OVARIN nowy lek brał ktoś??

Ja też małopolska :) Będzie dobrze :) niedługo wakacje To może gdzieś wyskoczycie na parę dni ;) :)

Moim zdaniem chyba lepiej zaufać swojemu lekarzowi. Ewentualnie zasięgnąć opinii innego. Klinika to już ostateczność, gdy wyczerpie się wszystkie opcje. Po drugie wydaje mi się, że takie leczenie jest drogie. A nie sądzę, że przeciętne pary stać na wizyty, paliwo, leki i inne środki. Gdyby tak było, to każda z nas zamiast do gina, pędziłaby do kliniki. Nie znam niestety żadnej pary, która przeszła leczenie w klinikach niepłodności, żeby podpytać o szczegóły.

Co do lekarzy to wiadomo ze kazdy ma swoje doswiadczenia;-) ja trafialam kiedys z nfztu na samych burakow;-) choc bylam kiedys tez u innego prywatnie i tylko mi proponowal tabl.antykoncepcyjne przy moich jajnikach. a ja zazywac nie moge o czym oczywiscie poinformowalam. Duzo tez zalezy od samego lekarza i powiedzmy sobie szczerze lekarze w przychodni na nfz maja zwiazane rece i nie moga wypisywac skierowan bo fundusz tego nie oplaca w pakiecie;-/ prywatnie lekarz mowi ze trzeba zrobic to i to i malo go obchodzi czy masz kase czy nie;-) tak czy siak ja mojego nie zamienie.nie place az tyle zeby nie moc pojechac szczegolnie ze tez nie bierze za kazda wizyte np.w czasie obserwacji cyklu. Jak bylam w zagrozonych ciazach jednej i drugiej to nie wzial ode mnie zlotowki za zadna z wizyt a bylo ich sporo. Takze to jaki jest lekarz zalezy w duzej mierze tez od tego jakim jest czlowiekiem i czy jest lekarzem z powolania czy z zawodu dla zarobku. Ja tez jak tylko okres sie spoznia to robilam testy ale powiem wam szczerze wiem juz jakie sa objawy ciazy i samo spoznianie okresu to malo specyficzny objaw. Mnie okrutnie przy pierwszej ciazy zaczely bolalec piersi, brzuch pobolewal jak na okres ale jakos tak inaczej, i mialam mega duzo bialego, gestego jak jogurt sluzu i pojawila mi sie opryszczka. Przy drugiej ciazy nie mialam zadnych objawow a sluz mialam jak na owulacje tyle ze mniej wiec wiedzialam ze cos jest nie tak.przy trzeciej byla opryszczka, byl bialy sluz ale nagle zrobil sie szary i nastepnego dnia poronilam. Ale kazda z nas jest inna, kazda ciaza jest inna takze nie mozna generalizowac. Moj lekarz tez mowil ze jesli jemu nie uda sie doprowadzic nas do ciazy to skieruje nas do kliniki leczenia nieplodnosci. I szanuje w lekarzach to ze potrafia powiedziec "zrobilem wszystko co s mojej mocy ale dalej musi panstwa leczyc ktos bardziej wyspecjalizowany".

Siikorka masz racje z tymi badaniami na fundusz. Niektore są drogie i lekarze nie dają skierowań. Albo nie maja limitów. Prywatnie mają szersze możliwości, a sprawy finansowe to wyłącznie nasz problem. Ja swojego nie zmienię, bo już pisałam, że finansowo jest w porządku. A co najważniejsze mam zaufanie. Atmosfera w trakcie wizyt ok, szczegółowo omawia co i jak. Jednak na nfz nie mógłby kierować w takim samym zakresie, bo ma odgórne blokady

Moja kolezanka jezdzila do Kliniki Leczenia Nieplodnosci i leczenie tj.inseminacje (kilka razy), dwa in vitro, i pelna diagnostyka kosztowala ja lacznie ok 35 tys. Takze Julia K masz racje nie kazdego stac zeby wydac chocby na jedno in vitro i takie miejsca to juz ostateczność choc wiadomo z drugiej strony czego sie nie zrobi zeby miec upragnione dzieciatko.

Asienka masz racje nadchodza wakacje slonko swieci trzeba korzystac i cieszyc sie tym a moze... moze... ;-) Julia napewno jest drogie takie leczenie bo inaczej masz racje kazdy by z tego korzystal. Ja wiem ze moj lekarz robi dla mnie wszystko dlugo czekalam zanim mnie naa operacje wyslal bo probowal roznych metod. Sikorka zgadzam sie ze wszystko zalezy od podejscia lekarza. Ja chodze na nfz a nawet mi dal swoj prywatny numer i moge dzwonic do niego. Do szpitala tez mnie rejestrowal zebym nie musiala jechac i on mi robil operacje. Ale wczesniej chodzilam do innego to dopoki szlam po recepte byl ok ale jak sie zaczelo cos dziac to juz nie. Zmienilam go jak po wizycie na goracych zrodlach zglosilam sie do niego z " pieczeniem" stwierdzil ze od wody i przepisal tabletki bez badania. Poszlam do tego co teraz chodze i okazalo sie ze to zadna infekcja z basenu tylko zapalenie szyjki macicy...

Aha a bol piersi to ja mam zawsze przed miesiaczka wiec sie tym nie sugeruje ;-)

Ja dzis mam 18 dzien cyklu owulacji jakos nie wiadc ;/ jak zwykle eh przynajmiej nie odczuwam jej . Gin mi powiedziala zebym sie obserwowala 2 miesiace i brala ovarin jak nic to robimy droznosc a po badaniu sie zastanowimy i wspomniala mi o klinice a sama mysl o klinice mnie przeraza ;/

Mnie kiedys tez bolaly ale nie tak:-) ten bol jest bardzo nasilony,sutki sterczaly jak antena,byly twarde i bardzo wrazliwe nawet na najmniejszy dotyk. I wyszly zyly.

Żyłki to mi widać cały czas tak jak właśnie kobietą w ciąży więc wiem że nie mogę patrzeć pod tym kątem :)

Żyłki to mi cały czas widać tak jak właśnie kobietą w ciąży więc nie mogę patrzeć pod tym kątem :) Jagoda będziesz mieć badanie czy jajowody drożne tak??

Wita. Ja też biorę ten lek. Staram się z mężem o dziecko. U mnie glówny problem tkwi w nieregularnych miesiączkach i najprawdopodobniej brakiem owulacji. Do tych leków biorę jeszcze leki na tarczycę i od 5 do 9 dnia cyklu clo. Z clo jestem juz 4 cykl wizyte mam teraz w piątek i zobaczymy co wykaże. Pierwsze 2 cykle z clo były bezowocne nawet nie wyhodowały się pęcherzyki. W 3 cyklu pęcherzyk 18 mm i zastrzyk ale ciąży brak :(

Ja już 3 miesiąc z ovarinem. Mam pcos lekarz przepisał mi najpierw metformax ale źle na niego reagowałam, przepisał na 1 miesiąc euthyrox 50. Mąż był badany pod kątem nasienia wszystko oki. Jak w tym cyklu nic nie wyjdzie, to nastęny zaczynam z clo i na monitoring. dodatkowo pije zioła ojca sroki nr 3. Mam nadzieje, że coś z tego wyjdzie. Zaczełam też dietę i ćwiczę... stara m się nie myśleć cały czas o tym ale mam nadzieje, że kiedyś ujrzę 2 kreseczki na teście. Życzę Wam dziewczyny owocnych starań i niezłomnej wiary w to, że się uda!!!

Dziewczyny jak myślicie czy nadwaga może miec negatywny wpływ na zajście w ciążę?

Z tego co wiem dolcevita nadwaga moze miec wplyw na nieplodoność chociazby ze wzgledu na nieprawdilowa gospodarke weglowodanowa i wyzsze prawdopodobienstwo wystapienia u osob z nadwaga insulinooporności. A to z kolei wplywa na zaburzenie pracy jajnikow, brak oaulacji...u mężczyzn tez nadwaga zle wplywa na plodnosc. z reszta niedowaga tez nie jest wskazana. Ja nie mam nadwagi, ale mam pco i ograniczajac cukier w diecie poprawilam sobie regularność miesiączek.

Właśnie ja jestem bardzo szczupła, wręcz na granicy normy. Badania mam dobre, owulacje potwierdzone, ale nie mogę zajść. Nigdy nie miałam problemów z wagą, ani z jedzeniem. Nic z tych rzeczy. Odżywiam się normalnie. Nigdy też nie miałam problemów z miesiączkowaniem. Gin nigdy nie wspominał, że niska waga może być przeszkodą. Więc to chyba bardziej nadwaga wróży kłopoty.

Julia a jak ograniczasz cukier? Słodyczy zero a herbate cukrujesz? Ja raczej jestem chuda ale gin mi powiedział, że mam nie jeść słodkiego.

Nie ograniczam cukru. W ogóle tego nie pilnuję. Herbaty i kawy nie słodzę, bo nie lubię. A jakieś ciasteczka, herbatniki czy wafelki to jem normalnie, czasem codziennie, czasem nie. Nie kilo na raz, ale poczęstuję sie, skubnę w pracy czy w domku do kawki. Mam alergię pokarmową, więc mam zakaz spożywania czekolady i orzechów. Niektórych to dziwi, jak mówię, że nie wiem jak smakuje czekolada. Cukier w krwi mam w normie. I sama od czasu do czasu sprawdzam też glukometrem. Gin mi nic nie mówił, żeby cokolwiek pilnować.

Z tego co sie orientuje to mowia ze latwiej zajsc jezeli sie nie ma nadwagi ale znam mase dziewczyn ktore maja nadwage a w ciaze zachodza wiec juz sama nie wiem jak to jest. Ja tez nie slodze bo nie lubie slodkiej herbaty ani kawy

Tez sie nad tym zastanawiam jak to jest nie jestem jakaś mega gruba ale według BIM mam nadwagę. Od kilku dni staram sie ograniczyć słodycze i pieczywo jeść więcej owoców i warzyw pic koktajle owocowe. Nie chce jakoś diametralnie zmieniać diety. Zastanawiam sie nad arebikiem ale nie wiem czy to dobry pomysł przy staraniach sie o dzidziusia jak myślicie?

Myślę, że aktywność fizyczna jest jak najbardziej wzskazana. Przecież jak zajdziesz to nie będziesz wyczynowo uprawiać sportu ani forsować się do utraty sił. A aerobik to fajna rzecz. Odrobina ruchu, lepsze dotlenienie i kondycja. Sama niestety jestem zbyt leniwa, zwyczajnie przyznaję nie chce mi się ćwiczyć. Ale uwielbiam długie spacery. I spaceruję prawie codziennie.

Ja tez jestem w na granicy dolnej granicy normy wagi i wiem na pewno ze zarowno nadwaga jak i niedowaga moga byc powodem nieplodnosci ale to przeciez nie jest regula. Jak sie staralam o pierwsza ciaze i nie moglismy zajac to mialam niedowage i nawet bylam u endokrynologa ktory mowil ze problemy z hormonami moga wynikac z niedoboru tkanki tluszczowej (mialam ponizej normy) i w tym dopatrywali sie powodu braku owulacji. Ale to wszystko pozostalo w domysle bo potem schudlam jeszcze w ok 2 kg i o dziwo w ciaze zaszlam i donosilam. Tlumaczyl mi lekarz wtedy ze ogranizm niedobor tkanki tluszczowej traktuje jako glod i wstrzymuje sie miesiaczka a wczesniej owula ja poniewaz organizm wychudzony nie jest w stanie utrzymac ciazy i wykarmic potomostwa. Przy nadwadze z kolei nadmiar cukrow MOZE ALE NIE MUSI powodowac insulinoopornosc a to wplywa na jajniki,wytwarzanie wiecej androgenow i problemy z owulacja. Ja cukier musze ograniczyc choc tak naprawde nieczego nie slodze bo tez nie lubie,herbate pije odkad pamietam bez cukru, kawy nie pije w ogole. Slodycze jadlam do tej pory ale nie jakos specjalnie duzo, ginekolog zasugerowal ograniczenie bo ostatnio cukier mam w gornej granicy normy. Ubiegly i jeszcze poprzedni cykl nie jadlam w ogole slodyczy (w rozumienii czekolady, ciastek,ciast itp) i miesiaczka pojawila sie mniej wiecej o czasie ale tak naprawde nie wiem przeciez czy to efekt ograniczenia cukru:-) ja tak sobie przypuszczam;-)

Zastanawia mnie dlaczego przy insulinoodporności ograniczacie tylko cukier. Przecież wszystko opiera się na odpowiednim żywieniu, ilości i częstotliwości posiłków. Można zjeść i lody i torta. I nic się nie stanie. Tu chodzi o zmianę pewnych nawyków typu smażone mięso, a nie ograniczanie wyłącznie samego cukru. Kilogram truskawek czy obiad w postaci smażonego schabowego z frytkami może wywołać gorszy skutek niż filiżanka posłodzonej herbaty. Miałam myśli, że może ta moja niska waga może być przyczyną problemów. Ale to nie to. Owulacje są. Potwierdzone. I znam mnóstwo chudzielców, które są szczęśliwymi mamami. I rodziły duże zdrowe dzieci. I tak samo w drugą stronę. Nieco przy sobie kobietki też pchają wózki z maluszkami. Tu nie ma reguły.

Tak,Julia K masz racje.Oprocz cukrow wazne sa tez inne produkty i ich obrobka. Trzeba ograniczyc cukry w postaci slodyczy (bo zawieraja oprocz cukru niezdrowe tluszcze np.palmowy) i jesc wiecej duszonego i nieprzetworzonego jedzenia,duzo warzyw i pic wode i naturalne soki. Tez znam chudzielcow i dziewczyny z nadwaga ktore sa szczesliwymi mamami dlatego nie mozna wszystkich wrzucac do jednego wora;-) tym niemniej zdrowa dieta w czasie planowania w ciazy czy sie ma wage w normie czy nie jest wazna dla kazdej kobiety;-)

Dziewczyny czy któraś z Was robi / robiła testy owulacyjne ? Robię trzeci cykl i jak narazie taka bladziutka mi ta druga kreska wychodzi i nie wiem czy mam tą owulację czy nie :/Śluz wskazuje ze zaczynają sie dni płodne. A Test tak jakos nie do konca na to wskazuje. Cykle mam regularne.

ja robiłam te testy ale zawsze miałam jedna kreseczkę dopiero po laparo mam owulację ale w ciąże i tak nie zaszłam :( trzeba działać dalej

Ja też robiłam, ale testy owulacyjne nie potwierdzają wystąpienia samej owulacji tylko, że jest pik LH. Mnie wychodziły 1 lub 2 z 5 w danym cyklu dodatnie a owulacji najprawdopodobniej nie miałam. Dodatni test musi mieć dwie grube krechy i obie równie wyraźne z naciskiem na testową. Jeśli masz jedną bladziutką to traktujesz wynik jako ujemny. A kiedy wykonujesz te testy? Rano czy wieczorem? Mnie wyszedł mi mocno dodatni test owulacyjny na początku ciąży (pomyliłam testy i chcąc sprawdzić ciążowy omyłkowo zrobiłam owulacyjny :) Zgodzicie się ze mną, że testy owulacyjne pomagają wyznaczyć dni kiedy należałoby sie bardziej poprzytulać :) a tak na dobrą sprawę tylko monitoring potwierdza wystąpienie owulacji (lub dwie kreseczki na teście ciążowym). Choć nie tak do końca, mnie mój lekarz dwa razy mówił, że pęcherzyk nie pękł i te dwa razy okazało sie, że jednak owulacja była, bo była ciąża :)

Emili 31 a co mówi Twój lekarz? Jest owulacja, w ciąże nie zachodzisz. Ma jakaś koncepcje co dalej?

W kwietniu mialam pierwsza owulacje bo wczesniej wcale nie mialam. Przepisal wlasnie ovarin bo stwierdzil ze na nic nie reaguje a to jakis nowy lek to moze zadziala. Ale odrazu uprzedzil zeby sie nie martwic jak sie po miesiacu nie uda bo to do 6 miesiecy kuracja trwa. Teraz koncze pierwsze opakowanie i mam sie zglosic wiec zobaczymy co to bedzie...

Mnie zalecił ovarin jako łagodny środek wspomagający dla starających się o dziecko, zanim sięgnie po silniejsze leki. Łagodny ale o bogatszym składzie niż sam folik. Usg wykazuje owulacje, a zajść nie mogę. Testy nie są wiarygodne albo przynajmniej moje były felerne. Byłam na usg w odstępie dwóch dni. Raz był pęcherzyk 20 mm, a po dwóch dniach gin stwierdził, że prawidłowo pękł. Owulacja 100%. A testy pokazywały bladą kreseczkę. Robiłam je po południu, tak jak było w instrukcji. Więc całkowicie z nich zrezygnowałam. Nie warto się nimi sugerować. Dziewczyny kiedy gin zaproponować Wam badanie drożności i jak ono wygląda? Czy konieczna jest hospitalizacja czy to zabieg ambulatoryjny? Bo zastanawiam się czy może tu tkwi mój problem.