Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak pozbyć się potrzeby bliskości, wrażliwości?

Polecane posty

Gość gość
nie, pytam po prostu z ciekawości, ogólnie interesują mnie ludzie, którzy się wyróżniają mniej lub bardziej na tle większości, no ale jak nie chcesz odpowiadać to nie odpowiadaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ja tez najlepiej się wtedy czuję. I tak. Ta potrzeba bliskości to może i po trochu pranie społeczne mózgu, a nie jakaś potrzeba wbudowana, której nie da się pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem. Ale nie chce mi się rozpisywać na temat mojego życiorysu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecino, zakładasz temat, oficjalnie i publicznie z detalami opisujesz jaka jesteś ostro pogięta i chcesz oceny i porady....no to rada jest jedna- od diagnozowania osób z problemami psychicznymi, osobościowowymi, aspołecznych w takim skrajnym zakresie są fachowcy zwani psychiatrami i psychologami. Poleżysz kilka tygodni na oddziale to dojda co i jak może ci pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
myśle że nie da się jej pozbyć. Próbowałam. Niby na jakiś czas wyciszyłam uczucia, ale potem to wróciło ze zdwojoną siłą...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecino, zakładasz temat, oficjalnie i publicznie z detalami opisujesz jaka jesteś ostro pogięta i chcesz oceny i porady....no to rada jest jedna- od diagnozowania osób z problemami psychicznymi, osobościowowymi, aspołecznych w takim skrajnym zakresie są fachowcy zwani psychiatrami i psychologami. Poleżysz kilka tygodni na oddziale to dojda co i jak może ci pomóc Przeczytaj sobie definicję aspoleczności, a potem sie wypowiadaj, bo jak na razie ty robisz z siebie debila. nikt tutaj nikogo nie krzywdzi, nikomu nie przeszkadza to, ze taki jest - a to z definicji NIE JEST choroba. Jak ktos kogos celowo krzywdzi albo ktos cierpi bo ma ataki paniki i jest leczony to wtedy jest uzasadnione. Wiktorianskie psychiatryki, gdzie wsadzali ludzi za inne myslenie, dawno przeminely.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorzy zwyczajnie wola sobie teoretyzowac i dumac. Uwazajac sie za lepszych,z pelna oczywiscie wyrozumialoscia do mniej wysublimowanych osobnikow homo sapiens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na razie tylko ty prezentujesz pogardę, nikt inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
good girl gone bad, właśnie tego się obawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to nienawidź się dalej, bo chyba to lubisz. Kobiety żyją u nas spokojnie do 80-tki, to masz przed sobą radosne i długie 60-65 lat zycia w nienawiści do siebie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidzę swoich emocji. A nie całej siebie. Gdybym nienawidziła całej siebie, już by mnie na tym świecie nie było, zaręczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owocnej męki:) cierpienie uszlachetnia...podobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie lubie ludzi i nigdy nie lubilam, dlatego troche sie identyfikuje z autorka. Choc co prawda ja mam paru znajomych z ktorymi sie niezle dogaduje i faceta. Ale to jest niewielki odsetek ludzi ktorych akceptuje. Reszte ledwo toleruje. ale gdyby tak posluchac glosow kafeterian, to autorka powinna kogos unieszczesliwiac, pakujac sie na sile w znajomosci ktorych nie chce. To chyba byloby wiekszym egoizmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze te właśnie uczucia są istota człowieczeństwa,gdyby ich nie bylo bylibyśmy robotami..jaki więc sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wolę realizować trochę inne rzeczy, jak praca na rzecz społeczeństwa. Tych wymienionych w tytule nie chcę i na tym koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idę spać, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co jeżeli nie lubisz ludzi? Dla poklasku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca na rzecz społeczeństwa i brak empatii, wrażliwości itp, to chyba coś ci się nie klei razem lalka. Co komu po twojej pracy na rzecz skoro ty się nie nadajesz do ludzi, to jak możesz z siebie coś dać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie,dajcie spokoj. Skoro nie chce miec emocji,to niech ich sobie nie ma. Probujecie ja przekonac,ze ma je miec? Niech nie ma i sobie z tym radzi,i szuka rozwiazania. Jest tak walnieta,ze duzo jej nie brakuje. Dyskutujecie z paranoiczka na temat jej paranoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo tak zawsze chciałam. Po prostu. Zostawić po sobie coś wartościowego. Skoro się urodziłam, to powinnam jakoś wykorzystać ten czas, prawda? Szkoda mi marnować zasoby tej pięknej planety na bezsensowną egzystencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
buahahahahaha, to zatrzaśnij się w laboratorium i wymyśl lek na jakąś chorobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam córkę z podobnymi poglądami,dlatego zainteresował mnie ten temat, tylko ona w przypływie szczerości mi kiedys powiedziała ze przeszkadza jej to ze na nikim jej nie zależy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę miec bliskich relacji z OSOBNYMI jednostkami, po prostu, i nie chcę czuc potrzeby bliskości z nimi. Można przecież robić coś na rzecz społeczeństwa, nie angażując się mocno emocjonalnie w bezpośrednich kontaktach z innymi. Ciężko to zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak trzeba rozgraniczyć potrzeby emocjonalne od wrażliwości. Dwie różne rzeczy. Empatia, zdolność zrozumienia, odczuwania emocji wyższych i współodczuwania są niczym złym. To zaleta, nie wada. O ile zależność emocjonalną można uznać za wadę to bez tych powyższych mielibyśmy bardzo ograniczoną, wręcz upośledzoną emocjonalność, życie byłoby puste - jakkolwiek banalnie to nie brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co w tym smiesznego ? jak naukowiec odkryje lek na chorobe, to interesuje cie koniecznie czy on ma rodzine i zycie towarzyskie, czy sie po prostu cieszysz, ze bedzie mniej bolu na swiecie? Sam masz problemy emocjonalne jakies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to cóż takiego robisz dla społeczeństwa nie kontaktując się ze społeczeństwem? może się podzielisz tym rewelacyjnym patentem na zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
to znaczy mi nie chodziło o przyjaciół, rodzine itp. raczej o pozbycie się uczuć i potrzeby bliskości z jakimś facetem, nie chciałam się angażować, zakochiwać itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty naprawdę masz poważne problemy z logika. Ktoś tu kiedykolwiek pisał o NIE kontaktowaniu się ze społeczeństwem? Chyba raczej o NIE nawiązywaniu GŁĘBOKICH wiezi, tylko ograniczaniu się do powierzchownych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Empatia, zdolność zrozumienia, odczuwania emocji wyższych i współodczuwania nie są niczym złym * miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zainteresowałam sie tym tematem bo moja córka ma podobne poglądy ale kiedys mi powiedziała ze przeszkadza jej ze na nikim jej nie zależy i nikogo nie potrzebuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×