Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozczarowanaidiotka

Nienawidzę bycia matką

Polecane posty

Gość gość
Wydaje się że tajemnica tkwi w znalezieniu odpowiednio silnego genetycznie partnera. Takiego z k*****m od 15 cm w górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci wspolczuje, autorko :( a probowalas leczyc syna w Krakowie? nie tak daleko od Katowic, a autostrada to juz w ogole. ja sama tez mam bardzo ciezko, bo mam 7-miesieczne BLIZNIETA, ale mialam w sumie bezproblemowa ciaze, ciezkie cc pod narkoza i silna anemie - to fakt, ale dziewczynki sa super zdrowe, silne, jedza juz wszystko praktycznie. teraz doceniam jak dobrze mam. ciezko, masa pracy, ale grunt to zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donatkaaaaa
Ja nie wiem co wy tak burzycie jak ktos niepewnie czuje sie w roli rodzica? To dobrze ze o tym pisze. Lepiej wyrzucić to z siebie (nawet na forum) niz męczyć sie i na sile udawać slodka mamuśkę . Ja tez nie jestem super matka. Moja maz jest zdecydowanie lepszym rodzicem dla naszej córki niz ja . Nie potrafię sie rozczulać nad moim dzieckiem i robic jej 10000 zdjec jak inne mamy . Ja juz tak mam i wiem ze tego nie zmienię .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na fb jest grupa mamy karmiace piersia inaczej KPI odciagajace laktatorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko skoro macie dobra sytuacje finansowa to moze zalatw sobie opiekunke do dziecka na 2 dni w tygodniu na pare godzin. Ty w tym czasie idz zrob cos dla siebie. Kiedys czytalam ze jedna z kafe tak zrobila i od razu jej sie humor polepszyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przeczytalas fora na temat przypadlosci Twojego dziecka? Znalazlas jakas grupe dyskusyjna? A czy Twoje dziecko dobrze przybiera? Co mowia lekarze i jakies sa rokowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze nie szczepisz dziecka w takiej sytuacji? jesli tak to zalatw odroczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozczarowanaidotka
Zadna opiekunka nie da rady go nakarmić- to nieziemska gimnastyka. Czy mały przybiera? Hmmm dzięki moim staraniom, nie chudnie, ale przybiera marnie. Mamy odroczenie szczeień, bo każde obciażenie jego organizmu, infekcja lub np. katar kończy sie uporczywymi wymiotami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak sie dzisiaj czujesz? jak tam mały ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkodamowic
Ja kocham swoje dziecko które ma 2 lata, ale problem u mnie jest taki że mąż nie pomaga mi w domu, w niczym mi nie pomaga. Przy dziecku robię tylko ja, on nie umie nic ugotować dziecku ani sobie. Gdyby mi się coś stało to on nie wie co ma zrobić i jak. Nie sprzątnie nawet swoich rzeczy, nie posprząta na swojej półce. Czuję sie więźniem swojego życia. Dzisiaj miałam zabieg makijażu permanentnego i jak wracaliśmy to pobiłam się z nim w samochodzie bo mi wymawiał że czekał ,, aż godzinę'' Faceci są straszni i psują nam często życie, gdyby faceci nam pomagali życie byłoby inne. Są faceci którzy pomagają ale to wyjątki, generalnie wymagają od nas bycia fajną zawsze a jak nie dajemy rady to nas zdradzają. Mój mąż nigdy mnie za nic nie przeprosił on uważa że on pracuje i jest zmęczony a ja tylko siedzę w domu i nie robię nic. Nawet dziś kiedy miałam zabieg żeby ładniej wyglądać to on popsuł mi nawet ten dzień i ta satysfakcję że może sama dla siebie będę wyglądać lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadna opiekunka nie da rady go nakarmić- to nieziemska gimnastyka. x x autorko, moim zdaniem, jak wiele matek, przeceniasz swoje mozliwosci. Przeciez wielu rodziców co ma dzieci chocby z najgłebszymi chorobami, porazenie mózgowe, autyzmy, tez ma opiekunki, które musza sobie ze wszystkim radzic. DZiecko moim zdaniem czesto potrafi prawie zrujnowac zycie, problem z tym ze u nas sie nie mówi o tych koszmarach posiadania dziecka, i wiele osób, zwlaszcza jedynaków, ma potem przykra niespodziankę... Na marginesie, jestem w szoku, ilu osob ma agresywnych małzonków, tu ktos pisze, ze jest silna kobieta, jaka silna kobieta daje sie bic, albo robi kotlety w dzień wypisu ze szpitala?? Dlaczego jeszcze jestes z tym gnojem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkodamowic
Do goscia przed chwilą. Jesli chodzi o twoje pytanie dlaczego dajemy się tak traktować odpowiem ci. Ja z mężem jestem jakiś czas i nigdy wczesniej nie zdarzyło nam się bicie tak jak na przykład dzisiaj. Po prostu ja nie wytrzymuje nerwowo uderze go on mi odda. On mi potrafi oddać co nie miało wcześniej miejsca. I teraz odpowiedź na twoje pytanie dlaczego nic z tym nie zrobie to moja odpowiedź. Bo nie mam co z tym zrobić. Walcze z nim od początku w kwestii pomocy w domu i nic się nie zmieniło. To co się dziś stało to patologia i pretekst do dalszych problemów bo on może złapać sobie kochankę na boku i zwalić na mnie że mu tak było źle ze mną. Gdybym miała wybór potoczyłabym inaczej swoim życiem i powiem ci kasa to nie wszystko, ja mam pieniądze a poza tym czuję pustkę, nawet z tej kasy nie mam kiedy korzystać bo kiedy i gdzie? To długi temat i sama nie wiem co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz kase to czemu nie odejdziesz od niego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkodamowic
Gość kase mam dopóki jestem z nim bo kasa jest wspólna, jesli odejdę odejdzie też kasa bo ja nie pracuję. Mieszkanie mamy wspólne jesteśmy razem w akcie notarialnym, ale on się nie wyprowadzi i nie odejdzie chyba że pozna jakąś babe. Teraz nie mogłabym odejść nawet jakbym chciała bo nie mam pracy i dziecko 2 letnie na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwuletnie dziecko spokojnie moze isc do przedszkola, wiec moze po prostu sproboj cos zmienic, a nie wisiec na mezu bo tak ci wygodnie. Bez sensu piszesz. Nie masz wyksztalcenia? Sama pisalas o studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkodamowic
Powiem Ci że w jakiś sposób się boję tego wszytskiego. Dziecka jeszcze zostawiać nie chcę w przedszkolu, poza tym przedszkole jest od lat 3. Teraz jest żłobek ale jak nie zostawie córki na 10 h dziennie. Praca po 8 h i godzine na każdy dojazd. Trudno przeżyję ten czas ale chcę mieć dziecko przy sobie i walcze o te wiezi z dzieckiem przede wszytskim. Teraz rozwala się więzi rodzinne w taki właśnie sposób oddaj dziecko idź do pracy. Ja wolę mieć dziecko i spędzam z nia naprawdę z******te chwile a co do tej sytuacji to mogę jedynie narazie jeździć na cały dzień do matki alebo chodzic na spacery z dzieckiem kiedy on jest w domu, po prostu zluzować z nim stosunki. Odejśc nie mogę mam wiele rzeczy które muszę wziąć pod uwagę. Nie mogę tak po prostu wyprowadzić się od razu muszę też walczyc o rodzinę ale oczywiście jeśli nic z tego nie będzie odejdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda mówić - nie zarabiasz i dlatego jesteś z mężem... nie masz gdzie iść, nie stać cię na wynajem własnego mieszkania. Teraz ci wygodnie mąż zapieprz na was ty możesz sobie zrobić makijaż permanentny, jeszcze mąż cie zawiózł, po pracy... ty nie pracujesz, z 2latkiem to już jest luzik nawet jak masz mieszkanie 100m2, wiem bo sama mam bliźniaki i dom i daje rade. Przesadzasz i nie docenisz męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ją kiedys przed porodem to byłam ładna jak lala.a dziś.tfu.fuj!zwykłą do kwadratu. Naprawdę byłam ładna.i atrakcyjna. I dla męża jedyna.a teraz on ma tylko dziecko. Mija trzy lata.nie będę nigdy ładna. Moze to sprawa głowy.kocham dziecko a partnera toleruje.nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z tym mam, które odnalazły się w roli bycia mamy. Jestem przeszczęśliwa. Moje dzieciątko ma 2 miesiące i cieszę się każdą chwilą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie straszcie mnie. Wlasnie staramy sie z mezem o dziecko.... To co piszecie jest naprawde przykre ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.50---ale kto cię straszy? Tak wygląda macierzyństwo, myślałaś że to różowy lukier z reklamy? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę wychodzi na to, że żadna kobieta nie wie, czy będzie zadowolona z bycia mamą czy nie. Wszystko okaże się po pojawieniu się dziecka. Ja jestem zadowolona już od 2 miesięcy i wcale nie uważam, żeby ten okres był straszny. Było trudno, ale ciekawie i radośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi się trafiło dziecko, ktore od początku mało spi. Po dwoch tygodniach od wyjscia ze szpitala zaczęło się! Potrafił nie spać 12 godzin ciągiem! Noworodek! Ryczałam w poduszkę, byłam bezsilna. Wstawał np o 18 i nie spał do 5 rano. I nie można było iść spać, bo przecież zaczynał marudzić, smoczka nie chciał, nawet wolałam,żeby na piersi wisiał, ale tez nie. Niewyspana, tłuste kudły, zaniedbana, teraz ma 4 miesiące, całe dnie muszę go zabawiać, potrafi wpaść w taką histerie, ze cięzko go uspokoić, spacery-ryk niesamowity i moja tesciowa, ktora przyjezdza raz na 2 tygodnie i mowi: co ty chcesz, przecież dziecko nie będzie ciągle spało, mam oparcie w męzu, pomaga mi bo gdyby nie to, to w ogole byłoby kiepsko. No i co? pomarzekać nie wolno, bo zaraz ktoś napisze,ze dziecka nie kocham. Otóż kocham z całej siły, to moj synuś, długo wyczekiwany, najwiekszy skarb. Co mnie jeszcze dołuje? Seks... ktorego nie ma, po porodzie była jedna próba, z bolu nie mogłam wytrzymac, bo sucho, wiec od razu przerwaliśmy (miałam cesarke) w ciązy może 3 razy. I co ja mam zrobić? żadne CUDOWNE zele nawilzające nie pomogą, bo ja wcale nie mam ochoty, i jeszcze ten bol już zakodowało mi się w głowie,że to jest straszne. Rozstępy wszędzie, uda, pupa, brzuch, a nawet pod pachami:( i smarowałam preparatami, dbałam a i tak wyśtapiły. A porod? Nie ma to, jak przeżyć skurcze, dotrwać do 10 cm rozwarcia namęczyć się a i tak skonczyć na sali operacyjnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do sylwetki i zdrowia to musicie jeść więcej warzyw i owoców surowych wspomagać sie olejem budwigowym i pyłkiem pszczelim to jest najlepszy naturalny suplment przewyższając ten w aptece zawiera wszystkie minerały witaminy białka enzymy hormony bo jak wypadają włosy to z braku czegos albo biotyny albo z stresu proście boga by dał wam więcej siły jest takie forum wielodzietni org tam maja nawet po 13 dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmęczenie jest normalne (nie wiem czego ty się spodziewałaś?) ale twoje podejście wygląda na lekką depresję poporodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam ten top i wcale mi was nie żal. Dlaczego? Większość z was narzeka na mężów, którzy nic nie robią w domu... Skoro wcześniej nic nie robili to czego wy się spodziewałyście? Że nagle po urodzeniu dziecka wasz mąż się "zmieni"? Hahaha. Skoro patrzycie głównie na to ile facet zarabia, to potem nie narzekajcie. Ignorujecie to, że macie facetów leniów z dwoma lewymi łapskami, którzy nie potrafią nic przy sobie zrobić, a potem po ślubie i urodzeniu dziecka wielce zdziwienie, że wszystko na waszej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1988
Mam podobnie ,tak porostu jest do 3 roku życia :( ja wczoraj pierwszy raz z narzeczonym wyszłam na piwko po 14 miesiącach..przy pierwszym dziecku było też tak że syn chorował,problemy z butlą i karmieniem,wyjec był ,że każdy uciekał i nikt z nim nie chciał zostać do ukończenia 3 lat, ale ma już teraz siedem lat -jaka ulga :) teraz mam drugie dziecko 14m. Jest ciężko,do wc pójść czy wyjść gdzieś sama bo syrena się włącza...mój sposób iść na przeczekanie,wrzucić sobie persen lub inną herbatkę. Z melisy i walczyć o swoje ,jak popłacze 15 min(gdy będziesz wc) to nic mu nie będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość z was narzeka na mężów, którzy nic nie robią w domu i nie pomagają przy dziecku*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś kobiety, fakt, że miały więcej dzieci i dawały radę, ale nie było takiej presji społeczeństwa jak dzisiaj. Teraz dziecko zanim pójdzie do szkoły musi umieć pisać, czytać, być całkowicie samodzielne, a kiedyś takich rzeczy uczono się w szkole. Kolejna sprawa to taka, że kiedyś dzieciaki po szkole biegały po podwórku, koło bloku, było bezpiecznie, pamiętam, że od najmłodszych lat zrzucałam plecak i nie było mnie w domu całe popołudnie, a teraz dzieci trzeba ciągle rozwijać, stymulować, wozić na kolejne zajęcia dodatkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mądrzy ludzie nie poddają się głupim presjom społecznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×