Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość Mama-Kruszynki

Nadzieja a może uda się tam pracować dalej ,jak znajdziesz w ciążę to od razu na zwolnienie pójdziesz najwyżej.T trzeba być dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Powiem Wam dziewczyny,ze mam wrażenie,ze mój mózg nie chce przyjąć do wiadomości,ze mojego dziecka już nie ma.Caly czas te różne myśli o dziecku przychodzą mi do głowy choć je odganiam.Mam wrażenie jakby całe moje ciało odrzucalo fakty i zastanawiało się gdzie jest to dziecko...Jest już lepiej bo nie placzę aż tyle ale nadal ciężko.Dziś np śnilo mi się ,że chodzę po oddziale noworodkowym i wszędzie stoją te łóżeczka z dziećmi 😞

Powiem Wam ,że szukam sposobu jak się od tych natrętnych myśli pod tytułem "dlaczego" uwolnic...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Wiecie co dziewczyny ,właśnie odnalazłam dwa testy ciążowe pozytywne ....kurcze jeden z bladszą kreską a drugi już z mega grubą 😞 ale smutno... 

Dziwnie się czuję patrząc na pozytywne testy sprzed roku wiedząc ,że ta mała istotka musiała odejść 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Mi się czasem wydaje, że moje dziecko było snem i mam takie myśli, że już nie będę miała dziecka, że nie chcę iść do pracy, że nic mnie dobrego nie czeka. Chyba mam doła albo depresję, mogłabym ciągle spać, nie jeść i mi niedobrze. Zmusiłam się do wysłania kilku CV, ale zrobiłam to bez entuzjazmu. Mam pełno roboty w domu w związku z remontem, a od poniedziałku idę do pracy i płakać mi się chce na samą myśl, że znów muszę pracować w tym upale, syfie i brudzie i wdychać chemikalia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Tak, wiem, miałam myśleć pozytywnie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07

Nadziejo... bo myślisz. Trudne rzeczy wyrzucaj tutaj . To zdrowe. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612

Hej dziewczyny! Nadzieja wszystko będzie dobrze, z praca na pewno się ułoży.

MamoKruszynki powiem Ci, ze mam podobnie. Ostatnio tez odnalazłam pudełko z wszystkimi rzeczami, które zbierałam od początku ciazy. W przyszłym tygodniu idę do lekarzy - zobaczymy co powiedzą po połogu.

Mam wrażenie, ze tylko jak zaczynam normalnie żyć i się uśmiecham to wychodzą mi na przeciw trzy wózki. I to dosłownie sytuacja sprzed 10 min.

Sciskam Was mocno i zycze dużo siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Oliwka..te wózki to będą chyba zawsze już bolały....

Ja jak zaczynam lepiej się czuć psychiczne to znów łapie dola..

Ostatnio nachodzą mnie myśli,ze dlaczego więcej nie cwiczylam,nie chodziłam itp pod koniec ciąży.Urodzilam w 38 tygodniu a tydzień wcześniej trafiłam na burzę i bieglam trochę potem bolam mnie brzuch i tak żałuję że poród się nie zaczął.Wtedy mała by żyła 😞

. Do prowadziłam do 38 tygodnia ciąży i czuję żal, przez to że wciąż leżałam i wypoczywało poród się nie zaczął  choćby tydzień wcześniej 😞

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Teraz jeśli w ogóle będę w ciąży to od 35 tygodnia będę żyć bardzo intensywnie.Boję się dalszych tygodni ciąży, jakoś to właśnie wtedy najwięcej tych obumarc, może niektóre łożyska są już po prostu stare i dzieci ledwo żyją w tych brzuchach i jeśli nie nastąpią skurcze to  dziecko umiera😞

ale smutno 😞

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612

Oj kochana ja Ci powiem, ze żyłam bardzo intensywnie. Może nie pracowalam, może nie trenowałam codziennie jak jakaś mega trenerka na siłowni. Ale chodziłam na długie spacery nawet 10 tys kroków dziennie. Ćwiczyłam na piłce 3-4 razy w tygodniu. Ciagle coś do zrobienia w domu - prawda jest taka, ze jedyna opcja to wywołanie  porodu. Ale w pierwszej ciazy każą jak najdłużej chodzić z brzuchem. Ja już nawet kochałam się często, żeby trochę przyspieszyć, mimo ze 37-38 tc było już ciężej :) myśle, ze nie można się zadręczać. Zrobiłyśmy wszystko co w naszej mocy - mi w takim myśleniu pomógł psycholog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612

Zapłakana mówię, ze przecież mogłam coś zrobic. A on tak mówi: ‚dobrze Pani Oliwio to proszę nazwać i powiedzieć co mogła Pani jeszcze zrobic, była Pani w sobotę w szpitalu, i w drugim tez’. Ja mówię: ‚no tak i uspokojono mnie, ze wszystko dobrze’. I on mówi: ‚dobrze to wróćmy do tego, co Pani uważa, ze mogła zrobic’ - a ja mówię zrezygnowana ‚no nie wiem’. Powiedział do Mateusza tak: „jak będą w domu nadal wątpliwości to napiszcie listę, ale nie oszukujcie, napiszcie kazda najmniejsza rzecz jaka zrobiliście z myślą o tej ciazy, o co Oliwia dbała, co przygotowała itp”. Wypisaliśmy i jak mam chwile gorsza to nawet nie muszę na nią patrzeć, ale w myślach sobie mówię: Oliwia, masz listę - nie miałaś na to wpływu. Może komuś tez pomoże 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Jeśli chodzi o radzenie sobie to ja widzę u siebie różnice .Na początku wybuchalam placzem wiele razy w ciągu dnia.Teraz po dwóch miesiącach już nie wybucha płaczem ale właśnie czuję smutek i gniew.... dlaczego nikt nic nie zauważył i to ciągle pytanie czy naprawdę wcześniej nic nie dało się zrobić?

Zastanawiam się też czy te myśli będą mnie tak meczyc do końca życia bo na razie moje dni to odganianie tych myśli, a one wciąż wracają 😞

że też organizm sam nie doprowadzi do pęknięcia wód wcześniej skoro coś jest nie tak 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

No masz rację 😞

u mnie niestety myśli mnie atakują, jak pomyslę,że wystarczyło doprowadzić do porodu tydzień wcześniej to wyobraźnia pracuje....

dlaczego organizm jest taki głupi,ze nadchodzi smierc dziecka a on nie sprawi,ze wody pękają tydzień wcześniej 😞

brak słów, organizm sprawia,ze dziecko rośnie i jednocześnie pozwala mu umrzeć ,a wystarczyłoby żeby pekły te wody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Jutro jadę do szpitala, może będą wyniki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26

Oj dziewczyny, trochę nadrobiłam waszych wpisów ... 😢😢😢

 Wózki- będzie was długo drażnił widok i doprowadzał do łez, później minie, ale i tak będziecie wyszukiwać rówieśników waszych dzieci, i będziecie zastanawiać się jak by wasze dzieci wyglądały, tak już będzie do końca waszych dni, mam tak od prawie 6 lat, moja córeczka powinna iść w tym roku do zerówki 😢💔 i serce chce mi pęknąć jak o tym myślę 😢

Obwinianie się i szukanie przyczyn to coś normalnego na tym etapie 😢 ja też szukałam, myślałam i gnębiły mnie te myśli i to bardzo długo.

Powrót do pracy której nie lubiłam, powodował ból brzucha i nieprzespane noce , ale wiecie co, to wyszło mi na dobre, wyszłam do ludzi, zajęłam się pracą na linii produkcyjnej i pomimo tego że były dni i zdarzenia że musiałam panować nad emocjami i o mało nie wybuchlam płaczem przy innych, dałam radę 💪 to dzięki mojej córeczki 😇 zawsze prosiłam ją o siłę, żeby pomogła mamie wytrwać, 

Nie dam wam złotej rady jak żyć, choć bardzo bym chciała,sama uczę się żyć codziennie, jestem od prawie 6 lat inną osobą,doceniam życie i innych i to co Bóg mi daje, cieszę się życiem, rodziną, i tym że po stracie córki urodziłam dwóch zdrowych synów ❤️❤️ 

Życzę wam dużo siły i będę się modlić za was, żebyście znalazły pocieszenie i żebyście mogły urodzić zdrowe dzieci, wierzę w to że do was szczęście się też uśmiechnie, nie traćcie tylko nadziei ❤️😘 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26

Dziewczyny polecam obejrzeć film Return to zero.  Dużo czytałam i szukałam pomocy w tym co przechodziłam w tym czasie, ogromny ból którego nie umiałam ukoić.

Jeśli nie pomoże wam nic to polecam iść do specjalisty który wam pomoże, dużo aniołkowych mam chodziło i im pomogły wizyty.

Polecam tabletki CASTAGNUS , dużo czytałam i szukałam pomocy, bo nie mogłam zajść w ciążę,przez 4 m-ce każdy kolejny okres powodował ogromny ból i pretensje do siebie że jestem do du..y 😞 brałam te tabletki tylko przez pierwszy miesiąc bo zaszłam w ciążę.  19.11.13 straciłam córkę a od grudnia już się staraliśmy z mężem, a o ciąży dowiedziałam się 14.08.14, 12.04.15 urodziłam szczęśliwie synka, o drugiego syna staraliśmy się 3 m-ce i 27.11.16 w dniu urodzin mojego brata urodzil mi się drugi syn, z bratem byłam w konflikcie, i nigdy nie poznał mojego drugiego syna,15.05.17 mój brat się powiesił 😢 i do tej pory żyje z żalem do siebie 😢😢 

To tak w małym skrócie o mnie 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26

Jeśli ktoś jest z okolic Rudy śląskiej to  mogę polecić lekarkę która prowadziła mnie przez ciążę z chłopakami i nikomu nie ufam jak tej lekarce.

Dziewczyny zanim się dowiedzialam że jestem w ciąży miałam sen,po którym mężowi mówiłam że chyba jestem w ciąży, śniła mi się córka, wolała mnie do wózka gdy podeszłam było w nim żywe dziecko a ona odeszła, obudziłam się cała spocona, po niecałych 2 tygodniach test pokazał 2 kreski,

Dziewczyny ja mam 4 pudełka z pamiątkami dzieci, każde jest podpisane, każde ma obrączkę ze szpitala,a w pudełku córki mam wszystkie zdjęcia z USG, smoczek który na nią czekał, kartę ciąży, i wszystko to co mi o niej przypomina,nad telewizorem na półce stoją 3 ramki,w jednej odbite stópki córki,w drugiej zdjęcie 3d z 31tyg ciąży- jej malutką buzinke którą zawsze całuje a w 3 mój brat 😢 taką mam półkę wspomnień 😇😇 

Trochę się rozpisałam, zmykam spać bo jutro kolejny dzień i trzeba funkcjonowac bo dzieci zrobią pobudkę o 7, dobrej nocy 😘😘

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Dostałam wyniki badania histopatologicznego. Stwierdzono brak tkanek trofoblastu. To nie było puste jajo płodowe. Na zdjęciu widać zarodek. Co oni zrobili z moim dzieckiem?!

Nie ma czego nawet wysłać do badań genetycznych. Choćbym chciała, nie mogłabym pogrzebać dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Nadzieja 40

Znalazłam takie coś:

Z węzła zarodkowego rozwijają się wszystkie tkanki płodu, natomiast trofoblast przekształca się w łożysko.

Może chodziło o to,ze łożyska brak? 😞

Strasznie mi przykro 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Nie wiem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Ja mam po dziecku tylko test ciążowy i 3 zdjęcia USG w albumie rodzinnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Justysia 26 

Dziękuję za te wpisy, dają nadzieję i opisują jaka jesteś dzielna i też jaką jesteś wspaniałą mamą.

Nie zadręczaj się bratem,on na 100 procent wiedział,ze w ogień byś za nim skoczyła, podobno osobom po tamtej stronie czas płynie szybko do spotkania z tymi na których czekają,niczym we śnie, to nam się tu dłuży.

Myślę,ze Twoja niebiańska Rodzina jest dumna z Ciebie i chcą byś była szczęśliwa, musisz Walczyć o tę pozytywne chwilę dla siebie i dla Nich 🙂

W sumie sobie pomyslalam,ze gdybym ja była już po drugiej stronie, nie chciałabym aby moja mama się zadreczala przeze mnie, chciałabym aby była szczęśliwa.Tak tez na pewno chciałyby nasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Nadzieja 40

Oni te opisy robią jakby na odwal czasami,ze nic z nich nie wynika....Ja mam taki opis na odwal z sekcji ciałka mojej córki.Opis,z którego nic nie wynika,moze u Ciebie jest podobnie.J edyne sensowne zdanie to,ze wad rozwojowych nie stwierdzono .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Justysia26, proszę nie miej żalu do siebie. Ja z moją mamą prawie całe życie się nie dogadywałam. Kiedy niespodziewanie trafiła do szpitala i powiedziano mi, że nie przeżyje weekendu, bo ma zaawansowanego raka płuc, byłam w szoku. Jednak dane nam było jeszcze kilka tygodni razem. Mama bardzo się zmieniła, starała się nie sprawiać mi problemu, mimo, iż była tak ciężko chora. Jestem wdzięczna za te chwile, a kartkę z napisem „kocham Cię” przechowuję jak najcenniejszą relikwię.

Wiem, że Ty nie miałaś możliwości pogodzić się z bratem. To trudna dla Ciebie sytuacja, bo masz wyrzuty sumienia. Dlatego chciałabym Ci polecić książkę „Radykalne wybaczanie” Colina Tippinga. Żal i złość w stosunku do innych oraz w stosunku do siebie samych bardzo nam szkodzą. Ta książka uczy, jak wybaczać innym i jak przestać obwiniać siebie. Bardzo mi kiedyś pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Dziękuję Mamo Kruszynki.

Oj, jak ja się boję powrotu do pracy. Jestem taka rozchwiana emocjonalnie i na chwilę obecną tak brakuje mi nadziei, której potrzebuję? Ale będę jej szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Nadzieja 40

Ja też od września wracam do pracy, też mi się nie chce, mam takie rozchwianie mam wrażenie,ze również z powodu burzy hormonów.....

Musimy wszystkie szukać tej nadziei, choćby w spacerze na słońcu i w tym,ze na pewno nasze dzieci trzymają za nas kciuki i nie chciałyby abyśmy z ich powodu traciły nadzieję,walczmy o każdą pozytywną chwilę dla nas 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama-Kruszynki

Justysia26 a Twoi chłopcy, w których tygodniach ciąży się urodzili? Bo. Z tego co pamiętam córeczka w 35 tygodniu.

Moja w 38tygodniu, i kurczę zastanawiam się czy Twoje ciążę  z chłopcami czekałaś do 38 tygodnia? Czy jednak balas się czekać ?

Mi się ten 38 tydzień wydaje już taki niezbyt bezpieczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwka0612

Justysia26 dziękuje za Twoje wiadomości. Ja dziewczyny tez w przyszłym tygodniu wracam do pracy, mam nadzieje, ze damy rade, ze nikt nie powie nieodpowiednich słów.

z jednej strony lepiej się nie odzywać, bo wiem, ze sama nie umiałabym kiedyś powiedzieć odpowiednich słów. Ale z drugiej strony mam wrażenie, ze to tchórzostwo - czy tak ciężko powiedzieć: przykro mi, możesz zawsze na mnie liczyć?

moja Mama wzięła wolne na prawie miesiąc, żeby być ze mną plus miała zaplanowany urlop, żeby pomoc mi w pierwszych chwilach z Mikusiem :( i w poniedziałek dopiero wróciła do pracy. I wiecie co! Ile osób jej powiedziało, ze tez straciło dzieci - jeden Pan przyznał się, ze w 13 tc stracili z żona bliźniaki i do tej pory nie wiedza czemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Mi szef powiedział bardzo radosnym tonem, że cieszy się, iż wracam, bo czeka na mnie mnóstwo pracy i że już dał ogłoszenie, że szuka pracownika. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja40

Tutaj Justysia26 polecała Castangus, by zajść w ciążę. Na czym polega jego działanie? Bo z tego, co wygooglałam, nic nie wynikało. W innym temacie też ktoś go polecał w następującym zestawie: Castangus + wiesiołek + prowitamina B6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×