Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego obecnie niemowlaki tak często się nie najadają?

Polecane posty

Gość gość
To ja od metody 7/5/3... Na sali byłam z dziewczyną po masktektomi jednej piersi.. Ona też walczyła o laktacje... Też jej się udało :-) moja mama ma hashimoto wykarmila 2 dzieci:-)... Na pękające sutki jest maść medeli ( mi też pękaly i krew się lala)... Co do skazy białkowe, moje maluchy też to do 4 miesiąca miały, potem przeszło i jadłam nabiał ( wędliny i pieczywo można)... Wszystko zależy od mamy, i jej zaparcia.... Do pani od hashimoto, a stosowała pani tą metodę 7/5/3? A piła pani 3 litry dziennie?. Przez tydzień jak byłam w szpitalu i napatrzylam się na dziewczyny, wniosek mam jeden te co walczyły o laktacje to ją miały.. Byłam pewna podziwu dla dziewczyn które miały wczesniaki, stres, zazwyczaj cesarka, maleństwa w inkubatorze małe jak torebka cukru, i one dzień i noc z laktatorem, bo dla wczesniaka mm to już tragedia. Tylko że ja rodziłam w szpitalu gdzie było 6 laktatorów medeli, świetne położne... To moje trzecie dziecko i fakt pierwszy raz dopiero teraz usłyszałam o metodzie 7/5/3....nie wiem może nie we wszystkich szpitalach o tym mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawa listopadowa
do H helix Ja też nie karmię piersią. Starałam sie o karmenie piersią 1,5 miesiąca z marnym skutkiem. Byłam w poradni laktacyjnej dokładnie mnie zbadano i wyszło że mam ok. 30 ml z obu piersi. Stosowałam się do rad z poradni (15 min karmienia z jednej +15min z drugiej a reszta laktatorem a dopiero na końcu butla). Przystawiałam co 2 godziny. Efekt był taki że sama się zmasakrowałam z braku snu/zmęczenia (mam podstawy żeby uwarzać że leciało mi jeszcze mniej). Próbowałam też kangurowania, spędzenia z dzieckiem w łóżku cały dzień połączone z odstawieniem butli zupełnie. Efekt? Dziecko się darło z głodu cały dzień próbowało ssać ale nic nie leciało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawa listopadowa
acha, zapomniałam wspomnieć że piłam herbatki laktacyjne całymi litrami (już nie wspominam o wodzie), stosowałam też 7/5/3 (po 2 min z tych 7 już nic nie leciało ale i tak kontynuowałam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od skazy :) ja nie jem mięsa na dodatek :) od dzieciństwa jestem wege :) ale jadłam jajka i nabiał i na tym opierałam swoją dietę. Jest ciężko ale już opracowałam swoje posilki :) do tego odstawiłam teraz białko jajka i pomidory bo kurcze synek ma nadal atopowa skórę i suche placki wiec coś jest jeszcze :/ Ja to tłumacze tak ze to tylko kilka (myślę że max rok) miesięcy w skali mojego życia a wiem ze mogę pomoc mojemu dziecku. Pediatra nakazała wręcz walczyć jak najdłużej o kp w naszym przypadku aby u syna nie doszło do marszu alergicznego - to ma go podobno od tego uchronić. To czy kobieta kp czy daje mm to jest jej decyzja, nie ma co zmuszać do niczego. Mnie szczególnie teściowa namawia na mm bo "jestem taka biedna i pewnie glodna" :) a ja radze sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pieczywo piekę sama od dawna :) 2x w tygodniu i mroze :) fakt - w pieczywie kupnym może być mleko w proszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam zgoła zupełnie inny problem.Pokarm sie z piersi wylewał,a córka wczesniak nie chciała piersi.Walczyłam z połoznymi w szpitalu ,a pózniej w domu i nic nie pomogło.Do fiaska może przyczynił się fakt,że tak jak mama mam bardzo krótkie brodawki.przez miesiąc odciągałam pokarm medelą iw koću dałam spokój,bo padałam ze zmęczenia.Mała wykarmiona jest na butelce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
truskawa listopadowa, nie wiem dlaczego akurat do mnie kierujesz swoją historię, ale już napisałam wcześniej, że zdarzają się przypadki, kiedy nic nie działa, ale to jest bardzo rzadkie patologie. Większość mam karmiących sztucznie, robi to na własne życzenie, a ich tłumaczenia są z palca wyssane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
gość dziś A nie dało rady odciągać i karmić z butki, ale swoim mlekiem? To też fajna opcja, szczególnie dla wcześniaka. Mój maluch jest tylko na mleku z piersi, ale zdarza się, że mu odciągnę i zostawię mężowi, żeby go nakarmił, jak gdzieś wyjdę na dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak karmiłam,ale kazda taka przygoda zajmowała srednio 1,5 godziny.Zanim mała odbiłam po karmieniu i połozyłam spać.Po godzinie powtórka.Bylam nieprzytomna ze zmęczenia. Jestem takim typem,który nie umie odsypiac w dzień. A najgorsze,że córa potrafiła ciągnąc butle ok 40 min.po miesiącu ze stresu i zmęczenia pokarm zaczął zanikać i misiałam zacząć dokarmiać mm.I się zaczęło.Mała przez karmienie mieszane dostał takich kolek,że masakra.Dałam sobie na luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Modyfikowana
Ja miałam cc i problem z kp, w szpitalu w którym leżałam z synkiem nikt nikogo nie uczył jak przystawić dziecko do piersi. Próbowałam sama się nauczyć i przez 3 doby pobytu na oddziale synek non stop był przy piersi, którą chwytał źle (byłam pewna, że jest ok bo skoro coś leci to dobrze, co nie?) Ból okropny, poranione sutki i ten wstyd przed samą sobą, że jestem do niczego bo nawet dziecka własnego nie umiem wykarmić... Po powrocie do domu dalsza walka, laktator ręczny, elektryczny przystawiane na zmianę z maluszkiem i co? A no nico, z jednej piersi po dwóch tygodniach prób leciało 10 ml... :( żadna położna ani panie z poradni laktacyjnej nie umiały mi pomóc. Babcia mi zasugerowała, że (tak jak ktoś już tu wspominał) geny mają znaczenie ( babcia karmiła piersią swoje dzieci max tydzień, moja mama tak samo). Zastanawia mnie jeszcze fakt, że mój biust nie powiększył się ani w ciąży ani w tym krótkim okresie karmienia (a piersi mam naprawde malutkie). Synek ma teraz 3 miesiące jest na mm, rozwija się książkowo, nic mu nie dolega, przybiera na wadze prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani wczesniej: nie twierdzę, ze Hashimoto jest przyczyną tego co się działo...po prostu nikt nie umiał pomóc mi i sie tego "uczepili", ze może może bo niby czemu? Ja myślę czy to właśnie nie geny :-( owszem był laktator i nic nie dał. Miałam ręczny w domu, a z poradni Pani przyniosła elektryczny. Ja właśnie nigdy nie miałam żadnych ran, bólu, krwi. Piersi "czyste", zero problemów z lapaniem piersi! Byłam pewna, ze będzie super w szpitalu za pierwszym razem! Po cc (wyszły komplikacje w czasie porodu..) na sali pooperacyjnej przeniesiono mi synka, żeby przystąpić zaraz, mąż był też ze mną wtedy. A w domu tylko lezalam z dzieckiem. 2,5 wody + herbatki laktacyjne, super dieta bo wszystko przygotowane miałam w głowie. Bardzo lekkostrawna, co po cc jest tym bardziej wskazane. Echh to są zagadki chyba i moim zdaniem jest coś "na rzeczy" tylko jeszcze nie wie medycyna co to jest. Bardzo bym chciała się kiedyś w przyszłości dowiedzieć. I wiecie co, cieszę się, ze mam synka skoro "moje kobiety" mają w rodzinie takie problemy! :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby "przystawić" zaraz, a nie żeby "przystąpić" zaraz - wkradł się blad-korekta z telefonu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Modyfikowana
Miałam podobnie jak Pani i równierz mam problemy z tarczycą, no cóż taka chyba nasza "uroda" chociaż ubolewam nad tym do dziś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
gość wczoraj Szkoda, ze mój wpis z 4:26 każdy pominął smutas.gif bylybyscie takie mądre jakbyście siedziały ze mną 24h na dobę z dzieckiem przy piersi i patrzyły jak płacze to byście tak się nie madrzyły. Szkoda, ze syty glodnego nie zrozumie... Mi się serce krajalo jak moje dziecko dopiero po mm i po prawie 2 tygodniach płaczu miało pełno w brzuszku smutas.gif i co z bogatej diety, lezenia z dzieckiem w lozku.. co z tego, ze cala ciaze sie nastawialam na karmienie piersią.. co z tego wszystkiego jak życie pokazało inaczej? Wydaje mi się, ze jednak nie wszystkie zagadki kobiecej laktacji medycyna jeszcze zna. Choruje na Hashimoto, nikt o zależności między jednym, a drugim nie mówi, a może jednak jest? Bo to mój jedyny "deficyt" zdrowotny.. Dziś moje dziecko ma 2 lata, biega, skacze, mówi, jest super dzieckiem i mialobraz w życiu katar. Rozwija się prawidłowo, bardzo mnie kocha i ja je też. Poświęcam mu każdą chwilę, jestem na wychowawczym. Moje dziecko zdrowo *****ardzo lubi zupy i warzywa.. Nie ma nadwagi. Nie rozpamietuje tego, ze się Nie udalo kp. Mimo, ze nikt mi NIGDY nie powie DLACZEGO. Bo na pewno nie dlatego, ze nie chciałam i na pewno nie dlatego, ze jestem leniwa... xxx tez mam hashimoto-i bardzo nie lubie kiedy wszyscy wrzucaja do jednego worka o nazwie ,,chora tarczyca: wszystko co sie da;/ jestem gruba-hashimoto jestem spiaca-hashimoto i na Boga-nie wyszła mi laktacja-tez hashimoto...:/ bez przesady, troche odpowiedzialnosci za swoje zycie i swoje wybory mi tez nie wyszło karmienie piersia, ale potrafie uczciwie przyznac przed soba dlaczego nie wyszło-karmie mieszanie z wygody i tyle, a nie szukam usprawiedliwienia w chorobie ktora nijak ma sie do laktacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytalam tylko pierwszy post. Tak. Mamy nawet 40 lat temu jak widzialy ze dzievko glodne to dawaly krowie mleko. I to nie samo a z mąka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i prosze jakos ludzkosc nie wyginela od mleka z maka czy od niebieskiego . Ja pilam niebieskie i zyje i specjalnie chorowita nie jestem Nie rozumiem tego zafiksowania na kp Jak ktorejwygodnie niech kaemi kp ale po co na sile sie meczyc ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekamy i zobaczymy, czy faktycznie nasze wybory (kp czy mm) będą miały wpływ na nasze dzieci w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie najadają się, bo mamusie chciałyby nakarmić i mieć spokój na 3 godziny, a przy kp to tak nie działa. Trzeba czasu i cierpliwości i poświęcenia, a to czasem dać najtrudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja starałam sie prawie 2 miesiące o karmienie piersią i nic z tego nie wyszło. Nie kazdy może sobie pozwolić na to żeby tylko leżeć i karmić a z reszta jest to męczące. Mnie piersi bolały i skora schodziła z brodawek a mleka prawie nie bylo. Ja żałuję ze aż tyle się z tym męczyłam i wiem ze jak będę miała kiedys drugie dziecko to nie będę karmić piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze moja babcia musiala bardzo szybko wrocic do pracy i swoja córkę jak miala zaledwie 2 miesiace albo mniej zawiozla do swojej mamy,mojej prababci i rowniez moja ciocia byla karmiona mlekiem krowim. To bylo prawie 60 lat temu. Zadne mamki nie przychodzily :P no niestety ciocia cierpi teraz na luszczyce i łzs i do dzis nie wie czy to geny czy jednak moze skutek tego mleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego się nie najadają? Bo to zależy, albo od dziecka, albo od samej jakości pokarmu. Jeśli jesz mało kalorycznie, a pijesz dużo wody, to twoje mleko nie będzie miało odpowiedniej ilości tłuszczu. Albo możesz mieć super mleko, a urodzić żarłoka. Jedno dziecko mi się ładnie najadało z jednej piersi i jadło co 2,5-3 godziny, a drugie wisiało co 1,5 i opróżniało obie. Kiedyś było tak jak pisze gość z wczoraj 7:10 i gość z wczoraj 15:53. Jak jaśnie pani nie miała mleka, to miała od tego mamkę. Zazwyczaj była to matka, której dziecko urodziło się martwe, bądź umarło przy porodzie, czy krótko po. Natomiast, gdy była to chłopka lub zwykła mieszczka, to karmiło się po prostu mlekiem zwierzęcym. Z tą modą to też prawda, tylko, że ja bym powiedziała, że na odwrót. W latach od 75 do 80tych była moda na butelkę. Teraz jest medyczny nacisk na kp, bo jednak to jest naturalny pokarm i wiemy na ten temat trochę więcej, niż 40 lat temu. A to jak kto karmi, to chyba zależy to w większości zależy od samej matki, najważniejsze, aby dziecko dostało siarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A dlaczego ci nikt nie powiedział o nakładkach silikonowych na brodawki? To takie jakby smoczki na brodawki. Ponoć potrafią pomóc w takim przypadku jak twój i ładnie wyciągają sutek. Ja miałam inny problem. Dziecko mi bardzo poraniło sutki i bez tych nakładek miałabym spory problem, bo kp niesamowicie z tego tytułu bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jeszcze moja babcia musiala bardzo szybko wrocic do pracy i swoja córkę jak miala zaledwie 2 miesiace albo mniej zawiozla do swojej mamy,mojej prababci i rowniez moja ciocia byla karmiona mlekiem krowim. To bylo prawie 60 lat temu. Zadne mamki nie przychodzily jezyk.gif no niestety ciocia cierpi teraz na luszczyce i łzs i do dzis nie wie czy to geny czy jednak moze skutek tego mleka. x Przerośnięta candida i prawdopodobnie papierochy u mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież kiedyś kobiety miały po kilkoro dzieci i gospodarkę do obrobienia. Nie wierzę, że pół dnia leżały z cyckiem na wierzchu. Jakoś tego nie widzę. Musiały czymś "odpychać" takie wiecznie głodne i domagające się niemowlaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W swej bezmyślnosci ignorujecie TYSIĄCE LAT. Najdalej cofacie się o 90 lat. Bo wcześniej to co? Dzieci magicznie się odżywiały? Wchłaniały z powietrza? :D Jakoś zwierzęta żyją w trudniejszych warunkach, musza znaleźć jedzenie, bronić się przed drapieznikami i karmią. Od tysiącleci ludzie robili tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś W swej bezmyślnosci ignorujecie TYSIĄCE LAT." No to oświeć nas jak bylo tysiac lat temu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sięgamy do czasów, które są nam bliskie. Faktem jest, że dzieci z lat 80-tych i 90-tych , obecnie dorosłe, mają się całkiem nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość Ania z 7:03 - ja nie napisałam ani razu, ze nie wyszło po przez Hashimoto! Tylko, ze to było jedyne, czego się łapali by dac mi jakąkolwiek odpowiedź, a dla mnie to odpowiedź nie była. Śpiąca bylam, owszem, nim trafiłam do endokrynologa i zaczęłam leczenie. Gruba nigdy nie byłam co sprawiło, ze każdy zbywal me samopoczucie przez 7 lat bo przecież Hashimoto to niedoczynność tarczycy i otyłość dla większości. A tak nie jest. Mój poziom przeciwciał tarczycowych ogromny, tarczycy już prawie nie mam. Ale mam świetną lekarke, zaszlam w ciążę szybko i odnosiła bez problemu. Nie zwalam na tą chorobę i nie wiem co było zagadką takich wydarzeń u mnie. Bardzo chciałabym się kiedyś dowiedzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×