Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

życie za granicą dlaczego nie ma tak w pl nie chodzi o kase tylko o

Polecane posty

Gość gość
Zagranica po prostu ludzie maja inne gusty. To sie ksztaltowalo przez pokolenia. Wola rowery bo kladza nacisk na zdrowe zycie, sport,******* srodowisko. Ubieraja sie wygodnie bo liczy sie dla ich indywidualizm i to jaka jestes osoba a nie to co nosisz. W Polsce panuja potworna presja spoleczna zeby wpasowac sie w pewne ramy. A jak nie chcesz to jestes "dziwolag" :) Dlatego nie ma co mowic o tym, ze ktos tam maluje sie dla siebie :-D czy lazi w koslawych szpilach ledwo stawiajac krok za krokiem "dla siebie" :-D To wcale nie dla siebie tylko nasze Polskie spoleczenstwo tak widzi kobiete i taki jej wizerunek promuje. A kobiety sa tak malo samo-refleksyjne ze nawet tego nie widza i uwazaj, ze orbia to "dla siebie" :-D Taa, biora tez na bary caly ciezar zycia domowego "dla siebie" bo przeciez kazda kobieta rodzi sie z ksiazka kucharska w glowie a chlopiec z intrukcja montazu samochodu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polska jest przede wszystkim niesamowicie nietolerancyjnym krajem. Wystarczy, że ktoś jest inny (kolor skóry, inaczej się ubiera, ma inne poglądy itd. ) jest wyśmiewany, poniżany itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem, gdzie ty mieszkasz że jeszcze nie zauważyłaś że rowery są u nas bardzo popularne od kilku lat. Szczególnie w dużych miastach - miejskie (holenderskie) i cruisery (amerykańskie). Pełno polskich nowych firm je produkuje. Nawet można rowery wypożyczać (Veturilo itp.). A w NL ludzie wyglądają z pozoru normalnie, ale wszystkie ciuchy są z metkami, a nie typu "faszyn from Raszyn". Najtańsze rzeczy dzieci noszą z Hemy, Primarku, Prenataala, W&D i H&M, bo reszta jest drogich lokalnych marek typu Babyface, Mexx, Lief, Feetje itd. W C&A kupują chyba tylko imigranci, bo nikt tam nie zakłada niemowlętom śpiochów. Pokoje dzieci mają tak drogie, że polskie mogą tylko pomarzyć. Większość mebli jest robiona m.in. w Polsce (poznałam po modelach Bellamy itd., ale mają lokalne nazwy), ale rodzice kupują całe komplety, a nie tak jak u nas wypocą kasę na łóżko i na nic innego nie styka. Poza tym w Polsce niemowlęta nie mają swoich pokojów, tylko śpią z rodzicami, a tam ciężarna ma już wykończony cały pokój dziecięcy. Wózki też kupują same drogie. Nie wiem jak jest na prowincji, ale w dużych miastach nikt nawet nie jeździ żadnym Mutsy - bo to taki polski fenomen. U nich kupują tylko Bugaboo, Quinny, Stokke, Koelstrę, Mountain Buggy i Easy Walkery. Także siostra cię wprowadziła w błąd. Było się przejść po ulicy i pozaglądać w gołe okna, to być zobaczyła jaki dzieci mają wypas - łóżka Stokke, kołyski Leander, huśtawki spuszczone z sufitu, łóżka zamykane jak domki z okiennicami, drogie kolorowe pościele Koeka, Lief, Sebra, każde ma w jadalni swoje krzesełko Strokke (ile dzieci tyle egzemplarzy). Gdzie u nas ludzi stać na takie drogie rzeczy w takich ilościach? Chyba że bardzo dobrze zarabiają i mają max 1-2 dzieci, a tam mają po 4 i pracują w dosyć normalnych miejscach (może nie fizycznie, ale nie muszą być prezesami i menedżerami). x Zgadzam się w całej rozciągłości. Najlepsze jest to, że tam mało kogo obchodzi jaki kto ma wózek, ale weź w polsce przwieź dziecko w bugaboo albo stokke to za chwilę ujrzysz topik na kafe - Po co wam takie drogie wózki. Jestem w berlinie 7-8 razy w roku i jak babcię kocham przy ostatniej wizycie powiedziałam do koleżanki "czy oni nie mają innych wozków niz bugaboo"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a probowalas te wozki? Bo wiesz, oni je kupuja po prostu dlatego, ze te wozki sa super wygodne, lekkie, proste w uzyciu i wytrzymale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem dlaczego je kupuja, bo sama taki kupilam . Chodzi mi tylko o to, ze tam jest to norma a u nas za chwile jakas pip zalozy o tym topik i bedzie przekonywala ze jej czolg jest naj naj naj i wszyscy powinni taki miec, bo inaczej szpanujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbowałam i nie zgadzam się, żeby na amsterdamskich kocich łbach dziecku było komfortowo w nieamortyzowanym Bugaboo z małymi kółkami z przodu, albo sztywnym Stokke Xplory, a jednak takie dominowały kiedy byłam tam jeszcze 3 lata temu. Ci co normalniejsi (bardziej doświadczeni) rodzice mieli choćby trójkołowce na pompowanych kołach, jakieś Phil&Teds, Mountain Buggy, EasyWalker itp. Co innego jeśli mieszkają na obrzeżach miasta na nowych osiedlach z równiutkimi ścieżkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w Polsce zależy gdzie mieszkasz i jakie masz drogi. Ja np. mieszkam w takim miejscu, że w życiu nie kupiłabym niczego innego niż wielki bujany czarny wózek na 4 pompowanych kołach, wahaczach i z wielką gondolą podobny do skandynawskich jeżdżących "trumien". Dlaczego? Bo mam porozpierniczane chodniki, dziurawe drogi, piach, błoto, kurz, obok las i wielkie podwórko do spania pod chmurą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie! Na większość polskich miasteczek nie ma niczego lepszego niż te czarne jeżdżące trumny. Nawet chciałam sobie sprowadzić jakiegoś Simo, Oddera albo Trille z DK, ale są kosmicznie drogie, a w PL są tak małe gondole jak dla krasnoludków i dzieci 4 miesięczne w kombinezonach zazwyczaj już z nich wyrastają, także o spaniu do roku na powietrzu nie ma nawet mowy. A jak już komuś się uda wyprodukować coś większego to kolory i tapicerki wujowe - typu jak upchnąć 19 kolorów, kropek, pasków, kratek i kwiatków na 1 metrze kwadratowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×