Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sąsiadka chce naslac na mnie mops

Polecane posty

Gość gość
No to sobie wyobraźcie że miałam podobną sytuację. Tylko ze ja nie uderzyłam dziecka, kupiliśmy grilla ogrodowego i postanowiliśmy go stestowac. Kiełbasę zjedliśmy, mąż wypil jednego piwo cytrynowe ja nic i co dobrze nie zdążyłam posprzątać jak podjechał patrol policji. Oboje dmuchanie w alkomat wyszło 0.0to był piątek a w poniedziałek opieka zapukała do domu wywiad i sprawa w sądzie gdzie dopiero nam odrzucili zarzuty . Kochani sąsiedzi donieśli że mamy imprezę a dziecko w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra aż mi się słabo robi jak to czytam. Przecież jesteśmy normalna rodzina pediatra nawet sam potwierdzi że nigdy nigdzie nie widział śladów pobicia. W przedszkolu też nie maja powodu do wystawienia złej opinii. Kłótni u nas w domu nie ma. Czasem owszem sprzeczki są ale jak to w małżeństwie. No bez awantur i rzucania krzesłami. Boje się bardzo co teraz będzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czego się boisz? Że sąd rodzinny uzna tę idiotkę za jakąś znerwicowaną pieniaczkę? To pewnie nie pierwszy problem z tą sąsiadką. I co, że kuratora zaprosisz na kawę? Pośmiejecie się razem z idiotów. Ludzie inteligentni potrafią się z sobą solidaryzować, rozumieją prawdziwe problemy, specyfikę i pracy np sądu, i życia codziennego z idiotą za ścianą. Słabym ogniwem będzie te ścierwo intelektualne, nawet jeśli odważy się dokądś pójść i kontynuować sprawę. Tak naprawdę to bym kurwiszcze tak pojechała a jeszcze lepiej mój mąż, że przez miesiąc bałaby się z mieszkania wychodzić, a zawsze jestem w takim nastroju gdy mnie córa wpiekli. Klapsa też czasem oberwała w miejscu publicznym, ta moja wspomniana pociecha, ze dwa razy ktoś coś bąknął i odchodził niepyszny. Nie jestem wprawdzie typem ordynarnej awanturnicy ale umiem agresję precyzyjnie skierować na mendę która mnie zaczepia. Bo widzisz, moja droga, prawda jest taka że "na pochyłe drzewo każda koza skacze". Nie dawaj się w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po jakim czasie od ewentualnego zgłoszenia może przyjsc kontrola? W sensie ile nocy bedemiec nieprzespanych do wizyty :( jeśli minie np tydzień to mogę spać spokojnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znasz dnia ani godziny kiedy przyjdą opowiem wam jeszcze jedna historię. Siostra męża wróciła z zagranicy i zrobiła grilla poszliśmy mąż ja i dziecko,było super wracamy do domu i nic się nie dzieje to był 1maj długi weekend a 5 wizyta opieki społecznej oraz kuratora sądowego bo ktoś doniósł ze pijemy pytam czemu wtedy zaraz po grillu nie zadzwonili odpowiedź długi weekend majowy opieka nie pracuje. Jak mam udowodnić że byłam trzeźwa wtedy. Kurator sprawdził cały dom szafa, kosze na śmierci , szafki w kuchni nie znalazł alkoholu ani śladu po spożyciu i znowu miałam sprawę w sądzie tym razem poprosiłam o dozór kuratora dobrowolnie i mam kuratora społecznego. Przyjdzie sprawdzi spokój z sąsiadami bezcenny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
trochę schodzicie z tematu,autorka ma problem dot. klapsa a nie wypitego alkoholu. autorko ja nie pochwalam bicia,nawet klapsów,choc wiem ze czlowiek czasami moze ulec chwili słabosci i stracic nad soba kontrolę. zasadnicze pytanie to: czy ty aprobujesz tego klapsa w sensie ze mały był niegrxeczny i nalezało mu się ot taka sytuacja czy wyrwało ci się ale załujesz? bo mam nadziejeze ta druga opcja. na przyszłosc: nie ciagnij 4latka na ciezkie zakupy w tak nieprzyjemną i meczącą pogode-moze mały był wyjatkowo zmeczony i plakał. tak zrobił cyrk ale wowczas jedyne co mozna zrobic to bez ani słowa wziac na rece pod pache,na głowe jak kto woli i zaniesc. jak tak postąpilas-na bezradnosc dziecka zareagowalas agresją,mimo ze to był jeden klaps to byla demonstracja siły, sytuacja mozse sie ppowtarzac bo w tym momencie uczysz go patologicznych zachowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz chodzi o reakcje organów ścigania w moim przypadku były bezzasadne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie zabierania dzieci na zakupy nie raz trzeba bo nie ma wyjścia. Mam szczęście ze teraz mam jedno dziecko w przedszkolu a drugie musi ze mną jeździć wszędzie wiec rozumiem autorkę. Też nie raz ręka mnie świerzbi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że zrobilam zleni żałuje tego sek w tym że czasu nie cofne. Po prostu wybuchlam. Ręce mi cierpna, mały krzyczy, echo niesie kazdy jego głos, ją go proszę wołam tłumacze a ten mi ścianę kopie i drze się gorzej jak stare przescieradlo, gorąco mi bo czuje że pot cienkie po plecach całą sytuacja była napięta. Zakupu chwilą moment mały zawsze że mną jeździ wie że wtedy wyrwie dwójkę na jakieś autko. Z samochodu musiał jedynie wejść do bramy i po schodach. Napwrde wiele od niego nie wymagałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ale wracasz z tymi zakupami bardzo długo z ciezkimi na piechote? czy autem? mzoe kup sobie taki wozek do zakupow swietna sprawa-taki na rączke taka walizeczke jakby. wiem, nosza takie starsze osoby ale tez i mlodzi,po co rece maja sie uginac pod ciezkimi zakupami,kilogramami ziemnakow i litrami napojów. wiem, bo sama jak pojde na zakupy bez dzieci to wystarczy ze kupie 1 picie i np mleko czy 2l lenor to juz mi rece opadają. a jak ide z dzieckmi to biore wozek bno mala ma 2,5 to ejszczde w wozku i mis ię lekko jedzie:) jak mala wyrosnie z wozka to kupię sobie taką walizkę na zakupy z rączką na kólkach a co tam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko, klapsa dziecko dostalo a tu wielkie hallo. Klaps to nie bicie! w jakim ja swiecie zyje :/ najlepsze jest to, ze jak sie ktos rzeczywiscie zneca nad dzieckiem to glupie pipy siedza cicho, a jak ktos da klapsa czy podniesie glos na dziecko to robi sie wielka awantura. Autorko, niczym sie nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ach widze teraz ze szliscie z samochodu no to faktycznie mały nie mial się czym zmęczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Możesz spróbować porozmawiać z sąsiadką. Wiem, że jesteś na nią zła, ale uważam, że lepiej pójść i wytłumaczyć sytuację, łagodnie, spokojnie wytłumaczyć, że nie bijesz dziecka, miałaś zły dzień, bo np bierzesz leki hormonalne (spróbuj z deka na litość/chorobę) i dlatego tak się zachowałaś, bo na co dzień nie stosujesz przemocy wobec dziecka, bo się nią brzydzisz i sama się sobie dziwisz, że dałaś się ponieść emocjom i jest Ci z tego powodu bardzo wstyd. Nie jesteście patologią, nie awanturujecie się, nie spożywacie alkoholu, kochacie swojego syna nad życie.. Zaproś ją też do siebie, by zobaczyła, jak mieszkacie. Może to sprawi, że sąsiadka jednak nie zgłosi sprawy? Osobiście wolałabym polizać jej odwłok i załagodzić sprawę, niż potem świecić oczami i tłumaczyć się przed kuratorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
I oczywiście, jeśli uda Ci ją udobr***ać, to się pilnuj, bo bedziesz na celowniku, ale to akurat na dobre wyjdzie synkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpier.do/lić małemu tak, żeby zapamiętał, że mordy nie może drzeć. Kto to widział, żeby taki 4-tni smród robił z matką co chce. Pewniej wcześniej pozwalałaś mu na takie wybryki, że na coś takiego sobie pozwala. 4 lata to już duże dziecko i wie gdzie i wie, że wrzaskami może robić z tobą co chce. Kurna baby, nie widziecie, ze te wasze bachory to tylko rozdartre mordy? czego oczekujecie od nich za 15-20 lat, jak teraz nie radzicie sobie z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noz kur/w.a mać, jeszcze jakieś sąsiadce mam wmawiać że ze mnie ułomna istota, i robić z siebie chorą umysłowo, bo chciałam dać dziecku lekcję, jak nie należy postępować. Stuknijcie się w te tępe, kurze móżdżki. Co za patologia. A póżniej dziwią się że synuś mamuśkę zadżgał, bo miał taki kaprys. ŻENADA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Noz kur/w.a mać, jeszcze jakieś sąsiadce mam wmawiać że ze mnie ułomna istota, i robić z siebie chorą umysłowo, bo chciałam dać dziecku lekcję, jak nie należy postępować. Stuknijcie się w te tępe, kurze móżdżki. Co za patologia. A póżniej dziwią się że synuś mamuśkę zadżgał, bo miał taki kaprys. ŻENADA! xxx Nigdzie nie napisałam, że masz robić z siebie chorą umysłowo. Próbowałam ci pomóc, doradzić, byś uniknęła kłopotów, jakie cię czekają, ale po tym, co napisałaś, to wiesz co? Mam nadzieję jednak, że sąsiadka cię zgłosi, bo ewidentnie nie panujesz nad sobą i emocjami, więc może to nie pierwszy raz, gdzie przyłożyłaś synowi? Jesteś agresywna i wulgarna nawet w stosunku do osób, które chcą ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"4latek zestresowany zakupami" - o ja pierd... Jak Wasze dzieci zakupy stresuja, to jak one przez zycie przejda? Pelne kopow w tylek? Autorko ja bym zaniosla szybko te reklamowki na gore, wrocila po niego, zlapala za reke, zaprowadzila do domu i kara - zabralabym na 2 dni ulubiona zabawke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja kaśka
do 09:02 to nie pisała autorka tylko JA! Zdrowa na umśle matka, która wie jak wychowywac dziecko, żeby w przyszłosci nie dręczyło nauczyciela w szkole i ciebie tępa dzido. Bo widać, że o dzieciach to nie masz pojecia jak je wychowywać. Nikt nie każe lagą lać, ale czasem pokazać że jesteś rodzicem i jak mała upierdliwea menda powinna wiedzieć, gdzie jej miejsce w szeregu. Kurna, nie potrzeba wojny, sami się wykończymy właśnie takimi niewychowanymi bachorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciotka miała taką sąsiadkę, która zadzwoniła w wigilię na policję, że rodzice są pijani, dzieci są molestowane. Przyjechała policja, moja ciotka i wujek trzezwi. Była opieka, pooglądali, zeszli do sąsiadki, sami sie połapali, że jest niepełnosprytna i więcej nie przyszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem przeciwna klapsom czy jakiemukolwiek biciu dzieci. dlaczego? bo to zwyczajnie nie działa. dodatkowo psuje relacje dziecko rodzic. wiem że kiedyś było inaczej i nie jestem za bezstresowym wychowaniem ale są inne sposoby. trzeba było odstawic te siatki zanieść dzieciaka albo na odwrót. sama widzisz ze jeszcze kłopot dodatkowy. dzieci mojego brata sa karcone krzykiem i bite po tyłku i nic yo nie daje poza jeszcze większą fala krzyków wrzaskow i płaczow natomiast u nas sa kary np ze czegos nie moze albo zabieram zabawke itp a czasem tez ignoruje jak daje popalic po prostu potem nie zwracam uwagi i to działa lepiej. nikt rodziców nie uczy być rodzicami ale potrafimy bedac z dzieckiem na codzien sami sobie wypracowac metody. nie wyobrazam sobie zeby moje dziecko wrzeszczalo kopalo po ścianach itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
do 09:02 to nie pisała autorka tylko JA! Zdrowa na umśle matka, która wie jak wychowywac dziecko, żeby w przyszłosci nie dręczyło nauczyciela w szkole i ciebie tępa dzido. Bo widać, że o dzieciach to nie masz pojecia jak je wychowywać. Nikt nie każe lagą lać, ale czasem pokazać że jesteś rodzicem i jak mała upierdliwea menda powinna wiedzieć, gdzie jej miejsce w szeregu. Kurna, nie potrzeba wojny, sami się wykończymy właśnie takimi niewychowanymi bachorami. xxxx Właśnie pokazałaś, jaką dobrą matką jesteś. Umiesz coś więcej poza wyzywaniem i biciem? Nawet podpisać się nie umiesz. Dałaś właśnie świadectwo swojej kultury i patologicznego wychowania. Takie coś, jak ty nigdy nie powinno mieć do czynienia z dziećmi, bo hodujesz kolejną patologię, która będzie szafować takim prostackim słownictwem. Idź teraz do swoich 'mend' i nie siej fermentu uboga emocjonalnie babo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety doszło do absurdu nad absurdami, gdzie dziecko przestało być własnością rodziców, a stało się własnością wszystkich, łącznie z lokatorami sąsiednich mieszkań, a przede wszystkim stało się własnością państwa. Na kuriozum zakrawa fakt, że dziecko można mieć odebrane, bo... pracownica socjalna dopatrzyła się muszek owocówek w mieszkaniu. To nie żart. Muszki owocówki znalazły się w sądowym uzasadnieniu wyroku odbierającego dzieci, gdzie napisano "ciasne mieszkanie - 37 m kw., bałagan i muszki owocówki". Wyrok wydała zbrodniarka (bo dla mnie to jest zbrodnia na rodzinie) Ewa Kopczyńska z sądu w Nisko, która odebrała wszystkie dzieci rodzinie Bułatów w tym i najmłodszą 6-miesięczną Sabinkę, którą pracownicy socjalni SIŁĄ oderwali od piersi (najście odbyło się w czasie karmienia). Dziś Sabinka nie poznaje już własnej mamy, bo rodzina zastępcza wciąż utrudnia i ogranicza widzenia prawdziwej mamy z jej dzieckiem. Tak naprawdę proceder odbierania dzieci kochającym rodzinom przywędrował do Polski z krajów skandynawskich, gdzie modą stało się, że bogate bezdzietne rodziny zaopatrują się w cudze dzieci. Czemu w cudze, a nie własne? Bo własne dziecko przede wszystkim wymagałoby trudu urodzenia, przytycia po porodowego, itd. Bogate paniusie wolą zachować figurę i darować sobie wymioty ciążowe. Łatwiej jest złożyć wniosek o adopcję cudzego dziecka. Ale stawiają warunek. Dziecko nie może być z rodziny patologicznej, bo takie zapewne sprawiałoby trudności wychowawcze. Zatem najlepiej niech dziecko będzie od kogoś kto je kochał, kto o nie dbał, dobrze odżywiał, dobrze wychowywał, itd. W tym momencie do akcji wkraczają pracownice socjalne ruszające na łowy odpowiedniego dziecka. Komu by tu zabrać dziecko? - kombinują. I wykombinowały. Przez wiele lat wypracowano już odpowiednie procedury. Np. rutyną stało się zabieranie dzieci samotnym ubogim matkom. Dlaczego? Bo przymiotnik "uboga" oznacza, że przyszła ofiara nie będzie miała pieniędzy na dobrego adwokata, a zatem stosunkowo najłatwiej będzie odebrać jej potomstwo w sądzie. Proszę zauważyć, że NIGDY nie są odbierane dzieci cygańskie, gdzie obydwoje rodzice nie pracują, a tatuś złodziej często ląduje za kratami za pobicia i kradzieże. Bo nikt na cygańskie dzieci nie składa zleceń do MOPS-u. Smutne, że w proceder handlu dziećmi zamieszani są także sędziowie. Sędzina Ewa Kopczyńska w Nisko, nadal sprawująca funkcję sędziny, jest tego żywym przykładem. Odbierała dzieci, odbiera i zapewne nadal będzie odbierać dopóki handel będzie przynosił zyski. Bo nie łudźmy się, że wszystko odbywa się niby za darmo. Wszyscy mają z tego korzyści. Prócz poszkodowanej matki i ich dzieci, oczywiście. Jak nie wiadomo o co chodzi, to znaczy, że chodzi o pieniądze. Moja żona jest Białorusinką. Doszliśmy do wniosku, że nie będziemy robić ani karty stałego pobytu, ani tym bardziej obywatelstwa. Przeciwnie, to dziecku zrobiliśmy podwójne obywatelstwo. Właśnie po to, by w razie "W" móc szybko uciec za granicę. Na kuriozum zakrawa fakt, że na Białorusi można się czuć bardziej wolnym i bardziej bezpiecznym niż tu w "demokratycznej" Polsce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 09:26 . Wyobraż sobie, że moje są już odchowane i WYCHOWANE. I na pewno takich cyrków z darciem japy, czy rzucaniem się na podłogę np. w sklepach nigdy nie miało miejsca. Ja szanuje swoje dzieci, A MOJE DZIECI SZANUJE MNIE. I nigdy sobie nie pozwolą na robienie ze mnie idiotki, wymuszając przy ludziach czegoś na co się nie godzę (i one o tym doskonale wiedzą, bo dzieci są lepszymi psychologami niż niejeden, który wybrał taki zawód). Tak, że twoje wywody nie robią na mnie żadnego wrażenia, a wrecz przeciwnie, wskazują,że jesteś taką ułomna matką, która nie radzi sobie ze swoim dzieckiem. Tragedia! Babo, puknij sie w czółko i zacznij wychowywać, a nie hodować swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 09:26 . Wyobraż sobie, że moje są już odchowane i WYCHOWANE. I na pewno takich cyrków z darciem japy, czy rzucaniem się na podłogę np. w sklepach nigdy nie miało miejsca. Ja szanuje swoje dzieci, A MOJE DZIECI SZANUJE MNIE. I nigdy sobie nie pozwolą na robienie ze mnie idiotki, wymuszając przy ludziach czegoś na co się nie godzę (i one o tym doskonale wiedzą, bo dzieci są lepszymi psychologami niż niejeden, który wybrał taki zawód). Tak, że twoje wywody nie robią na mnie żadnego wrażenia, a wrecz przeciwnie, wskazują,że jesteś taką ułomna matką, która nie radzi sobie ze swoim dzieckiem. Tragedia! Babo, puknij sie w czółko i zacznij wychowywać, a nie hodować swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Do wulgarnej patologii-ty nie masz pojęcia, co to szacunek, nie masz go do nikogo, jedyne, co potrafisz, to pluć się, widać masz smutne życie i jedynie, gdzie możesz poszczekać na innych, to internet. Ja o swoim dziecku nic nie wspomniałam, nawet nie skrytykowałam autorki, próbowałam jej pomóc, a ty mnie zaatakowałaś, bo jesteś prymitywna i zgorzkniała. Nie trudź się z ripostą, bo nie potrafisz merytorycznie dyskutować, a ja nie rozmawiam z prostakami, bo nie zamierzam się zniżać do ich poziomu. Bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baron słusznie prawisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka mama mops
Nie wiem kto się pode mnie podszywa ale ją nic nie pisalam odnośnie lizania tylka sąsiadki itp... Z drugiej strony nie chce do niej iść. Bo wtedy dam jej powód do myślenia że faktycznie mam coś za uszami skorp się boje nalotu. Owszem boje się ale jeśli rzeczywiście opieką przyjdzie to sama zobaczy że dom jest normalny bez zarzutów i namiastki patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mnie juz naslali mops od tygodnia mieszkania w bloku gdzie nikt mnie nie znal z powodu krzykow bicia dziecka .Ja bylam chowana wlasnie klapem i co nikt z tego problemow nie robil a ja pare razy dalam klapa synowi bo byl nie grzeczny i na krzyczalam i co odrazu mops to jest chore moj syn ma wszystkiego pod dostatkiem i w d***e mu sie przewrocilo a pozniej mi sie odplaca swoim zachowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy MOPS reaguje szybciej na: a)klaps b)kabel od prodiża c)zamykanie w piwnicy ? Bo jeszcze 15-20 lat temu to były popularne metody wychowawcze .Musieliy obozy karne dla rodziców w każdej gminie otworzyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×