do kobiet ktore nie maja faceta, lakierujecie paznokcie u stop w zimie?

do kobiet ktore nie maja faceta, lakierujecie paznokcie u stop w zimie?

nie, nie ma po co. Zresztą nóg też nie golę wtedy i tak chodzę w spodniach. Zresztą jakbym miała stałego faceta- nie kochasia w fazie pierwszych zachwytów,to też bym nie malowała bo po co

Ja mam faceta i nie maluję jak mi się nie chce. Po co?

ja lakieruje, bo po domu chodze na bosaka i nogi tez gole tak samo jak pachy i reszte. zima czy nie zima, nie wyobrazam sobie zarosnac kudlami.

a ty się malujesz/depilujesz/ubierasz dla faceta??? współczuję

Haze, to znowu ja, nie uwierzysz ale znalazłem po kilku miesiacach, w 100% naukowe rozwiazanie tych gwiezdnych przepowiedni:-), jak chcesz do dam Ci krótko znać, nie uwierzysz :-)

dla mnie to zabawne malować paznokcie u stóp w zimie tylko dlatego, ze ma się faceta :D zawracacie sobie głowę takimi pierdołami, a faceci nie zwracają w ogóle uwagi na to, czy ktoś ma pomalowane paznokcie u stóp czy nie. Gdybyście ich spytali teraz czy wiedzą jaki macie kolor na stopach to nawet by nie wiedzieli. Odpowiadając na pytanie w temacie: Nie maluję paznokci u stop w zimie bo nie widzę takiej potrzeby, bez wzgledu na to czy mam faceta czy nie. Maluję tylko latem jak chodzę w odkrytych butach

gość dziś napisz cos wiecej o tych przepowiedniach. tez lubie takie rzeczy :)

a ja lubie miec ladne stopy zawsze :)

lepiej żeby nie wiedziała, nie będziesz mogła spać..

odżywką bezbarwną tylko.

i wcale tego nie lubie, ale nie miałem innego wyjścia

Tak, dla siebie.

Jak mam ochotę, to się zdarza, ale rzadziej niż latem. Czasem chodzę na basen, więc tam stopy są "na letniaka", chyba to mnie motywuje, chociaż ludzie tam figury obczajają i pewnie nie mają czasu nawet spojrzeć na paznokcie :D

Maluje zawsze bo po prostu lubie. Paznokci u rąk za to nie. Nie ma to nic wspolnego z zadnym facetem.

22:09 nie, na basenie ludzie pływają, a nie obczajają cokolwiek. boże, co za pustogłowie.

nie latem też nie zawsze maluję

nie, na basenie ludzie pływają, a nie obczajają cokolwiek. boże, co za pustogłowie. X A właśnie, że obczajają, wiem bo widzę i sama też czasem podziwiam jak ktoś ma dobrą sylwetkę. Tym bardziej, że w wielu obiektach można usiąść na górze i sobie patrzeć jak ludzie chodzą i pływają. Właściwie to ludzie na co dzień dokonują bardziej lub mniej świadomej oceny wrażeń wizualnych, a inni ludzie są tak samo wdzięcznymi obiektami jak elewacje, drzewa, pejzaże, ciuchy, psy itd.

Chodzę po domu na bosaka, więc dbam o nie w lato i zimę. Nie chcę, by ktoś widział mnie zaniedbaną.