Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak pozbyć się potrzeby bliskości, wrażliwości?

Polecane posty

Gość gość
Na tym kończę odpisywanie na bezsensowne posty i zadowalanie ludzi, którzy muszą wywalić jad, bo ktoś chce inaczej niż oni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes nienormalna. masz zespol Aspergera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos dobrze napisal,lobotomia to dobry pomysl. Bede sobie pisal ile chce i mam cie gleboko w doopie.a znosic cie na szczescie nie musze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i sie panna nienormalna na nas obrazila:) Szkoda,ze nie chcemy z nia konwersowac na jej warunkach i przyklaskiwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie czytałam o tabletkach. Ale prawdopodobnie antydepresanty musiałabym je brać długi czas, żeby coś mi przestawiły w mózgu. Nie wiem czy jest warto, a gdybym miała dodatkowe skutki uboczne w postaci somatycznych objawów.. Nie jestem do tego tak pozytywnie nastawiona. Wolałabym coś sobie przestawić w myśleniu po prostu. Szukam dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zdrowiej by było dowalić sobie jeszcze więcej zajęc, żeby nie mieć nawet czasu na myślenie o takim czymś. Tylko że to tez doraźna metoda... Hmm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cię rozumiem, tez sie boję bliskości, ale kto tego doświadczy, zawsze będzie za tym tęsknił. I ty pewnie dlatego tęsknisz... Wiele osób ma z tym problem, ale to nie znaczy że masz sie tego całkowicie pozbywać, to tak nie działa. Masz być szcześliwa, mieć kogoś, bo życie samemu nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam częściowo podobnie, od zawsze praktycznie byłam sama i chyba dlatego potrzeba kontaktu z ludźmi się po prostu we mnie "nie wyrobiła". Choć w okresie dzieciństwa i wczesnego dojrzewania miałam kilka dobrych koleżanek. Brak poszukiwania aprobaty wśród ludzi i brak zależności uważam oczywiście za plus. Choć trochę dziwi mnie, że chcesz zerwać kontakt z kolegą, którego lubisz... W moim przypadku to ze świecą szukać kogoś kto mi podpasuje osobowością, mało ludzi uważam za wartościowych i łatwo ich skreślam, więc jeśli znalazłabym kogoś kogo bym naprawdę polubiła to raczej cieszyłabym się z tego faktu, no ale rozumiem, że ludzie różnych rzeczy mogą chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubię tego kolegi. On od zawsze mi był bardziej obojętny, my do siebie nawet nie pasujemy charakterami do końca. Ale przyznam, że on był taki dobry, i wrażliwy, że jakoś z litości ciągnęłam tą znajomość (choć milion razy wykręcałam się od spotkań, teraz tutaj na szczęście nie mieszka). niestety on tym zachowaniem odwdzięcza się za to że mu pomogłam kiedys. Zasada wdzięczności zadziałała, i może i mnie polubił, nie wiem, nie zastanawiam się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, z ciekawości zapytam - jesteś/byłaś nieśmiała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście dziwne,nigdy nie zrozumiem takiego podejścia. Jak mozna jednocześnie chcieć wywalić z siebie potrzebe bliskości i jednocześnie mówić ze sie nikogo nie lubi i nie chce? Jakieś rozdwojenie jaźni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie za bardzo. Raczej po prostu miałam potrzebę izolacji. Ale sama się potrafię odzywać do ludzi, nawet bym powiedziała, że wole to pierwsza robić, tak jakbym lubiła mieć nad tym kontrolę, gorzej się czuję kiedy ktoś pierwszy do mnie zagaduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonny9876
mi sie czasem wydaje, ze w wiezieniu w celi, nie byloby mi tak zle. nikt nie zawraclby mi tam glowy spotkaniami, rozmowami, łkaniem że tęskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze uważasz sie za lepszą od innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - nie rozumiesz, bo jesteś zbyt ograniczona. Ludzka psychika to skomplikowana rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo widzisz, ta potrzeba dotyczy częściej jakiś wymyślonych ludzi, w sensie - myślę wtedy o kimś idealnym - o kimś, kto przecież nie istnieje. Potrzeba bliskości pojawia się znikąd, jest wtedy bardzo silna, rzadko jest jednak skierowana w kierunku kogoś konkretnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za lepszą? Nie wiem. Czasami myśle, że trochę tak. Ale ja nie czuję większej pogardy w stosunku do ludzi. Wręcz jestem w stosunku do nich nieraz wyrozumiała. Ja w tym momencie przyjmuję to za stan rzeczy - po prostu jestem poza tym wszystkim, jestem ja i inni ludzie, jednak wciąż z popychająca mnie niekiedy potrzebą, której to chciałabym się pozbyć do końca. Nie czyni mnie to jednak kimś wyjątkowym. Uważam, że skoro się urodziłam, to powinnam pozostawić po sobie cos wartościowego na tym świecie. Mam swoje cele, marzenia, plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonny9876
dokladnie ..... chciałaby, ale się boi. Kazdy tak ma, jeden bardziej , inny mniej. Moze kiedys przejdą te lęki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, no to zmienia postać rzeczy, skoro jednak za tym kolegą nie przepadasz. Ale z absolutnie wszystkimi chcesz zerwać kontakt? Z rodzicami czy ewentualnym rodzeństwem też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ale ja to świadomie chcę odrzucić. Chyba o tym właśnie piszę - nie chcę tego uczucia. Mam chyba do tego prawo? :) Ludzie nie chcą bólu, cierpienia, smutku - ja nie chcę potrzeby bliskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będe zrywać z nimi kontaktów, bo to za bardzo skomplikowałoby pewne rzeczy. Mogę z nimi utrzymywać podstawowy kontakt. Ja patrzę na to wszystko całościowo, wcale nie mam zamiaru rezygnować z robienia czegoś wartościowego na rzecz społeczeństwa, nie chce po prostu żadnej bliskości z osobnymi jednostkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie miałaś relacje z rodzicami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to czas sie przelecieć do dobrego psychiatry lala....bo takie p********ie na forum niewiele pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne. Chcesz mnie diagnozować? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonny9876
Moze przestan wmawiac sobie, ze musisz byc taka, jaką oczekuje i chciałoby widzieć ciebie społeczenstwo. To ogól wmawia nam co jest normą, że mamy byc weseli, towarzyscy, uprzejmi, nie odrzucający uczuc. To wszystko ktos tam kiedys ustalił i uznał za normę. A mi jest lepiej jak robię cos po swojemu (dopóki nie zacznę za bardzo zastanawiac sie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz z pełna stanowczościa polecam psychiatrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co mi psychiatra? Nie rozwiąże mojego problemu, wręcz odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam idź do psychiatry. Skoro uważasz, że możesz komuś wmawiać, co jest jego problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×