Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

WYBORY WYBORY czyli Kaczki na taczki 12 archiwum

Polecane posty

Gość gość
Nie wymagaj od Shatyna rzeczy niemożliwych. A tak na marginesie... zaczynam się o dziada naprawdę martwić, stał się okropnie obleśny i agresywny. Musi mieć jakieś osobiste problemy, nie sądzę, że tak go dołują wpisy. Przecież od lat wszyscy go opływają, jest do tego przyzwyczajony. Ktoś zna przyczynę? Może Iftara coś wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrząc z perspektywy 30 lat kogo internowano w Jaworze można dojść do wniosku, że scenariusz obecnej gangreny Polski, już wtedy był planowany. Jaworze Ośrodek w Jaworzu był jednym z kilku zaledwie obozów internowania stanu wojennego, który umieszczono nie w więzieniu, lecz w wojskowym domu wczasowym podległym dowództwu wojsk lotniczych. Działał do 22 maja 1982 r. W tym dniu przeniesieni zostali do ośrodka odosobnienia w Darłówku m.in. przyszły premier Tadeusz Mazowiecki, przyszły minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek, późniejszy ambasador Krzysztof Śliwiński. Powodem przeniesienia była konieczność przygotowania ośrodka w Jaworzu do sezonu wczasowego. Był to obóz niewielki, liczba internowanych rzadko przekraczała 60 osób. Większość internowanych przywieziono z Warszawy - mężczyzn z więzienia w Białołęce, a kobiety z Olszynki Grochowskiej. Była także grupa uwięzionych ze śląska i po kilka osób z Kielc, Lublina, Torunia i Łodzi. Cechą najbardziej charakterystyczną, odbiegającą od przeciętnej innych obozów był skład osobowy Jaworza: przebywali w nim intelektualiści - pisarze, artyści, naukowcy i - jak się po kilku latach okazało - przyszli politycy z pierwszych miejsc w kraju. Ośrodek odosobnienia w Jaworzu, jako jeden z bardzo niewielu w kraju, odpowiadał warunkom internowania zapowiadanym przez władze stanu wojennego: dwa pawilony spełniały standard wczasowy, w pokojach ok. 10 m2, z przedpokojem mieszczącym szafę i umywalkę, mieszkały 3 osoby. Dwa prysznice i cztery kabiny WC na piętrze przypadały na 20-30 osób. Czystość w pokojach, na korytarzu i w pomieszczeniach sanitarnych utrzymywali sami internowani. W oknach nie było krat, pokoje były otwarte, panowała swoboda poruszania się po korytarzach i wewnątrz pawilonu - ale już nie swoboda wychodzenia na zewnątrz, na teren bez muru i wieżyczek strażniczych. Spacery odbywały się pod nadzorem, w kółko po wyznaczonym terenie. Posiłki, przyrządzane smacznie, podawano do stolików w stołówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobistą kontrolę nad obozem sprawował adiutant gen. Kiszczaka, pułkownik Romanowski - on eskortował transport helikopterami z Warszawy do Jaworza, on też odwiedzał regularnie obóz. Stała, SB-cka część załogi Jaworza, nie ulegała zmianie, nie zmieniali się podoficerowie - prawdziwa władza w obozie, zmieniali się za to co kilka tygodni żołnierze z poboru i członkowie formacji ROMO. W kwietniu pojawił się nowy zastępca komendanta ds. nadzoru politycznego; przyniosło to znaczne zaostrzenie np. warunków widzeń z rodzinami - zaczęły się one odbywać pod ścisłym nadzorem funkcjonariuszy. Cywilni funkcjonariusze SB próbowali też, od połowy kwietnia, rozmów indywidualnych z internowanymi. Opiekę duszpasterską nad obozem sprawował początkowo sam ordynariusz diecezji koszalińskiej, bp Ignacy Jeż; kiedy nadmiar obowiązków nie pozwolił mu na dalsze regularne przyjazdy do Jaworza, władze obozu zaczęły mnożyć trudności z wyznaczeniem jego następcy. W obozie istniała doskonała samoorganizacja dla zagospodarowania czasu: działała ,,wszechnica jaworzyńska?, której wykłady odbywały się początkowo codziennie - później dwa razy w tygodniu, co sobotę odbywały się wieczory PEN-Clubu, a także wieczory poezji, seminaria historyczne i filozoficzne, spotkania okolicznościowe, działały lektoraty językowe. W Jaworzu - i tylko w nim - pojawił się poważny problem, którego nie znały inne obozy. Była w nim świadomość wyraźnego uprzywilejowania w stosunku do innych miejsc odosobnienia, stworzenia przez władze - niewątpliwie celowo - nie tylko odmiennych warunków zewnętrznych, ale i odmiennej ,,socjologii? internowanych, zniszczenia panującego przez 16 miesięcy legalnej działalności poczucia zbratania wszystkich warstw społecznych składających się na fenomen "S". Wymowa tych działań była przejrzysta: zróżnicować i podzielić, oderwać i przeciwstawić. Niebezpieczeństwo to zostało natychmiast dostrzeżone i zdefiniowane. Już na Boże Narodzenie'81 wysłane zostało na ręce ministra spraw wewnętrznych PRL pismo protestujące przeciw internowaniu tysięcy ludzi w Polsce, ale także przeciwko ,,rażącemu zróżnicowaniu ich sytuacji?. ,,Widzimy w tym próbę świadomego dzielenia nas na lepszych i gorszych. Protestujemy przeciwko temu podziałowi. Jeśli stworzenie takich samych warunków wszystkim nie jest możliwe, gotowi jesteśmy dzielić los pozostałych naszych kolegów?. Protest podpisało 38 obecnych w Jaworzu internowanych. Źródło: obnie.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patriotyzm (łac. patria,-ae = ojczyzna, gr. patriotes) – postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęć ponoszenia za nią ofiar; pełna gotowość do jej obrony, w każdej chwili. Charakteryzuje się też przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, a także gotowością do pracy dla jej dobra i w razie potrzeby poświęcenia dla niej własnego zdrowia lub życia. Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka. Patriotyzm oparty jest na poczuciu więzi społecznej, wspólnoty kulturowej oraz solidarności z własnym narodem i społecznością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pojmowania patriotyzmu jako pracy na rzecz społeczności oraz narodu według postulatów Kochanowskiego powróciła po powstaniu styczniowym znaczna część patriotycznie nastawionych Polaków. Zarzucili oni w owym czasie akcje i działania konspiracyjne oraz otwartą walkę z zaborcami na rzecz jednego z głównych postulatów pozytywizmu tzw. „pracy organicznej”. Społeczeństwo polskie zaakceptowało czasowo fakt, że przyszło im żyć bez własnego państwa i masowo zaangażowało się w rozwój gospodarczy i kulturalny kraju. Naczelnymi hasłami tej nowej pozytywistycznej epoki stały się: praca, postęp techniczny, nauka, upowszechnienie kultury, kult bogactwa i dobrobytu materialnego. Głównymi przedstawicielami pozytywizmu w publicystyce i literaturze stali się Bolesław Prus, Eliza Orzeszkowa, Henryk Sienkiewicz, Maria Konopnicka, Stefan Żeromski, a czołowym ideologiem Aleksander Świętochowski. Polski patriotyzm tego okresu opierał się o osiągnięcia na polu szerzenia kultury i oświaty, podnoszenia polskiego rzemiosła, zakładania kas oszczędnościowych, banków (np. w zaborze pruskim Banków ludowych), spółek handlowych i przemysłowych oraz podnoszenia indywidualnych umiejętności oraz samorealizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra cygan, już pisałeś... poświęciłeś swój mały interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patriotyzm, szacunek i umiłowanie ojczyzny, gotowość do poświęcenia się dla niej i narodu, stawianie dobra własnego kraju ponad interesy partykularne (partykularyzm) bądź osobiste. Poczucie silnej więzi emocjonalnej i społecznej z narodem, jego kulturą i tradycją. Patriotyzm to postawa wyrażająca się w wypełnianiu podstawowych konstytucyjnych obowiązków obywatelskich, takich jak służba wojskowa i obrona ojczyzny, wierność dla kraju, troska o wspólne dobro i dbałość o stan środowiska naturalnego, przestrzeganie prawa, gotowość do ponoszenia wszelkich ciężarów i świadczeń, w tym też płacenia podatków. Patriotyzm łączy się z szacunkiem dla innych narodów. Rozróżnia się patriotyzm lokalny – miłość do stron rodzinnych, do miejsca urodzenia i wychowania, miejsca zamieszkania, oraz patriotyzm regionalny – przywiązanie do krainy, dzielnicy kraju. Wynaturzeniem patriotyzmu jest szowinizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
komuchowi sie pali grunt pod nogami to ujada :D jakie to piekne jest poczytac te jego wypociny ze to niby nowoczesny liberal :D szmaty wszystkie sie sprzedadza za dukaty byle tylko utrzymac sie na powierzchni a honor a co tam honor to nie wazne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a liczenie było i nie zdążyłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otulona_snem
Wiem otulona, że jesteś głupia ale za to mało inteligentna p wysilek umyslowy musiales wykonac,an wyplodzenie tego czegos ze ho ho :D plus za checi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edek odliczaj :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myrevin
Shatyn mówiący czym jest patriotyzm... to jak wilk strzegący owiec. Gad broniący Jaruzelskiego, sługusa Moskwy. No stanu wojennego na pewno. Uważający że Polska jest suwerennym krajem, gdy musi wykonywać polecenia UE.. Myślę że ze starości już mu się wszystko poplątało. 0 II wojna światowa i jej konsekwencje... (IMHO) wywróciło do góry nogami pojęcie patriotyzm. Przecież patriotą stał się i Ubek, Sbek mordujący swoich krajan. I Shatyn, który ich broni i porządku przez nich ustalonym. Nie wiem, dlatego, jaką definicję przypisać słowu patriota.. o No wg definicji Shatyna, ci co się nie dali komunistycznej bezpiece, po wojnie, wymordować nie są patriotami. Bo przecież uciekli i nie zostali w Polsce i nie dali się, ku uciesze takim idiotom, wymordować. Wniosek.. patriotyzm jest dziś tak samo zbankrutowanym hasłem jak suwerenność. Nie mamy jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogrzeb komunistycznego generała Czesława Kiszczaka (?90 l.) odbył się potajemnie i zaskakująco szybko, zaledwie dwa dni po jego śmierci. Ceremonię prowadził jednak ksiądz prawosławny, a nie katolicki. Powód? Nie jest wykluczone, że żaden katolicki duchowny nie chciał pochować byłego szefa bezpieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja-ro-sław Ja-ro-sław!" skandują w centrum Warszawy wyborcy PiS rozczarowani pominięciem Jarosława Gowina przy obsadzie kierownictwa MON. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upsups

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
madzia zepsuła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobistą kontrolę nad obozem sprawował adiutant gen. Kiszczaka, pułkownik Romanowski - on eskortował transport helikopterami z Warszawy do Jaworza, on też odwiedzał regularnie obóz. Stała, SB-cka część załogi Jaworza, nie ulegała zmianie, nie zmieniali się podoficerowie - prawdziwa władza w obozie, zmieniali się za to co kilka tygodni żołnierze z poboru i członkowie formacji ROMO. W kwietniu pojawił się nowy zastępca komendanta ds. nadzoru politycznego; przyniosło to znaczne zaostrzenie np. warunków widzeń z rodzinami - zaczęły się one odbywać pod ścisłym nadzorem funkcjonariuszy. Cywilni funkcjonariusze SB próbowali też, od połowy kwietnia, rozmów indywidualnych z internowanymi. Opiekę duszpasterską nad obozem sprawował początkowo sam ordynariusz diecezji koszalińskiej, bp Ignacy Jeż; kiedy nadmiar obowiązków nie pozwolił mu na dalsze regularne przyjazdy do Jaworza, władze obozu zaczęły mnożyć trudności z wyznaczeniem jego następcy. W obozie istniała doskonała samoorganizacja dla zagospodarowania czasu: działała ,,wszechnica jaworzyńska?, której wykłady odbywały się początkowo codziennie - później dwa razy w tygodniu, co sobotę odbywały się wieczory PEN-Clubu, a także wieczory poezji, seminaria historyczne i filozoficzne, spotkania okolicznościowe, działały lektoraty językowe. W Jaworzu - i tylko w nim - pojawił się poważny problem, którego nie znały inne obozy. Była w nim świadomość wyraźnego uprzywilejowania w stosunku do innych miejsc odosobnienia, stworzenia przez władze - niewątpliwie celowo - nie tylko odmiennych warunków zewnętrznych, ale i odmiennej ,,socjologii? internowanych, zniszczenia panującego przez 16 miesięcy legalnej działalności poczucia zbratania wszystkich warstw społecznych składających się na fenomen "S". Wymowa tych działań była przejrzysta: zróżnicować i podzielić, oderwać i przeciwstawić. Niebezpieczeństwo to zostało natychmiast dostrzeżone i zdefiniowane. Już na Boże Narodzenie'81 wysłane zostało na ręce ministra spraw wewnętrznych PRL pismo protestujące przeciw internowaniu tysięcy ludzi w Polsce, ale także przeciwko ,,rażącemu zróżnicowaniu ich sytuacji?. ,,Widzimy w tym próbę świadomego dzielenia nas na lepszych i gorszych. Protestujemy przeciwko temu podziałowi. Jeśli stworzenie takich samych warunków wszystkim nie jest możliwe, gotowi jesteśmy dzielić los pozostałych naszych kolegów?. Protest podpisało 38 obecnych w Jaworzu internowanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto jest głupszy, myrek czy otulona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Iftara, nie przeszkadza Ci, że Otulona publicznie opowiada o Twoim związku z Shatynem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _iftar_
Nie ma dzis debilnych orłów z czekolady, różowych okularów i kotylionów??? Anarchia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyzej link do zj*****j gry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ifka przynajmniej bedzie bogata wlasnie widzialem w kiosku Harlequin z obrazkiem jakiejs lokatej z takim starym sniadym pt. Dziesiec lat z Shamanem - wzloty i upadki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na okladce stary gral na fujarce na tle zamilklych dzwonow koscielnych a lokata odbierala goraczkowo jakies SMSy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zimny Lech uczestniczył we wszystkich spotkaniach w Magdalence, gdzie zapadały wszystkie ustalenia dot. późniejszego Okrągłego Stołu. Żłopał na równi ze wszystkimi uczestnikami alkohol. Braciszek Jaro wiedział więc o wszystkich ustaleniach z pierwszej ręki i dyrygował lechem przez całe życie. Szybko się wdrapał Kaczor na szefa kancelarii prezydenckiej L.Wałęsy ( wtedy nie krzyczał, że to "Bolek" , dopiero jak za pióra w 1991r wyrzucił go z Kancelarii L.Wałęsa za szwindle) otaczając się swoimi ludźmi, jeden z nich M.Zalewski, wspólnik od biznesów Kaczyńskich założonych na początku lat 1990 - wylądował kilka lat później w pierdlu. Lech za prezydentury L.Wałęsy był ministrem w BBN (epicentrum informacji tajnych), potem gdy wybuchła afera Fozz -został szefem NIK, potem Min. Sprawiedliwości, itd. itd. Picie w Magdalence się opłaciło, dostawali Kaczyńscy najwyższe stanowiska państwowe. LK do NIKu też nie został wybrany przypadkowo w tak śmierdzącym momencie jak rozpętana przez Falzmanna afera FOZZ. Falzmann zginął, Pańko zginął a ani Lechowi ani Kownackiemu, jego z-cy (późniejszy szef kancelarii prezyd. LK , prezes Orlenu) jakoś włos z głowy nie spadł. Zamiatacze brudów są zawsze potrzebni, zaufani zamiatacze, którzy znają smak gorzały z Magdalenki, smak poklepywań po plecach, smak pijackich rozmów, zbratania, rubasznych pogawędek przeplatanych ********* samych swoich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypiertolic z sejmu wszystkich, ktorzy uczestnili w obradach w Magdalence.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×