Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mieszkanie z tesciowa to rzeczywiscie dramat

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem po co to pisze, ale chce sie poprostu wygadac. Z mezem nie ma rozmowy. Otoz zaluje strasznie ze wprowadzilam sie do rodzicow meza. Moja tesciowa to wscibska baba ktorej mam dosc wie wszystko o naszym zyciu i wszedzie wtraci swoje 5 gr. Wszystko musi wiedziec, wszystko komentowac, taktu za grosz nie posiada. Nic nie da mi samej zrobic, a potem gada ze nic nie robie, a jak juz robie to i tak skrytykuje. Jest dla mnie z pozoru mila ale nie raz slysze jak obrabia mi tylek za sciana. Jak ma cos do mnie nigdy nie powie wprost tylko za posrednictwem meza. Co kupimy to pierwsze pytanie ile kosztowalo. Co dzien przylazi i gada wynies pieluchy po dziecku, zrob pranie, albo czy dalam wit d dla dziecka i tak codziennie jakbym jakas ulomna byla obebnie synek jest chory i kilka razy dziennie pyta sie czy podalam leki czy odciagnelam katar. Szlag mnie trafia. Ostatnio w kolejce do lekarza z dzieckiem gadala z jakims ojcem i powiedziala ze ona lepiej dawala sobie rade ze swoimi dziecmi niz my z mezem naszym synem. Rozmawialam z mezem prosilam go zebysmy sie wyprowadzili i sie strasznie rozczarowalam dla niego placenie za wynajem jest strata kasy wg niego lepiej pomieszkac u niego kilka lat i sie dorobic. Fakt u moich rodzicow jest ciasno pochodze z biedniejszej rodziny ale przynajmniej mam spokoj i nikt nie kontroluje mojego zycia. Mojej matki np nie byloby teraz stqc na to by kupic nam np cos do nowego mieszkania i Niestety to maz tez mi jegonal teraz czuje ze to co on zarabia jest tylko jego. Ogolnie moja tesciowa jest osoba bardzo irytujaco kazdemu podniesie cisnienie, jej synowie czy maz sie odgryzaja ale mnie jest glupio i to moj blad bo nie lubie sie klocic ani pyskowac. Ostatnio rozmawialam z moja maama i powiedziala ze moge sie do niej wyprowadzic. Nie bede mieszkac z jego wscibska i wredna matka. Nie wytrzymam juz psychicznie. Niech sobie robi co chce skoro przeklada dobro rodziny na kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamiła
masz racje,wasz spokój najważniejszy,nie odwlekaj bo będzie coraz gorzej,mąż zatęskni to i do was wróci,nie rozumiem takich bab,sama ze swoją nie mam kontaktu ani ja ani mąż i dziecko na szczęście od nadgorliwie chorej kobiety,jestem z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edit: osma linijka Niestety maz wytkanl mi to ze moja matka nie moglaby nam nic kupic np do wynajetego mieszkania i teraz czuje jakby to co zarabial bylo tylko jego. Ps: przepraszam za brak znakow narodowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tymczasowo mieszkamy z tesciami. tyle, ze ja z nimi nie mam zadnego problemu. bardzo sie lubimy i nadajemy na tych samych falach. ale jak to w zyciu bywa, byla sytuacja, ktora podniosla mi bardzo cisnienie. powiedzialam, ze sie wyprowadzamy i koniec. moj chlop tez nie chcial i gadal, ze mu dobrze. dopiero jak zaczelam jezdzic po mieszkaniach i konkretnie szukac czegos do wynajecia, mina mu zrzedla i juz zaczal gadac, ze on jednak ze mna juz sie wyprowadzi. takze autorko, trzeba przejsc do dzialania. twoj maz pewnie mysli, ze pogadasz pogadasz i przestaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez sa mieszkania umeblowane, a rzeczy dla ciebie przeciez macie. a wasz maluch w ogole ile juz ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, rzeczy dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dacie rade zobaczysz,przedmówczynie dobrze radzą ci i ja się pod tym podpisuje,dzisiaj odpal internet i szukaj ewentualnie gazety albo popytać,możesz wrócić do pracy ,a dzieckiem mama twoja się zajmie,wtedy spokojnie się utrzymacie,albo żłobek :-) jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko na co czekasz? pakuj się bo wpadniesz w nerwice,twoja teściowa to durne babsko :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja teściowa jest stuknięta i chce najwyrażniej dać ci odczuć żebyś się jak najgorzej czuła,męża postaw do pionu bo będziesz nieszczęśliwa,pokaż temu mamisynkowi nasze wpisy i nasze zdanie bo ma klapki na oczach! bardzo ci współczuje i maluszkowi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym jej dopiero pokazała,też siedziałm cicho do czasu kiedy urodziłam,skończyło się|! dostała opierdziel i niemamy kontaktów z mężem i daszym dzieckiemzieckiem z chorą na głowę kobiętą,co ona wyprawiałą z naszym dzieckiem,uciekała,koniec! ma furtke zamkniętą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamiła
autorko,odezwij się ,co u was? rozmawiałaś z mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dzieki za odzew dziewczyny. Ta baba jest niereformowalna wiec na nic moje wsciekanie sie, ale do dziecka mieszac sie nie dam. Zreszta to nie moj dom i tak naprawde g..owno moge. Jedyne wyjscie to stad spierdzielac. Porozmawiam jeszcze raz z mezem jak wroci z pracy ale czuje ze bedzie jak wczoraj. Moj maluch ma 4mies wiec nie ma mowy o pracy. Zanim sie przeprowadzilam bylo ok nasze sprawy byly naszymi sprawami teraz ona wszystko wie, czuje jak mnie osaczyla a co najgorsze jak rzadzi moim zyciem. Zawsze raz w mies jade z malym do rodzinnego domu zazwyczaj na tydz i ona musi komentowac "a twoja mama nie moze tu przyjechac?" a ja durna zawsze odpowiadalam grzecznie ale koniec z tym. Teraz sie nie odzywam albo odpowiadam zdawkowo. Dodam ze mieszkamy na wsi nie mam tu nikogo znajomego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamiła
jestem z tobą słoneczko :-) a z jakiego województwa piszesz? ja zachodniopomorskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób coś z życiem dziewczyno, ja pozwoliłam jeździć teściowej po sobie przez 11 lat, teraz jestem psychicznym wrakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z lubelskiego. Odkad jestesmy malzenstwem nie powiedzialam do niej ani razu mamo i chyba nigdy przez gardlo mi to nie przejdzie. Najgorsze ze dlugo przed slubem bylismy para i nic nie wskazywalo na to ze jego matka taka bedzie. Albo ja to przeoczylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamiła
szkoda że tak daleko,wiesz co w większości dowiadujemy się po ślubie jaki kto jest,nie wiem wydaje mi się że udawała,najważniejsze jest to byście się z tamtąd wynieśli,masz już jakiś plan? będe trzymać kciuki za was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zainteresował mnie juz sam tytuł twojej wypowiedzi. Moja tesciowa jest identyczna! normalnie mialam wrazenie jakbys pisala o mojej.... aleeeee: nie mieszkamy u niej, jestesmy na swoim no i jeszcze nie mamy dzieci. tesciowa w weekendy nas odwiedza i juz toj jest dla mnie nie do wytrzymania! brzuch mnie boli przed kazda jej wizyta. wtraca sie we wszystko! zebysmy zrobili to a to, wyremontowali mieszkanie, wanne sobie wymieniki bo ta ma dziure, zebysmy sciany inaczej zrobili... wyobrazasz sobie?? caly tydzien potem jestem tak niesamowiecie wkur... ze mam dosc... najgorzej, ze jeszcze przez to kłóce sie z mezem. wiem co to znaczy ten zlosliwy jad.... a jak ty masz ja na codzien, to ogromnie ci wspolczuje :( ale wiesz co ci powiem.... mieszkacie u niej, to powiniscie troche zaakceptowac warunki tam panujace. moze ona uwaza ze to jej dom i wam pomaga dazieki temu, ze oszczedzacie na wymajmie i mysli ze z racji tego moze sie wtracac... niestety takie jej prawo... to jej dom. nic nie zrobisz z tym, ze ma taki sukowaty charakter. tesciowe czesto takie sa. rodziny sie nie wybiera, ale wiesz co mnie najbardziej zaniepokilo w twojej sytuacji? postawa twojego meza.... jak on moze dawac ci odczuc ze to tylko jego pieniadze, przeciez do cholery wychowujesz jego dziecko!!! twoja praca jest wiecej warta niz jego!!! poza tym, powinien przede wszystkim miec na uwadze wasz spokoj, twój i dziecka. a nie oszczedzanie... widze, ze to taki troche materialista skoro za tak wysoka cene, twoich nerwow, chce zaoszczedzic. Przepraszam, nie chce obrazac twojego meza, ale mam podobnie. moj to tez materialista i ma to po mamusi. wiec jak ja slysze, ze jakis facet nie liczy sie z rodzina najblizsza (zona i dzieci) tylko patrzy na to, zeby zaoszczedzic pieniadze, to noz mi sie w kieszeni otwiera!!! no a co ci poradzic... jedyne wyjscie dla ciebie przeprowadzic sie do mamy. jak widzisz ona jedyna chce twojego dobra, twojego spokoju. a maz moze zmadzrzeje, moze cos zrouzmie jak zobaczy, ze u mamy lepiej sie czujesz i jest ci latwiej. także ja bym bardziej skupila sie na problemie w malzenstwie ( bo taki jest z tego co slysze) niz na tym jaka jest tesciowa. walic te tesciowe ! wiekszosc taka jest i nic sie nie da z tym zrobic. no ale na meza jakby nie bylo jestes skazana. a i nie podoba mi sie to, ze on wytknal, ze twoja mama nic wam nie dolozy... no materialista jak nic.... porozmaiaj z mezem na spokojnie, bez klotni powiedz jak bardzo zle ci u tesciowej i boli cie to, ze pieniadze sa dla niego najwazniejsze. a jak to nic nie da, to serio wyprowadz sie, jesli masz mozliwosc. musisz cos z tym zrobic, postawic sie w koncu. bo nie mozesz sie tak meczyc psychicznie tyle czasu... takze powodzenia w zmianie na lepsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na Twoim miejscu na pewnoybym poszlabym do rodziców, gdybym dostała taka propozycje. A mezowi napisałabym "szczery do bolu list" i dać mu przed wyjściem, tak, żeby mamusia przypadkiem nie odczytała lubzostawić w takim miejscu,żeby dostał tylko on. Juz bym raczej nie rozmawiala, skoro to nie prznosi żadnych skutków. Napisz mu co Ci lezy na sercu, i żebyto przemyślał. Ja miałam podobnie, ale akurat nie o tesciową chodziło. Wiem na własnej skórze kim są toksyczni ludzie i jak to działa na psychikę człowieka. Powodzenia. PS dobrze, ze nie darłas z nią kotów, przynajmniej nie bedzie, że sie z nią awanturowałaś. Ale jak wrócisz, badz pojdziecie na swoje-czego wam życzę- to nie daj sobie w kasze dmuchac, musisz sie postawic, bo koszmar sie nie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem to Ty masz, ale z mezem. Tez dalismy sie tesciom omotac, ze po co wynajmowac, lepiej zamieszkac z nimi w ich domu. doslowniie, bo nie mielismy prywatnosci, do dziecka bylo wtracanie, ale moj maz jak jego matka raz fiknela do mnie i powiedziala, ze to nie moj dom (znowu wtracala sie do dziecka i ja nie wytrzymalam) pow, ze jezeli to nie mojiedzial jej dom, to on tez nie bedzie tam mieszkal i tydzien pozniej juz mielismy spokoj w wynajetym mieszkaniu. Po latach zalow teraz tesciowa jest do rany przyloz, dzwoni, zaprasza do siebie, pichci walowke. ale widujemy sie raz na miesiac dwa i ona teraz po prostu teskni, a i do mnie zmienila podejscie, bo widzi, ze jej syn jest szczesliwy ze mna i murem za mna stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty tak dbasz o dobro rodziny że przeprowadzisz się od swojej teściowej do teściowej męża :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onawyrozumiala
Skąd Ja to znam. Te teściowe to wykończa nas, synowe. One wiecznie wszędzie muszą się wpierdzielac, jakie to one naj. Naj gotują, naj wychowali dzieci, naj dom. We wszystkim są najlepsze. Najlepsze wykształcenie, najlepsza praca. One wszystko zrobiły idealnie, w ogóle się nie mylą i są najmadrzejsze . Haha: ) szkoda gadać, im bardziej się wkurzamy tym te potwory w sile rosną, żeby tylko usunąć nas ,synowe rzecz jasna od swojego synka. Przykre ale prawdziwe. Też mam j******a teściowa i teścia do tego. Moja mama też ma powalona teściowa, moja babcię od siedmiu boleści. Powiem tyle moja babka zrobila wszystko żeby moi rodzice się rozstali ,udało jej się. Ale ich miłość jest silniejsza i wrócili do siebie. Teściowe. . Pfff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martwcie się, mężowie to samo sądzą o waszych matkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 17:24 Ja warunki panujace w ich akceptuje, nigdy nie narzucam wlasnego zdania jesli chodzino ich dom, ba ja sie w ogole nawet nie odzywam. Mam swoje obowiazki meza dziecko i tego sie trzymam. Zazdroszcze ci bardzo ze masz tesciowa tylko od czasu do czasu. Fakt masz racje moj maz jest po czesci materialista. Odkad jestesmy po slubie bardziej liczy sie dla niego, aby miec niz byc. Ok wiem, ze miec tez trzeba, ale nie kosztem rozwalenia zwiazku. Gosc 02:50 Chyba nie wiesz o czym piszesz. Myslisz ze wyprowadzka to moj jakis kaprys? Z nia naprawde nie mam zycia. Czasem mam wrazenie jakby moje dziecko bylo jej dzieckiem. A meza ani dziecka nie zaniedbuje. Mam prawo do prywatnosci, swoich spraw, do nie mowienia jej wszystkiego np ile cos kosztowalo. A ona tego nie szanuje. Zawladnela naszym zyciem w calosci. Nie bede z nia walczyc bo to nie moj dom. Maz sie nie chce wyprowadzic wg niego wymyslam problemy. Nie mam juz argumentow i sily na to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
młodzi powinni mieszkać na swoim, właśnie po to by w domu była jedna gospodyni ja nie mieszkałam z teściową ale i tak 3 razy dziennie były telefony plus cotygodniowe spotkania gdy zmarła czuję się jakbym na nowo odzyskała wolność, wreszcie czuję że oddycham i mogę samodzielnie myśleć i planować swoje życie bo przedtem żyliśmy w jakimś toksycznym trójkącie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie martwcie się, mężowie to samo sądzą o waszych matkach usmiech.gif " nie słyszałam historii by to teściowa ustawiała zięcia i by ten płakał na forum słyszałaś kiedyś by doszło do konfrontacji matka syna i matka jego żony ? bo ja o takich akcjach nie słyszałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam bardzo podobną sytuację. Też męczę się z teściową ale już niedługo. Przez te trzy lata mam rozjebaną psychikę przez tego potwora-teściową. Przez stres najpierw nie mogłam zajść w ciążę, a jak już mi się udawało to dwa razy poroniłam. Nic jej nie obchodzi. Zawsze wszystko za nią robiła babcia (jej mama), wychowywała dzieci, gotowała, sprzątała. Kobieta po 50 pierwszy raz w życiu bigos sama robiła bo już babci nie było. Na każdym kroku robi z siebie idealną a mnie próbuje poniżyć, robi mi na złość, prowokuje, szuka powodów do kłótni, jak czegoś ode mnie chce to mówi do mnie za pośrednictwem męża bo jak kiedyś stałam za nią to słyszałam jak mu coś mówiła to on do niej "powiedz mojej żonie" a ona "ja jej nic nie będę mówić, nie będę się prosić". Ja ciągle milczę, nie odzywam się z pretensjami bo to jej dom... Teraz jestem w 3 ciąży- zagrożonej i za każdym razem gdy jem śniadanie ona przychodzi i pali przy mnie papierosy bezczelnie dmuchając w twarz, ja wtedy zamykam się w pokoju, mój mąż wraca i słyszy że mi nie odpowiada towarzystwo jego mamy bo wychodzę do pokoju. Muszę gotować dla wszystkich obiady (mieszka z nami jeszcze szwagier), robić zakupy, sprzątać mimo że lekarz kazał się oszczędzać, bo ona nic w domu nie zrobi bo teraz udaje schorowaną i łazi po wszystkich lekarzach jacy tylko istnieją. Ma powiernicę swoją drugą synową którą lubi (bo też jest ze wsi a ja z miasta) i razem tak mnie wykańczają, snuja intrygi, k/u/r/w/a, jak w serialu... Ale według innych ludzi to jaka ona jest idealną gospodynią całą gębą. Zawsze jej pomagam w przygotowaniach np jak robi imieniny, większość rzeczy robię ja bo ona nie potrafi gotować, a wszystkim wokół mówi jak to ona się nie napracowała a synowa to w ogóle nic nie robi i nie pomaga... Na szczęście mój mąż dzięki mnie otworzył oczy. Jest po mojej stronie ale też nie kłóci się z nią bo mu zabroniłam. Zobaczył relacje moje z moją rodziną i zobaczył że ludzie mogą być zupełni inni, moja mama też jest teściową dla synowej, czasami zdarzy jej się palnąć jakąś gafę ale jest do rany przyłóż. Jak jesteśmy u moich rodziców to jest zupełnie inna atmosfera. Zero stresu. Moi rodzice wiedzą o wszystkim bo zwierzam im się, mój mąż wie że im wszystko mówię, ale moi mają za małe mieszkanie, żeby z nimi żyć. Mam nadzieję że do lutego uda mi się stąd uciec. W życiu nie przypuszczałam że istnieją tacy podli ludzie na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro u teściów wam tak źle, to zamieszkajcie z waszymi rodzicami. Przecież skoro nie stać by być na swoim lub wynajmowanym to są dwie opcje: swoja rodzina, lub u teściów. Tutaj ciągle tematy jakie te teściowe złe, a jakoś nie ma takowych od mamusiek mieszkających ze swoimi rodzicami. Widać młoda mama + jej rodzina zdaje egzamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nóż się w kieszeni otwiera, jak to czytam. Dziewczyny nie dajcie się, krzyknijcie, rabnijcie pięścią w stół. I tak macie przerabane. Gorzej nie będzie, może być tylko lepiej. Musicie zawalczyć o wasze bo was zniszczą psychicznie. Spróbujcie się postawić i zobaczcie jaką będzie reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często jest tak że u rodziców małżonki juz mieszka ktos :p jakaś synowa np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×