Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mieszkanie z tesciowa to rzeczywiscie dramat

Polecane posty

Gość gość
Z drugiej strony postawisz się a taka ci zrobi histerię, jeszcze będzie zawał symulować, przewracać się od tak, niby że zemdlała, że chciałaś ją zabić bo tak ją zdenerwowałaś i wszystkim wokół wmówi że źle ją traktujesz, że się awanturujesz, że się wyprowadziłaś bo ci było wiecznie źle. A teraz musi przez ciebie psychotropy brać. Wiem co piszę... niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa 4 synowych
A cóż takiego dziwnego w tym że synowe nie piszą o swoich rodzicach czy matkach? otóż moje drogie jest różnica i to spora, bo matka z córką znają się,wystarczy spojrzenie i wiadomo o co chodzi,przedewszystkim się kochają,rzadko sie słyszy o złych stosunkach teściowa-zięć,tak to jest jak teściowa próbuje rywalizować z synową o syna,o to by ją bardziej kochał,lepiej gotuje,lepiej sprząta itd,brak mi słów bo sama ma 4 synowe i takich cyrków nie odwalam,mieszkamy osobno to raz a dwa nigdy ich nie nawiedzamy wizytami,telefonami,zmuszamy do odwiedzin,oni mają swoje życie i rodziny! o czym większość teściowych zapomina! a same były czy są synowymi,także moje drogie koleżanki teściowe,zajmijcie się swoimi d****i,mnie odwiedzają dzieci często a to dlatego że się nie nażucam i ich szanuje,do wnuków się nie wtrącam,nie wymądrzam i nie wydzieram jak tu czytałam ostatnio,chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dodać że mam znajomą która niby taka kochana teściowa , jest przy synowych ale... wystarczy że odjądą to każdą krytykuje,jednym słowem idealna matka i żona dla syna,jak tak możecie? kobiety wstydu nie macie za grosz!zazdrość,zawiść= psychiatra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:15 to ja tesciowa 4 synowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa 4 synowych niektóre baby mają do tego chore podejście. Ty jesteś rozsądną kobietą a u takich "złych" teściowych niestety tego rozsądku jest zero, zero empatii, czysty egoizm. Niektóre dowartościowują siebie poniżając synową, czują się lepsze. Ale do kościoła co niedziela i przyjmują komunię, podłe jędze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HA! Ja mojej takiej jędzy doradziłam psychiatrę ale się nie zdecydowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla wszystkich lasek, co im tak zle u tesciowych wyjscie jest tylko jedno ! WYPROWADZIC SIE ! : D Wszystko minie jak reka odją ł :) Jakim trzeba byc głupcem, by wierzyc ze da sie mieszkac z tesciowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeprowadzka od jednej teściowej do drugiej na pewno pomoże twojemu mężowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na dobrą sprawe same powinnyście od początku zachować dystans bo inaczej teściowa wyczuje i zobaczy żer może sobie pozwolić i potem płacz to samo się tyczy waszych dzieci a potem płaczecie,mieszkanie osobno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka watku Moim zdaniem facetowi byloby latwiej zaklimatyzowac sie u rodzicow swojej zony. A dlaczego tak uwazam juz wyjasniam. Otoz on nie musi dzielic garnkow i innych obowiazkow z tesciowa a synowa niestety musi. Zreszta wiecej go w domu nie ma niz jest ze wzgledu na prace wiec z tesciowa nie spedza calego dnia. Na swoim przykladzie moge napisac ze jak jade do swojego domu czuje sie jak ryba w wodzie. Gotuje co chce jak chce i nikt mnie nie krytykuje z moja matka nigdy sie nie klocilam, szanujemy sie i akceptujemy w 100%. Moja tesciowka nie daje mi wolnej reki kuchni, a jak musi gdzies pojechac i ja mam cos zrobic sama to sto razy wytlumaczy jak to ma wygladac. Po swojemu nie moge. Zawsze ona decyduje co na obiad, ja tylko przyslowiowo "kroje warzywa". Nie wiem po jaka cholere sie tu wprowadzialam mezowi gadam to codzien ale on tak jak juz ktos wczesnie wspomnial mysli ze pogadam i przestane. Jest glupi i slepy a nawet egoista nic go nie obchodzi, ze nie mam tu zycia. Za kilka dni pakuje torby dziecko pod pache i nie ma mnie. Nie chce takiego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego za kilka dni? wiesz co autorko ja cię nie rozumiem tu ci dobrze radzą a ty czekasz aż mąż otrzeżwieje? sama chyba niewiesz czego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o otrzezwienie meza dobrze wiem ze to nigdy nie nastapi. Jak pisalam wczesniej mam chore dziecko i ze wzgledu na niego odwlekam wyjazd o kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko ty nie czekaj na zbawienie tylko pakuj torby,mąż albo zrozumie albo nie,nie żal ci dziecka i siebie? patrz na was! twój mąż to cham i ja bym już dawno spakowała manatki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwód!!! tylko rozwód uratuje wasze małżeństwo :d:d.. . banda idiotek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc współczuje Ci Droga autorko .. też przez to samo przechodziłam ro temu.. ale po 3 latach wspólnego mieszkania z teściową spakowałam się i wyprowadziłam do rodziców.. razem z dzieckiem.. dla wszystkich to było szok ale ja już nie mogłam jej znieść.. i dodam, że moja teściowa to nie byle jaka jędza.. tylko perfidna zołza która wyżywała się na mnie.. . mąż nie zamieszkał z nami.. przez rok męczylismy się osobno.. nie wynajeliśmy bo tak taniej.. ale po roku kupilismy mieszkanue.. oczywiście w rodinie męża mam samych wrogów.. ale mam to gdzieś.. w końcu jestem na swoim i nikt mi nie mówi,ze to mam zrobić tak czy tak.. albo słyszec ze nic nie robie itd.. to był trudny okres tez myslalam o rozwodzie ale jednak przetrwalismy. Bardzo wspierała mnie mama która bardzo nam pomogła.. dzieki niej funkcjonuje i żyję.. wszystkim biednym synowym mówię glowa do góry i warto szukać własnego kąta .. nie ważne jakim kosztem ważne żeby osobno.. styrana przez teściową..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dramatem to jest was rozum,a własciwie jego brak.Od dawien dawna wiadomo żę,mieszkanie z kimkolwiek rodzi problemy.Więc zamiast organizowania hucznych wesel etc,nalezy najpierw pomyslec czy mamy gdzie mieszkać.A tu najpierw brzuszek,bądz weselisko a pozniej fruuu do nielubianej teściowej. Tez jestem młodą synową ale zanim stanełam na ślubnym kobiercu to pomyślelismy o własnym kącie.Wynajęlam mieszkanie,ślub był skromny,teraz czekamy juz na swoje mieszkanie.Wystarczy użyć rozumu,bo miłośc sie konczy kjiedy zaczyna się problem w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jeja jaka ty mądra jesteś,nie wszystko da się w życiu zaplanować paniusiu :P do tej wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma ' biednych synowych ', sa jedynie głupie kobiety, które mysla , ze w domu tesciowej beda jak ' u siebie ".. Cokolwiek by tesciowa nie mówiła i nie obiecywala, to jest i bedzie jej dom, a wy jestescie jedynie niepotrzebnym dodatkiem do syna :D Wyjatki zdazaja sie niezwykle rzadko, a szkoda... Rada jest jedna- zakladasz rodzine mieszkaj sam ! Sam sobie bądz pania na wlościach, chocby i wynajmowanym pokoju, ale twoim ! Docieraj sie z mezem, rozwijajcie wasz związek bez osób trzecich , niech to beda wasze wzloty i upadki, tylko wasze.. Jest tylko jedno ale.. Trzeba na to wszystko byc dorosłym, samodzielnym i.. samowystarczalnym :) Nie liczyc na to , ze ' rodzice pomoga ', " rodzice dadzą '.. Jak sie liczy na pomoc rodziców -trzeba liczyc sie z konsekwencjami wtracnia i drygowania w waszym zyciu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem z wami jest taki że wy jesteście przekonane że mąż MUSI wszystko zaakceptować, zawsze się do waszych poronionych pomysłów dostosować. Spytałaś męża czy chce mieszkać z twoją mamusią? Czy od razu doszłaś do wniosku że skoro ty chcesz to on też musi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja własna mamunia jest jak tesciowa z waszych najczarniejszych opisów :D I nie, nie wystarczy spojrzenie bysmy rozumiały sie bez słow :P Ale przeciez to nic wielkiego jak mamunia wtarabania sie do waszego pokoju w niedziele o 7 rano , odslaniajac zasłony z tekstem : wstawac ! Do koscioła trzeba iśc , ile to mozna spac ! :D Lub odwrotnie o 22 wyłacza korki , bo trzeba swiatło gasic i spac iśc !! I jak tu z taka nie mieszkac ? Przeciez to mamunia z która rozumiemy sie bez słow , a zięc nie ma z nia problemów , bo przeciez w domu go nie ma ! :D Mamunie wcale nie sa lepsze od tesciowych, nie nadajecie na nie jedynie dlatego, ze to sa wasze mamunie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mieszkam z teściową,a też mamy toksyczną relację. Więc nie tylko wspólne mieszkanie je nakręca. Moja jak nas odwiedza to wszystko krytykuje,wiecznie by mi meblowała w domu itd. i oczywiście jestem słabą gospodynią,bo obiad nie taki,bo syf wszędzie itp. Z kolei jak my jej nie odwiedzimy raz na tydzień,to dostaje "zwału",choruje i w ogóle...szkoda gadać. i co z tego,że mieszkam na swoim?!też mam dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:23 góno prawda,to że ty masz taką to nie wkłądaj do jednego wora wszystkie,heloooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spytajcie mężów co sądzą o waszych idealnych mamusiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wyobraz sobie że zaplanowałam,na pewno nie zaczęłąm od rozkładania nóg i łapania chłopa.Najpierw studia,praca a pozniej planowanie rodziny.Uwierz że są kobiety które myślą głową a nie tym co mają w majtach.Chyba ze to dla ciebie za trudne by zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też męczę się z teściową a przed ślubem chciałam wynająć mieszkanie i żyć własnym życiem ale mój mąż nie chciał... No to co miałam zrobić? żyć osobno? wg niego po co płacić jak rodzice mają duży dom? Uległam i on też teraz tego bardzo żałuje. Ma nauczkę, już nie raz i nie dwa miałam okazję powiedzieć: "a nie mówiłam?" Czekamy tylko na wykończenie domu i s/p/i/e/r/d/l/a/m/y :D Ta myśl mnie trzyma "przy życiu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OPTYMISTYKA 222
Ech...jak ja Was rozumiem. Mam podobny problem- tylko....uwaga....z teściem. Teściowa nie żyje. A teść..... nie wiem skąd biorą się tacy ludzie, ale kurde, oni są, żyją i co najlepsze- mają się świetnie. Mój teść odkąd pojawiłam się w życiu jego syna- wszystko nam ustalał, organizował, po 5 telefonów dziennie, zróbcie, tak, srak, owak. A jak była okazja- ignorował mnie jak tylko mógł. Mieszkamy sami- 200 km od niego, ale tyle krwi co on mi utoczył, to moje. Ilekroć zapraszaliśmy go, umawialiśmy się na konkretny dzień, godzinę- nigdy nie przyjeżdżał, albo z opóźnieniem 5-cio godzinnym , a ja czekałam z obiadem. Było tak prawie zawsze. Jak coś ugotowałam- zjadł bez smaku, tak jakby jadł za karę. Kiedyś mi powiedział, że takie jedzenie to nie jedzenie. Że w puszkach są lepsze. Całkiem dobrze gotuję, więc była to czysta złośliwość. Zabolało. Do wychowania Dziecka wtrącał się na każdym kroku. Mają małą działkę, więc czasami przywoził nam czasami różne rzeczy. Tzn.hmmm, nie mam. Potrafił wziąć tę reklamówkę z rzeczami i powiedzieć do mojego męża: Synku to dla Ciebie. A jak stałam obok. Bolało- nie powiem. 3 lata temu chciał zorganizować mi Wigilię na 20 osób, łącznie z kuzynostwem i osobami towarzyszącymi. PO czym zadzwoniłam do kuzynów i powiedziałam, że Wigilia owszem, ale bez osób towarzyszących. To się wszyscy obrazili. I wtedy powiedziałam DOŚĆ! Zmądrzałam. jak zaczyna głupio gadać, to gadam tak samo jak on. Zazwyczaj to co mówi- jednym uchem wpuszczam, a drugim wypuszczam. Jak przyjeżdża, to dość często zajmuję się innymi sprawami. Nie mam dla niego czasu, bo on tez nigdy nie miał go dla nas. Wydaje mu się, że jest wiecznie młody i będzie zył wiecznie. A daj mu Boże- niech żyje i 200 lat, ale niech mnie nie dręczy. Zawsze traktował mnie jak małą dziewczynkę, która- wg niego nie ma pojęcia o życiu. Hmmm, nie wiem- zawsze byłam zaradna, samodzielna. Skończyłam studia, od 17 roku życia mam prawo- jazdy, pracuję, zajmuję się domem, zajmuję się Dzieckiem, dbam o nie, dbam o męża, o siebie. W domu zawsze posprzątane, ugotowane, wyprane, wyprasowane. Wiem, że nie będę dla niego wystarczająco dobrą Synową, ale już nie chce. Mam to gdzieś. I Wam też Kochane radzę. Nie pozwolę, żeby- tak naprawdę obcy facet układał mi życie, krytykował i poniżał. O nie. Facet, który nie jest moim Tatą, facet, który mnie nie wychowywał, którego wcześniej nie znałam- tak po prostu chciałby mi zrujnować życie??? O NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 15:23 góno prawda,to że ty masz taką to nie wkłądaj do jednego wora wszystkie,heloooo xx I vice versa :D Skoro ty masz tesciowa jędze, nie wkladaj wszystkie do jednego wora :) Moja tesciowa zawsze byla ok, zwlaszcza, ze byla daleko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość dziś Wyobraz sobie że zaplanowałam,na pewno nie zaczęłąm od rozkładania nóg i łapania chłopa.Najpierw studia,praca a pozniej planowanie rodziny.Uwierz że są kobiety które myślą głową a nie tym co mają w majtach.Chyba ze to dla ciebie za trudne by zrozumieć. xx Jednak planowanie gdzies poległo :P Kto chce mieszkac z tesciowa, skoro nie od dzis wiadomo, ze to wyłacznie same kłopoty ? :D Zgodziłas sie mieszkac u tesciowej ? Nie marudz teraz, lub sie wyprowadz ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja nie mieszkam z teściową,a też mamy toksyczną relację. Więc nie tylko wspólne mieszkanie je nakręca. Moja jak nas odwiedza to wszystko krytykuje,wiecznie by mi meblowała w domu itd. i oczywiście jestem słabą gospodynią,bo obiad nie taki,bo syf wszędzie itp. Z kolei jak my jej nie odwiedzimy raz na tydzień,to dostaje "zwału",choruje i w ogóle...szkoda gadać. i co z tego,że mieszkam na swoim?!też mam dosyć. xxx Ale to nie jest wina tesciowej, ze masz dosyc tylko twoja.. Ukruc kontakty i wizyty jej w SWOIM domu ! Po co ci one ? Maz chce niech odwiedza mame u niej.. Ona nie powinna miec wstepu do twojego domu. Wytlumacz to męzowi , powiedz mu o swoich uczuciach i decyzji.. Przeciez nie musisz tego znosic, dlaczego dajesz soba pomiatac w SWOIM domu ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×