Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość IzaMamaAlicji
Ach, no i w szpitalu pisały mi się skurcze i to takie odczuwalne, na szczęście nie regularne, ale wyciszyli je i nic mi się nie skraca. Dziewczyny, szczerze to nie wiedziałam jak rozmawiać z innymi ciężarnymi. Czy można mówić o tym, że zmarło mi dziecko czy lepiej nie. I po prostu mówiłam tylko o Gabrysi żeby nie stresować tamtych mam. A Wy jakie macie zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaSukienka
Ja mówię o tym ze mój synek zmarł. Nie potrafię tego zatajac. Mam wrażenie że gdybym tego nie powiedziała to tak jakbym sie go wypierała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Gucia
Ja też mówię co mnie spotkało, jak rozmawiam z ciężarnymi na takie tematy. Myślę, że nie trzeba z martwych porodów robić takiego tabu. Jak byłam w ciąży z Guciem nie wiedziałam, że mając ciążę niepowikłaną wszystkie badania dobre, można ot tak nagle stracić dziecko. Gdybym wiedziała, że takie rzeczy się zdarzają, pojechałabym do szpitala dzień wcześniej, gdy ruchy osłabły, ale jeszcze były... i moja historia mogłaby wyglądać inaczej. Iza, dlaczego boisz się, że malutka nie rośnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Mamo Gucia, boję się, że Mała nie rośnie, bo obawiam sie powtórki z poprzedniej ciąży. Ala przestała rosnąć 33/34tc. Teraz będę zaczynała 35tc i zobaczymy czy przybrała. Wizytę miałam 2 tygodnie temu i ważyła więcej niż Ala w 35tc. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, ale bardzo się niepokoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Dziewczyny, jestem po wizycie i w bardzo dobrym nastroju! Córcia rośnie, waży ok 2500. I teraz tylko czekać do porodu. Upały mnie wykańczają... A Wy jak się macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Gucia
Iza, cieszę się, że maluszek rośnie. To jasne, że obawiamy się powtórki tego, co nas spotkało, ale każda ciąża jest inna i inny jest za każdym razem poród. Ja nadal w dwupaku i skurcze niemal całkiem ustały a mała nawet nie napiera na dół tak jak wcześniej... W sobotę wybierałam się już do szpitala, bo miałam kilka silnych skurczy, ale od tamtej pory cisza. Wczoraj byłam na KTG i wyszło ok a dziś idę do lekarza. Wkrótce zaczynam 38 tydzień i coraz bardziej się niecierpliwię, zwłaszcza, że nastawiłam się już na wcześniejszy poród. Już tak bardzo chciałabym mieć córeczkę na rękach... No a jak młoda nadal będzie tak rosła, to do terminu spokojnie dobije 4 kilo a ja jestem drobnej budowy... Gabrysia miała 3400 i mnie nacinali, więc dodatkowo oprócz obaw, czy będzie ok, boję się porodu większego dziecka. Dużo cierpliwości na finiszu wam życzę ciężarówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aanneczkaa78
Hej Dziewczyny, u mnie póki co, też ok z Małym, w piątek na usg ważył 2 kg, a wczoraj na wizycie lekarz sprawdzał przepływy, łożysko i też wszystko ok., Mały aktywny. Dziś mamy 33 t i 4 d. Miałam iść do szpitala w 36 tygodniu, tj. 13 sierpnia, ale lekarz mi wczoraj zmienił na 20 sierpnia, czyli 37 t...mam mieszane uczucia, z jednej strony chciałam być wcześniej, a z drugiej może faktycznie to wystarczy, bo co ja tyle w tym szpitalu będę robić... już sama nie wiem... Zaczynam odczuwać stres, bo czeka mnie 3 cesarka, boję się zarówno o dziecko, jak i o siebie, jakieś głupie myśli ostatnio mam i staram się je odpędzać... Upały są dla mnie wykańczające i prognozy mówią o takiej pogodzie co najmniej do 17 sierpnia, ale myślę, że do końca wakacji tak będzie... Kiszę się w domu niestety, bo jak wyjdę na ten upał, to mi słabo i duszno.... Ogólnie to duże wahania nastroju mam, od przekonania, że tym razem będzie wszystko idealnie, po strach i ogromne zmęczenie psychicznie i fizyczne... piszcie, piszcie, w kupie raźniej.... Pozdrawiam:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Aneczko, może lepiej, że nie będziesz tak długo w szpitalu, w domu zawsze inaczej, bo jest się czym zająć, a tam Leżysz i myślisz. Ja od samego początku wiedziałam, że nie chciałabym iść wcześniej do szpitala no i na szczęście na razie nie muszę, choć wiadomo, że jak byłoby takie wskazanie to na pewno bym się nie sprzeciwiała. Cesarkami się nie martw tak bardzo, dziewczyny mają więcej niż i niekiedy też w krótkich odstępach. Twój Aniołek czuwa! Jeśli chodzi o nastawienie to u mnie raczej pozytywnie, ruchy czuję bardzo wyraźnie i to mnie uspokaja. Powoli ogarniam rzeczy dla Małej, nie mogłam się gdzieś wcześniej zebrać... ogólnie przez te upały nie jestem w stanie za dużo zrobić, działam dopiero wieczorami. I wiecie co, zaczynam panikować czy dam radę nosić takie maleństwo bez rożka, bo przecież upały i czy będę umiała odpowiednio ubierać, żeby nie przegrzać itp. Gabi jest z października więc nie było problemów z ubraniem, a teraz to nie wiadomo czy w krótkie czy długie. Są jakieś cienkie rożki? Bo stabilnej dziecko nosić niż w samych ubrankach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzarnaSukienka
Iza nie musisz się martwić. Mój synek był wczesniaczkiem i był taki malusi. W rozku się po prostu topil a ja się bałam że mi z niego wypadnie. Więc owijalam małego cienkim małym kocykiem. Możesz też owijac maleństwo pieluszka flanelowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Mamo Gucia trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie :* na pewno wszystko się uda i przytulisz swoją córcie :) ja też przy młodszym synku bylam nastawiona na wcześniej poród a urodzil się w terminie jaki miałam wyznaczony :) Szczęśliwego i szybkiego rozwiązania ci życzę :* będę się modlić za ciebie i twoją córcie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Współczuję wam teraz ciężaróweczki przy tych upałach :/ no ale jakoś musicie to przetrwać, trzymam za was cały czas mocno kciuki :* i czekam na wasze dzieciaczki :) Będzie dobrze zobaczycie :) nie stresujcie się, spokojnie czekajcie a wszystko przyjdzie w swoim czasie i wszystko będzie dobrze :) ściskam was mocno :* pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna888
Cześć dziewczyny , tak dawno mnie tu nie było, ze nie wiem czy mnie pamiętacie. Jak się czujecie?? widze ze cześć z Was jest w tym samym stanie co ja :) 35 tc a w brzuszku Hania ❤️ Ciąża całkowicie przypadkowa i nieplanowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Justyna, u mnie 35+4 i pod sercem też prawdopodobnie Hanna (przynajmniej moja córka tak mówi, a ja jestem jak najbardziej za) :) jak znosisz ciążę? Ja czuję, że u mnie już się coś powoli zaczyna dziać, bo bardzo często czuję jakby mnie ktoś kuł nożem wewnątrz na dole, a to podobno może być objaw skracającej szyjki. Ale jeszcze 2 tygodnie brakuje do 38 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna888
Kurczę nie dodał mi się cały post wczoraj, pisałam jeszcze, ze jestem przerażona bo mój synek za kilka dni kończy dopiero 15 mc a tu już za miesiąc Hania wychodzi :) ciąże znosze bardzo źle, to znaczy zaczęło się to od 30 tyg, wcześniej było ok. Upały mnie dosłownie zabijają, mam duży brzuch i małe dziecko którego wszędzie jest pełno. Wieczorami tylko leze bo nie mam siły się ruszać. Powoli mam skurcze, twardnienie brzucha i nacisk na krocze. Zobaczymy kiedy mala się wykluje :) termin na 05.09

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Justyna, doskonale Cię rozumiem, przechodziłam przez to będąc z Alicją w ciąży. Gabrysia miała 14 miesięcy gdy zaszłam w ciążę, bardzo chciałam żeby różnica wieku między dziećmi była nieduża, ale nie sądziłam, że będzie mi tak ciężko. Tak małemu dziecku ciężko wytłumaczyć, że np. nie może leżeć na mamy brzuchu. Ale już niedługo mała będzie na świecie i zobaczysz, że będziesz zadowolona, że dzieci są w podobnym wieku. U nas w sumie trzecia ciąża też nie do końca planowana, wiedzieliśmy, że chcemy, ale jeszcze nie był odpowiedni czas (praca itp). No ale wszystko ułożyło się bardzo dobrze i jestem szczęśliwa, a ta ciąża to chyba najlepsza rzecz jaką mogliśmy zrobić dla naszego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna888
Antoś miał 7 mc jak zaszłam i od razu le znosiłam bo miałam bile brzucha. Dostałam zakaz noszenia go ms rękach a jsk nie nosic takiego szkraba ??? Plus jak iść ma spacer mieszkając na 4p bez windy ... no ale przetrwalismy, trochę te zakazy latałam ;) u mas trochę odwrotnie bo ledwo zaczęliśmy wracac do normalności to znowu ciąża , mniej bliskości itp mam nadzieje ze odbudujemy relacje po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Justyś to super wieści :) pamiętam cię :) piękne imię :) Hania mi się bardzo podoba :) Dziewczyny to super chowcie się :) aż wam zazdroszczę tych ciążowych brzuszków :) ja już mam trójkę ziemską i bardzo się cieszę że ich mam, choć wszystkie dzieci planowane i długo wyczekiwane zwłaszcza chłopcy, po stracie córci nie umiałam zajść w ciążę. Ostatnio mi się marzy żeby jeszcze za kilka lat jeszcze mieć jednego takiego maluszka w domu, narazie mój pierwszy synuś mówi że nie chce mieć dzidziusia bo ma brata :) uśmiałam się dziś z niego co tak wyskoczył to nie wiem. Pozdrawiam serdecznie i trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Trudna jest codzienność z takimi maluchami będąc w ciąży, też to przeżyłam,starszy miał 10 m-cy jak zaszłam w ciążę, po 3 mcach starań, były zakazy dźwigania i mąż musiał mi dużo pomagać ale przetrwaliśmy to a teraz chłopcy nie potrafią żyć bez siebie, jeden za drugim głupi, są moim całym światem . Dzięki nim życie jest dla mnie piękniejsze. (*) 19.11.13(*) mój aniołek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Gucia
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Też zaczęłam mieć huśtawkę nastrojów ostatnio no i zmęczona jestem stanem alarmu, że to tuż tuż. Jakoś od miesiąca nie mam szyjki i nic z tego nie wynikło. Skurczy w zasadzie brak, no może po masażu i seksie jakieś są, ale szybko ustają. Jest 38+3 a od 3 tygodni moja waga się nie zmienia i brzuch już prawie nie rośnie. Czuję jak mała ma już ciasno i jak jej ciężko się ruszać. Tak bym chciała mieć już ją przy sobie... zwłaszcza, że Gabrysia idzie do przedszkola od września, więc czekają ją 2 wielkie zmiany. Chciałabym, żeby ochłonęła po pojawieniu się siostry zanim zacznie się przedszkole. Do teraz miała nianię i rodziców na wyłączność a tu wszystko jej się wywróci do góry nogami. Czeka na siostrę i wie, że dzidziuś wyjdzie z brzuszka, ale nie mam złudzeń, że czeka ją rozczarowanie, że mama będzie ciągle zajęta i do tego zmęczona. Anneczko, co do obawy o 3 cesarki zdałabym się na lekarza, on pewnie wie, jak kobiety znoszą takie rzeczy. Kiedy miałaś pierwsze dwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie rozumiem. Opisujecie zdrowie ciąże w topiku o takim tytule? Nie jestem w ciąży, ale kobiety, które szukają tu pomocy czytając wasze wypociny muszą czuć się średnio. Pomyślcie trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
gościu... faktycznie nie rozumiesz... straciłeś dziecko? mi to nie przeszkadzało gdy po stracie tu zajrzałam. Pozdrawiam Justysiu 88 witaj :) nasi chłopcy są w podobnym wieku... rodziłyśmy koło siebie :) też marzy mi się kolejne. życiowo- absolutnie nie jest na to moment, ale marzenie jest :) 3macjcie się Kochane Ciężaróweczki. Zapewniam o modlitwie. Wczoraj widziałam dziewczynkę która urodziła się parę dni po mojej Małej, moja miała 2600g a tamta 1500g. jak niewiele od nas zależy. Dziś to dziecko jest przeurocze i zdrowe! Chwała Bogu! Dziewuszki będę się modlić o delikatne porody :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Ane super że się odezwałaś :) Mi też nie przeszkadzały gdy po stracie dziewczyny pisały o swoich ciążach, ciąża po stracie jest ciężka ale daje nadzieję innym mamą po stracie, że można wierzyć że się uda. Życie pisze różne scenariusze ale śmierć dziecka jest najgorszą rzeczą jaka się nam przytrafia :( i nikt kto tego nie doświadczył nie powinien się w tej kwestii wypowiadać... Osobiście bardzo się cieszyłam i cieszę ciążami aniolkowych mam i bardzo im w tym kibicuję,wspieram słowem ( bynajmniej się staram) i bardzo się modlę za nie wszystkie pomimo tego że nie znamy się osobiście. Takie komentarze gościu nie są mile widziane. Pozdrawiam i życzę dużo szczęścia w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaMamaAlicji
Kiedy ja straciłam Alę i dotarłam na to forum również były opisywane ciąże aniołkowych mam i nie przeszkadzało mi to. Opisałam swoją historię i pomimo tego, że dziewczyny były w kolejnych ciążach również i mnie wspierały. I na pewno teraz też by tak było! Każda z nas by wspierała! A takie historie, jeszcze szczęśliwie zakończone dają nadzieję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Gucia
Gościu, faktycznie nie rozumiesz, gorzej używasz słów, których nie rozumiesz. Pozwól, że Cię uświadomię: nie ma czegoś takiego jak zdrowa ciąża i pewność, że z tej zdrowej ciąży urodzisz zdrowe dziecko. Myśmy wszystkie były w zdrowej ciąży i co? I nasze dzieciątka urodziły się martwe. W dniu porodu można stracić dziecko, mimo, że wszystko było ok według badań przez całą ciążę. Z empatią też Ci nie po drodze, ale tego już Ci nie wytłumaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Mamo Gucia brawo za ten wpis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aanneczkaa78
Halo, Dziewczyny! Co u Was? Mamo Gucia, coś czuję, że Ty już po porodzie? Iza, jak się czujesz? Ja w poniedziałek idę do szpitala, jednak zdecydowałam się wcześniej pójść, będę się czuła bezpieczniej. Mam pytanie - pobieracie krew pępowinową? Ja chyba się zdecyduję... Pozdrawiam, A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×