Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość drugamłodość

Koniec. Teraz w drugą stronę

Polecane posty

Gość Wawaraz
Dziekuje dzewczyny. Powinnam byla napisac "do oceny" - nie mam za duzo doswiadczenia w dietach wiec jesli macie sugestie (np zastapic produkt jakims mniej kalorycznym) to zawsze mnie interesuja rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hej Czterdziestka :-* Teraz to tak się zaparlam, że chyba nic mnie nie złamie ;-) Nastawialam się do tej dietki całe lato...niestety, wyjazdy, grille, lody itp.itd nie mogłam się zmotywować, aż pewnego dnia po obejrzeniu zdjęć z wakacji, powiedziałam dość tego, a jestem lakomczuchem na maxa :-p Poszłam do lekarza zrobiłam badania i zaczęłam walkę z kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wawaraz
Czterdziestka2, zupelnie cie rozumiem, dieta jest trudna, ja jestem na diecie od 2 tygodni i co wieczor mam taki moment kiedy sobie mowie ze co tam, zjem i od jutra na nowo zaczne. Ale zdaje sobie sprawe ze po pierwsze samo sie nie zrobi a po drugi tak trudno jest schudnac ze jak juz leci to trzeba sie zmusic i wytrwac. Wiec mysle ze to nie wazne ze dzis sie nie udalo - od jutra wracasz na diete i kontynuujesz, bo jedno wykroczenie nie zaprzepaszcza calej diety! Damy rade - trzeba tylko myslec ze co nie zjadlas to twoje! Nawet jesli nie schudniesz w tym tygodniu tyle ile zaplanowalas to i tak bedzie na minus bo nie bedzie na plus ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Wawaraz na śniadanko możesz jeść troszkę więcej. ..potem nie będziesz taka głodna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
I z tym masz rację, nie możemy wpadać w paranoję. Przecież jesteśmy normalnymi ludźmi i różne sytuację się zdarzają. Jak zjemy jednego dnia ciacho to przecież nic się złego nie stanie, świat się nie zawali ;-) Zresztą czytałam, że dobrze jest co jakiś czas zrobić sobie ucztę aby podkręcić metabolizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodość
Napisłam i nie poszło. To jeszcze raz: Dobrej Nocy Wam zyczę. Podziwiam Was za diety, ja nie wytrzymałabym minuty. Czterdzieści2, nie kombinuj :) Zastanów się, dlaczego dałaś ciała. Byłaś głodna? To może trzeba jednak więcej jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Waga 70,2 :) Tym samym jest dokładnie -1kg po tygodniu. Czy Wy też tak macie, że jak schudniecie trochę, to natychmiast przeliczacie: -1 kg w tydzień, to -4kg na miesiąc, to do Sylwestra będę już względną laską :D Wczoraj, przyznam się, zrobiłam się już głodna jakiś czas po kolacji, bo jednak dłużej siedziałam. Cieszę się też, że nie objadałam się w te dni, kiedy to wracałam późno z pracy. To dla mnie największa zmora i właśnie wtedy mam kryzysy. Może to i pomysł, by zainwestować w lepsze słodycze. :) Miłego Dnia Dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestka2
drugamłodość - sęk w tym, ze nie byłam głodna, po prostu lubię jeść i nie mogłam się opanować, miałam chetkę. To jak narkotyk. Po prostu człowiek musi ....... W pracy jeszcze jako tako, bo dużo roboty i sklep daleko, lodówka biurowa pusta....., ale potem po drodze ..... czekolada z orzechami, w domu bagietka i potem jeszcze 2 batony ....... I dzis waga znowu 66 kg - oszaleć można ..... Jutro mam bieg na Cytadeli (czy któraś jest może z Poznania?). Biegnę z mamą na 5 km - fajnie by było zejsć poniżej 35 minut. Jadę zaraz odebrać pakiet startowy. Nie wiem co mam zjeść na śniadanie - czy nic jako pokutę po wczorajszym, czy jednak normalny posiłek. Kusi mnie jakiś zdrowy koktajl według Bardadyna. Póki co gotuję już zupkę na obiad. Druga młodość - ja też tak przeliczam :-) Fakt - do Sylwestra będziemy laski ! O ile znowu się nie pogubię po drodze ..... Miłego dnia, dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Zjedz śniadanie. To najważniejszy posiłek. Jak go nie zjesz, to dopiero Cię będzie ciągnęło do jedzenia i czekoladek. Imponujesz mi tym bieganiem, a Twoja mama jeszcze bardziej. Mieszkam w Krakowie. Ale Poznań darzę sympatią niezmienną od wielu wielu lat. Wychowałam się na Musierowicz. Na Jeżycjdzie. Kiedyś przyjadę do Poznania i pochodzę tymi ulicami, które są w książkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestka2
OK - no to "zjadłam" śniadanie - koktajl z: szklanka mleka owsianego, 1 banan, 1 mrożona truskawka, 2 łyżeczki otrąb, 2 łyzezzki pestek słonecznika, 1 łyzeczka syropu klonowego. Niestety nie czuję się najedzona, ale może jeszcze nie dotarło do mózgu ..... Też się wychowałam na Jeżycjadzie. Ulica Roosevelta jest w samym centrum, jak czekam na przystanku tramwajowym na przeciwko domu nr 5 to się zawsze zastanawiam co teraz porabiają Borejkowie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hejka ♡♡♡ Czterdziestka już Ci kiedyś pisałam, że masz się nie poddawać. Jeżeli jesteś głodna to zjedz owoc, nawet wypij kawę inke z mlekiem albo owsianym albo sojowym jeżeli krowiego nie pijesz. Zamiast czekolady kup sobie sezamki lub mus dla dzieci w słoiczku :-p ewentualnie gorzką czekoladę. Trzymam kciuki za dobry wynik w maratonie. Poszlabym Ci pokibicowac, ale niestety jestem z Włocławka ;-) Drugamlodosc gratuluję spadku, oby tak dalej. No ja nie mogę zmobilizować się do żadnych ćwiczeń :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Aa...zapomniałam zapytać. Czterdziestka a jak tam mama po sanatorium? ?? Planujecie wspólny bieg no to już wróciła ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Anita, napisz, jak zmieniło się Twoje życie, jak schudłaś te 7 kg. Lubię sobie wyobrażać, w co wejdę, jak już schudnę, co sobie kupię, jak schudnę i co powie moja ciocia, która mi strasznie wytyka te kilogramy :D (ta ciocia, trzeba jej przyznać, trzyma wagę niemal przez całe swoje życie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wawaraz
Witam wszystkie panie! Dzisiaj niesamowita niespodzianka - na wadze 60,7 kg! Waga stracona od dwoch tygodni - 2,4 kg. jestem zmotywowana jak nigdy! Nic juz nie rozumiem, ale ciesze sie bo w weekendy mam sklonnosci do jedzenia wiecej (ciagly dostep do lodowki i duzo czasu ) ale teraz jestem zmotywowana :) W takim tepie powinnam dotrzec do celu w ciagu miesiaca :) Dzis na sniadanie garsc suszonych jezyn i kawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Drugamlodosc przyznam Ci się, że jestem mega zadowolona. Ostatnio byłam na zakupach z mamą i siostrą, chwalily mnie, że co przymierze to na mnie pasuje. ..wiesz jakie to motywujące ;-) A teraz piekę ciacho, z jabłkami i gruszka. Zamiast mąki pszennej i cukru bialego dałam pelnoziarnista orkiszowa i cukier trzcinowy. Już się nie mogę doczekać, żeby kawałek zjeść ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Wawaraz gratulacje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wawaraz
Dziekuje Anita! Musze przyznac ze jestes dla mnie wzorem - 7 kg to niesamowite. Ja mam wrazenie ze na forum jest niewiele osob ktore moga sie pochwalic takim wynikiem wiec bardzo sie ciesze ze udalo mi sie znalezc temat z "weteranka" odchudzania! Wydaje mi sie ze motywacja to podstawa wiec trzeba jej szukac gdzie sie da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Bardzo dziękuję za miłe słowa :-) Najważniejsze, żeby czuć się dobrze we własnej skórze. ..ja już się nie czułam, dlatego miałam silną motywację i mam nadal bo przecież to nie koniec. Teraz najwazniejszy czas utrwalania wagi i wprowadzania do diety zdrowych, dobrych produktów tak już do końca życia. Czy mi się to uda...hmm nie mam zielonego pojęcia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
A u nas dzisiaj Półmaraton królewski czy jakoś tak. Nie, nie zapisałam się i nie biegnę. Wiem, bo wyszłam na miasto, a tu oczywiście paraliż ruchu drogowego. Jak zawsze w takich sytuacjach. Dodatkowo, nie wiem czy wiecie ale dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Walki z Otyłością :D Pisalo w komunikacji miejskiej. Anita, no zazdroszczę. Ale już Cię chwalić nie będę, bo urok padnie i się odwróci. Tfu Tfu :) Wawaraz, czy Ty jesteś z kolei z Warszawy? No wynik naprawdę ładny, bezpieczny. Ale te jeżyny i kawa na śniadanie to mnie rozbroiło :) I jak ja mam tu wpisywać moje bułki z wędliną....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej kolezanki, jakie macie diety? sama nie wiem jaka zrobic, zeby byla zdrowa, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Jeżeli mogę w czymś pomóc to zerknij na temat: daję sobie miesiąc. ..od kilku dni podawalam swój jadłospis, może Ci się przyda ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Również i ja podaję jadłospis od tygodnia w tym temacie, ale czy to można nazwać dietą? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wawaraz
Witam wieczorkiem :) tak jestem z warszawy. Co do sniadan to po prostu nic nie moge w siebie wcisnac rano a dobrze wiem ze jesli nie zjem to po obiedzie bedzie ciacho. Wiec po prostu z kawa wcinam garsc suszonych malin albo jezyn albo borowek bo to sie je jak cukierki :) wiadomo ze suszone owoce maja wiecej kalorii na 100 gram niz swieze, wiec daje mi to wystarczajaco energii zeby dotrwac do obiadu (ktory jem o 13h30) i jakos to leci :). Dokoncze moj jadlospis na dzisial: Na obiad byl talerz zypy ziemniaczana z porem dwa duze plastry szynki z ,urczaka dwa wafle ryzowe i jablko Na kolacje (ktora ide wlasnie robic) bedzie salatka z pomidorow, pieczarek, tunczyka i jedno jajko na twardo (tylko to mam swieze w lodowce) na deser jogurt. Idziemy dzisiaj do kina na trn film na marsie - nie mam ochoty ale moj juz tak jeczy ze chce isc ze uleglam trzymajcie kciuki zebym nie ulegla na widok popcornu albo m&ms ;) Mam nadzieje ze sie trzymacie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Szybko wpisuje menu, żeby nic już nie dodać: 1. Mała bułka z kiełbasą i pomidorem + kawa z mlekiem i cukrem 2. Mała bułka z serkiem chrzanowym i pomidorem, herbata z cukrem 3. filet z kurczaka, surówka w marchewki, ziemniaki 4. Ciacho 5. 2 kromki z pomidorem i ogórkiem małosolnym, mały pitny jogurt, 3 śliwki, herbata z cukrem To by było na tyle. A ja Wam powiem, ze wszędzie się mówi, ze właśnie węglowodany to rano i słodycze jak już to rano, a ja rano to nic słodkiego nie wcisnę. Dopiero po obiedzie. I jeszcze zauważyłam, ze właśnie jak rano zjem coś słodkiego, to mi się tego słodkiego chce jeszcze bardziej i rozchwiewam sobie już w ogóle ten cukier chyba, czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Moje dzisiejsze menu: 1. Płatki kukurydziane z mlekiem i garstka żurawiny. 2. Kawałek ciacha wlasnej roboty, kawa z mlekiem. 3. Pieczone udo z kurczaka + surówka z kiszonej kapuchy. 4. I znowu kawałek ciacha, kawa inka ;-) Wawaraz napisz potem czy fajny film...ja ostatnio byłam na "Everest" Drugamlodosc z tymi słodyczami to masz rację, jak już się zacznie jeść to wciągają jak narkotyk...stale się chce później czegoś słodkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamłodość
Przypominam, że jutro przesunięcie czasu :) To milsze. Śpimy godzinę dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Ależ Ty malutko jesz . Ale fajnie, że ciacho też się pojawiło u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Sama dzisiaj upieklam z jabłkami i gruszka...dałam zamienniki, mąkę pelnoziarnista orkiszowa i cukier trzcinowy, wyszło pyszne :-) no to jak mogłam nie zjeść :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
A dasz przepis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wawaraz
W koncu nie poszlismy bo w tym fajnym kinie nie bylo juz biletow ale zarezerwowalismy na jutro wiec jutro opowiem ;) Przyznam sie ze dzisiaj przymiezylam moje "chude"dzinsy i dalej w nie nie wchodze :( tzn jakos sie wcisne ale zeby zapiac to juz nie i w dodatku caly tluszcz sie gora wylewa - haha szkoda ze nie widzialyscie mojej nieszczesliwej miny.... Ale z drugiej strony nie wiem czego sie spodziewalam. Spod ie kupione jak wazylam okolo 56 kg (i nawet wtedy byly obcisle) a ja tu raptem 2 kg schudlam i sie biore za modelke.... Dorzucam pol garsci jezyn ( to za te nieszczesliwe spodnie ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×