Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość Już nie mama

Przepraszam za błąd (wcześniej to ja). Wczoraj zamówiłam grawer na blaszce ze słowem, jakim nazywałam swoje dziecko. Robię biżuterię i postanowiłam użyć tej blaszki i nosić ją na pamiątkę. Potem zastanowiło mnie, czy ktoś kiedyś wpadł na podobny pomysł i okazało się, że mnóstwo kobiet. Noszą albo biżuterię z wygrawerowanym imieniem albo tatuaże...

Mój partner chciał wytatuować sobie imię dziecka jak się urodzi.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już nie mama

Mnie moje dziecko nauczyło, że można kogoś bezwarunkowo kochać. Choć może wydać się to dziwne, bo było tylko kropeczką na zdjęciu z USG, jeszcze nie podobną do człowieka, ale od samego początku do niego mówiłam. 

Jak można się przywiązać do kogoś, kogo nigdy nie widziałaś, nie trzymałaś w ramionach? Nie wiem. Ale ja się przywiązałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Już nie mama ja też myślę jak Ty ,że te Maleństwa przyszły na ten świat by nas czegoś nauczyć, byśby się zatrzymali i zrobili trochę refleksji nad życiem.Ja wierzę ,że te dzieci gdzieś są i na nas patrzą i ja dla mojej córeczki chcę być lepszym człowiekiem,chcę przestrzegać inne mamy przed stratą wysokiej ciąży jak moja 38tydzien :(.Ludziom się wydaje,ze w takich późnych tygodniach nic już nie grozi :(.
Mam żal ,że nie kupiłam detektora tętna dla mojej dzidzi 😞

Oliwka jeśli masz możliwość wróć do pracy,siedzenie w domu dobija niestety.Ja jestem 2 miesiące po urodzeniu martwej córeczki i już jest trochę lepiej 
 :(,Ale wciąż jest smutek w duszy i niestety jak tylko zobaczę wózki i niemowlęta łzy się pojawiają i napady rozpaczy....
U mnie sekcja dziecka tylko mnie dobila ,wykazała zdrowe dziecko bez żadnych wad wrodzonych :(.Czekam jeszcze na wyniki łożyska.Prawdopodobnie u mnie był jakiś skrzep w łożysku lub pępowinie :(...Ja po przeczytaniu tego forum jestem tego pewna ,że te okropne skrzepy sa winne naszym niepowodzeniem 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Natalii

Hej dziewczyny. 

U mnie minęło niedawno 9 miesięcy od porodu. Ja uważam się za mamę, tęsknię bardzo za moim dzieckiem i wciąż je kocham. Ostatnio na peronie jakiś facet rzucił do swojej córeczki "Natalko..." Mnie i mężowi łzy stanęły w oczach. 😞 Wczoraj bardzo mnie wkurzyła moja matka, bo nazwała mój poród skrobanką. Później mnie przepraszała, ale takich słow się nie da zapomnieć. Własna matka nie ma za grosz wyczucia... 😢

Skończyłam niedawno 37 lat. Mąż 42. Nie mamy ziemskiego dziecka i tym trudniej się podnieść, trudniej dźwigać brzemię żałoby i starać się jednocześnie o inne dziecko, bo czasu coraz mniej. Robiłam ostatnio badania, wyszło wysokie tsh, więc teraz zbijam euthyroxem i mam nadzieję, że w końcu uda się zajść w tęczową ciążę i szczęśliwie ją donosić. Staramy się 7 cykl. Cięzko znoszę kolejne porażki 😞 

Czas ucieka, ale wierzę w każdą z nas, że każdej się uda zajść znowu w ciążę tym razem z happy endem. Życie ma wobec nas wielki dług. 

Jeśli chodzi o tatuaże lub inne symbole na cześć pamięci o straconym dziecku, to ja mam bransoletkę z jaskółką. 

Już nie mama, też się przywiązałam do mojego dziecka. Miłość matczyna już zawsze w nas będzie, chociaż ludziom, którzy nie przeżyli tej tragedii, może to się wydawać dziwne albo nierealne.

Pozdrawiam Was wszystkie ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Natalii

Mamo Kruszynki, też odchorowałam wyniki sekcji. Moja córcia też była zdrowa, łożysko nawaliło.  Największy mam żal do lekarzy, bo człowiek nie jest przecież wszechwiedzący, nie zna wszystkich zagrożeń, a oni tak często bagatelizują dokładniejsze badania.Wychodzi na to, że to my musimy wiedzieć więcej, upominać się o badania, skierowania, diagnostykę. Myślałam, że po 12 tygodniu jedyne co mi grozi, to cukrzyca ciążowa. Myliłam się 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Oliwka Jeszcze chciałabym coś napisać Tobie bo dużo czytam na ten temat rozmawiam z różnymi osobami i mi np powiedziała coś ciekawego pani pielęgniarka jedna tak prywatnie.Bo u Ciebie było mniej ruchów  potem ustały a był 39 tydzień u mnie natomiast 38 tydzień.

Otóż powiedIala mi,ze czasem tak jest,ze dziecko jest juz dojrzałe i właśnie powinien zacząć się poród a z jakich względów sie niestety nie zaczął,nie odeszły wody a łożysko jest już przestarzałe i dziecko dlatego umiera...

Ja mam żal do siebie,ze na to nie wpadłam wcześniej by prowokować poród no w 37 tygodniu.A ja leżałam jak jakaś głupia być może tamujac rozpoczęcie się akcji 😞 ...

A dziecko było już prze-dojrzale....i czas był na nie .Mam wrażenie,ze niestety dla każde go dziecka jest maxymalny czas w brzuchu i to wcale nie musi być 42 tygodnie ,może być np 38 tygodni 😞 .... Chciałam jak najdłużej mieć małą w brzuchu a tu dobrowadzialam ją mam wrażenie do przeterminowane ciąży....Bo leżałam myśląc,ze każdy kolejny tydzień to dobrodziejstwo 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612

Ja tez bardzo kocham mojego Mikołajka. Przez te dziewięć miesięcy zdążyłam tyle rzeczy już zaplanować, miałam tyle marzeń i oczekiwań. 

Ja myslalam, ze jak już 27 tydzień za mną to nic nie może się już stać, bo przecież takie dzieci w razie co uda się uratować. A tu 39 tc i brak akcji serca - cały czas mi to brzęczy w uszach, widze to oczami jak w filmie, jakby to komuś innemu to powiedzieli, nie mi. Przecież wszystko było dobrze, dopiero co miał czkawkę :(

tak, chyba wrócę już 1 września do pracy, załamuje mnie pusty kącik w naszej sypialni. Pokładam duze nadzieje w kolejnej szybkiej ciazy -  chociaż już od pierwszego dnia będę przeczulona czy wszystko dobrze się skończy i nie ma takiej pewności, ze szybko się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Mamo Natalki a co było nie tak z Twoim łożyskiem .Przyznam,ze chłonę wiedzę na ten temat i wiem,że jeśli sama nie będę szukać to lekarze właśnie też mogą coś znów przeoczyć.Oni  jadą trochę taśmowo,jednak nawet im zdarza się tak rzadko temat pacjentki z martwym dzieckiem 😞 ....

Ja podejrzewam ,że dobrowadzialam do orzeterminowania ciąży dużo leżąc pod koniec bo skracala mi się szyjka :(.  Czekam nadal na wyniki łożyska :(.Ale czy można im ufać :(, czy może zawinili coś innego ....mam 38 lat ,może to wiek....eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612
9 minut temu, Gość Mama-Kruszynki napisał:

Oliwka Jeszcze chciałabym coś napisać Tobie bo dużo czytam na ten temat rozmawiam z różnymi osobami i mi np powiedziała coś ciekawego pani pielęgniarka jedna tak prywatnie.Bo u Ciebie było mniej ruchów  potem ustały a był 39 tydzień u mnie natomiast 38 tydzień.

Otóż powiedIala mi,ze czasem tak jest,ze dziecko jest juz dojrzałe i właśnie powinien zacząć się poród a z jakich względów sie niestety nie zaczął,nie odeszły wody a łożysko jest już przestarzałe i dziecko dlatego umiera...

Ja mam żal do siebie,ze na to nie wpadłam wcześniej by prowokować poród no w 37 tygodniu.A ja leżałam jak jakaś głupia być może tamujac rozpoczęcie się akcji 😞 ...

A dziecko było już prze-dojrzale....i czas był na nie .Mam wrażenie,ze niestety dla każde go dziecka jest maxymalny czas w brzuchu i to wcale nie musi być 42 tygodnie ,może być np 38 tygodni 😞 .... Chciałam jak najdłużej mieć małą w brzuchu a tu dobrowadzialam ją mam wrażenie do przeterminowane ciąży....Bo leżałam myśląc,ze każdy kolejny tydzień to dobrodziejstwo 😞

Kochana! Nie zamartwiaj się! Ja byłam w sobotę u lekarza, dwa szpitale, dwa ktg i usg i lekarz mówił, ze może się Dzidziuś mniej ruszać i ze czekamy tylko na skurcze. Jeszcze w pon się kochaliśmy, żeby akcje przyspieszyć, a we wtorek była cisza na ktg. Nie mogłyśmy nic zrobic!!! Ty tak samo! Skąd mogłaś wiedzieć, kochana. Musimy być dobrych myśli, musimy się starac dla naszych Aniolkow. Ściskam Cię mocno, dziękuje za wiadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Oliwka powiem Ci tak, wyczytałam,ze częsta czkawka u dziecka może swiadczyc o oplataniu pępowina.

Moja córcia też miała czkawkę często 😞 , a ja wyczytałam,ze to dobry znak dopiero potem na amerykańskich stronach wyczytalam,ze częsta czkawka może zwiastować problemy z owinieciem pepowinką lub niedotlenienie związanym z pępowina MOZE,wiec nie zawsze dzidzia umrze....

Ja też czasem wspominam te czkawki 😞 , nawet nazywałam małą - moim małym czkawkowiczem 😞 , tak mi brak tego małego dzidziusia z czkawką 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Tu Już nie mama. Macie rację, jestem nadal mamą i stary nick miał wydźwięk negatywny. 

Mamo Kruszynki, nie obwiniaj się, to nie Ty powinnaś mieć wiedzę, kiedy powinien nastąpić poród, a lekarze. Czy masz wykształcenie medyczne i doświadczenie położnicze? Myślę, że nie. Więc to nie Twoja wina. Ty starałaś się jak najlepiej mogłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Ja dziewczyny wciąż czuję i myślę,ze u nas w większości zawaliły przepływy przez pępowinę i łożysko.

Plus oczywiście gdzieś zaplątani pępowina ,bądź tez dziecko ja uciskało bo było już duże a miejsca malo ,zrobił się skrzep i tyle....czkawki te to sugerują 😞

Ja jeśli się mi uda zajść to chciałabym mieć wywoływany poród w 36, 37 tygodniu 😞

Powiem wam,ze ja się aż boję tych tygodni od 38 tygodnia,mam wrażenie,ze niektóre ciaze są już wtedy trochę przeterminowane 😞

Takie cuda,a inne baby wyrzucają Żywe dzieci w reklamowkach ,w wakacje były już że 3 przypadki 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612
7 minut temu, Gość Mama-Kruszynki napisał:

Oliwka powiem Ci tak, wyczytałam,ze częsta czkawka u dziecka może swiadczyc o oplataniu pępowina.

Moja córcia też miała czkawkę często 😞 , a ja wyczytałam,ze to dobry znak dopiero potem na amerykańskich stronach wyczytalam,ze częsta czkawka może zwiastować problemy z owinieciem pepowinką lub niedotlenienie związanym z pępowina MOZE,wiec nie zawsze dzidzia umrze....

Ja też czasem wspominam te czkawki 😞 , nawet nazywałam małą - moim małym czkawkowiczem 😞 , tak mi brak tego małego dzidziusia z czkawką 😞

Mikus mial pępowinę dwa razy owinięta, ale lekarz mi powiedział, ze rekord widział, ze 5 krotnie była szyjka owinięta i było ok. Nie miał częstych czkawkę jakoś specjalnie, tylko mało ruchów czułam i ta czkawka mi dała znak, ze żyje i ze wszystko jest dobrze. Ja czasem jak leżę mam jeszcze odruch trzymania się za brzuch, czasem mam wrażenie, ze czuje mojego Synka w brzuchu. Takie to wszystko dziwne. I ta świadomość, ze nigdy więcej go nie zobacze, nie usłyszę jego głosu, nie wezme na ręce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Podobno w późniejszym wieku większość ciąż jest przenoszona i wywoływana. Nie wiem czy to prawda, ale moja przyjaciółka rodziła ok. 35 r.z. i ok. 38 i obie ciąże były przenoszone.

Też nas (mnie i mojego partnera) serce boli, że ludzie robią krzywdę innym, zwłaszcza bezbronnym, którzy nie mieli nawet możliwości by im w czymś zawinić. Też jest to dla mnie niezrozumiałe, jak można zabić dziecko. Rozumiem, że  ktoś może nie mieć instynktu rodzicielskiego ani warunków, ale można dziecko oddać. Nie ganię ludzi, którzy porzucili dzieci, ale żal mi tych dzieci, które zginęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Oliwka a czy lekarz wiedział o owinieciu pepowinką przed porodem?

 

Nadzieja40 niby nie moja wina ale teraz już i wierzę lekarzom i sama czytam,sprawdzam,doszukuję się.... Obiecałam mojej córeczce,ze teraz będę czujna.Chcę już teraz być ostrożna czujna i zawsze w tak zwanym pogotowiu -w tego typu  sprawach,to Obiecałam mojej córeczce....

Może to dziwne ale ja do niej mówię czasami jak mi źle,mam jej zdjęcia ,zrobiłam po porodzie i czasem we śnie ona do mnie otwiera oczy z tego zdjęcia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26

Oliwko 😢😞😢 💔 ciężkie pytanie zadałaś , czy jest łatwiej 🤔 😢 wolałbym żeby nie było mojego dziecka w niebie, wolałabym żeby była ze mną, niestety tak nie jest, niestety musiałam się uczyć jak żyć bez niej, było bardzo ciężko, choć nie płacze codziennie jak kiedyś bo mam dwóch synów po stracie córki którzy zapełniają mi czas, ale codziennie patrzę na jej zdjęcie i gdzieś w tyle głowy córka jest, i są dni kiedy jest mi mi cholernie źle i łzy ciurkiem by leciały, lecz żyje, i wciąż się uczę żyć bez swojego dziecka. 😢

Dużo siły ci życzę byś odnalazła sens życia i żeby dla ciebie zaświeciło słońce ❤️ dla mnie po stracie córki zaświeciło 2 razy,mam dwóch wspaniałych synów ❤️❤️ 4 lata i w listopadzie drugi skończy 3 lata ☺️

Oni łatają dziury w moim sercu ❤️ kocham ich nad życie a córcia czeka na mnie w niebie 😇

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612

Nie, nie wiedział. Ja nie daje rady oglądać zdjęć, mam tylko takie w trumience, której nie widać ale mimo wszystko jeszcze za wczesnie.

ja mam 27 lat, wiec z tym wiekiem i przenoszeniem ciazy to nie wiem czy faktycznie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612
3 minuty temu, Gość justysia26 napisał:

Oliwko 😢😞😢💔 ciężkie pytanie zadałaś , czy jest łatwiej 🤔😢 wolałbym żeby nie było mojego dziecka w niebie, wolałabym żeby była ze mną, niestety tak nie jest, niestety musiałam się uczyć jak żyć bez niej, było bardzo ciężko, choć nie płacze codziennie jak kiedyś bo mam dwóch synów po stracie córki którzy zapełniają mi czas, ale codziennie patrzę na jej zdjęcie i gdzieś w tyle głowy córka jest, i są dni kiedy jest mi mi cholernie źle i łzy ciurkiem by leciały, lecz żyje, i wciąż się uczę żyć bez swojego dziecka. 😢

Dużo siły ci życzę byś odnalazła sens życia i żeby dla ciebie zaświeciło słońce ❤️ dla mnie po stracie córki zaświeciło 2 razy,mam dwóch wspaniałych synów ❤️❤️ 4 lata i w listopadzie drugi skończy 3 lata ☺️

Oni łatają dziury w moim sercu ❤️ kocham ich nad życie a córcia czeka na mnie w niebie 😇

Dziękuje bardzo za odpowiedz. Życzę Ci wszystkiego dobrego i ściskam mocno. Po cichu wierze, ze nam się tez uda jeszcze mieć Dzieci - obydwoje tak bardzo tego pragniemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Natalii
29 minut temu, Gość Mama-Kruszynki napisał:

Mamo Natalki a co było nie tak z Twoim łożyskiem .Przyznam,ze chłonę wiedzę na ten temat i wiem,że jeśli sama nie będę szukać to lekarze właśnie też mogą coś znów przeoczyć.Oni  jadą trochę taśmowo,jednak nawet im zdarza się tak rzadko temat pacjentki z martwym dzieckiem 😞 ....

Ja podejrzewam ,że dobrowadzialam do orzeterminowania ciąży dużo leżąc pod koniec bo skracala mi się szyjka :(.  Czekam nadal na wyniki łożyska :(.Ale czy można im ufać :(, czy może zawinili coś innego ....mam 38 lat ,może to wiek....eh

 

W wynikach sekcji jest napisane "Zawał blady wieloogniskowy łożyska w stanie ropienia". W internecie bardzo mało na ten temat informacji. Ja już wiem od lekarza, że następna ciąża będzie wspomagana heparyną i acardem. Już teraz łykam acard na lepsze ukrwienie macicy. Nie wiem, czy nie zrobić badań w kierunku zespołu antyfosfolipidowego, ale to dopiero jak wyjdą na teście 2 kreski, wtedy wymuszę na lekarzu skierowania.

Kochana, jeśli chodzi o łożysko to wiek ciężarnej nie ma tu za dużego wpływu. Tak mi powiedziano. Potwierdzają to też historie dziewczyn po 20tce, które spotkało to samo. Widzisz, mnie zalecono leżenie w 6 miesiącu, bo miałam łożysko przodujące i z aktywnej ciężarnej stałam się leżacą. Miesiąc później malutkiej przestało bić serce,  a wcześniej rozwijała się wzorowo, wyprzedzała termin z OM o 2 tygodnie. Nie wyrzucaj sobie, że czekałaś. Ja sama słyszałam wyłącznie o tym, że im bliżej 40 tygodnia tym lepiej, że wcześniejsze rozwiązanie ciąży  to ryzyko dla dziecka itd... 

Jeśli chodzi o lekarza, to ja się naprawdę naszukałam sensownego ginekologa. Większość nie rozumie tej traumy i traktuje pacjentkę po stracie z buta, zero empatii i wyczucia. Ja usłyszałam, że mam nie czytać tyle internetu. No kuźwa, żeby znowu mnie zignorowali i traktowali taśmowo? O nie, teraz stałam się upierdliwym pacjentem, który sam mówi, jakie chce badania i czego oczekuje. Teraz zmieniłam taktykę i mówię, że staraliśmy się długo o pierwsze dziecko, od razu mają inne podejście.

Lekarz mówił, kiedy możesz się zacząć starać? Zlecił już jakieś badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

To nie jest dziwne, ja też nadal mówię do mojego dziecka i do mojej mamy, która też już nie żyje. Mam nadzieję, że nadal oboje istnieją w jakiś sposób, że moja mama wie, że została babcią (było to jej największe marzenie). Mówię im, że ich kocham.

Też douczam się, prowadzę zdrowy tryb życia, dowiedziawszy się o ciąży poszłam do ginekologa prywatnie, choć nie zarabiam wiele (mój ex-ginekolog okazał się konowałem). Ale to nie pomogło. 

Szukam sensu w tym wszystkim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Oliwka rozumiem, te zdjęcia zawsze bolą, i będą bolały....

Ja po prostu od 2 miesięcy sama szukam przyczyn 😞 tej niepotrzebnej śmierci 😞

jedno co zauważyłam to,ze w większości te dzieci umierają w 37,38,39 tygodniu czyli wygląda to jakby coś sie przeterminowało ....

Justysia26 Ty jesteś dla nas wzorem ,że może być lepiej i u nas kiedyś...Twoi chłopcy to Twoje słoneczka a 3 słoneczko świeci na Was z góry -Twoja córcia ,która na pewno jest dumna z mamy,ze tak długo piszesz o Niej i pamiętasz -ja bym była dumna z takiej mamy jak Ty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612

A czytałyście może ten poradnik: Przerwane oczekiwanie - Giorgia Cozza? 

A drugie pytanie, może głupie - jest sens brać kwas foliowy jak urodziłam miesiąc temu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Mamo Natalki jeśli miałaś ten zawal łożyska to ja myślę,że raczej wyjdzie Ci ten zespół antyfosfolipidowym (i właśnie w nim podaje się accard i heparynę cała ciążę) 
Przy porodnieniach i martwych urodzeniach jak powiedział mi lekarz od pozytywnego testu ciążowego trzeba brać ten acard profilaktycznie bo podobno oprócz zespołu antyfosfolipidowym są jeszcze antykoagulant tocznia i białko s i one wszystkie powodują te zakrzepy i stąd te całe nasze niepowodzenia 😞
Przykład dobra taktykę mówiąc ,że długo się starasz bo lekarze lubią traktować taśmowo i zbywajaco.Trzeba czytać, i robić te badania walczyć o swoje, lekarz o nas nie będzie walczył.

Nadzieja40 Walcz o siebie, douczaj się , przeczytaj całe to forum ,mi to bardzo pomogło.
Musisz wierzyć,ze uda Ci się jeszcze zostać mamą po raz 2.
Twoja dzidzia na pewno by nie chciała abyś zarzuciła swoje marzenia.Ja będę walczyć o to by się mi to udało,obiecalam to mojej córeczce.
A jaki jest w tym sens....chyba tylko taki abyśmy docenili jak cenne jest zycie-kazde życie ,bo my często tego życia istot wokół nas nie doceniamy....może tego te malutkie duszyczki nas miały nauczyć 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Oliwka ja myślę ,że jest sens brać kwas foliowy, bo to co wtedy bralas poszło dla synka ....A teraz powinnaś brać żeby narobić zapasów na kolejną ciążę.

Poradnika nie czytałam ale się zainteresuję.

Powiem Wam,ze cieszę się,ze lato się kończy , nie będzie trzeba patrzeć na te wozeczki 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Kwas foliowy warto jest brać co najmniej 3 miesiące przed ciążą. Dlatego Oliwko, jeśli zamierzasz starać się o dziecko w najbliższym czasie, jedz zdrowo i bierz kwas foliowy.

Ja często widzę nie tyle wózeczki, ile mamy w wysokiej ciąży i myślę o tym, że one mają szansę na zdrową dzidzię za kilka miesięcy. I trzymam wtedy kciuki, żeby im dzieciom nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Powiem Ci jeszcze Oliwka,ze jeśli Twój synuś miał pępowinę owiniętą 2razy i było mało ruchów to ja uważam ,że to trochę wina Twojego lekarza- przepraszam,ze tak piszę,ale moim zdaniem powinien wziac Cię do szpitala i tam monitorować aby wyłapać problemy z tętnem i wtedy zrobić cesarkę". To był taki późny tydzień tutaj chyba jakaś mama na tym forum opisywała podobną sytuację , z tym że ona sama nie wiem jak przebiła pęcherz płodowy bo lekarze ja zbywali a dziecko prawie się nie ruszalo i oczywiście wtedy urodziła.Okazalo się że maluch był właśnie owiniety pepowiną i nie dotrwalby kolejnego tygodnia,a lekarze zamiast indukowac poród kazali czekać,ciekawe na co w 39 tygodniu....chyba na ruletkę losu.

Ciekawe czy gdyby to było dziecko ich córki też by tak czekali? Czy jednak byliby świadomi ryzyka biorąc pod uwagę,ze dziecko się słabiej rusza?

Ja do lekarzy podchodzę już z rezerwą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612
7 minut temu, Gość Mama-Kruszynki napisał:

Powiem Ci jeszcze Oliwka,ze jeśli Twój synuś miał pępowinę owiniętą 2razy i było mało ruchów to ja uważam ,że to trochę wina Twojego lekarza- przepraszam,ze tak piszę,ale moim zdaniem powinien wziac Cię do szpitala i tam monitorować aby wyłapać problemy z tętnem i wtedy zrobić cesarkę". To był taki późny tydzień tutaj chyba jakaś mama na tym forum opisywała podobną sytuację , z tym że ona sama nie wiem jak przebiła pęcherz płodowy bo lekarze ja zbywali a dziecko prawie się nie ruszalo i oczywiście wtedy urodziła.Okazalo się że maluch był właśnie owiniety pepowiną i nie dotrwalby kolejnego tygodnia,a lekarze zamiast indukowac poród kazali czekać,ciekawe na co w 39 tygodniu....chyba na ruletkę losu.

Ciekawe czy gdyby to było dziecko ich córki też by tak czekali? Czy jednak byliby świadomi ryzyka biorąc pod uwagę,ze dziecko się słabiej rusza?

Ja do lekarzy podchodzę już z rezerwą

Kochana bardzo Ci dziękuje za ta wiadomość, ale ktg i usg wszystko było idealnie. Główka do domu był już bardzo długo, lekarz mnie tez zbadał, ze wody się nie sączą i zrobił długi wywiad. Nie mogę mieć do niego pretensji. Coś musiało się wydarzyć między wieczorem w niedziele a porankiem we wtorek. Nic już na to nie poradzę. Jutro pojedziemy po wyniki sekcji - nie wiem czy wole mieć diagnozę czy nie.

 

co nie zmienia faktu, ze następna ciaze będę już znaaaaacznie bardziej czepliwa. Tak się mówi, ze ciaza to nie choroba i ze pierworodni ze wszystkim latają do szpitala - no i ja chciałam pokazać, ze taka nie jestem. Hmm teraz będę z wszystkim latała do szpitala i mam w dupie to co sobie inni będą myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Oliwka ja myślę,ze dobrym pomysłem jest też zakup detektora tętna płodu i sprawdzać to tętno co raz, i zwłaszcza już pod koniec ciąży , ktoś pisał że wtedy sprawdzał je co 2 godziny,z zwłaszcza po takim przypadku jak śmierć dziecka.

Mnie to dziwi,ze w tych czasach to się zdarza. 😞 ...

Zdaje się ,że jeszcze chwilę temu czekałam na dziecko, momentami mam wrażenie ,że nadal na nie czekam,mam takie momenty paranoi...

I niestety ale złości mnie,ze nie byłam aktywna w 36, 37 tygodniu ,może bym urodzila,ale posłuchałam lekarza,zeby wypoczywać ja najwięcej :(,

zastanawiam się kto to wymyślił,ze ciąża moze trwać do 42 tygodni, jak dziecko się mało rusza powinni się jednak kobietą bardziej interesować indukujac poród 😞 takie to smutne, ja po prostu wierzę,ze czasem można było zrobić więcej,ale jest taśmówka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612

Mamo-Kruszynki czuje to samo! Szczególnie, ze brzuszek mi zaczął rosnąć od 12 tc czyli gdzieś 15.01 także żyłam ta ciąża cały rok i teraz jak to wszystko się skończyło to czasem mam wrażenie, ze ta ciaza i Mikus to mi się przyśnili. Jakby 1.08 (dzień po pochówku) zaczął się rok a ja w nim nie umiem się odnaleźć.

a te wózki i wszystkie gwiazdy na instagramie, które urodziły w podobnym czasie i wszyscy im gratulują i dodają zdjęcia stopek doprowadzają mnie do szaleństwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Oliwka ja też czasem myślę,ze to mi się przyśniło 😞 , że to był jakiś sen bo gdzie jest dziecko.

Boje się jeszcze jednego, bo mi wywoływało poród zakładając na szyjkę taki cewnik foleya i zastanawiam się czy dobrze zrobiłam że się zgodziłam,to jednak mechaniczne rozbieranie szyjki 😞 boje się czy po tym nie będzie niewydolności szyjki 😞

Ty Oliwka też miałaś wywoływanie porodu cewnikiem Foleya? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×