam z ubikacji. Ale jakoś poszłam, bo przecież musiałam i o dziwo nikt o nic nie pytał. Kilka osób przytuliło mnie mówiąc, że cieszą się, że mnie widzą. No i oczywiście koleżanka była w zaawansowanej ciąży... Wiadomo, że było dziwnie, ale jakoś to poszło a praca pozwoliła mi oderwać myśli i zacząć odbudowywać poczucie własnej wartości. I tak jak ty prawie zemdlałam w szpitalu odbierając wyniki sekcji zwłok... Ale to było kiedyś, teraz wszystko jest inaczej i u Ciebie też będzie. Daj sobie czas, niczego nie musisz nikomu udowadniać. Ludzie Cię nie rozumieją i mają jakieś dziwne oczekiwania: http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127290,14865684,Oswoic_slonia_w_pokoju.html Olej ich sikiem prostym i wracaj do życia małymi kroczkami. Wracaj, bo rodzina Cię potrzebuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Dziewczyny co u was ? U mnie chlopcy chorzy.katar i kaszel :( czyli witaj jesienio :( Sciskam was mocno. Juz blisko 15 pazdziernika dzien dziecka utraconego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Hej Justyś! u mnie to samo :( A co do dnia... postaram się jakoś zaangażować w jego organizowanie. Jeden taki dzień mam za sobą, zaangażowałam się, teraz też chcę, niech to będzie hołd dla mojej zmarłej córeczki, ta mała chwilka dla niej przy moich żyjących dzieciach... buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aanneczkaa78
u mnie dziś mija równo 3 miesiące od śmierci Piotrusia...jest mi bardzo źle... właściwie nie mam pomysłu na siebie, na nic... moje życie to wegetacja z dnia na dzień:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana Aniu trzymaj się . Wierzę, że Ci się uda przetrwać ten trudny czas. Nie jesteś sama. Głowa do góry będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Aniu to normalne:( Ja ostatnio mam trudny czas:( dzieci chorowite ja tez.pare dni temu widzialam sasiada z corka ktora ma tyle samo co moja zmarla corka .uczyl ja jezdzic na rowerze a ja stanelam przy bramie jak wryta akurat smieci wynosilam.rzadko ich widuje bo rodzice zapracowani.ale serce mnie scisnelo gdy ją zobaczylam łzy w oczach ; ( Moja Natalka 19 listopada ma 4 latka jak jest aniołem to cholernie długo :(powinna być radosnym i biegającym dzieckiem powinna mnie budzic co rano:( a jest koszmar i trud i zal do Boga że mi ją zabrał. Ostatnio cieżko mi :( 15 października minie 5 jak nie żyje moj brat :( i 15.10 moja mama ma urodziny i ktora od 11 lat nie zyje.taki mam ostatnio placzliwy czas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
15.10 bede w kosciele pozniej na grob do corki i mamy a pozniej do brata bo w ten dzien bedzie 5 mcy jak nie żyje:( nie umiem sie pogodzic z jego smiercia :( tak mi go brakuje :( mam taki zal w sobie ze stracilam tyle waznych osob za wczesnie:( Dzisiaj bylam na różańcu by szukac sily w sobie by to wszystko móc udźwignąć. tak mi ciężko :( Pozdrawiam was . Oistatnio cisza tutaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aanneczkaa78
Justysiu... Przytulam Cię mocno, choć w moich ramionach nie ma siły... Moje życie to wegetacja, dzień za dniem, bez planów dalej niż 2 tygodnie...Było lepiej, a znowu jest dramat... Nie wiem, czy kiedykolwiek będę "normalna"...U mnie też były ciężkie daty... 28.09 pierwszy dzień ostatniej miesiączki, po której począł się Piotruś... podawałam tą datę tyle razy w ciągu ciąży... teraz 15.10, Dzień Dziecka Utraconego, a w tym dniu prawdopodobnie Piotruś się począł.. tak jakby to wszystko było zaplanowane z Góry... do tego ciągłe zdjęcia Dzieci, które urodziły się w tym samym czasie co mój Syn... nie daję rady...wczoraj byliśmy na meczu i było fajnie... a ja ciągle myślałam, że swojego Synka nie zabiorę nigdy na Stadion Narodowy, że mój mąż nigdy nie zagra z Nim w piłkę... Był taki piękny i ukochany.... Kochana tyle przeżyłaś... Bardzo Cię przytulam i współczuję tylu strat... Jednak podniosłaś się, choć wiem, że nie tylko mi jest trudno...Dzięki Tobie i Wam wszystkim naprawdę jest mi lżej, bo wiem, że nie jestem sama... Całuję, Ania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Dziękuje Aniu ja rownież przytulam cię mocno do serca :* znam te uczucie .wiem co przechodzisz ; ( niestety życie rzuca nam za ciężkie kłody pod nogi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Dziewczyny, u mnie też bardzo ciężkie i płaczliwe dni... Tak bardzo brakuje mi mojej Alicji, nie mogę się pogodzić, że jej nie ma! I wiecie co, zaczynam obwiniać siebie chociaż mąż tlumaczy, że niczym nie zawiniłam. Wiem, że to do niczego nie prowadzi, ale nie mogę odsunąć tych myśli... W dzień jeszcze jakoś jest, ale płaczę co wieczór. Dlaczego los tak nas skrzywdził??? Dlaczego nie możemy cieszyć się naszymi dziećmi? Jeszcze w pracy koleżanka jest w ciąży i będzie miała Alicję (oczywiście ja jej o mojej drugiej córce nie wspominałam żeby jej nie stresować), pokazuje m zdjęcia USG a mnie serce rozrywa. Irytowala mnie, bo jak jeszcze nie znała płci dziecka to mówiła, że nie chce syna! A czy płeć jest najważniejsza??? Miałam jej ochotę powiedzieć do słuchu, że najważniejsze żeby to dziecko żyło!!! Szczerze to ją lubię, ale mam nadzieję,że pójdzie na zwolnienie... Justysiu, trzymaj się w tych ciężkim czasie! Jesteś bardzo silną kobietą i przez to co piszesz dajesz tę siłę innym! Aniu, przed Tobą jeszcze wiele ciężkich pierwszych dni i jeszcze wiele wylanych łez, ale przetrwasz i utwierdzisz się w przekonaniu jaka jesteś silna! Twój Syn napewno jest z Ciebie dumny! Wróciłaś do pracy? Jak sobie radzisz? Trzymajcie się dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
15.10.17 kolejny rok i kolejny dzien dziecka utraconego w moim życiu :( (*)(*)(*) dla wszystkich naszych dzieciaczków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Iza dziękuje za twoje słowa:* Starałam się trzymać ale u brata na grobie popłynęły łzy :( mój synek głaskał ramkę ze zdjęciem wujka i to mnie rozbiło:( chodził wkoło grobu i co chwile wskazywal palcem na zdjęcie brata :( Takie to wszystko do d**y. Jak pomyśle że 4 lata temu chodziłam w ciąży z córką i nie wiedzialam ze 15 pazdziernika to straszny dzien dla aniolkowych rodzicow:( gdybym mogla sie cofnac do tego czasu postawilabym swiat na glowie zeby moja corka żyla. Ale sie nie da.ta bezsilnosc ta tęsknota jest okropna :( Dzis mam zly nastroj.mąż mnie wkurzyl i tak mi dzis cholernie źle ; (; (; ( 15.10 (*) dla naszych aniołkow 15.10 (*) dla mojej mamy gdyby żyla skonczylaby dzis 56 lat 15.10 (*) 5 mcy ; ( -dla mojego brata co by zaznał spokoju po drugiej stronie Dziękuje wam ! Że pomimo waszej świeżej straty wspieracie mnie . Jestem wam ogromnie wdzięczna. Choc ostatnio coraz mniej sie nas tu udziela pozdrawiam was i życze dużo siły i spokoju ducha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Justysiu, ja wcześniej też nie miałam pojęcia o Dniu Dziecka Utraconego. Myślałam, że pierwszy rok po urodzeniu córki był najgorszy, ale wydaje mi się, że teraz nie jest lepiej w tych wyjątkowych dniach. Bardzo dużo płaczę. I w takich trudnych dniach zawsze uciekam na cmentarz do Alicji. Może wcześniej nie wszystko do mnie docierało? Niedługo moja starsza córka skończy 3 lata i powiem szczerze, że boję się jej urodzin... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Justysiu.... :* Kochane dziewczynki... widziałyście jak było wczoraj w Lublinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aanneczkaa78
Kochane Mamusie Małych Świętych... Dzisiaj Święto Wszystkich Świętych, a zatem również święto naszych kochanych Maluszków... Pomimo smutku, który na pewno każda z Nas odczuwa, to dzień Naszych Dzieci, bo one są święte i są w Niebie....Mamy swoich prywatnych Orędowników u Pana i to jest coś, co mają nieliczni ludzie na świecie... Kochane, w tym dniu przesyłam Wam uściski... Dawno nie pisałam, ale codziennie o Was myślę i jestem bardzo blisko... Ściskam mocno...Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzę Wam dużo siły, pociechy z ziemskich dzieci, niech ich dziecięca beztroska i naturalna radość jaką ze sobą niosą dawa Wam ukojenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Dziękuje Aniu za twe słowa :* u mnie ciężko ;( pierwsze święto zmarłych gdzie poszłam do brata na grób. :( Strasznie plakalam . Byłam z tatą :( który też bardzo ciężko znosi stratę syna i wiecie co wiem niestety co czuje :( Staram się ale ciężko mi jest wybaczyć bratu że wolał umrzeć niż żyć :( moja córka nie miała takiego wyboru.... (*)(*)(*) Dla naszych wszystkich bliskich i naszych aniołków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniamamaZuzi
Witajcie dziewczyny Justysia26 Ty w dalszym ciagu wspierasz jesteś najlepsza. Teraz trochu przypomnienia jestem mama aniołka Zuzi później miałam jeszcze jedną stratę i zalamanie przestałam tu pisać nie mogłam czemu nie wiem. Dziewczyny 3 listopada po wielu latach bólu strat leczenia rozpaczy mamy nssz cud córeczka urodziła się 3 listopada tego roku nie jestem w stanie doczytać co u Was. Ile przybyła aniołkowych mam ile rozsypanych serc ale dziewczyny odezwałam się bo chciałam Was zmotywować ,że nigdy przenigdy się nie poddawajcie warto walczyć a jak widać cierpliwość potrafi nas wynagrodzić ściskam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Aniu moje gratulacje :)) tak się cieszę twoim szczęściem :)) niech się córcia dobrze chowa :) Tak mi się humor poprawił gdy przeczytałam twój wpis :) super :)) Tak masz rację ja tu dalej jestem , nie wiem czemu ale muszę tu wchodzić ,to jest silniejsze ode mnie. U mnie Miloszek ten najmłodszy 27listopada skończy roczek :) ale to przeleciało. 19 listopada mój aniołek będzie miała swoje anielskie 4urodziny :( Smutny czas :( Pozdrawiam Aniu odezwij się czasem co tam u was słychać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniamamaZuzi
Justysia26 córeczka jest dla nas największy skarbem nie potrafię opisać co czuję gdy na nią patrzę emocji miliony. Widzisz kochana jaki twój Miłoszek juz duży chłopak. Kochana wiesz moja Zuzia już miała 2 rocznicę w sierpniu czas szybko leci wiesz jak to jest nigdy się z tym nie pogodze ale może Bóg zesłał mi córeczkę aby ukoić ból po pierwszej i drugiej stracie nie wiem ufam że jest w tym jakiś sens. Ciążą była dla mnie wielkim stresem nie do opisania i ze względu na historię polożnicza urodziłam przez cc w 38 tygodniu ale nie ma to dla mnie znaczenie ważne, że mała jest cała żywa i zdrowa Justysia26 doczekałam płaczu przy porodzie tyle o tym kiedyś pisałyśmy . Widzę że czasem odzywa się tu Ane ? Pamiętam że miałaś przedwczesnyy poród mylę się czy coś już pomylilam wiem że masz żywe dzieci byłaś jeszcze raz w ciąży? .Mamo_Gucia co u Ciebie r pisze może Ukochana_mama? wiele historii pamietam mamo_alicji czy to ty grałaś na skrzypcach ? Pamiętam taka historię mam nadzieję że wszystkie aniołkowe mamy doczekały się juz ziemskich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Aniu ja też pamiętam te historie , dziewczyny milczą i nie wchodzą tu a szkoda bo myślę o nich.co u nich.myslalam żeby poszukac grupy na Facebooku ale jakoś przestałam bo tyle tego że nie wiem. Aniu ja będę mieć 4 lata jak moja córka nie żyje. W domu mam 10 letnią córkę i dwóch synów jeden ma 2.5 a drugi będzie miał roczek za parę dni. Chłopców urodziłam w 39 i 40 tyg drogą naturalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Aniu wiem co to za uczucie i usłyszeć płacz dziecka to jest coś najpiękniejszego i tego życzę wszystkim aniołkowym mamą. Moje ciąże też były pełne strachu ale wszystko skończyło się dobrze. I mam w domu dwóch małych urwisów :) Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Nie wyświetlają się moje wpisy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Dalej mam problem ze stroną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Nareszcie strona mi działa. Jutro mija 4 lata jak straciłam córcie :( Smutek przeogromny :( (*) (*) (*) 19.11.2013 mój kochany aniołek :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniamamaZuzi
Justysia26 jestem z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Dziękuje Aniu :* O 17.35 cztery lata temu przyszła na świat moja córeczka, mój kochany aniołek ;( Jak co roku w dniu jej narodzin przynoszę jej kwiaty co roku o jeden kwiat więcej i wiecie co dziś płakałam jak 4lata temu :( bo zdałam sobie sprawę ile pięknych chwil mnie i ją omija :( Widzę to po moich chłopcach,gdy wróciłam do domu zmarznięta wtulił się w ramiona ten najmłodszy i szukał cyca i się rozpłakałam gdyż 4 lata temu tak bardzo chciałam moc przytulic do swojej piersi moją córeczkę ;( Ach ten los płata nam takie figle :( żyła tak krótko we mnie, nie miałam szansy wziąć ją na ręce ;( Ach nie pisze więcej bo płacze ;( Pozdrawiam was (*)19.11.13(*) Natalka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×